Skocz do zawartości

czekam na kolejne lipcoweczki | Forum dla mam


arnulka

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 891
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Dziewczyny liczycie ruchy dzidziusia? Nie mówię dosłownie ale wiecie o co chodzi 🙂 bywają takie dni ze jak mam zabiegany dzień to zastanawiam sie czy ruszalo sie to moje dziecko wystarczająco czy nie, bo zauważyłam ze mniej ogólnie sie rusza , pewnie ma mniej miejsca 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja też nie liczę, bo moje też daje o sobie znać non stop, czuję że ma mało miejsca bo juz tak często nie kopie tyliko się wypycha, nóżki pod żebra daje albo jakoś się wierci. Ale w pierwszej ciąży do 30 tyg Filip mało się ruszał i też musiałam liczyć ruchy, ale strasznie mi to nie szło.

🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kasia, może po prostu będzie :
a) leniwa i spokojna jak mój Filip przez pierwszy rok czasu
b) jest już duża i pulchna się robi i ciężko jej się ruszyć 🙂
Wwiercanie się w krocze też mam to uczucie, normalnie jakby ktoś mi małą główkę kapusty chciał wkręcić :P

Ohhh żebra mi pękają. W ogóle to..nie wiem czemu ale ja juz mam dość tej ciąży, z Filipem było chyba łatwiej. Chciałabym zasnąć i obudzić się za 10 tyg 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No dokładnie to samo stwierdziłam ostatnio. ..chciałabym już mieć tą ciążę za sobą. ... gorzej tak ogólne się czuję mimo że wszystko- tfu tfu odpukać - jest ok. Ale ciężej znoszę drugą ciążę. Trzeciej już napewno na 100000% nie będzie! ! 🙂 niech Igunia się szczęśliwie urodzi i zamykam temat 😉

zarezerwowalam domek nad morzem za miesiąc, jade z siostrą i jej 3 letnią córką , mamą i adasiem, mąż zostaje na posterunku 😜 mam nadzieję tylko że będę się czuć ok bo trzeba nad to morze najpierw dojechać. ... i to mnie przeraża 🤨 ale mój synuś tak się cieszy na ten wyjazd ze nie mogę go zawieść. ..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
U mnie tak samo jak u Was.. z synkiem jakoś lepiej znosiłam ciąże ale cóż .. jeszcze trochę i dzieciaczki będą po drugiej stronie brzuszka 😉
Ja raczej na 3 dzieciątko się też nie zdecyduje. chyba,że za parę lat ale nie myśle o tym 😁
kasia a gdzie jedziecie nad morze? jeśli masz taką możliwość i chęci to pewnie, korzystaj ! 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja myślałam, że pierwsza ciąża to była masakra, ale teraz jak sobie teraz pomyślę, że po 28 tyg zaczęły się zgagi męczące, ciężko mi się oddychało i szybciej tyłam, byłam napuchnięta, ulana ..a tu, niby wyglądam dużo lepiej, co prawda 10 kg przytyłam ale od miesiąca albo więcej mam uczucie ciężkich nóg i puchną, mam je spuchnięte, bardzo szybko się męczę, łażę jak kaczka, plecy bolą przy byle czynności. A teraz...nawet nie moge się zgiąć przy stole. Dziwne to. Ja też raczej się już na 3 nie zdecyduję. Zawsze marzyłam o dzieciach i dwoje mi wystarczy... teraz jak urodzę drugie i odchowam troszkę to chcę się zająć sobą, zacząć pracę bo nigdy nie pracowałam, ogarnąć się tu i mieć własne życie. A jakbym tak nagle zaszła w 3 ciążę np. za 5 lat to zaś od nowa...cofałabym się. Zresztą dla mnie ogarnięcie więcej niż dwoje własnych dzieci to juz masakra, nie wiem jak moja mama mogła ogarnąć nas troje, już nie chodzi o zajmowanie, tylko myśleć co te 3 dzieci robi w szkole, co robią z kolegami, gdzie teraz poszły, czemu nie odbierają telefonu, i w ogóle wiadomo o co biega.
🙂 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej,
ja długo zastanawiałam się nad drugim dzieckiem, od roku mieszkamy dopiero na swoim, tak to byliśmy z mężem a potem też z adamem zawsze gdzies na doczepke ,w jednym pokoju sie gnietlismy. I tak każdy mówił że jak już zamieszkamy w swoim domu to wtedy przydaloby sie drugie dziecko bo przeciez dom na wsi z ogrodkiem to jak to jedno dziecko...a ja nie chcialam sie zdecydowac bo nie bylam psychicznie gotowa. Maz chcial tez drugie ale ja wiedzialam jak to bedzie wygladac wiec mogł sobie gadac a ja wiedzialam swoje. On pracuje pon - pt od rana do wieczora , czesto tez soboty,i ja na tej wsi sama z dwójką. .. wiem ze nie jestem jedyna pewnie nawet któreś mamy maja trudniejsza sytuacje ale dla mnie to byla jakaś przeszkoda w decydowaniu sie na drugie. Poza tym to ja bede musiała sie po roku martwic o prace itd... ehh temat rzeka... az w październiku pomyślałam - dobra, zobaczmy czy sie uda, jeśli tak to znaczy ze tak miało być ... no i od razu zaskoczyło 🙂 więc teraz już się nie zastanawiam jak to będzie bo jakoś być musi 😉 ale po dwójce zamykam temat dzieci.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
dziewczyny nie ma co na zapas się martwić. ja też będę musiała wrócić do pracy.jak to zrobie-nie wiem, będzie ciężko. mieszkam na wsi,wszystko daleko gdziekolwiek się ruszyć to trzeba mieć samochód . ale jestem dobrej myśli , jakoś to zaws było to i teraz musi być dobrze 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja też ze wsi pochodze,na wsi sie urodziłam i na wsi mieszkałam 22 lata 🙂 i to taka wieś ,że sklepu nie ma 🙂 teraz mieszkam tu ale to małe, starodawne miasteczko...nie ma tu sklepów czy coś, tylko 1 supermarket i z 5-6 sklepów z pierdołami, z 3 puby i 2 pizzerie i kawiarnia. I KaSIA i MarLena ja was doskonale rozumiem, że wieś to wieś i że wszędzie daleko itd... mnie też to zawsze irytowało. Ale teraz zaś wkurza mnie to,ze tu nie mam własnego ogrodu..nie mam takiej prywatności i bardzo ale to bardzo tęsknię za moim domem na wsi! oczywiście tam czeka na mnie mama i siostra i jade tam za nie całe 2 tyg. Mam duzy ogród tam, dużo kwiatów, choinki, wielką brzozę, taras, no kocham to miejsce i wiem,ze moje dzieci zawsze będą mieli super wakacje u babci 🙂 teraz chciałabym na wsi mieszkać, a jeszcze ok pół roku temu nawet nie dałam se powiedzieć by wynająć domek na wsi, nie chciałam słyszeć słowa wieś.
Kasia , i dobrze że od razu zaskoczyło, 1 dziecko na wsi to troche racja, zanudziłoby się. I w ogóle ja jestem zwolenniczką więcej niż jednego dziecka 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Obdarzona to fajnie, nie jestes sama 🙂 a co bys chciala robić, gdzie pracować?

Ja jestem z miasta, w mieście mieszkałam całe życie ale zawsze marzył nam sie domek na wsi,maz ma stad blisko do pracy a ja dojezdzalam jakes 20 km wiec spoko bo jeżdżę autem. Adam dostal sie tu do panstwowego przedszkola wiec jakoś się nam poukladalo 🙂 teraz nie żałuję choc nowy dom to studnia bez dna, zawsze kasy mało zeby zrobić wszystko co byśmy chcieli ale jak odwiedzam jakąś koleżankę w 2 pokojowym mieszkanku z 2 dzieci to dziękuję w duchu mężowi ze uparł sie na ten dom, znalazl działkę i generalnie wszystko załatwił. Ja sie tylko podpisalam na kredycie 😉 ale wole spłacać kredyt i miec domek z ogrodem niz 2 pokoje w mieście. A jak zatesknie za miastem to 20 minut autem i jestem. 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja po studiach wrocilam na moja wioske... ale z tej wioski juz niewiele zostalo.. krowa moze jedna, pare kur, konia nie uswiadczy... za to powstaly sklepy, restauracja, fryzjer, apteka, komis samochodowy itp. itd ... do miasta blisko to sie nasza miejscowosc rozwija 😉 ja sobie chwale... choc wielu rzeczy brakuje na miejscu, ale mozna sie zmobilizowac i dojechac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
W sumie teraz już mało jaka wieś wygląda jak wieś. Jest ino więcej zielenii i mniej sklepów. U mnie na wsi tylko jedna rodzina ma tzw gospodare, a takto każdy ma tylko ogródek, może mały warzywniak itd.

Boże ale dziwnie...od 2 dni nie czuję ciężkich nóg a nic z tym nie robiłam i nie wiem skąd ta poprawa! w sumie powinnam się cieszyć i się ciesze, ale moze coś nie tak?
Kupiłam wczoraj odplamiacz vanish w psikaczu i musze powiedzieć,że pomogło na te ciuszki, tzn na razie tylko 1/10 ciuszków popsikałam i zaś wyprałam i z tych ciuszków tylko 2 ciuszki plamy nie zeszły. Więc jest szansa 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Nic tylko się cieszyć ze nogi nie bolą 🙂 jeszcze będziemy narzekaly jak przyjdą upały. .. a mi nagle przeszła zgaga ...bardzo sie ciesze bo był to dla mnie mega dyskomfort fuj! I brzuch mi sie obniżył , koleżanka mi zwróciła uwagę i faktycznie w lustrze widze ze jest nisko. Z adamem miałam tak w 9 miesiącu a teraz tak wcześnie. ..ale moja dziewczynka znowu zaczęła sie mega wiercic.. ciekawa jestem jak jest ułożona- choć to sie pewnie jeszcze zmieni- bo ciężko mi ją wyczuć, czuje ja dosłownie wszędzie 🙂

Obdarzona to dobrze ze udało Ci się uratować część ciuszków . Ja dostalam karton ciuszków po kuzynce męża i 80% do wyrzutu. Ja nie jestem wybredna ale jak widze plamy po kupie na połowie pleców na spiochach które sie nie spraly to mnie to obrzydza 🤢 po co puszczać takie ciuszki po rodzinie ? Ona twierdzi ze wyprane, moze i wyprane ale jak sie nie sprało to trzeba wyrzucić, a tu widac ze dziecku wyszło wszystko z pampersa 🤢 albo jakieś dziurawe .... ja bym takich ciuchów nikomu nie dala. Poprostu szkoda czasu bo jeszcze muszę to teraz jechać wywalić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kasia, z tymi ciuszkami to przesadziła, mogła je przejżeć. Bo na pewno je uprała ale na co komu brudne ciuszki. Ja też mam po kupie pare brudnych ale mam już je spakowane i i do wyrzucenia. Bo mój Filipek miał taki okres od około 2-4 miesięcy to był czerwiec-sierpień, że jak robił kupke to...zawsze szło na plecy , nie raz podchodziło pod kark i tak było zaaaawsze. To chyba był taki okres ,że pampersy miał za duże, nie wiem ale zawsze był osrany po pachy. Ale ja to od razu zapierałam więc po większości ciuszków nie widać 🙂 hehe tak to jest z tymi dziećmi 🙂

Pękłyście podczas pierwszego porodu albo nacięli was? mnie tak i zawsze uważałam ,że połóg i gojenie rany to największa masakra, gorsza od porodu. Dlatego więc zaczynam masować krocze by może jakimś cudem uniknąć nacięcia lub większego pęknięcia i wielu szwów. Dziś próbowałam, ale powiem szczerze, że ciężko szło. 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mnie ciachneli bo położna mówiła ze twarda tkanka czy cuś takiego. .. nacięcie to nic ale szycie- masakra 😞 taki ból 🤢 myślałam ze po porodzie nic juz nie będzie mnie bolało albo przynajmniej nie tak strasznie. ....a tu jeden zastrzyk , drugi i dalej bolało. Pani doktor skomentowała ze jak bede sie ruszać na krześle (z bólu podskakiwalam ) to mnie z szyje całą 😮 więc zacisnelam zęby. ...a mój lekarz jak byłam potem na wizycie , pytal sie czy szycie bolało bo blizna jakaś dziwna...ale oni nic nie powiedzą na siebie nawzajem więc tylko patrzył ze zdziwieniem.... muszę zapytać teraz na wizycie czy ciachają w tym samym miejscu? Tą bliznę mam faktycznie dziwną, jest paskudna szczerze mówiąc 😞 ja nie masuje jej, zapytam lekarza jak to jest.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kasia, o matko współczuję bólu przy zszywaniu 😞 ja nie czułam bólu jak mnie szyli bo byłam uśpiona ( nie umiałam urodzić łożyska, cały personel naciskał mi na brzuch a ja się darłam w niebogłosy bo bałam się że umre i z bólu, aż w końcu mnie uśpili ,wyjęli łożysko i zaszyli to co nacięli)
także nie wiem co to jest za ból 😞
Szkoda że Ci tak spaprali Szycie 😞 ja się strasznie boję szycia i w ogóle rodzenia łożyska.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jeju obdarzona ty tez miałaś przejścia. ... mi troszkę nacisneli brzuch zeby dziecko wyszło , łożysko ok- nie pamiętam, więc chyba urodziłam w miare ok. Ale pamiętam ze na drugi dzień podczas siedzenia na wc wyszło jeszcze kawałek dość spory choć twierdzili ze urodzilam całe 😮 ehhhhh byle szczesliwie urodzić i tym razem.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja mieszkam na wsi od 5 lat.wcześniej mieszkałam w bloku w Gdańsku .gospodarek tu dość dużo , nawet mój teściu ma . nie jest aż tak źle bo mam aż 3 sklepy 😁 wiadomo,że na większe zakupy trzeba jechać gdzieś dalej ale dajemy radę. jak jest auto nie ma dużego problemu . mieszkanie w mieście miało swoje plusy i minusy to samo co tutaj.właśnie fajne jest to,że mogę rozłożyć się w ogrodzie , zrobić grilla. mam też swój plac zabaw (mąż jeszcze wykańcza) w dom zawsze się pakuje sporo pieniążków ale jak jest własnościowe to aż tak nie boli 😉 gorzej pakować jak się wynajmuje.
My mamy tylko 2 pokoje nie za duże.do robienia jest jeszcze strych,tam będą 2 pokoje i jeszcze jedna łazienka ale to jak na razie odległe plany,musimy radzić sobie na dwóch pokojach . no i co fajne to właśnie swój ogródek , babranie się w ziemi,kwiatki itp. 😉
co do porodu. ja byłam nacinana , później szyta .popękałam też w środku ale tam szwy miałam założone rozpuszczalne. ogólnie bolało aczkolwiek byłam tak zmęczona porodem,że już mogli ze mną robić wszystko miałam to gdzieś taka prawda. blizna goiła się bardzo długo. przez 3mc była taka "górka" tam na dole a jakoś pół roku bolało. tragedia przy współżyciu . mam nadzieje,że tym razem będzie inaczej ! co jeszcze to miłam problem z urodzeniem łożyska . wymęczyli mnie niesamowicie .w końcu się udało aczkolwiek nie odeszło wszystko ;/ no i skrobanie na żywca również . nie trwało to długo ale jednak..było okropne 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...