Witam, właśnie przeskoczyłam na 9 tydzień i już minął mi strach o pisaniu o mojej ciąży. Poroniłam w połowie listopada. Brałam duphaston ale poronienie nie było spowodowane tymi tabletkami. Po prostu dzidziuś nie rozwijał się tak jak powinien i ;( poroniłam samoistnie w 6 tc. Od razu lekarz pozwolił się starać o kolejne maleństwo i już minął ten fatalny okres strachu, nerwów, obaw. W tej ciąży też biorę duphaston (od 3,5tc) i jest wszystko ok - dzidzia 2,5 cm, serducho bije, więc nie mam się czym martwić. Z tego co mówił mój gin nie ma się co bać duphastonu, z doświadczenia wie, że jest bardziej skuteczny od innych leków. Jeżeli chodzi o objawy - w pierwszej ciąży tylko bolały mnie piersi CAŁE ! to było straszne. Innych objawów ZERO! Teraz mam wrażliwe sutki, pobolewa mnie brzuch i mam na okrągło mdłości ale bez wymiotów. Między 6 a 8 tc nie mogłam nawet popatrzeć na mięso czy wędlinę - jadłam wyłącznie bułki z masłem i białym serem. Teraz zjem niedużą porcję mięsa, ale zaraz muszę przegryźć deserem budyniowym z bitą śmietaną. Jeżeli chodzi o objawy ciążowe, w mojej pierwszej ciąży lekarz się martwił, że nic mi nie dolega. Teraz widziałam zadowolenie na jego twarzy jak powiedziałam mu o mdłościach. Ale co lekarz to inne podejście do ciąży. Pozdrawiam wszystkie mamusie i kruszynki w ich brzuszkach.