Skocz do zawartości

existence

Mamusia
  • Liczba zawartości

    204
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez existence

  1. existence

    sierpnióweczki 2011 ;)

    Witam wieczorkiem, spałam jak suseł w dzień i teraz zasnąć nie mogę. Jak zwykle czytam Wasze posty i znowu widzę, że pewne rzeczy nie są u mnie czymś dziwnym, niepokojącym. Byłam w poniedziałek u mojego gina i też mam łożysko przodujące (na razie). Lekarz też mówi, że to się zmieni do następnej wizyty za 4 tyg. Na to liczę. co do pobolewania brzucha też tak mam, zwijam się wtedy w kłębuszek na łóżku i przechodzi. Pracę mam siedzącą, więc jak mnie złapie w pracy to podkulam nogi i też jest ok. Męczy mnie natomiast nieżyt nosa i krwawienia z nosa. Kilka tygodni temu nabawiłam się problemów z zatokami. Po podleczeniu jest lepiej, ale kilka razy dziennie zatyka mi nos i za chwilę pojawia się krew. Gdyby nie aerozole na bazie wody morskiej chyba bym się wykończyła. Teraz muszę mieć aerozole cały czas przy sobie, bo jak nie odblokuje nosa pojawia się krew i zatokowy ból głowy. Masakra! Śpijcie i o teściowej nie śnijcie.
  2. existence

    sierpnióweczki 2011 ;)

    To moja druga ciąża. Poprzednią nacieszyłam się do 6 tygodnia 😞 ale mój gin kazał starać się od razu i ...... udało się 🤪 Mam rewelacyjnego lekarza na którego zawsze mogę liczyć. Jak już dotrwałam do 13 tyg. to sądzę, że już będzie dobrze. Liczę na Wasze ciekawe posty i porady. Przynajmniej widzę, że niektóre objawy wcale nie oznaczają nic złego, a wręcz napawają optymizmem. Słodkich snów.
  3. existence

    sierpnióweczki 2011 ;)

    Witam wszystkie ciężarówki 😉 Ja załapuję się na sam koniec sierpnia, więc wpisuje się do Waszego grona. Czuję się już dobrze, mdłości minęły, wymiotów nie było, piersi już tak strasznie nie bolą - da się przeżyć. Zastanawia mnie tylko mój apetyt. Po ustaniu mdłości nastawiałam się na to, że będę częstym bywalcem kuchni a tu nic. Jem tyle co przed ciążą. Nieraz nawet wmuszam w siebie kolację. Ostatnio nie przepadam za bardzo za wędlinami, natomiast zajadam się twarogiem. Brak innych zachcianek. Piję jak smok wawelski ale w nocy wstaję 1-2 razy do wc a nie 5-6 jak dawniej. Od kilku dni pobolewa mnie brzuch, ale czytając wasze posty trochę się uspokoiłam. Może to też dlatego, że właśnie odstawiłam duphaston. W poniedziałek jadę do mojego gina i może coś się ciekawego dowiem. Pozdrawiam, trzymajcie się ciepło
  4. Witam, właśnie przeskoczyłam na 9 tydzień i już minął mi strach o pisaniu o mojej ciąży. Poroniłam w połowie listopada. Brałam duphaston ale poronienie nie było spowodowane tymi tabletkami. Po prostu dzidziuś nie rozwijał się tak jak powinien i ;( poroniłam samoistnie w 6 tc. Od razu lekarz pozwolił się starać o kolejne maleństwo i już minął ten fatalny okres strachu, nerwów, obaw. W tej ciąży też biorę duphaston (od 3,5tc) i jest wszystko ok - dzidzia 2,5 cm, serducho bije, więc nie mam się czym martwić. Z tego co mówił mój gin nie ma się co bać duphastonu, z doświadczenia wie, że jest bardziej skuteczny od innych leków. Jeżeli chodzi o objawy - w pierwszej ciąży tylko bolały mnie piersi CAŁE ! to było straszne. Innych objawów ZERO! Teraz mam wrażliwe sutki, pobolewa mnie brzuch i mam na okrągło mdłości ale bez wymiotów. Między 6 a 8 tc nie mogłam nawet popatrzeć na mięso czy wędlinę - jadłam wyłącznie bułki z masłem i białym serem. Teraz zjem niedużą porcję mięsa, ale zaraz muszę przegryźć deserem budyniowym z bitą śmietaną. Jeżeli chodzi o objawy ciążowe, w mojej pierwszej ciąży lekarz się martwił, że nic mi nie dolega. Teraz widziałam zadowolenie na jego twarzy jak powiedziałam mu o mdłościach. Ale co lekarz to inne podejście do ciąży. Pozdrawiam wszystkie mamusie i kruszynki w ich brzuszkach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...