Skocz do zawartości

Barakuda

Mamusia
  • Liczba zawartości

    357
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Barakuda

  1. justiks23 napisał(a): "pierwsze będą ostatnimi..." 😉
  2. Jamargaretka napisał(a): u nas bóle brzuszka zaczęły się pod koniec drugiego tygodnia. a ja dziś czekam aż się Maja obudzi bo czekam na nią z butelką. i strasznie mi smutno z tego powodu. ściągałam pokarm ręcznym laktatorem i płakałam, bo nie chciałam jej odstawiać od cyca. wiem, że to głupie ale strasznie to przeżywam. na dodatek boli mnie nadgarstek od tego laktatora Wiem, że pewnie nie powinnam się w tym miejscu wypowiadać i być może już ktoś o to pytał ale czy próbowałaś herbatek na laktację np. Bocianek? Pytam też z obawy czy ja będę miała pokarm... A w herbatkę już się zaopatrzyłam ( zgodnie z zaleceniami położnej ze SR) ale oczywiście jeszcze nie próbowałam... Idę spać moje drogie. Maja już na 100% będzie czerwcóweczką... A tata ciągle do niej mówi moja "Majówko"... Będzie musiał się przestawić na "Czerwcówko" 😉 😜 Spokojnej nocki wszystkim mamom i ich skarbom życzymy 🙂 :*
  3. justiks23 napisał(a): ja nie spie tylko zastanawiam sie co mam zrobic zeby twoja maja zechciala wyjsc szkoda ze niemam takiej sily 🙃 kochana, na moją małą to tyko oksytocyna albo CC... Uparta po tacie albo taka leniwa po mnie... 😜 A to już tylko ja zostałam nierozpakowana???
  4. Cisza taka... 🤨 Mamuśki i ich dzieci poszły spać??? A jakiś dwupak poza mną jest jeszcze??? 😞 😉 😜
  5. Kurde, tak czytam te Wasze posty i przyznam szczerze że dołują mnie już od jakiegoś czasu bo wszystkie już macie swoje maluszki ze sobą i nie mam jak dołączyć się do rozmowy... Może przenieście się na inny portal bo przecież już nie macie brzuszków 😉 :P A tak na serio to u nas nadal bez zmian a jedyne co jest w stanie mnie teraz pocieszyć to ten kilogram truskawek, który dzisiaj bezceremonialnie opchnęłam... Ściskam mocno wszystkie mamuśki 🙂 🙂 🙂
  6. Dzień dobry! Hehe, ja zamykałam wczorajszy dzień i ja otwieram dzisiejszy... Czy to znaczy, że spać nie mogę? 😉 Dziewczynki, zabieram się za ogarniecie domu a potem mam zamiar delektować się słodkim lenistwem w ogrodzie... 😎 Prognoza pogody na czerwiec: upały, upały, upały... ega gorące noce, birze w III i IV dekadzie miesiąca 😁 A dzisiaj w Wawie ma być 29st. C!!! 😮 Rozpakowane macie fajnie, że już nie musicie dźwigać brzuszków przy tych temperaturach ale Mojej Majusi chyba lepiej przy tych temperaturach w brzuszku mamusi 😉 Ciągle męczą mnie skurcze przepowiadające i bieganie do toalety, żeby przekonać się, jak czują się faceci mający problem z prostatą 😉 :P ( tak przynajmniej twierdzi mój teść). 😉 No dobra, odmeldowałam się więc mogę iść działać. 😉 Miłego dzionka kochane! :* pewnie zajrzę jeszcze po południu do Was bo to ostatni dzień. Od jutra powinnam przetransferować się na wątek czerwcówek 😞 ale mam nadzieję, ze mnie stąd nie pogonicie 😉
  7. Dziewczyny! Sorry za porę ale wcześniej jakoś nie mogłam. U nas bez zmian 😞 KTG rewelacyjne tylko nie takie, jakie chciałaby się zobaczyć w końcu 41 tygodnia... Tzn. zapis prawidłowy bez żadnych czynności skurczowych... :/ W środę mam USG bonusowe i wyprosiłam o możliwość zgłoszenia się na oddział patologii dopiero w czwartek... Jak nie trudno się domyśleć na maj to się już na 99% nie załapiemy... ten 1 % zostawiam sobie na miłe zaskoczenie dzisiejszej nocy ew. jutrzejszego dnia bo maj się przecież jeszcze nie skończył... A jak tam pozostałe 2 Muszkieterki??? Kochane, ściskam Was wszystkie bardzo mocno, ciesze się, ze miałam przyjemność przejść z Wami przez te wszystkie miesiące a teraz potrzebuję Waszego wsparcia: trzymajcie mocno kciuki za mnie mi naszą córeczkę, by wszystko szczęśliwe miało zakończenie 🙂 - to chyba już takie brednie zmęczonej ciężarówki... 😉 Spokojnej nocki wszystkim mamusiom i pozostałym dwupakom jeśli są jeszcze jakieś poza mną 🙂 :*
  8. martyna_czaro napisał(a): Oj, no to jakoś kiepsko w tabelkę się wpatrywałam... Jak sroka w gnat prawie codziennie analizowałam ją ale chyba z wrażenia nie tak dokładnie... 🙂 😉 :P Idę coś zjeść dziewczynki a potem za radą Justyny ciepła kąpiel, relaksik i spaty... 🙂 Trzymajcie wszystkie mamy kciuki za nas dwupaki 🙂 :*
  9. martyna_czaro napisał(a): No widziałam fotki na FB 🙂 Cudna maleńka. Kiss od ciotki Agi
  10. Anonimosia napisał(a): U nas cisza i spokój... My z mężem jak na szpikach a nasza córeczka jak gdyby nigdy nic wcisnęła się na samą górę brzuszka, ułożyła się wygodnie i poszła spać... A mnie już kolana bolą od dźwigania brzuszka... Jeśli Maja nie zdecyduje się do wtorku to w środę idziemy do szpitala na patologię... Na razie czekamy ale czop na swoim miejscu a skurcze tylko te przepowiadające męczą od czasu do czasu. Musimy być dzielne i uzbroić się w cierpliwość. Chociaż ja tak bardzo chciałam, żeby Maja była z maja... :* U mnie brzuch już od przynajmniej 3 tygodni nisko, z główką na dole, ale nie trafił jeszcze w kanał rodny. Czop też mi raczej jeszcze nie odszedł, cały czas dużo białych upławów, ale to raczej nie jest czop... Skurcze stosunkowo często i dość mocne, ale wciąż nieregularne. A Tomek się uaktywnił bardzo i ostatnie 2 godziny jeśli nie więcej się non stop wierci i rozpycha. A podobno przed porodem dzieciaczki są spokojne, żeby nabrać sił. Ech.. No nic, tak jak piszesz, musimy się uzbroić w cierpliwość 🙂 Mi też już ze 3 tygi temu brzuszek się opuścił ale teraz wraca z powrotem na poprzednie miejsce jakby 😉 Skurcze tylko w dole brzucha, też czasem mocne ale co z tego skoro to są te przepowiadające a nie właściwe i Majka też potrafi dokazywać a właśnie też słyszałam, że przed porodem dzieci są spokojne... Może urodzimy tego samego dnia skoro mamy identyczne objawy. Ale fajnie by było, bo nie ma na naszym wątku takich dziewczyn, które urodziły tego samego dnia 🙂 😁
  11. Anonimosia napisał(a): U nas cisza i spokój... My z mężem jak na szpikach a nasza córeczka jak gdyby nigdy nic wcisnęła się na samą górę brzuszka, ułożyła się wygodnie i poszła spać... A mnie już kolana bolą od dźwigania brzuszka... Jeśli Maja nie zdecyduje się do wtorku to w środę idziemy do szpitala na patologię... Na razie czekamy ale czop na swoim miejscu a skurcze tylko te przepowiadające męczą od czasu do czasu. Musimy być dzielne i uzbroić się w cierpliwość. Chociaż ja tak bardzo chciałam, żeby Maja była z maja... :*
  12. Martyna, gratulacje, super relacja, świetnie się ją czytało ( aż dwa razy) 🙂 🙂 🙂 Teraz trzymajcie za nas kciuki Trzy Muszkieterki! Do boju! 🙂
  13. gosiaa21 napisał(a): juz mówie Ja, Anonimosia i Barakuda wszystkie az trzy 😁 brak info od Joasi no to na co czekacie? 😜 W sumie na nic ale powiedz to mojej córeczce... 😉
  14. Hej Wam! U nas to chyba będzie tak jak prześmiewczo przewidywałam to w kwietniu, że z Majką nie wyrobimy się w maju i nasz brzuszkowy maj zacznie się w kwietniu a skończy w czerwcu... Na razie żadnych zmian. Jeśli mała nie zdecyduje się dobrowolnie do wtorku to w środę mamy się zgłosić na oddział patologii ciąży i będą wywoływać poród. 🤢 :/ Wczoraj musiałam dwa razy robić KTG bo za pierwszym razem Maja spała jak suseł i nic nie było w stanie jej obudzić 😁. Dopiero porządna pizza i kubas Coca Coli rozbudził ją na dobre i kolejny zapis był już rewelacyjny... 😜 Ech, charakterna to moja córeczka. 😜 A dzisiaj odwołałam badanie bo nie było szans przebić się komunikacją miejską do szpitala ze względu na wizytę wiadomego gościa... Kolejne KTG w poniedziałek ale trzymajcie kciuki, żeby się mała w weekend jednak zdecydowała "po dobroci". 😘
  15. joma napisał(a): 😞 😞 😞 starsznei smutno 😞 😞 😞
  16. fijolek napisał(a): jak to od terminu wyznaczonego przez lekarza?? Jestes pewna? Pytam, bo ja mialam termin na 05.05 i poszlam wtedy do szpitala. urodzialam dopiero 5 dni pozniej i dostalam ze szpitala L4 do 9 maja a od 10 maja liczy mi sie macierzynski. Tak mi powiedziała moja dr, że zwolnienie tylko do 23 może wypisac bo do terminu porodu no to do wyznaczonego przez lekarza skoro jeszce nie urodziłam... Może tak być kochana, że nie będziesz miała ciągłości... Sprawdź, bo nie wiem jak potraktują te dni na które nie masz zwolnienia... Przepadają? Ja na zwolnieniu jestem od końca stycznia i mam ciągłość i jeśli miałabym teraz stracić te pół miesiąca to strasznie mi skoda tak czy siak... Napiszę Ci wieczorem jak tam się to dalej u mnie potoczyło.
  17. Jamargaretka napisał(a): CUDO!!! 🙂
  18. Ja mam dzisiaj wieczorem wizytę u gin i będę błagała o dodatkowe zwolnienie bo ostatnie mam do dzisiaj a od jutra teoretycznie zaczynają mi liczyć macierzyński ( i tego tez kurde nie rozumiem!!!) a mi tak strasznie szkoda każdego dnia który tracę i ja i Majeczka, tym bardziej, że mamą mogę zostać dopiero za dwa tygi... To takie głupie, że naliczają macierzyński od terminu wyznaczonego przez lekarza a nie od faktycznego porodu. A jak się wcześniak rodzi to naliczają od daty porodu a nie wyznaczonego terminu... Taka polityka prorodzinna... wrrrrry :/
  19. Kasia21 napisał(a): zgadzam się z Tobą Kochana... a jeszcze bardziej denerwujące jest to że te 9 miesięcy zleciało szybciej niż te parę dni których nam zostało... Ja też ciągle siedzę i myślę kiedy, dlaczego jeszcze nie a jak długo jeszcze... i staram się już nie wychodzić bo jak idę gdzieś i widzę pełne zdziwienia oczy sąsiadek i słyszę te pełne wspólczucia "to Ty jeszcze nie????????" to aż mi się na płacz zbiera i mam ochotę krzyknąć "no nie w końcu na wczoraj miałam termin ;/" Moje Drogie, 100% łączę się z Wami w tych odczuciach. Ja mam dokładnie tak samo a jak mówię, że juz bym chciała a to może potrwać jeszcze 2 tygodnie to słyszę: "Naciesz się spokojem", " Doceń ostatnie dni wolności", " jeszcze będziesz wspominała z utęsknieniem czas wolności" a mnie szlag trafia bo skoro jest tak tragicznie z dzidzia to czemu te co tak radzą robią sobie po 2, 3??? To straszenie sprawia, ze po jakimś czasie faktycznie zaczynam się bać czy aby dam sobie radę skoro na 100% urodzę małą, rozwrzeszczaną, nie od ujarzmienia "poczwarę". A już jak ktoś nazwał moją Majeczkę "bachorem" to myślałam, ze wyjdę z siebie!!! Ludzie są beznadziejni... to straszenie jest najgorsze.... "Oj, zobaczysz, na początku to nie bedziesz w ogole spała...." (jakbym teraz z tym brzucholem sie wysypiała...), "ciesz się spokojem..." (jakim spokojem? ja się nuuudzę!!! i już mnie brzuch uwiera:P) Więc.. Barakuda... doskonale Cię rozumiem!! 😘 dokładnie tak dziewczyny.... ale ja staram się już teraz wpuszczać jednym uchem a wypuszczać drugim bo i tak nie warto... każde dziecko jest inne... każde ma swój charakter... więc jasne i oczywiste jest to że nie będzie pięknie i kolorowo... co nie zmienia faktu że czekam na swoją Malutką z takim utęsknieniem że najchętniej sama bym ją już wyjęła i przytuliła i nie przespała nocy nie z powodu "siusiu" tylko karmienia i tulenia do snu Malutkiej... No to mnie własnie zastanawia, że Ci "doradcy-staszyciele" zamiast wesprzeć i mówić, że dzieci są różne i może być ciężko ale równie dobrze może być cudownie ( tak jak moja mama wspomina, że nie wiedziała właściwie, że ma dziecko w domu taka byłam spokojna a na karmienie musiała mnie budzić). I czasami czuję się jakby mnie chcieli za coś ukarać i odebrać mi radość z oczekiwania na dzidziusia, jakbym była nastolatką z niechcianą ciążą. A ja za chwilę skończę 32 lata a o Maję pół roku się staraliśmy z mężem i przecież nie jestem jakaś ułomna, żeby nie mieć świadomości z blasków i cieni macierzyństwa. Pewnie o wielu rzeczach jeszcze przyjdzie mi się przekonać ale, moja dzidzi ma jeszcze Tatusia, babcie, wujka i jak te ciężkie chwile się pojawią to mam na kogo liczyć!!! Mile widziane pozytywne wsparcie a nie ostrzeganie z "własnego doświadczenia"... Tak więc kochane dziewczynki, trzymamy się razem. Będzie dobrze bo przecież marzymy o tych naszych dzidziusiach, kochamy je od poczęcia, czekamy z niecierpliwości i jesteśmy w stanie znieść wszystko... 🙂
  20. Kasia21 napisał(a): zgadzam się z Tobą Kochana... a jeszcze bardziej denerwujące jest to że te 9 miesięcy zleciało szybciej niż te parę dni których nam zostało... Ja też ciągle siedzę i myślę kiedy, dlaczego jeszcze nie a jak długo jeszcze... i staram się już nie wychodzić bo jak idę gdzieś i widzę pełne zdziwienia oczy sąsiadek i słyszę te pełne wspólczucia "to Ty jeszcze nie????????" to aż mi się na płacz zbiera i mam ochotę krzyknąć "no nie w końcu na wczoraj miałam termin ;/" Moje Drogie, 100% łączę się z Wami w tych odczuciach. Ja mam dokładnie tak samo a jak mówię, że juz bym chciała a to może potrwać jeszcze 2 tygodnie to słyszę: "Naciesz się spokojem", " Doceń ostatnie dni wolności", " jeszcze będziesz wspominała z utęsknieniem czas wolności" a mnie szlag trafia bo skoro jest tak tragicznie z dzidzia to czemu te co tak radzą robią sobie po 2, 3??? To straszenie sprawia, ze po jakimś czasie faktycznie zaczynam się bać czy aby dam sobie radę skoro na 100% urodzę małą, rozwrzeszczaną, nie od ujarzmienia "poczwarę". A już jak ktoś nazwał moją Majeczkę "bachorem" to myślałam, ze wyjdę z siebie!!!
  21. Hej Dziewczyny! Nie było mnie przez kilka dni bo miałam awarię kompa i dopiero dzisiaj mąż przywiózł go dzisiaj z serwisu... Nie jestem w stanie nadrobić zaległości, więc ściągnę sobie tylko nową tabelkę. My z Majeczką jeszcze w dwupaku a już za chwile ( w poniedziałek) mamy pierwszy termin... Pozdrawiamy 🙂
  22. No dobra, to ja przetnę tą ciszę... Odebrałam wyniki i kolejną konsultację mam jutro. 😞 Dzwonili do mnie z ZUSu i przeprowadzają "dochodzenie" w sprawie mojego zasiłku chorobowego... Ech, ja to się naużeram teraz z nimi... Ja już 3 zwolnienie do wypłaty zasiłku mam dla nich a oni dopiero teraz chcą mnie sprawdzać... Do tej pory płacili i o nic nie pytali... Jakoś już tracę siłę na to wszystko. Jak ściągać składki to są pierwsi a jak zapłacić zasiłek to będą teraz kombinować, sprawdzać, doszukiwać się... A moje nerwy są już w strzępach. Chciałabym mieć już wszystko za sobą i z tym ZUSem i z porodem i ze wszystkim... 😞 Oj, ryczeć mi się chce. Mam ochotę wyjść na balkon i ryczeć na głos!!!
  23. Anonimosia napisał(a): Hehe, i na ten utwór dostałam kopa! 😁 Majeczce też się bardzo podoba... A jej tata to chyba ma jakies specjalne wspomnienia związane z tym kawałkiem 🙂
  24. joma napisał(a): Hej Dziewczynki. Ja dzisiaj mam kolejne KTG, odbieram również wyniki badań i mam konsultacje z szefem przychodni. Mam nadzieje, że nie położy mnie na patologii bo moje stopy od wczoraj wróciły prawie całkiem do swojego dawnego rozmiaru. Już zapomniałam jak wyglądają moje kostki a tu nagle prawie zero opuchlizny... Może poród się zbliża bo stopy miałam spuchnięte codziennie od jakiś 3 miesięcy a ostatnio opuchlizna poszła wyżej aż do kolan i to moją dr. bardzo zaniepokoiło ... Zobaczymy dzisiaj na KTG. A i chciałam powiedzieć, że pewna Majówka co była w potrzebie właśnie wczoraj urodziła swojego synka 🙂 Wymęczyli Monie cały dzień bo wody jej odeszły o 5 rano a cc zrobiono dopiero o 21:00!!! Łachudry, nawet nie dali jej żadnego znieczulenia!!! No ale już ma to za sobą 🙂 joma, czkawka w odbycie??? To chyba raczej nie czkawka 😉 - żarcik 😁 Trzymajcie kciuki za moje wyniki, wieczorem napiszę Wam co i jak.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...