Skocz do zawartości

szpital na Dekerta | Forum o ciąży


maygirl

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Czesc 🙂
Ja dopiero co trafiłam na forum 🙂
i widzę ze nie ja jedna mam obawy co do naszego szpitala..
No niestety opinie nie są najlepsze i skutecznie zniechęcają przyszle mamy..

Ponieważ mój lekarz prowadzący pracuje w szpitalu w Skwierzynie to tam też chciałabym rodzić 🙂 poza tym o tamtejszym szpitalu wiele osob wypowiada sie bardzo pozytywnie 🙂

Pozdrawiam 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja też miałam rodzić w skwierzynie, bo tam pracuje mój lekarz, który prowadził ciąże ale jak przyszło co do czego to wylądowałam w Gorzowie :laugh:

Powiem Wam, że trafiłam na rewelacyjną położną, która odbierała mój poród, bardzo mi pomogła cennymi wskazówkami i okazała cierpliwośc co do moich pytań 😉
Choć z tego co słyszałam co dzieje się obok na sali jak już przychodzi co do czego to położne czy lekarze pomagają i wspierają żeby rodzącej było łatwiej.
Ja naprawdę nie mogę narzekać nawet na opiekę zaraz po porodzie, bo traciłam przytmnośc bo straciłam dużo krwi i naprawdę opieka pierwsza klasa.

Jedyne co mi się nie podobało to położna która mnie przyjmowała do szpitala była dośc niemiła ale pewnie dlatego, że zakłóciłam jej cisze o 5 rano :P
i druga równie niesympatyczna, która tuż po porodzie dala mi dziecko do karmienia pokazałą raz i musiałam sobie sama radzić co było szokiem a jak ja wezwalam zeby mi pomogła drugi raz przystawić córkę to powiedziała że nie dostanę dziecka do domu skoro nie umiem jej karmić !!!

ale ogólnie jestem zadowolona
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No to bardzo dobrze że jesteś zadowolona 🙂 i gratuluję Córeczki!!

Ja na razie mam wszystko przed sobą i jedyne na czym mogę kształtować swoje zdanie to opinie innych. Jak sama będę "po" to będę mogła mówić na podstawie własnych doświadczeń 🙂

Ale biorę też pod uwagę że może zdarzyć się tak, że w końcu też będę na Dekerta - jeżeli złapie mnie niepodziewana akcja to tu mam ok 5 min od domu 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja także słyszałam różne opinie ...
Ponoć wcześniej było tak, że kobiety mówiły, że przy następnym dziecku nie wyobrażają sobie tam rodzic. Ostatnio za to sytuacja w szpitalu na Dekerta się znacząco poprawiła, nawet czytałam kilka miesiecy temu wiadomości na internecie na portalu gazety lubuskiej, że szpital jako miejsce zachęca do rodzenia tam dzieci; poprawił się, jeżeli chodzi o wyposażenie, także oferują nawet zupełnie bezbolesny poród- zmierza tym samym w kierunku do unowoczensienia..coś czytałam nawet o rodzeniu w wodzie? [choc ja tutaj przyznam, że stawiam na tradycyjną metodę rodzenia dziecka].
Jakaś dziewczyna sie w tym artykule wypowiadała, że przyjemnościa było leżeć w gorzowskim szpitalu i pewnie niedługo zdecyduje sie na drugie dziecko i spokojnie będzie rodzic w szpitalu w Gorzowie.
Teraz szpital stara się, by na porodówce w pokoju lezały góra 2 kobiety. Wczesniej było tak,że zdarzało sie,że 4 kobiety leżały z dziecmi,pokoje były przez to zawalone i ciasne. . . 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące później...
  • Mamusia
Czesc Dziewczyny,
a wiecie coś na temat planowanego remontu na oddziale położniczym na Dekerta? Ponoć ma się zacząć w marcu a skończyć w okolicach września.. Wiecie może jak tam będzie z miejscami i ogólnie z obsługą?

Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące później...
Cześć dziewczyny
Ja jestem z Lubniewic a rodzić będę w Sulęcinie, bardzo przyjazny szpital , warunki są bardzo dobre , sale 2 osobowe i pojedyncze, poród bez bólu jest bez problemu , położne są sympatyczne więc polecam 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja też miałąm rodzić w Skwierzynie, na ginekologii jest dobra opieka, podobnie w Sulęcinie o tym szpitalu słyszałam dobre opinie.
przyjdzie pora to wtedy się okaze gdzie wyladujecie. ja planowałam skwierzyne a urodziłam w gorzowie i tez jestem zadowolona, bo położna przy porodzie była rewelacyjna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej 🙂 my z Małą już od kilku dni w domu 🙂 poród tak jak zaplanowałam był w Skwierzynie. Z opieki lekarzy i położnych jestem bardzo zadowolona. Z wybory szpitala oczywiście też 😁 Poród miałam bardzo długi i niestety zakończony cc ale bez rewelacyjnej położnej i mojego dzielnego męża chyba bym nie dała rady tak odważnie przez to przejść.
Gdziekolwiek Wy będziecie rodzić, życzę Wam takich ludzi wkoło, jakich miałam ja 🙂
I pomimo opinii panujących o gorzowskim szpitalu, mam nadzieję, że i tam się znajdą ludzie z powołaniem którzy dobrze się zaopiekują rodzącą a potem i maleństwem 🙂 Z tego co piszecie są tam takie osoby, tylko trzeba mieć szczęście i na nie trafić 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...
  • Mamusia
Witam wszystkie przyszłe mamy, które chciałabym ostrzec i przygotowac na pobyt w szpitalu na dekerta w Gorzowie. Otóż: przed porodem słyszałam różne opinie na temat szpitala, ogólnie postanowiłam byc dobrej myśli i zdecydowałam się na poród właśnie w tym szpitalu, niestety złe opinie się potwierdziły w moim przypadku i w wielu innych które miałam okazję poznac. Już minęło kilka miesięcy od kiedy miałam "tą przyjemnośc" , na początku pomyślałam,że dam sobie spokój z obwieszczaniem mojej opinii na temat szpitala, jednak myśl ta ciągle do mnie powracała by ostrzec przyszłe mamy i przedstawic moje doświadczenia.
Na początku uczęszczałam do szkoły rodzenia przy szpitalu gdzie wszystko(poród ,pobyt w szpitalu) zostało przedstawione jako sielanka tzn. że pielęgniarki uczą jak karmic dziecko,że gdy będziemy potrzebowac jakiejs maści np. na obolałe sutki to ją otrzymamy ponieważ mają tego mnóstwo( to tylko dwa przykłady z wielu które można by tu wymienic) - tymczasem, gdy tylko pojawiłam się na oddziale po porodzie na wstępie usłyszałam od pielęgniarki (prosząc o pomoc przy karmieniu piersią) że powinnam dowiedziec się wszystkiego przed porodem z książek (poczułam się zawstydzona, jednocześnie pozostawiona samej sobie i bezradna) . Gdy przyszło mi prosic o maśc na obolałe sutki usłyszałam,że można taką kupic w aptece na dole w szpitalu gdzie wszystko nota bene jest dwa razy droższe. Warto też wspomniec o pierwszej kąpieli dziecka gdzie traktuje sie je przedmiotowo - szybko i nerwowo dziecko rozbierane jest do kąpieli, następnie podkładane pod kran w umywalce, opłukiwane i niedelikatnie wycierane - te wspomnienia dzieci zapamiętują, ale pielęgniarki o tym nawet nie myślą. Generalnie na oddziale panuje totalna znieczulica - w miejscu gdzie przychodzą dzieci na świat - gdzie dzieją się cuda- personel obchodzi się ze wszystkim jakby znajdowali się w warsztacie samochodowym.
Chciałabym teraz przytoczyc przypadki moich koleżanek - dwie z nich miały wykonywany zabieg tzw. cesarkę, jednak aby do tego doszło musiały sporo godzin się męczyc by na ostatnią chwile lekarze mogli podjac decyzje ,że będzie cesarka, która była wykonywana już szybko i nerwowo gdyż nie było czasu, bo dziecko mogło się udusic. To wszystko powoduje, że człowieka krew zalewa, zróbmy coś z tym oddziałem, takie traktowanie nie może byc akceptowane. Przy następnym dziecku napewno nie zdecyduję się na ten szpital.

Pozdrawiam i życzę szczęśliwego rozwiązania wszystkim przyszłym mamom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Oburzona to chyba zależy od tego na jakie pielęgniarki się trafi. Po tym co napisałaś to rzeczywiście nie jest za dobrze ale o tym że z cesarką takczekają to już słyszałam. Ale mam wieści od koleżanki która rodziła w tym szpitalu że nie jest tak źle jak niektóre mamy opowiadają niktórzy naprawde przesadzają z opiniaai sma byłam kiedyś świadkiem takich oppowieści wyciągniętych niemalże z palca. Wiadomo w każdej histori jest ziarenko prawdy. Do tej pory najlepsze opinie słyszałam o porodówce w Sulęcinie i sama się zastanawiam nad porodem tam, ale wiadomo różnie bywa do gorzowa znacznie bliżej, dlatego szukam świeżych opinie.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Byc może masz rację, choc przebywałam w szpitalu 3 dni więc razcej miałam "przyjemnośc" poznac cały personel szpitalny. Myślę,że to zależy od szczęścia. Na porodówkę na narzekam - trafiła mi się dobra grupa lekarzy.
Pozdrawiam
P.S to co tu piszę nie jest wyssane z palca, po prostu chce aby każdy wiedział o tym co się tam wyrabia oraz aby odpowiednie osoby poniosły odpowiedzialnośc za swoje postepowanie - przecież tak byc nie może, że pielęgniarki, przez większą częśc czasu siedzą sobie w tym swoim pokoiku i popijają kawkę zagryzając ciasto od pacjentów !!!!! Ile jest osób które chciałyby pracowac w szpitalu i byłyby o wiele bardziej uprzejme,a te okropne baby siedzą i zajmują miejsca pracy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesiące później...
  • Mamusia
Witam 🙂
Już urodziłam 😁 śliczną małą księzniczke mamusi 😉
teraz moge wypowiedzieć się i ja w kwesti szpitala w Gorzowie wlkp. może jeszcze jakasz mama szuka informacji takowych żeby się troche uspokoić tak jak ja robiłam przed porodem. Zaczne od porodówki..powiem tak, na porodówke trofiłam o 2 w nocy izba przyjęć dla rodzących bardzo sympatyczna choć troche zaspana siostra w miare szybko i sprawnie przyjeła mnie i poprowadziła na porodówkę nawet niosła moją nielekk torbę 😉 i tam mnie zostawła pod okiem położnej Pani Hani. Tu same dobre wspomnienia nie licząć bolących skurczy hehe Pani Hania bardzo mi pomogła przetrwać trudny czas skurczy, zaprowadziła do łazienki, przyniosła piłkę na której łatwiej byłóżńęść skurcze gdy trzebabyło podnosiła i opuszczaa łóż z niego wstać,.Także sam poród przebiegł szybko dzięki Pani Hani za cojej bardzo z całego serc dziękuje!!! O lekarzu który przyjmował mój poród za wiele nie powiem, nie wydał sę zbyt sympatyczny szczerze mówiąc, na szczęście u mnie sama akcja porodowa trwała bardzo krótko, praktycznie położna odebrała poród,jak już dotarł lekarz to rodziłam łożysko! No i lekarz wziął się za szycie co też bolało niestety;/ lekarz nie miał w idocznym miejscu identyfikatora wiec naewt nie wedziałam jak sie nazywa.
Podsumowująć porodówke położne które były przy mnie to odpowiednie osoby na odpowiednim miejscu, a to bardzo pomaga kobiecie rzejść przez poród.
Jak już trafiłam na oddział to się bardzo roczarowałam niestety, nikt nie powiedział co jak i wogle...ehh... po samym szyciu nie mogłam usiąść wiecie jake łóżka w szpitalu wysokie tragedia! Odrazy dostałam dziecko i nkt nawet nie pytał czy dam rade się nim zająć czy może podać do karmienia czy głupie wyjście do łazienki która co prawda przy sli ale weź wstań do łazienki po porodzie, niedość że kręci się w głowie to jeszcze ledwo co się chodzi bo taki człowiek obolały. A tu pomocy z nikąd ! Ja akoś przeżyłam ale chciałam jak najszybciej do domu. Co do pielęgniarek to tak przez 3 dni były różne i takie co się interesowały czy karmi czy mała dobrze ssie a moja gwiazdeczka była ardzo leniwa więc nawet jdnej nocy dostała butle cego byłam przecwna ale kto by pytał o zdanie matke;/ Jak ja sie czuje nikt oczywiscie nie spytał nawet na obchodzie! co było dla mnie szokoiem toalnym! A JAK MÓWIŁM ŻE SZYCIE BOLI to usłyszałam że tak ma być, no to stwierdziłam trudno jakś wytrzymam.
Podsumowując to jak miałam wyjść do domu cieszyłam się jak głupia, bo już miałam dość tego mejsca! O wszystko trzeba się upominać bo inaczej to nikt się wami nie zainteresuje drogie mamy.
OGÓLNIE mówiąc nie m oge narzekać ale żeby było jakoś super fajnie to niepowiem
edna zmiana pielęgniarek fajna druga już niebardzo a trzecia właściwie obojętna.
Da si przeżyć.. czego się nie robi dla takiej małej księżniczki 🙂

Pozdrawiam wszystkie przyszłe i obecne mamy 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesiące później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...