Skocz do zawartości

Pogaduchy:) | Forum o ciąży


skorka

Rekomendowane odpowiedzi

  • 4 tygodnie później...
  • Odpowiedzi 1,4 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Dziewczyny korzystające z facebooka, jestem sierpniówką 2010 🙂 zachęcam Was do polubienia strony "tankujesz. przewijasz" na facebooku - jest to akcja, którą chcemy rozkręcić razem z grupą znajomych rodziców. Chcemy zwrócić się do koncernów paliwowych, by na swoich stacjach benzynowych umieszczały przewijaki dla dzieci. Sprawę planujemy również rozdmuchać w mediach, a zaczynamy właśnie od facebooka.
Ja niestety nie trafiłam jeszcze na stację z przewijakiem, w podróży musiałam więc przewijać moją córeczkę Łucję - latem na kocyku na trawie, a teraz w samochodzie, co jest wielce problematyczne, bo Łucja tego nie cierpi, płacze.
Mam nadzieję, że poprzecie naszą akcję. Jeżeli znacie jakieś stacje z przewijakami, to wpisujecie na stronie "tankujesz. przewijasz." na facebooku, chcemy stworzyć taką mapę stacji przyjaznych dzieciom, żeby rodzice wiedzieli gdzie mogą się spokojnie zatrzymać w trasie.
Dziękuję i pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące później...
Termin mam na 19 styczeń.
Przyznam ze lepiej sie czułam w poprzedniej ciąży. Teraz to mam chyba wszystkie dolegliwości jakie może mieć cięzarna 😉
A Mikołajek jak dwulatek rośnie i wszedzie go pełno 🙂 Kopia tatusia 🤪

A jak Olafek? Już niedługo i tez będzie miał dwa latka 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Fajnie trzymam kciukaski za szybkie i znosne rozwiazanie 😉
Mikolajek sliczny chlopczyk 🙂
Olaf rosnie ze hej! wszedzie go pelno krzykacz sie maly zrobil i buntownik 😉 ale dajemy rade 🙂
wiesz co tam sie kryje u Ciebie w brzuszku czy niespodzianka???
ja przy drugim chce niespodzianke ciekawe czy dam rade wytrzymac 40tyg 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...
Dodi i Anitek zapraszam na watek do mamusie.net
http://www.mamusie.net/forum,mamusie_dwulatkow,18,153739.html,str=0#154755, moze uda nam sie tam czasem pogadac 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • Mamusia
Witam, jestem nowa w serwisie. Piszę do was dziewczyny z zapytaniem bo sama nie wiem co mam myśleć. Opowiem wam w skrócie moją historię i proszę powiedzcie co o tym myślicie bo odchodzę już od zmysłów...
ostatnią miesiączkę miałam 14 stycznia, około 15 lutego zrobiłam test ciążowy, na którym wyszły dwie kreseczki z tym, że ta w strefie T była prawie niewidoczna i tak też było z trzema kolejnymi testami dzień po dniu, 21 lutego dostałam krwawienia; pobiegłam czym prędzej do lekarza, który skierował mnie na badanie beta hcg (wynik 12,83 mIU/ml) ale niestety tuż po pobraniu krwi do badań 22 lutego poroniłam. trafiłam na dwa dni do szpitala, lekarz po badaniu stwierdził, że nie ma konieczności wyłyżeczkowania ponieważ wszystko samo się oczyszcza i zasugerował, że jeśli bardzo pragniemy dziecka to już po ustaniu krwawienia poronnego możemy zacząć się starać nie czekając do kolejnej miesiączki. 7 marca miałam wizytę kontrolną, na której lekarz wypatrzył przy badaniu USG pęcherzyk owulacyjny także zaczęliśmy się starać do dnia 11 marca. Kiedy 22 marca zrobiłam kolejną bete hcg wynik wyniósł 32, 11 od razu zrobiłam też test ciążowy z moczu- upragniona kreseczka była bardzo wyraźna. 26 marca powtórzyłam bete hcg i było już 96,29. Wczoraj byłam na wizycie u lekarza, na usg nie było jeszcze nic widać...lekarz nie był w stanie jednoznacznie stwierdzić czy ciąża istnieje...dlatego dla pewności zrobiłam test ciążowy z moczu i dla potwierdzenia również dzisiaj - kreski są bardzo blade...prawie niewidoczne. czy możliwe jest to, że poziom hormonu spadł, że ciąża przestała się rozwijać i nie zobaczę upragnionej fasolki??Proszę o odpowiedź co o tym myślicie bo ja odchodzę już od zmysłów....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
INRI ja mogę powiedziec Ci tylko jak to wyglądało u mnie. 5 września miałam ostatnią miesiączkę, w połowie października zaczęłam robić test, okazał się ujemny, za kilka dni kolejny i kolejny - trzy ujemne a okresu nie było. Pojechałam do lekarza, on tez nie widział ciąży. Zalecił mi brać duphaston (na wywołanie okresu), po tygodniu dalej nic. Zrobiłam kolejny test i okazał się dodatni. Na drugi dzień byłam juz u ginekologa, okazało się że pęcherzyk był za mały żeby mógł go widzieć tydzień wcześniej. Byłam spanikowana, bo przecież brałam duphaston, ale lekarz wytłumaczył mi że duphaston w ciąży działa na jej podtrzymanie. Odetchnęłam z ulgą. Co prawda moja ciąża jest tak jakby miesiąc opóźniona,jeśliby wyliczać datę porodu wg daty ostatniej miesiączki dlatego lekarz sugeruje się tylko obrazem USG. Dodam tylko że wcześniej 2 razy poroniłam. A badania beta nie mialam robionego wcale, jak ciąża zaczęła się rozwijać z tygodnia na tydzień lekarz nie zalecał mi żeby mnie dodatkowo nie stresować. Aha, i przez pierwszy miesiąc chodziłam co tydzień na wizytę, zeby potwierdzać czy dziecko się rozwija. Teraz jestem już w 7 miesiącu 🙂
Myślę że powinnaś pójść do ewentualnie innego lekarza i zobaczyć co Ci powie, zamiast robić testy czy badania i się stresować. Ja powiem Ci że zanim zdecydowałam się na moją ginekolog, to byłam u 3 lekarzy... Też bardzo sie bałam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
dziękuję za Twoją odpowiedź. Podniosłaś mnie troszkę na duchu ponieważ wczoraj lekarz również przepisał mi Duphaston ( 2x1 dziennie) i od dziś zaczęłam go brać, prócz tego biorę już od 10 marca codziennie Folik. dzisiaj rano byłam też na kolejnej becie - wynik dopiero jutro rano. Martwię się bardzo bo nie chciałabym już nigdy więcej przeżywać tego co w lutym po stracie ciąży w 5 tygodniu...Tak bardzo pragnę mieć maleństwo w domu. Martwię się również tym, że jestem ogolnie bardzo znerwicowanym człowiekiem z racji pracy, którą wykonuję. Ogólna atmosfera w pracy też nieciekawa...teraz mimo tego, że jestem nadal na zwolnieniu lekarskim po poronieniu to szefostwo bardzo lubi "umilić" mi życie każdego dnia....Mam nadzieję, że jutrzejsza beta będzie ok i będę mogła się cieszyć 🙂 a lekarz u którego bylam wczoraj jest też już moim 3 z rzędu lekarzem i wydaje się najbardziej ludzki i rzeczowy, choć to dopiero czas zweryfikuje...póki co powiedział, że mam przyjść do niego na kontrole w poniedziałek (może wtedy już coś zobaczy) wypisze mi kolejne zwolnienie na 2 tygodnie, a po tym czasie jak nie będzie nic widać, bądź pfu pfu coś się złego wydarzy - położy mnie na oddział i wyłyżeczkuje żebym nie miała w przyszłości problemów...aż nie chcę o tym myśleć, tak marzę żeby wszystko było dobrze i dzidzia rozwijała się prawidłowo...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
To będę za Ciebie trzymać kciuki, żeby się udało 🙂 Wierzę że tak będzie 🙂
Do poniedziałku zostało już niewiele dni, także uzbrój się w cierpliwość, nie denerwuj niczym i jeśli masz stresującą pracę, to korzystaj od początku ze zwolnienia. Ja tak zrobiłam.
Daj znać jak będziesz po wizycie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

INIRI25 mnie się wydaje ze odcień kreseczek nie ma nic do rzeczy, moje tez były blade i teraz juz mam dzidziusia przy sobie 🙂 Dodam ze w ciąży tez bralam duphaston. To wazny lek, podtrzymujący ciażę, dbajacy o łożysko.
Powodzonka 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej dziewczyny
Właśnie wyszłam ze szpitala....niestety stało się najgorsze....beta spadla do 10.
Tym razem miałam łyżeczkowanie, ale pod narkozą więc nic nie czułam.
Wypuścili mnie do domu bo wszystko było ok, teraz muszę odpocząć i zregenerować psychikę....

Zostalam mamą dwóch Aniołków

[*] Aniołek - 21.02.2012r. :-*
[*] Aniołek - 31.03.2012r. :-*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Iniri nie odpisałam Ci wcześniej, gdyż nie było mnie tu przez weekend. Przykro mi, że tak się stało... Naprawdę, nawet nie wiesz jak bardzo. Odkąd mnie spotkało takie nieszczęście, bardzo przeżywam historię kobiet, które też mają podobne problemy...
Wiesz, ja po drugim poronieniu przeszłam szereg kosztownych badań, kosztownych bo na NFZ nie ma co liczyć. Z jednej strony cieszyłam się, że niemal wszystkie wyniki są dobre ale z drugiej strony denerwowałam się, że lekarze nie wiedzą dlaczego tak się działo, że ciąże się nie utrzymywały. W jednym z badań wyszło tylko ze mam za wysoki poziom hormonu prolaktyny i przez ok pół roku brałam leki na obniżenie go. To mogło mieć wpływ na to co sie działo, ale nie jest powiedziane że było czynnikiem decydującym. Po pierwszym poronieniu zaszłam w kolejna ciąże po 5 miesiącach, a po drugim po roku. Tyle czasu zajęło mi dochodzenie do siebie, pogodzenie się z własnym losem i zrobienie wielu badań.
Moja rada jest dla Ciebie taka, jak już trochę ochłoniesz zgłoś się do naprawdę dobrego lekarza, który nie będzie zbywał Cię słowami "tak się często zdarza", tylko wyśle na badania i będzie próbował dochodzić co jest nie tak w Twoim organizmie (albo u Twojego partnera, bo tego tez nie można wykluczyć). Słowa innych, że wszystko będzie dobrze mnie nie pocieszały ale tez nie denerwowały, ja byłam na wszystko obojętna. Tak naprawdę dopiero czas wyleczył rany...
Po swoim przypadku wierzę że Tobie też sie uda, że kiedyś przyjdzie ten odpowiedni czas. Trzymaj sie mocno i nie poddawaj, nie trać nadziei nawet wtedy jak inni już ją tracą! 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
  • Mamusia
Hej dziewczyny 🙂 widze ze na tym portalu sa szczesliwe mamusie 🙂 Ciesze sie razem z Wami. tyle ze ja mam problem i chciałam sie poradzić Was 🙂 logowałam sie na innym portalu na którym własnie są poruszane problemy takie jak mój ale nie mogłam sie zalogować 😞 a chciałabym sie kogoś poradzić. Jesli miałybyście ochote a przede wszystkim czas to wspomniałabym o moim problemie. Byłabym wdzieczna gdyby któraś z Was chciała mnie wysłuchac lub podała mi stronkę na której mogłabym porozmawiac na dręczocy własnie mnie problem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...
  • Mamusia
„Piąta fala pożądania” książka która w zaskakujący sposób opisuje nam nasze ukryte pragnienia seksualne o których same boimy się głośno opowiadać. Autorka namówiła różne kobiety które odważyły się na to... i dzięki temu możemy dowiedzieć się że nie tylko my mamy fantazje seksualne są nas tysiące. Przeczytaj bo warto.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesiące później...
  • Mamusia
A ja musze sie wszędzie pochwalić, póki mogę bo zaraz będzie Domi pora karmienia!
Kochane! Wróciłam! i jest już po wszystkim, powiem Wam, że o ile ciążę znosiłam bardzo źle, to podród był w miarę znośny. Teraz za to mam nie mam ani chwili spokoju! A wiecie, że było zaskoczenie? Miał być Grześ, a tu niespodzianka - i mamy Dominikę! Czy Wy też doświadczyłyście takiego zaskoczenia? Z jednej strony nawet się cieszę, ale z drugiej rzeczy kupowaliśmy pod chłopca. Aktualnie ledwo żyję a mimo to mam tyle radości - w ciąży tak nie było...teraz mi dużo fajniej! Jak będę miała czas to będę zaglądać!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...