Skocz do zawartości

MadziaW

Mamusia
  • Liczba zawartości

    2154
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez MadziaW

  1. bogusia23 napisał(a): Jak najbardziej mozna, tylko uderzylo mnie jak napisalas, ze traktowalays go byc moze nawet jako 'gorszego' i wystapiam chyba bardziej w jego obronie (jesli by sie okazalo, ze to chlopczyk) i chyba reszty chlopcow. Nikt nie jest gorszy. I prosze - jesli to drugi synus - nie mysl o nim w ten sposob.. Byc moze fakycznie niepotrzebnie tak z grubej rury, ale przeciez tez tylko swoja opinie wrazilam. Z mojego powodu nie rezygnuj jednak bogusia prosze z fora. Jesli chodzi o mnie, to juz sie nie 'wtrace'. Choc jest to forum ogolnodostepne, teoretycznie kazdy moze tu pisac, ale obiecuje, ze nie napisze juz nic. Nawet nie bede czytac 🙂 Oczywiscie mozecie sie przeniesc na fb dla prywatnosci, ale jesli chodzi o mnie, to obiecuje ,ze tu Wam juz nie bede przeszkadzac. Wszystkim, bez wyjatku, zycze naprawde zdrowych dzidziusiow, bezkomplikacyjnej ciazy i szczesliwego rozwiazania!
  2. Miracle napisał(a): Bardzo sie ciesze Miracle 🙂
  3. bogusia23 napisał(a): A skad taka pewnosc, ze przesiewowe wyjdzie idealnie?? Najwyrazniej jest jeszcze wiecej rzeczy, ktorych nie rozumiesz. Wyraznie napisalam, ze testy na Zespol Downa wykazuja ,czy sie jest w grupie ryzyka, czy nie. Jesli sie jest w grupie ryzka, wcale nie znaczy to, ze dziecko sie chore urodzi TYLKO, ZE RYZYKO WYSTAPIENIA Z.D. U PLODU JEST WIEKSZE. Jednoczesnie mozna byc w grupie niskiego ryzyka i urodzic dziecko chore. I ile jest wlasnie takich przypadkow dzieci z Zespolem D. z grupy niskiego ryzyka?? Zeby potwierdzic badz wykluczyc chorobe w 100% wykonuje sie badanie INWAZYJNE, ktore niesie ze soba RYZKO PORONIENIA. Oczywiscie, ze kazda mama chce zdrowe dziecko, ale wydaje mi sie, ze jak sie juz jest w ciazy - pomimo najlepszych checi i nadzieji na zdrowa pocieche - trzeba wziasc pod uwage fakt, ze cos moze byc nie tak , bo to jest wpisane w macierzynstwo. Zespol Downa nie jest taka sama choroba jak np choroba serca, gdzie po porodzie nalezy wykonac niezbedna operacje i osobiscie nie ryzykowalabym zycia wlasnego dziecka tylko dlatego, ze wyszloby, ze jestem w gr. ryzyka. Moze teraz latwiej Ci zrozumiec. No tak, ale zapomnialam, ze np ty sprawdzasz plec dziecka, zeby sie przygotowac na ewentuala porazke, jesli okaze sie, ze to (drugi) chlopiec - jak to sama pisalas. Zastanawia mnie tylko to, czy jesli trafi ci sie dziewczynka, to czy swojego starszego syna bedziesz traktowac jako tego gorszego - bo takie stwierdzenie spod twoich palcow tez wyszlo odnosnie potencjalngo drugiego syna. Ty moze nie rozumiesz jaki jest sens takiego badania, a ja np nie rozumiem jak matka, ktora swiadomie zachodzi w ciaze stwierdza, ze moglaby jedno dzieco traktowac gorzej ze wzgledu na plec i jeszcze glosno, i otwarcie chwalic sie tym, ze nie jest jej z tego powodu wstyd. \\\'Matka\\\'..heh, a ludzie sie modla, zeby w ciaze zajsc albo ja donosic, a pani bedzie grymasic, bo jej sie drugi syn urodzil. Tego mi juz nawet dalej szkoda komentowac. W zyciu sie z takim wstretnym podejsciem nie spotkalam. Nieco pokory. Jesli czegos dalej nie rozumiesz, to juz twoj problem. Pozdrawiam 🙂
  4. Miracle napisał(a): Dlatego my tym razem w ogole badania na zespol Down\'a nie robilismy 😉 Raz, ze mozna byc w wysokim ryzyku i urodzic zdrowe dziecko i odwrotnie - byc w niskim ryzyku,a urodzic dzidzie z zespolem. A dwa, tak jak napisalas, dalsze badania potwierdzajace na 100% sa inwazyjne i niosa ryzyko poronienia - wiec jaki sens?? Nawet jakbym krotko na ciaze czekala i tak bym z tego powodu jej nie usunela. A na pewno mialabym serce zlamane, jesli przy takim badaniu cos by poszlo nie tak 😞 No i tak jak napisalam - z tych wlasnie powodow tym razem w ogole nie zdecydowalismy sie na zaden test pod katem zespolu D., bo i tak by sie dzidzia urodzila 🙂 Miracle - trzymam kciuki, ale na pewno bedzie dobrze 🙂 Zwlaszcza z takim podejsciem 🙂
  5. Agata - babolu, ale narobilas 😜 A poza tym, buziol 🙂
  6. Zgaga - ktos mi mowil, ze mleko pomaga, ale czytalam tez, ze choc przynosi ulge, to jednoczesnie sprzyja zgadze, wiec to ulga tymczasowa. Sama mialam zgage przez jakis czas pod koniec ciazy, ale ona sie pojawiala i znikala 🙂 Na szczescie jakos sobie z nia dawalam rade (tzn musiala nie byc taka tragiczna) i nie musialam na nia nic szczegolnie brac 🤨
  7. aneczka223 napisał(a): Nie widze nic w tym zlego Aniu, zwlaszcza po przejsciach i w 1 trymestrze, wiec sie nie przejmuj. Coz to straszne wyrzczenie przez pare tygodni? Jesli nie masz przekonania, to sie nie zmuszaj i bedzie git 🙂
  8. Proba nr n 😠 Jesli chcieliby utrzymac kazda zagrozona ciaze sprzed 12 tyg, kosztowaloby ich to sporo pieniedzy. Co nie znaczy, ze osobiscie to popieram zwlaszcza, jesli rodzice bardzo dziecka chca, powinno dac sie im i dzidzi szanse 😠 Moze podtrzymuja ciaze, ale tez jak sie pojdzie prywatnie? Nie wiem. Pozniej wydaje mi sie jednak, ze podtrzymuja, bo po co kaza sie zglaszac natychmiastowo, jesli np zaczyna sie krwawic? Poza tym \'standardowa\' lilosc wizyt to w ciazach tzw \'ksiazkowych\' i jak wspomniaam bezkomplikacyjnych. A takie okresla ie na pocz. ciazy i jesli cos, wizyt jest wiecej i maja ciaze na oku. Na szczescie nie musialam sie przekonac na wlasnej skorze, bo obie moje ciaze sie dobrze rozwijaly i byly w zasadzie bezkomplikacyjne, a ze w PL w ciazy nie bylam, to porownania nie mialam i nerwowki z tego powodu tez nie 😉 Tak, co kraj, to obyczaj. Tu moglabym powiedziec, co mi sie nie podoblo, ale jednoczesnie musialbym podkreslic to, co bylo jak najbardziej ok - bo byloby nie fair, gdbym tylko narzekala. Pewnie wyszloby na remis. A nigdzie nie jest idealnie 😉 A i u tez ciaze prowadza polozne, ale jesli sa jakies komplikacje, czy watpliwosci, niejasnosci itp, wtedy dostaje sie skierowanie do specjalisty, wiec nie jest znow tak tragicznie 😜 Przeciez poloznictwo to nie samo odbieranie porodu, a przynajmniej nie powinno byc. Jest po prostu inny system, co nie znaczy, ze zawsze gorszy (czy lepszy). Duzo zdrowka dla Waszych brzusiow dziewczyny!! Bedzie dobrze! Trzymam za Was kciuki!! 😘 ufff udalo sie, chyba wiem czemu sie nie chcialo wkleic 🙂
  9. nie wiem czemu nie moge dokonczyc, nie daje mi wkleic wiecej niz napisalam 😠 Administratorze - czyzbysmy mieli jakies tymczasowe problemy na forum??
  10. No i czemus cale sie nie zapisalo... bo cos tu mi szwankuje 😠 zaraz dokoncze
  11. bogusia23 napisał(a): Podobnie jest w UK, ale na przyrost naturalny raczej tu nie moga narzekc 😉 W przecietnej brytyjskiej rodzinie jest co najmniej 3 dzieci, jesli nie wiecej , wiec to chyba nie przez rodzaj opieki prenatalnej 😉 Moze w Polsce jest wiecej wizyt prenatanych na pocz. ciazy i ginekologicznych (w UK nie ma ginekologicznych jesli nie ma ku temu wskazan), ale wiekszosc z nich to wizty u prywatnego lekarza, gdzie np w UK wszystko jest na NSZ (NHS) i w przypadku komplikacji (fakt, pewnie po 12 tyg) za nic sie nie placi. W UK, podobnie jak najwyrazniej w Norwegii i Szwecji, na poczatu ciazy nie daja nic na podtrzymanie, bo traktuja to jako \\\\\\\'selekcje naturalna\\\\\\\' - znaczy organizm z jakiegos powodu zarodek odrzucil, cos nie do konca bylo z nim ok (taka teoria). Wprawdzie z palca sobie pewnie tego nie wyssali, to jednoczesnie ile zdrowych dzieciaczkow urodzilo sie z podtrzymywanej na tym etapie ciazy? No wlasnie...Osobiscie wydaje mi sie, ze po czesci to forma zmniejszenia kosztow, no bo jak wspomnialam przyszla mama za nic by nie placila (tu za leki dla dzieci z recepty nie placi sie nic, mama w czasie ciazy jak i do roku po porodzie ma np darmowego dentyste na nsz, leki przypuszczam tak samo w tym okresie). Jesli chcieliby utrzymac kazda zagrozona ciaze z
  12. Mojemu chyba tez juz powaznie ida, bo w miejscu dolnych jedynek ma dziaselko wyzej i tak inaczej wyglada, zwlaszcza w miejscu jego prawej dolnej jedynki, wiec czekamy 🙂 Raczki w buzce non stop pratycznie, ale o dziwno nie jest jakis super marudny ani nic. Z O. pamietam bylo tragicznie, wiec albo jeszcze wszystko przed nami, albo po prostu ten maluszek bedzie inaczej zabkowanie przechodzil - w koncu kazde dziecko jest inne, nie? 🙂 A co do drinka, piwa, wina czy takich tam...to wiecie, ze jak odkad zaszlam w ciaze (wiadomo) az do dzis nie wypilam ani kropli? W ogole mnie nie ciagnie 🙂 Dzisiaj ide sie spotkac z dziewczynami, moze troche wina sie napije (troche w sensie 1 lampki 😁 ), ale nie zdziwilabym sie jakbby skonczylo sie na herbatce 🙂 Wprawdzie nie bede miala ze soba dzieci, ale jakos i tak nie umiem sie ani przemoc, ani nie mam na te rzeczy ochoty 🙂 No tylko, ze mna tak, ze z alkoholi to ja piwa nie lubie, wino wypije, ale nie przepadam, jedyne co to ewentualnie jakiegos drinka, czy bacardi breezer (bo slodkie i nie czuc alkoholu 😁 ). A tak to ulubiony G&T 🙂 Ale nawet jak nie bylam w ciazy, to bardzo rzadko pilam, a teraz czlowiek sie i tak starzeje, wiec i glowa juz nie taka, zwlaszcza przy dzieciach - przynajmniej u mnie i poki co hehe 😜 Ale nie przeszkadza mi to 🙂
  13. Hej dziewczyny, tak Was jeszcze chwilke czytam 😉 Co do kalendarza chinskiego, to na zasadzie - jak sie ma szczescie, to sie trafi i sprawdzi 😉 W pierwszej ciazy mi sie 'niby' sprawdzilo, w drugiej nie 🙂 Co do plci, to starajce sie nie myslec w kategoriach rozczarowania, bo jesli np chcecie dziewczynke, a urodzi sie synus, to bedziecie go mniej kochac? Nie 🙂 I prawda jest taka, ze niewazne 'kto' sie urodzi, bo zakochacie sie w nim/w niej od pierwszego wejrzenia na zawsze 🙂 My, majac juz jednego synka, staralismy sie tym razem o dziewczynke. Jak nic nie wychodzilo (nie zachodzilam w ciaze), zaczelism sie starac o...dziecko 🙂 Jak juz zaszlam w ciaze, nadzieje i przeczucia byly dalej blizsze dziewczynce (przeczucia niemalze na 99.9%), wiec jakie bylo moje zdziwienie i niemalze szok, jak sie okazalo, ze to jednak synus w brzusiu siedzi 🙂 Powiem szczerze, ze na poczatku dziwnie sie czulam a do tego wszyscy wkolo, ktorzy spodziewali sie dziecka, spodziewali sie...dziewczynki. Bylo mi tak jakos...nie wiem.. glupio, dziwnie (?), ale przez to ,ze sprawdzilismy plec dzidzi mialam czas na oswojenie sie z ta mysla (bo sprawdzilismy plec, bo nie chcialam mylec o dziecku jak o dziewczynce, jesli to mialby byc chlopiec). Moj drugi chlopczyk sie urodzil i jest po prostu cudowny - pod kazdym wzgledem 🙂 I nie zamienilabym go w zyciu na zadna dziewczynke, i w ogole niczego bym nie zmienila w tym jak sie wszystko poukladalo - jest dobrze tak jak jest, z dwojka synusiow 🙂 Przez swoje doswiadczenie totalnie rozumiem preferencje co do plci (np moje relacje z mama sa super i zawsze chcialam miec taka swoja-moja psiapsiole 😉 i to chyba tez naturalne i zrozumiale), ale teraz jak patrze na mojego synusia, to jest mi w zasadzie wstyd, ze odczulam to jakby lekkie rozczarowanie, kiedy dowiedzialam sie, ze to drugi chlopiec, bo to prawie jakby powiedziec, ze chlopiec jest gorszy (czy dziewcznka jesli ma sie nadzieje, na syna), a tak przeciez nie jest. Poza tym, przy dzieciach tej samej plci mozna bardziej zaoszczedzic 🙂 Na ubrankach, na zabawkach, ksiazkach, zainteresowania moga byc bardzo zblizone, wiec moga sie nie tylko razem bawic, ale i uprawiac razem te same sporty (to odnosnie jakis dodatkowych zajec poszkolnych) itp. 🙂 Nam sie urodzil ten, ktory sie mial urodzic 🙂 Jesli zdecydujemy sie jeszcze raz na kolejnego potomka, to bedziemy sie starac o dziecko - juz nie wazne kto, tak jak za pierwszym razem 🙂 Jesli urodzi sie wyczekiwna corka, bede bardzo szczesliwa i bede sie bardzo cieszyc, ale jesli urodzi sie trzeci chlopiec, bede sie tak samo mocno cieszyc i bede tak samo mocno szczesliwa i ani ciutki mniej 🙂 Takze nie myslcie o zadnym rozczarowaniu, tylko cieszcie sie ciaza i ta kruszynka, ktora pod sercem nosicie 🙂 Sorki, ze sie rozpisalam 😜 Jeszcze raz goraco pozdrawiam i zycze jak najzdrowszych brzuszkow! 🙂
  14. Pozdrowienia i ode mnie dla Was - Styczniowe brzuszki 🙂 Styczniowka 2013 i Lutowka 2009 🙂
  15. Margaritaee napisał(a): Ha, ha, ha 😜 Co chcesz przez to powidziec, co? 😜
  16. Helou!! 1 reka, wiec krotko dzis 😉 Nie bylo mnie, bo chrzest mielismy - wszystko ok i pogoda - odziwo- jak na zamowienie 🙂 Maly w kosciele (i w ogole) grzeczniutki jaknie wiem. Kochane dziecko. Oskarek w sumie tez byl grzeczny, aczkolwiek energia to to dziecko rozsadza 🙂 Moj babelek dzis sie pierwszy raz z pleckow na brzuszek przekrecil 😆 Mialam takie przeczucie, bo wczoraj i w ogole ost. na dniach widac bylo, ze to kwestia chwili, no i mialam racje 🙂 Fruziu - to faktycznie Tosia krusznka. Moj pod koniec kwietnia wazyl juz 7kg, teraz ciekawe ile, ale lekki nie jest. Aga - ile Kacper wazy? Bo oni tak leb w leb prawie ida 😜 Aniu - sliczny avatarek 🙂 ale synus, to chyba jednak do tatusia bardziej podobny, co? Tzn moze nie tyle, ze bardziej do meza, ale bardziej, nic corcia, nie? Nobo corcia cala mamusia 🙂 Sylwus - fajnie, ze wtacasz do szkoly 🙂 A co to za szkola, jesli moge spytac? Micasia - wiesz, ze fajnie Ci w tym kolorku?? 🙂 Acha - no i oczywiscie spoznione, ale najlepszego wszystkiego dla Was matulki kochane z okazji Dnia Matki 🙂 😘 p.s. Acha, dzieki dziewczyny za pamiec i za zainteresowanie, bo pytalyscie o mnie i tu i na fejsie - buziolki!!! 🙂 😘 p.s.2. mialo byc krotko 😜 😉
  17. MadziaW

    Witajcie

    No to trzymamy kciuki Kasiu! Fajnie, wlasnie napisalam i mi sie wsjo skasowalo 😠 😠 😠 a pisze 1 reka, wiec ciekawe jak (choc mi sie to juz nieraz zdarzylo), wrr..... Moj srednio lubi lezec na brzuszku - chwile polezy i marudzi, wiec go nie zmuszam - tzn klade go, ale nie trzymam dluzej, niz on sam tego chce. Starszy w ogole na brzuszku nie lubial. Spac i zasypiac w ciagu dnia to mu sie najlepiej zasypia..na mnie 😉 czyli jakby na boczku Tak go przeloze pozniej do lozeczka na boczek i spi. W nocy spi poki co na pleckach, ale rzadko z glowka na wznak, w zasadzie zawsze na ktoras str glowke obraca. Kurcze nie wiem, co Ci poradzic Sylwus, ale np na noc bym sie chyba bala go jednak tak zostawic 🥴 W ciagu dnnia to bym musiala chyba miec go caly czas na oku 🤨
  18. MadziaW

    Witajcie

    Adminie - dla mnie to juz drugi watek w tym roku 😞 I tylko mi to uswiadamia jak strasznie, strasznie szybko czas leci 😞
  19. MadziaW

    Witajcie

    Dziekujemy Madziula 😘 Fatycznie 4ty miesiac nam dzis wybil 😉 a co do rany po cc, to mnie samo ciecie (to na skorze) nawet nie bolalo, tylko ta przestrzen miedzy pepkiem a rana.. Jak przejezdzalam reka, to czulam... A odczuwalam to dosc dlugo Mowia, zeby uwazac przez pierwsze 6 tyg po i ja (z tego, co kojarze) co najmniej te 6 tyg czulam :/ Jesli nie dluzej 🤨 (wydaje mi sie, ze dluzej) Z tym, ze moglam robic rzeczy, tylko dalej czulam, ze cos tam jest inne. Teraz w zasadzie mnie juz nic nie boli, czasem moze cos tam zakluje, ale tak to nic. W jednym miejscu nad cieciem mam dalej lekko jakby bez czucia, ale mozliwe, ze mi wraca a nawet jesli nie, to mnie to ryra 😜 Ja tez wchodze w przedciazowe spodnie (moze w jedne rurki nie wejde, ale nie sprwdzalam ostatnio), tylko mi sie muffinki po bokach robia 😁 Brzuch mam najlepszy rano, jak pusty zoladek 😁 A wieczorem wyglada, jakbym byla zagazowana 😁, ale o dziwo jest w miare jedrny (jak stoje 😁 ) i nic nigdzie nie wisi (np nad cieciem). A Ciebie jak? A to polozenie to chyba znaczy, ze mial nozki przy buzce, tak? Moj tak sobie wlasnie siedzial 🙂
  20. MadziaW

    Witajcie

    Wszystkigo naj Miloszku! :* Kasiu, kladz go czesto przy oknie w ciagu dnia, zeby byl w swietle uv. Na tej samej zasadzie polega naswietlanie, no tylko chyba jest intensywiejsze. Ale badanie koniecznie zrobcie. Buziaczki dla Was!
  21. Nie Beatko, ja tez nie o wyscigu 🙂 No, ale jak mowie: 'nocnikowanie', to automatycznie mysle: 'odzwyczajanie od pieluch' 😜 😉 Komunikacja, o jakiej piszesz jest bardzo wazna w 'nocnikowaniu', tak samo odczytywanie znakow, jakie dziecko wysyla. W zasadzie to chyba nieodzowne czesci tego procesu. A uczyc sie siebie nawzajem zawsze dobrze 🙂 Nie wiem, jak u dziewczynek z tym jest, ale u chlopcow jak sie otworzy pieluszke, to wlasnie chlodniejsze powietrze powoduje, ze sisiu idzie - nie koniecznie bezposrednio po otworzeniu pieluszki, ale po jakiejs tam chwili. Czy dziewczynki tez tak maja? Mam samych facetow, wiec nie wiem 🙃 Po jedzeniu, po spaniu to chyba najprawdopodobniejsze momenty, ze dzidzia cos wyprodukuje 😜, wiec na pewno dobre momenty wybierasz Fruziu 😉 A jeszcze z czystej ciekawosci sie spytam Beatko - jak czesto Antosia robi kupke? No i kiedy planujesz zaczac oduczania od pieluch w takim razie? Wydaje mi sie, ze jesli chcecie wczesniej probowac z nocnikiem, to chyba tak jak Fruzia bezpieczniej dla dziecka, jak sie je bedzie tak podtrzymywac, bo dzidzia przeciez nawet sama dobrze nie siedzi, wiec zeby nie obciazac ani kregoslupa, ani klatki piersiowej :/ Ja dalej nie wiem... 🤨 Musze pomyslec...Moze zobacze czy u sie podoba, jak juz bedzie samodzielnie siedzial? Albo bede sadzac, jak Oskar bedzie szedl, to moze latwiej zajarzy o co biega 😁 Bedzie mu razniej sikac 😁 🙃 Beatko - slodkie zdjecie w awatarku 😆 Aniu - jak Kubus? Jak zabek?? Aga - jak Kacperek? Ttinka - jak u Was?? Anulka - jak Mikusiowi smakuja rarytasy? 😆 Asienko - jak sie macie dziewczyny?? Napisalam sie o kupach i cos mi wlasnie tu...zalatuje 😁 😜
  22. p.s. sory za esej 😜 p.s.2. Czyli z jedzonkiem od 6go m-ca jestesmy poki co 3? Fruzia, Aga i ja? Czy ktos jeszcze? 🙂
  23. A ja sama nie wiem co z tym nocnikowaniem i powiem szczerze, ze mam troche mieszane uczucia co do tak wczesnych prob przyzwyczajania na nocnik...Wiem, ze na tym etapie dziecko w ogole pojmuje relacji przyczyna-skutek, wiec na pewno teraz to jest bardziej na zasadzie czystego przypadku, ze w nocniku cos wyladuje.. Mowiono mi, ze im wczesniej sie zacznie nocnikowanie, to zazwyczaj ono dluzej trwa, wlasnie dlatego, ze do pewnego okresu dziecko tych rzeczy po prostu nie rozumie. Moj Oskar z nocnikiem zapoznal sie znacznie pozniej - nie pamietem dokladnie kiedy, ale chyba ja mial cos kolo 2-2,5 lat? Nigdy go wczesniej nawet na nocnik 1 nie posadzilam i nigdy tez nie plakal na jego widok kiedy juz zaczelismy sie zapoznawac. Siku zalapal dosc szybko, nie bylo z tym wiekszych problemow, z nr 2 juz gorzej 🤢, ale to nie dlatego, ze nie przyzwyczajalam go do nocnika (era nocnika i tak nie byla dluga, bo bardzo szybko przeniosl sie na wc, wiec jeszcze lepiej - czyszczenie nocnika tez nie nalezy do najmilszych chwil 🤢).Osobiscie rowniez wydaje mi sie, ze to jest po prostu sprawa indywidualna i to po prostu zalezy od dziecka - innym idzie szybciej i latwiej, innym gorzej i trudniej (swoja droga ponoc chlopcy maja tendencje do dlugiej nauki nierobienia w majty 🤢 i to jest fakt 😞 ). Oskar w ciagu calego szkolenia \'nierobienia\' w majty posikal sie np w nocy tylko 2 razy (!). Pozniej sie budzil z placzem, ze mu sie chce, ale sie nie posikal w lozku - wiec super, choc z tym bylo jak pestka. My mamy natomist inny problem, bo moj starszy popapruje majty i jestesmy z mezem prawie u kresu.. 😞 O. wie, gdzie sie ma zalatwiac i tez z siku jak pisalam nie ma zadnych absolutnie problemow (sam idzie, kiedy musi i nie sika w majtki i nr 2 tez laduje w wc), ale problem jest taki, ze zanim sie zalatwi w pelni z nr 2, to popapra pare par majtek 😞 Juz chyba wszystkiego probowalismy, nie wiem czy to nie przez to, ze on wstrzymuje, bo jest czyms zajety i rozproszony, zapomina o calym swiecie, i przecenia swoje faktyczne mozliwosci? Chyba tak. Wymyslilam i od dzis zaczynamy bwic sie z nim w ...\'lapanie kupy do wc bez kidania majtek\' 😜 Zasada jest taka, ze co jakis czas idziemy do wc sprawdzic ,czy uda nam sie zlapac kupke 😜 Jesli nam sie uda a majty nie beda pokidane, to dostanie 1 buzke z usmiechem smiley face 🙂 (albo jakis rysunek, albo naklejke). Jesli zlapie kupke w wc, ale majty beda pokidane - nie ma buzki (ale oczywiscie jest pochwala). Jesli uzbiera 5 buziek - czeka go jakas nagroda 😉 Blismy tym sposobem dzis 3 razy i za kazdym razem cos zlapalismy 😆 Wprawdzie za pierwszym majteczki byly nieco brudne (ale malutko), to dalam mu buzke, bo to pierwszy raz na zachete. No i kolejne 2 poskutkowaly!!! Mam nadzieje, ze w dobrym kierunku idziemy, bo az mi sie plakac czasem z tego chce 😞 Czytalam na necie, to duzo mam (wlasnie zwlaszcza chlopcow) pisala o tym konkretym problemie swoich dzieci i niektore z nich sa nawet w wieku 7 lat! Ja tak sie obawiam, bo on idzie do szkoly od wrzesnia i nie chce ,zeby dzieci go przezywaly czy sie z niego wysmiwalay, bo dzieci potrafia byc bezwzgledne i okropne 😞, wiec mam nadzieje, ze mu oszczedzimy.. Najdziwniejsze jest to, ze jak mu sie porzadnie chce, to on idzie do wc i sie zalatwi (czasemzachecany przez nas, bo widzimy, ze sie cos szykuje, wiec zeby zapobiec)...No tylko czemu wczesniej kida? 😞 Zobaczymy, czy moj pomysl z gra cos da 😜 😉 No, ale mowie, ze mam mieszane uczucia co do tak wczesnego przystawiania do nocnika, bo wiem wlasnie, ze sa mamy, ktorych dzieci szybko z tego wyrosly (tzn z pampersow itd) no i sama nie wiem, co i jak to zrobic z Jaz\'em 🤨 Czy tak samo , czy cos zmienic, czy calkiem inaczej 🥴 Tylko jesli zaczne wczesniej, a to nic i tak nie da (bo to calkiem mozliwe), to bede sie stresowac znacznie dluzej, co mi sie nie za bardzo widzi :/ Chyba, ze sprobuje, zobacze jak pojdzie - jak nie bardzo, to poczekam i sprobuje znow za jakis czas? No a przeciez, jesli cos zlapie do nocnika, to moze uda sie mniej pieluch zuzyc?? No naprawde sama nie wiem... 🥴 😞
  24. MadziaW

    Witajcie

    Ilonka - no widzisz i sobie wykombinowalas - i dobry pomysl, tak zrob 🙂 Aniu - masz Ty z tym zdrowkiem :/ Moja chrzestna tez miala z tym problemy, kamienie na woreczku i chyba go w koncu miala usuwany :/ Zdrowiej nam! :* Fajnie, ze Szymus ladnie rosnie 🙂
×
×
  • Dodaj nową pozycję...