Skocz do zawartości

Aneczka443

Mamusia
  • Liczba zawartości

    14
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O mnie

  • Imię
    Anna
  • Kraj
    polska

Moje dziecko/dzieci

  • Planowana data porodu
    04.10.2011

Aneczka443's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

1

Reputacja

  1. Witam ! Mam pytanko : czy może któraś z Pań miała w ciąży taką dolegliwość jak osutka? Na całym brzuchu mam rumień , który potwornie zwędzi, szczypie i kłuje. Dostaję wariacji, szczególnie w nocy, a w ciągu dnia o jakiejś mega koncentracji też nie mam mowy. Byłam u dermatologa i czekam na zrobienie w aptece zapisamej przez niego maści. Lekarz powiedział, że jeśli ona nie pomoże to trzeba będzie zastosować sterydy. Ja osobiście trochę się tego boję i za wczasu chciałam dopytać szanowne forumowiczki, czy któraś się spotkała z tą swędzącą sprawą, a jeśli tak to jaki miała przebieg. Dziękuję i pozdrawiam!
  2. Jak bola zęby to polecam dentystę 🙂 i to prędko , bo jak wda sie jakiś stan zapalny to lipa. Zmiany hormonalne mogą powodować obrzęki dziąseł, krwawienia podczas szczotkowania. Mi właśnie przypomniały o sobie wszystkie kieszonki dziąslowe (boloąca sprawa) i używam teraz pasty MERIDOL i płukanki o tej samej nazwie- dostępne w drogeriach. No i po pierwsze szczególna HIGIENA! Fajny jest też żel APERISAN- koncentrat szałwi. Pozdrawiam!
  3. No nie wytrzymam!!!!!!!!!! Coś okropnego.......... Brak słów........... To jak jakieś ćwiczenia dla kosmonautów, nie widzę w tym nic fizjologicznego dla dziecka.
  4. Mnie też nieco martwił fakt, że syn nie chce pić mleka. Jedyne co tolerował to danonki i tym się ratowałam. Teraz wciąga kakao, a na danonki i jogurty nie chce patrzeć. Myslę i mam nadzieję ,że i Twoja córcia się zmieni pod tym względem 🙂 Teraz robię synkowi fajny twarożek: 3 łyżki twarogu mieszam z jablkami obranymi ze skórki, startymi na grubych oczkach i podpróżonymi lekko do tego szczypta cynamonu i 1 łyżka zarodków pszennych. Polecam.
  5. Witam! Jestem w ciąży o tydzień młodszej niż Ty i może nie aż takie dolegliwości mi dokuczają, ale rano mam wrażenie jakiejś strasznej ciężkości w brzuchu. Kwestia wypróżnień pozostawia wiele do życzenia 😞 Pomagają mi suszone morele, daktyle, czy jak już wspomniano tu śliwki ( u mnie akurat śliwki wywołują reakcję zbyt gwałtowna, ale to nie tylko w ciąży , miałam tak zawsze). Na wzdęcia pomaga mi herbata z kopru włoskiego- kupiłam taka w sklepie zielarskim. Pozdrawiam i życzę powodzenia !
  6. W pierwszej ciąży brałam Prenatal , ale po tym jak wypróbowałam kilka innych. Po prenatalu nie miałam mdłości, tak mi podpowiedział ginekolog i miał rację, bo sama bym na to nie wpadła. Teraz nawet po Prenatalu jest mi nie dobrze , więc mam zalecenie na sam kwas foliowy. Za pare dni podejmę próbe witamin i zobaczymy. Tymczasem wgłębiam się w różne tematy zdrowej żywności , by ile się da nadrobić to czego nie mogę przyjąć w tabletce. Pozdrawiam!
  7. Ja miałam cesarkę ponieważ doszło do niedotlenienia wewnątrzmaccicznego, jednym słowem synek owinął sobie szyjkę pepowiną i kiedy ustawiał się do kanału rodnego pępowina zwyczajnie zaciskała się. Dzięki szybkiej reakcji lekarza Piotruś jest dziś z nami, bo szans na naturalny pomyślny poród nie było. Najgorsze było to,że cały dzień spędziłam w bólach na porodówce, a jeszcze kilka nocy przed nie mogłam spać, czyli byłam bardzo osłabiona. Sam zabieg to zupełny komfort, nic nie czułam,a właściwie pamiętam wszystko.Kiedy minęła doba od cc to pozwolono mi wstać i tu zaczęły się kłopoty, totalne osłabienie, brak sił i prawie,że depresja,że nie dam sobie z tym wszystkim rady. na szczęście miałam przy sobie męża i mamę, którzy pomogli mi w tych trudnych chwilach. Rana szybko się zagoiła,wiadomo,że bolesność utrzymywała sie jeszcze długo, ale sama myśl,że dzięki podjęciu decyzji o szybkim cc mój synek żyje rekompensuje wszystko 🙂 Poza tym na sali ze mna leżała pani też po cesarce,ale miała ją zaplanowaną ze względu na wzrok i nie przeżyła tego całego cierpienia i zmęczenia próbą naturalnego porodu i czuła sie super, nawet mi pomagała jak akurat nikogo u mnie nie było. Myślę, że każda kobieta będzie miała inne wspomnienia, ale generalnie uważam,że nie ma się czego bać 🙂
  8. I to jest właśnie sedno sprawy 🙂 Fachowość nie musi kłócić się z kulturą. Czy czasami godząc się na taki przykry stan rzeczy nie dzialamy na wlasną niekorzyść? W końcu to my dajemy tym ludziom zarabiac nie złą kasę Gratuluję podejścia do urzędniczki 🙂 Sama od jakiegoś czasu uczę się takich zachowań i przyznam,że jest mi z tym dobrze 🙂 Pozdrawiam!
  9. Hej! Zgadzam się ,że najważniejsze są kompetencje lekarza i tak jak pisałam to nie oczekuję głaskania po głowie. Pierwszą moją ciążę prowadził świetny fachowiec (niestety nie ma go już w moim mieście) i też był dość oschłym człowiekiem. Bardzo konkretny i oszczędny w słowach,ale zawsze czułam się szanowana. Trudno mi opisać całą sytuację , ale co do badań genetycznych to zdania w moim przypadku były bardzo podzielone, ponieważ mam już jednego syna z pierwszej ciąży ,która przebiegała cudownie. Mąż pracuje na bloku operacyjnym i ze względu na to środowisko dopatrywano się prędzej tu przyczyny słabego płodu. Tak czy siak szacun należy się każdemu pacjentowi. Dzięki wielkie za dore słowo 🙂
  10. Tak, wiem ,że w UK tak jest i to też jest straszne i nie daje ciężarnej komfortu psychicznego. Dziękuję za wsparcie i pozdrawiam!
  11. Witam Panie!Właściwie piszę ,bo mam ochotę się pożalić 😞 Jestem w 11 tyg czwartej ciąży, przy czym dwie ostatnie kończyły się poronieniem). Byłam dziś u lekarza ginekologa ( u tego pierwszy raz, ale słyszałam,że dobry fachowiec więc postanowiłam umówić się do niego), który po zebraniu wywiadu o moich ciążach nagle zaczął traktować mnie jak małolatę , która zaliczyła wpadkę. Ochrzanił mnie,że nie robiłam badań genetycznych ,z ironią stwierdził,że nie interesują mnie sprawy mojego dziecka, a kiedy zapytałam co sądzi o zagrożeniach w mojej pracy to powiedział,że powinnam być na zwolnieniu między 7-9 tyg, a teraz to już mogę sobie pracować.Powiedział" wszystko robi pani odwrotnie" ! A ja w końcu nie byłam przez ten cały czas zawieszona w próżni, konsultowałam się z wieloma ginekologami i żaden z nich nie kładł nacisku na te sprawy na, które kładzie on. Tak czy siak to czułam się paskudnie, jak idiotka, która nie wie co się w koło niej dzieje.W jednej chwili zabrał mi radość cudownego, wyczekiwanego stanu ciąży.Wyszłam z gabinetu roztrzęsiona i długo nie mogłam poskładać sobie tego w głowie. Jak się okazuje trzeba być w pierwszej kolejności człowiekiem potem lekarzem. Nie oczekuję głaskania po głowie, ale godnego traktowania. Jak sobie to w skrócie opisałam to już mi trochę lżej 🙂 Pozdrawiam!
  12. Witam Panie! Jestem w 11 tygodniu ciąży i właśnie przeszłam wirusową infekcję, czego pozostałością jest obrzęk śluzówki nosa. Męczący okrutnie stan ponieważ nie potrafię oddychać przez usta, bardzo żle sypiam,a co za tym idzie jestem wyczerpana i ciągle zmęczona. Próbowałam już wszelkiego rodzaju inhalacji, woda morska,parówki z majeranku i nic. Może któraś z Was ma jakieś doświadczenie w tym temacie? Ania
  13. Już się zatapiam w lekturze 🙂 Dziękuję serdecznie i pozdrawiam!!!!
  14. Witam szanowne Panie! 🙂 Chciałam zapytać, czy może któraś z Was wykonuje zawód technika dentystycznego, jednocześnie będąc w ciąży? Ja jestem dokładnie w takiej sytuacji. Nie znam jakichś szczegółowych badań co do szkodliwości materiałów poszechnie stosowanych w laboratoriach techniki dentystycznej. Mam cudownego synka Piotrusia, ale po nim byłam jeszcze dwa razy w ciąży , które obumierały w około 7 tygodniu. Niestety Pan ginekolog nie umiał mi odpowiedzieć na nurtujące mnie pytania dotyczące mojej pracy. A ja tak bardzo chciałabym wiedzieć , czy aby nie zaszkodzę maluszkowi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...