Skocz do zawartości

beti82

Mamusia
  • Liczba zawartości

    616
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez beti82

  1. beti82

    czerwiec 2011

    uff badanie słuchu powtórne wyszło ok 🙂 teraz mogę sie w pełni cieszyc 🙂
  2. beti82

    czerwiec 2011

    Gratulacje IVI!!!
  3. beti82

    czerwiec 2011

    termometr wskazywał 37 🙂 ale ile w nim prawdy, bardz szybko sie ochładza ta woda bo leje jej niewiele 🙂 to była pierwsza kapiel maluszka w wanience 🙂
  4. beti82

    czerwiec 2011

    no ja dopiero od wczoraj mam nadzieje bo jak małego kąpalismy to sie darł niesamowicie i zaspiewałąm mu piosenke co spiewałąm jak był w brzuszku i sie automatycznie uspokoił.(takto nie reagował na zdne hałasy, wiertarke sasiada, na nic..)i to mi dało nadzieje.ale zła jestem strasznie ze to badanie zrobili w drugim dniu po porodzie. zamiast zrobic wtedy gdy mniej szans na pomyłkę.bo sie człowiek tylko uryczy, ze nigdy nie usłyszę słowa mamo... itd. babka mówiłą że duzo osobom zle wyszło i dałą nadzieje że aparat fiksuje ale w to watpie, bo w sumie nowy sprzet z owsiakowej akcji.
  5. beti82

    czerwiec 2011

    dzieki Małgorzatta Tobie też gratuluje i Wszystkim nowym mamusiom!
  6. beti82

    czerwiec 2011

    no w koncu moge i ja napisac.to dojde do was na mausie net ale chciała tu tez zakonczyc działalnosc odpowiednio. ciekawa jestem czy Ivi sie juz rozpakowała..i Monika. sn to dla mnie horror. chyba drugi raz nie dam sie nabrac i ide na cc. bynajmniej wywoływany sn jest taki.choc u mnie szybko poszło bo tylko 4 godziny a strasznie zaczęło byc dopiero na koncu moze z godzinę, to jednak ta godzina bolała strasznie darłam sie na cały oddział, że nie dam rady, podczas wypychania dziecka nie miałąm zadnych bóli partych, tzn na poczatku. wiec parłam na stolec bo połozna kazała no i wiedziałąm ze tak trzeba ale zeby czuc ze trzeba przec to nie czułam czułam tylko mega ogromniasty ból.parte dopiero poczułam kiedy dziecko miało juz głowkę prawie na wierzchu i kazała mi nie przec bo po zespół lekarski musiałą zawołac, bo fajne to jest ze lekarze jednak są przy wychodzniu dziecka bynajmniej w tym szpitalu.parte własnie miałam wtedy kiedy nie mogłąm przec kurka.udało sie, popekałam na szyjce i jeszce gdzies a krocze miałąm naciete. mały ważył 3660 g studentka medycyny rabnęła sie trochę przy wykonywaniu mi usg.ile punktów nie wiem jak długi tez. jutro bede miec wypis i bede wiedziec. ale sadze ze 10 dostał bo wszystko ok. łozysko było komentowane, było juz bardzo zwapniałe.wg mnie jest bardzo długi sadze ze ma 60 cm.podczas porodu jeden z lekarzy cos mnie uspokajał jakby poród był kichnieciem, to mu powiedziałam ze łatwo mu powiedziec spokojnie jak on nie rodzi.zszyli mnie za ciasno i jako jedyna w pokoju z innymi po sn byłam po prostu niepełnosprawna, nawet ruszanie na łóżku było problemem.nie mogłam dziecka podniesc do odbicia sie mu, czekałam jak na zbawienie na godzine odwiedzin u nas od 12ej by mój przyszedł bo mi pomagał, przystawiał podnosił.a pozniej w nocy i rano zaciskałam zęby i robiłam przy synku sama.bo i sama chciałam. w pierwszy dzien chodziły połozne i pytały sie czy ubrac czy zmienic czy dokarmic dziecko, to poprosiłam tylko o pierwsze ubranie i przewiniecie.potem chodziły co 3 godziny czy chcemy mleko nan kubeczek. wziełam tylko raz bo cycki mnie bolały i chciałam troche pospac bo modyfikowane dziecko ciezej trawi i dłuzej przez to spi.położne czy tam pielegniarki od dzieci były rózne.a te najwredniejsze w sumie okazały sie mi najbardziej pomocne. bardzo krytykowały jak ktos czesto dokarmiał i sie nie starał karmic piersia, powiedziały z poznaja po piersi która matka stara sie i dostawia dziecko, mnie pochwaliła, i pomogła przy prawej piersi, bo w obu mam wklęsłe brodawki, ale z karmieniem z lewej sobie poradziłam a z prawej było gorzej pokarm był ale nie za dużo i mały tez nie mogł złapac. pokazała jak, jak również pokazałą zeby ściągac trochę ręcznie nie laktatorem tylko recznie, i to pomogło, piers sie wypełniła, a najlepszą pozycją jak dla mnie jest na boku: brzuszek do brzuszka. mały musi cała brodawkę do buzi wziążć nie tylko czubeczek, i wtedy ssie ładnie i nakłądki nie są potrzebne. nawał mamy za sobą, wtedy w ruch poszedł laktator , avent rewelacja, raz przycisne i leje sie ciurkiem, nawet nie muszę pompowac za bardzo. natomiast na koniec zero informacji na temat lekarza z dzieckiem kiedy to kiedy tamto.c i jak z połogiem. poza tym małemu wyszło zle badanie słuchu.,w piatek do powtórki.upłakałąm sie juz. jest szansa ze sprzet zepsuty. a poza tym nie powinni tego badania w drug dzien robic, bo wody płodowe moga byc w uszkach i zafałszowac wynik, powinno byc pozniej zrobione. mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze, nie wyobrazam sobie takiego nieszczescia dla mojego bąbelka. poza tym mamy za soba pierwsze uczulenie. na pieluszki pampers new baby.sprawdziłam dwukrotnie. dobrze ze mam z róznych firm. bella jak na razie najlepsza, choc sztywna i wyciecie na pepuszek h...owe. gosia- kiedys robiło sie ciecie podłużne w nagłych sytuacjach gdy trzeba natychmiast wyjąc dziecko, bo najlepszy najłatwiejszy dostęp. ale teraz to chyba żadkość lub w ogóle nie wykonują.
  7. beti82

    czerwiec 2011

    No pomidorków nie mozna bynajmniej na początku karmienia później sie próbuje, ale żadko przechodzą próbę. kurczę to czop Ci odlatuje tylko ciekawe czy cały Ci wyjdzie. mi tylko kawalątek w szpitalu odpadł i sie skonczyło. ale Ci dobrze... choć tych bóli kręgosłupa nie zazdroszczę, ale zaoszczędziłąbys oxy. powodzenia.ja mykam do szpitala. pertraktacje z małym pt: "Twoj czas minął albo wychodzisz sam albo Cie siła wyjmą" nie przyniosły skutku. sam się prosił, tylko że mi bólu nie zaoszczędzi i niestety idziemy na wywołanie. pozdrawiam wszystkich.do następnego!
  8. beti82

    czerwiec 2011

    Mikaanka a ty jutro nie do szpitala? ja sie dzis dodatkowow włąsnie obżarłam pomidorów bo pozniej to juz bedzie zakaz na jakis czas.a ja je uwielbiam.
  9. beti82

    czerwiec 2011

    a to masz młodziutkie łozysko to tak to mozna chodzic w ciązy.ja jestem jak na bombie bo długo mam już trzeci typ dojrzałosci. a z tym rakiem szyjki coś kurczę dotyka coraz młodsze, moja koleżanka w weiku 25 lat miała, 5 lat już jest wolna od niego. to ciąże masz naprawdę silną, że nie dosyc ze do terminu dotrwałas bez niczego to jeszcze jestes juz po 🙂 kurcze to wszystkie na forum zostały przeterminowane 🙂 hihih jak to mowiłyśmy w szpitalu 🙂 mykam.odezwę się jutro rano przed szpitalem. dobrej nocki
  10. beti82

    czerwiec 2011

    moja suczka ma juz drugi raz. pierwszy na poczatku mojej ciązy. masakra. bedą jaja jak małego sprowadzimy. bedzie go pilnowac jak swoje.
  11. beti82

    czerwiec 2011

    a czyli 30ego to Twoj prawdziwy termin. z tym masażem to nie wiem u mnie go w ogóle nie stosował i nie bedzie stosowany, mimo że mam skrócona juz szyjkę. od razu idę na całość. a jaki typ łożyska masz? niech Ci sprawdzi przepływy to ważne pod koniec. a naleśniki juz zjedliśmy były i na słodko i na inaczej z pieczarkami smażonymi, kurczakiem itd. 🙂 wyżerka przed ohydnymi obiadkami szpitalnymi
  12. beti82

    czerwiec 2011

    Ivi a Ty jakie masz dyspozycje co do szpitala? jak dzidziuś nie bedzie chciał wyjsc sam to kiedy masz isc? na liscie masz 30ego termin a na forum jeszcze 2 dni do terminu widze
  13. beti82

    czerwiec 2011

    akrobaci z naszych dzidziusiów są 🙂 pogoda po zbóju, pada strasznie i zimno, zastanawiam się nad zmianą wyprawki do szpitala. w co małego ubrac na taką pogode? niby body maja odpasc to ja juz nie wiem... zachciewajkę miałam zamiast isc do naleśnikarni okazało sie ze mozna zamówic do domu 🙂 len patentowany ze mnie ale zaraz bede miała przepyszne naleśniki 🙂
  14. beti82

    czerwiec 2011

    co do szczegółow zwolnienia niestety nie wiem, do zusu trzebaby zadzwonic. a moj dzidzius co noc wspina sie do góry i u góry spi,a w dzien na dole 😮 jak pochodze troche. jutro juz do szpitala w końcu jakies działanie chociaz tyle.
  15. beti82

    czerwiec 2011

    Mikaanka co do macierzynskiego to tez słyszałam ze mozna juz wejsc w trakcie ciąży, niektórzy lekarze wypisuja tylko L4 do 38 tygodnia bez sensu. ale jak Ci wypisuje do konca to idz na L4 jescze po co tracic dni z macierzynskiego.i tak jest go malutko.
  16. beti82

    czerwiec 2011

    Ivi szok.ale z lekarzami to własnie trzeba sprawdzac u paru takie rzeczy, nie wierzyc jednemu. ale miałas szczęście i dzidzius.chociaz ordynator uratował sprawę przypadkiem. Monika ta próba jest niezbędna, kiedys jej nie wykonanywano, ale teraz na szczescie jest bo oxytocyna cała dawka tez ma swoje powikłąnia i chodzi o to by je wyeliminowac. poza tym jak stwierdzą że dzidzia źle reaguje to zrobia ci od razu cc a nie bedą męczyc dalej. u mnie w szpitalu jak widziałam u dziewczyn z sali to robią próbę i balonik zakładają w jednym dniu. i można już po tym zacząć rodzic,kolezanka z sali juz nie miała podawanej całej oxy bo włąsnie zaczeła rodzic po tych dwóch metodach.po jednym dniu przerwy ( nie wiem czy czekaja zawsze jeden dzien czy to dlatego ze była niedziela ) jak nie ruszy poród to dają lewatywę i oxytocynę pełną dawkę i na porodówkę. pewnie na sam koniec moga jescze przebic pęcherz ale to rozwarcie musi byc duże juz i juz to robią na porodówce.
  17. beti82

    czerwiec 2011

    Mi tez nawala krocze, ja juz nawet siły chodzic nie mam. dzis poraz pierwszy powiedziałam ze mam juz dosyc.
  18. beti82

    czerwiec 2011

    No masakra z tym internetem. jedyne moje zbawienie w tych dniach a tu tyle przeciwności., jak przyszedł wczoraj gosc by naprawic to zaczał działac i nic nie robił. poszedł sobie to podziałał do wieczora i padł. dzwoniłam to moze dopiero w poniedziałek przyjsc a ja w pon. do szpitala. a taka byłam ciekawa co tam na brzuszku.i juz napisałam do Buterfly ze net mi padł i powodzenia w szpitalu bo idzie dzis a tu przed chwilką w koncu odżył 🙂 moj pogrzebał w kabelkach i sie udało. bynajmniej na troche 🙂 Mikaanka no lekarze tacy są ja sie najbardziej na nich zawiodłam w szpitalu, poczym poryczałam sie u mojego gina i mu powiedziałam jak lekarze podchodza do pacjentek,a on tam tez pracuje. wiekszosc to nawet na dzien dobry nie odpowie.masakra. cały ten oddział dla mnie do likwidacji.generalnie się zdziwiłam że lekarz ci podpinał ktg... oni czasem takich rzeczy nie umieją robic hihihhi bo przeważnie ich nie robia tylko zlecają 🙂 ważne że na ktg serduszko wyszło dobrze, zapis, a skurcze to widac nie jestesmy same, zadna z nas ich nie ma. Ivi mi też tak było że były i sobie poszły skurcze. o Buterfly odpisałą juz po badaniach i w poniedziałek ma próbe z oxytocyną, pewnie OCT, u mnie tez to robią, sprawdzaja jak macica reaguje i serduszko dziecka przed podaniem pełnej dawki, czy poród sn jest możliwy, a przy okazji może to spowodowac już rozwarcie lub nawet poród.choc zadnej z dziewczyn sie nie zdażyło z tych co na oddziale w moim pokoju były i tą próbę miały.
  19. beti82

    czerwiec 2011

    o Monika to we trzy idziemy w poniedziałek do szpitala. na która idziesz? ZZo miała Agata i Nika, ale Nika miała reakcje alergiczną, a u Agaty było wszystko ok. no może wszystkie sie rozpakujemy. bynajmniej te przeterminowane hihih, bo Ivi ma jescze parę dni do terminu, jak kojarze. ale może jej dziecko będzie grzeczniejsze i samo wyjdzie 🙂
  20. beti82

    czerwiec 2011

    kasia twoja rodzinka tez sie przebrała? fajny pomysł, moi znajomi by byli za ale rodzinka podejrrzewam ze niestety by sie nie przebrała.
  21. beti82

    czerwiec 2011

    GRATULUJE MAŁGORZATTA!!! Agnieszka28 to poginamy w poniedziałek do szpitala razem. na która myslisz isc? ja tak na 9-10ą. Mikaanka ależ się chociaż usmiałam z Twojego posta 🙂 Buterfly u mnie też pada strasznie non stop. zaliczyłam drzemkę, naleśniki jednak dzis nie wypaliły- brak entuzjazmu by isc na nie, ale zjeść by się zjadło,szkoda że nie ma na telefon. pensje odebrałam i pije włąsnie ostatnią moją pepsi light, no i kupiłam bułeczkę z jagodami ale moge ją zjesc za 2 godziny.ale mi ślinka leci mniam mniam.a szczerze mówiąc zjadłabym takich 10 a nie jedną
  22. beti82

    czerwiec 2011

    mykam po pensje 🙂 ps. Aga28 chyba juz została w szpitalu po tym ktg.
  23. beti82

    czerwiec 2011

    Buterfly ja poszłam o 17ej do szpitala ale w poniedziałek to planuje byc na 9a lub cos koło tego żeby mi juz cos zaczeli działac.
  24. beti82

    czerwiec 2011

    współczuje sąsiadów.choc moi też nie są tacy cudni. mało kto odpowie na dzien dobry wiec paru osobom tylko mowie, a poza tym sasiadka z dołu smierdzi kotami, na balkonie wietrzy zajszczane dywaniki wiec mamy czasem super zapaszki na balkonie i musimy zamykac okna od tej strony. w tym roku jest lepiej bo opiekunke mają, bo w poprzednim roku to codziennie smierdziało i nawet poopalac sie na balkonie nie było jak a co dopiero ciuchy wywietrzyc. mam nadzieje ze zadko bedzie capic bo chciałam małego werandowac najpierw. hm... a z tymi godzinami Mikaanka to Twoj lekarz tylko do tej godziny jest? do 14ej? nie wiem może dlatego takie zasady bo do południa jestpołożnych zawsze wiecej, bo zastepczyni i oddizałowa sa i czasem cos robia. generalnie to i tak nie mają zle jak obliczyłam to u mnie było na dniu roboczym 4y połozne poza oddziałowymi,ktore były zabunkrowane w gabinetach. a pacjentek 40. wiec jedna na 10. a one jeszcze nie sa od porodów na porodówce sa inne. mają dobrze bo kolezanka jest jedna na 20 osob i to na oddziale chirurgicznym a czasem i na 35 po południu. wiec nie wiem czemu nie mozna by zrobic Ci tego zapisu. choc moze z braku miejsca na ktg? u nas było naprzykład tylko 2 sprzety od ktg i cały oddział prawie na ktg 2 do 3 razy dziennie i wszystkim musiały zrobic na dniu. i czasem mnie to wkurzało że miałąm jedno ktg a 3 godziny potem drugie zamist rano i wieczorem, no ale cóż...
  25. beti82

    czerwiec 2011

    Kasienka a miało byc tak rózzowo u rodziców. to chyba lepiej by było z meżem zostac. chyba zostanie Ci zamawianie przez internet.. ale chyba juz niedługo bedziesz u nich?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...