Skocz do zawartości

Diviana

Mamusia
  • Liczba zawartości

    2089
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Diviana

  1. Diviana

    Sierpnióweczki :)

    O jej a ja jeszcze mam zdjęcie ciążowe, nie zdążyłam zmienić bo na mamusie się przeniosłyśmy 🙂 No to dziewczyny gratulacje, życzę szczęśliwych chwil w tym wyjątkowym stanie, by każdy ruch jaki poczujecie cieszył, by ta miłość z Was promieniała, by przepuszczano Was we wszystkich kolejkach i ustępowano miejsca w tramwaju czy autobusie, by zgaga i wymioty nie męczyły za nadto i byście się tak zwiążały jak my sierpnióweczki 2011 PS. Śpijcie ile możecie bo potem może być różnie i jedzcie ile możecie bo dieta mamy karmiącej jest uboga 😉
  2. Diviana

    sierpnióweczki 2011 ;)

    My też ze smoczkiem, mała ma strasznie silny odruch ssania, cały czas by chciała ssać i ssać a ze smoczkiem nie płacze co prawda trzeba ją kołysać i być cały czas ale wrzasku nie ma, a głosik to to ma niezły. Co do smutków to mnie dopadło jak mała miała tą biegunkę a raczej przed nią bo przepłakała cały dzień a ja nie dawałam rady pomimo że jest teściowa i ją brala bym mogła wypocząć, to się zastanawiałam jak sobie poradze i płakałam nawet. Ale już jakoś się ogarniam powoli dziś rano się wyprysznicowałam porządnie ułożyłam włosy mniej porządnie bo mała już marudziła ale i tak mi się poprawiło i było mi o niebo lepiej, korzystam póki jest teściowa ale jedzie jutro i pewnie niestety nie będę miała czasu na takie przyjemności no chyba że w nocy. Zastanawiam się jak sama dam radę ze sprzątaniem gotowaniem no ale musze dojśc do wprawy. Mój mąż który jak wiadomo było miał nic przy małej nie robić to nie robi ale czasem pobuja ją w kołysce a to dla mnie już dużo za to wspiera mnie bardzo mnóstwo przytula, jak przez całą ciążę do brzucha się nie dotykał to teraz otula mnie caluteńką. Pati ja też się nie mieszczę w żadne ciuchy tylko w ciążówki no i póki co będe musiała tak chodzić, choć jak przedwczoraj chciałam wyjść to mi było strasznie przykro że nic sensownego nie mogę założyć, ale myśle że ędzie lepiej i będzie tendencja spadkowa. A ja zaraz będę kąpała moją niunie jak tylko się zbudzi, buszowała cały dzień i dopiero o 20.00 zasnęła, więc nie wiem czy nie będę musiała jej obudzić. Ja mam to szczęście że moje dziecko ma rytm taki jak ja i przesypia często całe noce, czasem wstaję raz do karmienia, wstaje wcześnie rano i buszuje przez cały dzień, co prawda zrobienie czegokolwiek w dzień graniczy z cudem ale przynajmniej mam trochę siły po nocy by się nią zajmować, choć czuję się słaba cały czas.
  3. Diviana

    sierpnióweczki 2011 ;)

    Hej Niestety czytam tylko to co na ostatniej stronie, bo moje maleństwo dniami jest bardzo absorbujące co innego nocami daje mi pospać i pięknie lula za to odbija sobie dniami bo praktycznie nie śpi wcale. Co do ulewania to jak byłam w szpitalu to mi powiedzieli że mamy dzidziusiów którym się ulewa powinny zrezygnować z jedzenia nabiału i produktów pochodnych. Mojej małej ulewało się strasznie często a od 2 dni od kiedy stosuję ścisłą dietę tylko jeden raz wczoraj dziś wcale, więc moze faktycznie coś w tym jest. Mapa my pojechaliśmy do najbliższego szpitala bo mamy 5 min drogi, nie tak jak do tego co w nim rodziłam godzinę. Co prawda w tym szpitalu nie ma oddziału noworodków tylko pediatryczny no ale pediatra zbadał maluszka i tyle. Co do pokarmu to nie mialam go jakoś długo w szpitalu nawet powiedzieli mi że za długo, strasznie wrzeszczeli że chce dokarmić dziecko które płakało i miałam próbować dalej więc się starałam, mała była tylko raz dokarmiona a potem już z mojego pokarmu. Co prawda na początku było mało ale teraz już jest chyba ok, mój mąż kupił mi fajną herbatkę na laktację w aptece i nawet widac efekty, nie wiem czy to kwestia psychiki czy faktycznie herbatki ale mam poczucie że działa.
  4. Diviana

    sierpnióweczki 2011 ;)

    To ja może opiszę swój poród o ile mój maluszek nie postanowi wstać 🙂 Jak pojechałam do szpitala stwierdzili że pobiorą mi krew i jakbym miała fatalne wyniki będą poród wywoływac jak nie czekać spokojnie aż maluszek sam się pojawi na świecie. O 23.00 przyszła lekarka stwierdziła że kolejnego dnia o 7.00 podadzą mi oksytocynę zrobiła usg. Nockę miałam nieprzespaną bo strasznie się denerwwałam, o 4 dostałam nawet skurczy ale o 6 niestety przeszły. O 7 przenieśli mnie na salę przedporodową, pytałam ile to trwa przy oksytocynie bo chciałabym by mąż był przy porodzie a ma daleko więc usłyszałam że mogą urodzić i o 10.00 i wieczorem albo w nocy albo oksytocyna na mnie nie podziała (bo nie zrobili mi testu) to wtedy kolejnego dnia będą próbowac i kolejnego i kolejnego. Mąż stał już pod szpitalem o 9.00 rano ale na przedporodową nie mógł wejść mnie podpieli pod ktg i oksytocynę i tak musialam leżeć do ok nie wiem której bo czas się dłuży straszliwie, na szczęście Paloma dotrzymywała mi tam towarzystwa 🙂 skurcze się pojawiły regularne niektóre takie nawet sporawe, ale nie żeby ogromne, nikt do nas nie zaglądał, bardzo chciało mi się siusiu i jak pytałam którejś położnej która się tam zjawiała czy mogę na siusiu mówiła chwileczkę i nie wracała przez godzine a po godzinie kolejne chwileczkę. Dali mi chwilę przerwy pytam o ten poród i czy mogę w przerwie się z mężem zobaczyć, położna stwierdziła że do wieczora to ja rodzić nie będe nie wiadomo czy wogóle i że męża mogę odesłać one powiedzą kiedy po męża, więc biedny pojechał do domu. Podłączyli mnie znów pod oksytocynę zaczęło straszliwie boleć, ledwo wytrzymywałam skurcze chuchałam i dmuchałam zaczęłam jęczeć, w końcu ktoś postanowił mnie zbadać i młoda położna stwierdziła że się nic nie zmienia rozwarcie 2 cm, ja z bólu już zaczęłam się drzeć po 10 min przyszła inna położna zdziwiona że mnie tak boli, ja mówię że jak cholera i jestem na etapie i po co mi dziecko było więc dobrodusznie mnie zbadała i się okazało że 4 cm i się mnie pyta gdzie ten mój mąż no ja że go odesłałam no to ona że trzeba dzwonić niech przyjeżdża bo będzie poród, mąż tylko co do domu dojechał i spowrotem się wraca, położyli mnie na porodowej bo darłam się już w niebogłosy, dostałam jakiś drgawek całego ciała, położna stwierdziła że to moja wina bo się napinam i jestem niewspółpracująca i kazali iśc na pół godz pod prysznic. Ja z drgawkami ledwo szłam zostałam tam sama bo mąż w drodze, pod prysznicem ciągle skurcze straszliwej mocy praktycznie cały czas miałam te porodowe parte jjuż od podanie 2 dawki oksytocyny, wysiedziałam jakoś pod tym prysznicem, potem łaziłam po sali, mąż wparował do mnie mówił że nikogo nie ma a położna śpi na kanapie 😮 więc łaziłam i darłam się przy skurczach, jak już zaczęłam drzeć się na tyle głośno że chyba inne oddziały też słyszały przyszła do mnie położna, stwierdziłam że chce znieczulenie bo nie mogę znieść tego bólu, byli tym faktem bardzo zdziwieni pobrali mi krew ale rozwarcie miałam już na 6 cm, położna stwierdziła że przy mojej małopłytkowości nie mogę mieć znieczulenia, potem rodziłam na stojąco najpierw, potem na boku a w końcu na leżąco, ból był niemiłosierny co parlam to główka cofała się spowrotem 😞 aż w końcu okazało się że mała idzie razem z ręką, widziałam że szykują narzedzia i będą mnie nacinać jednak skurcze bolały tak bardzo a ja byłam już tak wykończona że było mi wszystko jedno, niestety oststnie cięcie było już bez skurczu i bolało w dodatku było bardzo głębokie i długie, przy następnym skurczu urodziłam małą, byłam tak szczęśliwa że to już, mój mąż był przy mnie cały czas i nawet przeciął pempowinę. Nie mialam już skurczy więc łożysko wypierałam sama, bardzo niedelikatna lekarka naciskając mi brzuch pomogła mi w tym. Grześ dostał małą do jej łóżeczka szpitalneg i kazali mu z nią spacerować po korytarzu a mnie przez godzinę zszywali 😞 niestety nie wszedzie znieczulenie zadzialalo, w dodatku jeden szew mam źle założony i mnie ciągnie 😞 cały czas mnie boli mimo że minął tydzień i mam problemy z siedzeniem 😞 Na wadze straciłam mało bo tylko 7 kg, jeszcze 7 mi zostało i się nie mieszczę w żadne ubrania cały czas noszę ciążówki.
  5. Diviana

    sierpnióweczki 2011 ;)

    Foga u mnie wczoraj przez cały dzień tak było to ponoć przez moją dietę więc Cie dobrze rozumiem
  6. Diviana

    sierpnióweczki 2011 ;)

    Dzień dobry ehhh nic nie doczytałam 😞 mieliśmy wczoraj stracha i bylismy z małą w szpitalu bo dostała biegunki to dlatego że najadłam się malin 😞 mam teraz ścisłą dietę i praktycznie nic nie mogę jeść 🤨 ale najważniejsze by mała się nie męczyła. Bidulka noce świetnie przesypia za to całe dnie marudzi 😞 Gratuluję dla wszystkich rozpakowanych mamuś, widzę że się posypały bobaski 🙂 już tylko maslep została 🙂
  7. Diviana

    sierpnióweczki 2011 ;)

    Hej my już w domu dziś nas wypuścili, chce sie przywitać, nie wiiem co sie dzieje i nie wiem kiedy dam rade normalnie siedzieć. Buziaki dla wszystkich i jak najszybszych wypakowań, niewiele już dwupaków zostało 🙂
  8. Diviana

    sierpnióweczki 2011 ;)

    Dziewczyny ja się w Wami pożegnam na troszkę, bo pewnie jutro już nie zajrzę, ciekawa jestem co mi powiedzą ale widzę że skłonni do wywoływania nie są i jedynie kładą na oddział więc nastawiam się na leżenie 🥴 Mam nadzieję że nie będę musiała spędzić tam 2 tygodni Trzymam kciuki byście wszystkie się szybciutko rozpakowały i jak najmniej boleśnie. Będę pewnie pisała co jakiś czas smski byście wiedziały co tam u mnie. Do mnie napisała właśnie Gwiazdkanaj jest na Solcu i też czeka na swoją dzidzię postanowili nie wywoływać
  9. Diviana

    sierpnióweczki 2011 ;)

    Ann jaka śliczna ta Twoja córcia jak lalka a jaką ma suknię piękną 🙂 existence mnie też krzyż boli, to już chyba od noszenia tego brzuchola
  10. Diviana

    sierpnióweczki 2011 ;)

    Jolu[/b] moja mała terminowa po rodzicach czyli dziś tak na pół godz przed północą się powinna zjawić, my też tak zawsze wszędzie szybciej, no albo przynajmniej powinna się zacząć zjawiać 🙂 Mam wiadomość od Justyny981 od 10.00 jest w szpitalu, pobierali jej krew i zrobili ktg teraz czekają na wyniki by się dowiedzieć co robić. Nie ma rozwarcia a szyjka lekko skrócona więc na razie czeka. Ale pozdrawia wszystkich z brzuszka 🙂
  11. Diviana

    sierpnióweczki 2011 ;)

    Inez ja to z ta moją mamą nie mogę, moi rodzice mają gospodarstwo i krowy więc mama wszystko do tego porównuje 😮 pyta się mnie czy mam jakieś oznaki porodu to jej mówię że mi czop śluzowy odszedł, na ca mama no jak krowie czop śluzowy odejdzie to za 2, 3 góra 4 dni się cieli, potem jej mówię że mnie kości miednicy bolą a ona że jak się rozszerzają kości miednicy u krowy to niedługo się ocieli 😮 😠 😮 już jej słuchać nie mogę, niedługo jej powiem że zaczęłam głośno muczeć to stwierdzi że się poród zaczyna 😮
  12. Diviana

    sierpnióweczki 2011 ;)

    No to opanowywujemy szpital na Solu bo GwazdkaNaj też do mnie pisała ona się dziś tam zgłosiła, Paloma Ty może lepiej kombinuj i zamiast po wypis to z bólami jutro do szpitala, fajnie byłoby jakbyśmy wszystkie już miały swoje pociechy 🙂
  13. Diviana

    sierpnióweczki 2011 ;)

    Ja własnie byłam po bułki w sklepie, myślałam że już nie dojdę 😞 tak mi mała na jakiś nerw uciska że niestety blokuje mi prawą nogę 🤨 i ledwo łażę, wracając zadzwoniła moja mama pytając czy nie rodze bo oni obstawiali że urodze jak ich krowa, a krowa właśnie się ocieliła 😮 😮 😮 i tu mi się historia Paninki i kotki przypomniała, paninka ile Ty po kotce urodziłaś bo może u mnie będzie tak samo 🤪
  14. Diviana

    sierpnióweczki 2011 ;)

    Ja też trzymam mocno kciuki ze Eleeze
  15. Diviana

    sierpnióweczki 2011 ;)

    Pati znakomicie czytać że czujecie się dobrze, a kąpiel faktycznie niespodziankowa 🤪
  16. Diviana

    sierpnióweczki 2011 ;)

    Maslep jeszcze dziś mam zamiar dopaść męża póki terminowa jestem 😉 po wczorajszym dopadnięciu odszedł mi czop więc licze że może po dzisiejszym odejdą mi wody 😉
  17. Diviana

    sierpnióweczki 2011 ;)

    Nie spokojnie, ale tak sobie pomyślałam że po jutrze już będę przeterminowana ☺️
  18. Diviana

    sierpnióweczki 2011 ;)

    Przeterminowanym jak to brzmi 😮
  19. Diviana

    sierpnióweczki 2011 ;)

    Ta waga z usg jest zupełnie niemiarodajna, mi lekarz podał mniej więcej wagę z wielkości brzuszka i dna macicy że niby będzie ok 3300 no zobaczymy czy ma oko 😉 Sprzątnęłam salon umyłam podłogę, ale skurczy nadal zero 😠 o tyle dobrze, że będę miała posprzątane jak teściowa przyjedzie, choć jeśli będą mnie trzymać tam 2 tyg, to cały dom zastanę zasierściony i okurzony 😠 wiecie tak sobie myślę że jednak chciałabym żeby mi od razu już podali tą oksytocynę i bym nie musiała dłużej czekać.
  20. Diviana

    sierpnióweczki 2011 ;)

    A mi Eleezy szkoda bo tak przepuszczała wszystkie w kolejce a teraz biedna czeka i czeka 😞
  21. Diviana

    sierpnióweczki 2011 ;)

    Mapa moje ktg też są zupełnie bezskurczowe, ale trzymam kciuki byś się jak najszybciej rozpakowała, jak widać nie zawsze są wcześniej objawy czasem się skurczy dostanie już na samo rodzenie i tyle.
  22. Diviana

    sierpnióweczki 2011 ;)

    Trzymam mocno kciuki za Szymusia, oby wszystko szybko wróciło do normy. Justyna za Ciebie też mocno trzymam kciuki 🙂
  23. Diviana

    sierpnióweczki 2011 ;)

    existence tymi wymiarami nie ma co się sugerowac u mnie na jednym usg wyszło że mala ma 2700 a za tydzień 3400 pytam jak to możliwe i się okazuje że jak np mierzy brzuszek i zmierzy w momencie nabrania powietrza to jest większy a jak wydycha to znacznie mniejszy, więc się nie martw. Trzymam kciuki by się wszystko wyjaśniło.
  24. Diviana

    sierpnióweczki 2011 ;)

    Madalena obyś miała rację z tym wypakowaniem, bo już mam tego dość a leżenie w szpitalu bez sensu też mnie nie urządza, szczególnie że ja to taka jestem że mnie nosi i usiedzieć spokojnie nie mogę 🙂
  25. Diviana

    sierpnióweczki 2011 ;)

    Dzien dobry 🙂 Justyna nie martw się na zapas, na pewno będzie dobrze, ja jutro do szpitala idzie, a co chodzi o wywolanie to ja już bym nawet chciała, bo coś skurczów u mnie brak. Foga znakomite wieści gratulacje 🤪 Ja taka rozbita jestem zastanawiam się nad tym szpitalem bo nie wiem co i ile czego wziąć, bo nie wiadomo czy zechcą wywoływać czy może będę tam leżeć i leżeć, mąz też nie wie czy brać urlop chciał wziąć na tydzień no ale jak ja tam będe po prostu koczować to też bez sensu by było wolałabym aby był z nami po narodzinach. Z rzeczy przybliżających do porodu wczoraj po "przytulaniu" z m. wypadł mi czop śluzowy jednak taki żółtawy zupełnie nie podbarwiony krwią, więc jakoś na szybkie rozpakowanie nie liczę 🤢 Musze chyba dziś dom ogarnąć bo jeśli urodze to teściowa przyjedzie a chciałabym żeby było przynajmniej znośnie czysto. Mam jeszcze nadzieję że może się dziś coś ruszy tak z nienacka i mała sama zechce wyjść na świat, szczególnie że z rana dostała rozkaz od taty: "wyłaź za długo tam siedzisz" 😎
×
×
  • Dodaj nową pozycję...