Skocz do zawartości

Agresja u niemowlaka :( | Forum dla mam


kasia1986

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Drogie mamusie,
czy znacie skuteczne sposoby aby zwalczyć albo chociaż częściowo zniwelować agresję u 14 miesięcznego chłopca? Synek obkłada pięściami kogo się da, rzuca wszystkim, szarpie.. tłumaczę mu że nie wolno, mówię stanowczym tonem. Jak uderzy to trzymam mu ręce ale się wyrywa. Niby przychodzi przepraszać, ale po chwili znów bije..
jestem już bezradna i cały czas chodzę poddenerwowana 😞 Czy to taki wiek przekory ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Posteujesz tak jak powinno sie postepowac z tak malymi dziecmi.
Nadia niestety tez mnie wali o twarzy, a jak owiem nie wolno, albo ja trzepe po labpkach to po prostu mi oddaje... akja chwytam mowie stanowczym tonem : ze mamę to boli..i jesli zaczyna rcze, a tak joest najczesciej.. odkladam ja w nasze miejsce kar no i siedzi i wyje jakis czas...

Dzisiaj uderzyla moja mame, a po tym jak zabroila jej bic ja ugryzla..

Niestety dzieci juz wchodza w taki wiek i probuja wszelakich sposobow na osiagniecie celu.. Konsekwentnie zachowuj sie tak jak teraz, a Grzesiowi w koncu przejdzie..jak zobacy, ze nie osiaga celu to w koncu go znudzi.. Niedlugo zaczna mowic i bedzie tez zdecydowanie latwiej..

Nue stresuj się bo nie ma czego.. Grzes ine jest jedynym takim zlosnikiem...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
sandroos napisał(a):
Posteujesz tak jak powinno sie postepowac z tak malymi dziecmi.
Nadia niestety tez mnie wali o twarzy, a jak owiem nie wolno, albo ja trzepe po labpkach to po prostu mi oddaje... akja chwytam mowie stanowczym tonem : ze mamę to boli..i jesli zaczyna rcze, a tak joest najczesciej.. odkladam ja w nasze miejsce kar no i siedzi i wyje jakis czas...


domyślam się że nie jest jedyny, ale przez to że on jest taki ja też cała chodzę w nerwach, wzajemnie się napędzamy. Już myślę, czy nie brać jakiś leków na uspokojenie, żeby one mnie trochę wyciszyły to wtedy mały nie będzie chłonął tych moich emocji.
Tez odkładamy małego na podłogę, jak zaczyna wpadac w histerię to sadzamy go zwykle po chwili wstaje i jest znów to samo.

Co do psychologa, to Grzesiu jest jeszcze za mały, to prędzej mi by się przydał 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kasiu może z tym uspokojeniem najpierw siebie to jest trop? Maluchy czują nasze złości. Mój nie jest jeszcze w tym wieku i tak zaawansowanym stadium agresji ( 😉), jednak gdy ja się wkurzę i on robi się zły to daję sobie sekundę oddechu, wyluzowania, zanim zabiorę się za uspokajanie jego. Gdy oboje jesteśmy, jak to określiłaś, "nakręceni" nie uspokaja się nikt. Choć martwię się, nie powiem, jak to będzie wyglądało dalej. 😞 Zastanawiam się dlaczego małemu też zdarza się mnie uderzyć, albo co gorsze siebie. Przecież bity nie jest, nie oddaję mu, nie pozwalam go bić (chyba, że osoby się nim opiekujące, o zgrozo robią coś bez mojej wiedzy i zgody? ale tu mowa o rodzinie, wiec mam nadzieję, że nie; ufam im). Nie ogląda tv, więc stąd nie czerpie wzorców. I raczej świadkiem jakiejś patologi też nie bywa. 🤨
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej.. ja co prawda nie mam az tak duzego dzieciaczka... ale my mielismy podobny problem z bratem... byly momenty ze wpadal w taki szal ze naczynka na twarzy mu pekaly 😮 wrzeszczal, rzucal sie na wszystkich... tak bez powodu czasami. tylko tyle ze byl ciutke starszy ale lekarka wlasnie kazala matce sie uspokoic albo innym go uspakajac , i zajmowac go czyns tak zeby przez dzien sie wyszalal( bo moja matka wrecz w 2 str to robila i go wyciszala spokojnymi zabawami itd) A on musial poprostu gdzies sie wyladowac.
Moze poszukaj w necie jakis zabaw dla niego, bo tez domyslalm sie ze nie jestes jedyna z takim problemem.
A tez duzo rad pokazane sa w programie super niani, tylko nie wolno wszytskich dzieci brac jednakowo bo kazdy ma inna psychike.

zycze powodzenia i wytrwalosci 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam
Jeżeli mogę to chciałabym wypowiedzieć się w tej kwestii....
Zachowania agresywne jak to określacie u niemowląt nie są rzadkością 🙂
Myśle,ze kazda Mama prędzej czy pózniej musi sie z tym zmierzyć 😁
Dziecko w tym wieku próbuje na co może sobie pozwolic....i tutaj jest dylemat?czy zwracać na to uwage....czy ignorowac.....i jak zawsze jesli chodzi o wychowanie sa różne szkoły....
Ja jestem zdania,że już takiego malucha trzeba wychowywac .......a dziecko wychowuje sie przez socjalizacje....tak wiec zabierac Malucha w iejsca publiczne zeby miał duzy kontakt z innymi ludzmi....obcymi....innymi dziećmi.....A jesli zdarzy sie mu atak agresji lub jak piszecie autoagresji(skierowany przeciwko samemu sobie0....to bez gadania bierzemy dziecko w odosobnione miejsce....do pokoju.....na wózek z dala od innych dzici i komunikujremy....NIE WOLNO BIĆ INNYCH DZIECI!!!!!!!...NIE WOLNO BIĆ MAMUSI!!!!1.Myślę ,ze kilka takich prób powinno przynieść efekt.....
A jeśli chodzi o psychologa to każdy Psycholog Wam powie,ze to za wcześnie........Układ nerwowy nie jest jeszcze w pełni rozwiniety i wiele dzieci tak właśnie sie pobudza
Życzę wszystkim Mamusia satysfakcji z wychowania Dzieciaczków i piszcie czy jest jakaś poprawa
POZDRAWIAM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kasiu wieczorem bym podejrzewała już przemęczenie po całym dniu wrażeń, atrakcji, czy w ogóle aktywności... Mój też bardziej dokazuje pod wieczór, mniej się słucha zwykle wtedy, itd. Rano zaś potrafi nawet sam się zabawić w łóżeczku.

Choć to nic i tak przy moim młodszym bracie, który był dzieckiem wrażliwym bardziej na bodźce. Tu każdy wieczór był tragiczny, a nawet każde wyjście z nim, gdy był mały do sklepu.

Dlatego też chyba warto na to zwrócić uwagę: czy dziecko potrzebuje mniej czy więcej wrażeń (niektóre potrzebują więcej i wtedy przy nudzie, wyciszaniu źle się zachowują jak już zauważyła Ania; znów u innych nadmiar wywołuje złe reakcje, jak u mojego młodszego brata, gdy był mały).

No ale łatwo sobie napisać a inaczej wychodzi praktyka. Czasem nie da się uniknąć tego wyjścia do sklepu, a kiedy indziej też co dzień wymyślać dziecku aktywności, bo też są inne obowiązki w życiu, domu. 🥴


Maxara owszem, tłumaczę małemu, że nie wolno, ale też ze zdrowym rozsądkiem - czasem widzę, np., że pociągnie mnie za włosy, ale w efekcie, że tak nazwę "badawczym" - bo np. mam akurat mokre i on musiał je sprawdzić. 😉
To jest dość właśnie dla mnie nie jasne, tzn. zależne od sytuacji. Czasem dziecko robi coś bo naprawdę nie wie, że boli, jest za małe na to. A czasem robi to tak jakby robił specjalnie... Aż się wierzyć nie chce... bo w tym wieku (10 miesięcy)? 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam
Sathi właśnie 😁....z tymi włosami to chyba wszystkie dzieciaki tak mają....zwłaszcza chłopcy......ciągną....wyrywają....mój też....ale to normalne w tym wieku świat poznaje się wszystkimi zmysłami....więc chyba musimy zacisnąć zęby i to przetrzymać.....najwyżej jak nam już niewiele zostanie tych włosów to znajdziemy jakąś dobrą odżywkę na porost 😁.....Mój bratanek ma 3 lata i zasypia bawiąc si8ę włosami swojej mamy....Tylko,ze moja bratowa ma strasznie dużo włosów....a ja?....co tu dużo mówić....niewiele ich zostało..... 🤪.......
A tak na serio to ja nie jestem zwolenniczką kar ani cielesnych....ani mentalnych.....Może u 3latka można odesłać już do tzw.kąta......żeby przemyślał swoje zachowanie....ale co zrobić z niepokornym roczniakiem....chyba cierpliwe tłumaczenie i proste komunikaty są najlepszym rozwiązaniem....Ewentualnie odizolowanie Brzdąca i brak zainteresowania są dla niego wystarczającym sygnałem,ze nie akceptujemy tego co robi...........
Ja miałam problem z gryzieniem....Potrafił podejść do mnie jak schylałam się do szafki i ugryzć mnie w plecy.....i oduczyliśmy go właśnie w ten sposób.....Nie raz podchodzi jeszcze do nas i próbuje złapać zębami....ale jak usłyszy....NIE WOLNO....to już rezygnuje....To samo było przy karmieniu....kilka razy uzarł mnie w brodawkę.... 🥴.....nie będę Wam opisywać nawet jak to boli....ale wtedy był koniec karmienia i do łóżeczka....płakał.....ale się skończyło.....
Swoją drogą Dziewczyny takiemu Maluchowi można wiele wybaczyć,ale co powiecie na taką oto sytuacje.....W niedziele jesteśmy w Kosciele,a raczej przed Kościołem.....Mały dreptał po trawce i biegał koło niego taki 4 latek.....i zaczął rzucać kamieniami w mojego Oliwiera.....Ja patrze w szoku,a jego Mamusia nic....patrzy się....noż przecież sama uczę już swojego niemowlaka,ze ie wolno bić nikogo...i ze nikt nie ma prawa bić jego....a taka krowa nawet nie zareaguje....tak się wkurzyłam .....i podchodzę do niej i mówię...CZY MOŻE PANI ZABRAĆ TO DZIECKO,BO RZUCA W MOJE KAMIENIAMI......a ta się patrzy na mnie jak na nienormalną,ze mi to przeszkadza.....noż k......Czasami wydaje mi się,ze niektórzy rodzice hodują...a nie wychowują swoje dzieci.......
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
BlueLagoon napisał(a):
To ja proponuję poczekać do wieku 3lat.. wtedy to dopiero dzieci dokazują 🙂 przechodzi to w tzw. bunt 🙃


to będzie jeszcze gorzej? 😲 😲 😲

no wczoraj Grzesiek przeszedł samego siebie, bo okładał mnie pięściami po twrazy jak byłam z nim w przychodni u okulisty. czekaliśmy na swoją kolejkę do wejśćia do gabinetu, wzięłam go na rece i BUM BUM BUM po twarzy.. i to jeszcze z zaciśniętymi ustami zrobił.. eh..

ale wieczór był lepszy, mniej dokazywał 🙂
ps. wzięłam wczoraj 2 tabsy na uspokojenie, może dlatego..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Maxara gdzieś czytałam i staram się stosować też tzw. konsekwencję. 😉 Czyli nie karę, ale np. mówię "nie wolno" i zabieram małego z miejsca, gdzie nie wolno mu się bawić. I tak w kółko, ale za którymś razem łapie o co mi chodzi. Teraz tylko następna kwestia: czasem idzie wbrew mojej woli, albo gdy słyszy "nie wolno" zatrzymuje się i zawraca - czy jedno czy drugie zależy od czynników znanych tylko Witkowi. Ale granica jest i wie, że nic nie osiągnie jak ją przekroczy.
Z tym rzucaniem kamieniami to tragedia. 😞 Fakt, to nie wychowywanie tylko hodowanie. Chyba, że aż tak kocha swoje dzieciątko, ze na wszystko mu pozwala... aż strach pomyśleć co za antyspołeczny typ wyrośnie.


Kasiu nam ostatnio pomaga jak mówię "ała" i udaję, że płaczę... 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kasia1986 napisał(a):
Sathi napisał(a):
e.
Kasiu nam ostatnio pomaga jak mówię "ała" i udaję, że płaczę... 😉


też udaję że płaczę, mówię, że boli. to wiesz co mały robi? myśli że coś mi się dzieje i jeszcze bardziej mnie nawala bym przestała płakać 😁

W myśl zasady, że każda pomoc się liczy? 😁 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Sathi napisał(a):
kasia1986 napisał(a):
Sathi napisał(a):
e.
Kasiu nam ostatnio pomaga jak mówię "ała" i udaję, że płaczę... 😉


też udaję że płaczę, mówię, że boli. to wiesz co mały robi? myśli że coś mi się dzieje i jeszcze bardziej mnie nawala bym przestała płakać 😁

W myśl zasady, że każda pomoc się liczy? 😁 😁


najwidoczniej 🙂
on nawet tak reaguje jak przytulam się z mężem, bo myśli, że coś mi sie dzieje 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kasia1986 napisał(a):
Sathi napisał(a):
kasia1986 napisał(a):
Sathi napisał(a):
e.
Kasiu nam ostatnio pomaga jak mówię "ała" i udaję, że płaczę... 😉


też udaję że płaczę, mówię, że boli. to wiesz co mały robi? myśli że coś mi się dzieje i jeszcze bardziej mnie nawala bym przestała płakać 😁

W myśl zasady, że każda pomoc się liczy? 😁 😁


najwidoczniej 🙂
on nawet tak reaguje jak przytulam się z mężem, bo myśli, że coś mi sie dzieje 😉

No to u nas nie - jak my się przytulamy to nasz mały zazdrosnik też zaraz do nas leci się tulic i całować... 😁 Bez niego nie da rady. 😉 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...