Skocz do zawartości

smerfetka

Mamusia
  • Liczba zawartości

    606
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez smerfetka

  1. hej Mamuśki i Brzuszki 🙂 niestety dotąd nie miałam ani czasu ani siły się Wam zameldować. dziękuje Asi za przekazanie info o narodzinach Kacperka. Porodu niestety nie wspominam dobrze. 😞 O północy odeszły mi wody i natychmiast pojechaliśmy do szpitala. Skurcze od razu co 4 i za chwilę co 3 minuty. Łudziłam się, że pójdzie szybko. Na porodówce podłączyli mnie do KTG i nie pozwolili wstawać, a bóle na leżąco były nie do wytrzymania. Miałam wrażenie, że w ogóle nie ustępują. Po 5,5h usłyszałam, że rozwarcie nie postępuje i jest 3cm. W tym momencie wymiękłam i zdecydowałam się na znieczulenie. Troszkę mi ulzyło w bólach, rozwarcie troszkę ruszyło, ale skurcze zaczęły słabnąć. Dopiero rano jak przyszła druga zmiana (ordynator i moja gin m.in.) to wzięli się za nas. Natychmiast kazali mi wstać (nie wiem kurna dlaczego tamci mi nie pozwalali) podali oxy i coś się zaczęło dziać. Bolało,co nieuniknione ale chociaż widziałam postęp więc to działało mobilizująco. Mam jakieś dziwne wrażenie, że nocna zmiana nie miała chęci odbierać porodu 😠 Straciłam sporo krwi i byłam bardzo słaba, do tego trzy nieprzespane noce w szpitalu i do domku wyszłam przypominając jedynie własny cień. W domu walka z samą sobą, potem z karmieniem, a teraz jestesmy na etapie kolki 🤢 także nie bardzo mam na cokolwiek czas. Gratuluję Wszystkim świeżo upieczonym Mamusią. Mam nadzieję, że macie lepsze wspomnienia z porodówek.
  2. uciekam bo za chwilkę szwagierka wpadnie 😉
  3. Agamu napisał(a): ale bym zjadła taki obiadek 🙂 tylko nie ma kto zrobić bo ja mam tu mega 'call centre'.
  4. Leginsik napisał(a): a ja juz nie mam brzuszka!! jest taki sflaczaly i jeszcze poszyty!! tesknie za tym wielkim bruszkiem 😞 dobrze, ze teraz babelek mi to wynagradza! 🤪 hehehe no ja jestem bardzo ciekawa jakie to uczucie nie byc juz napompowanym 😁 jaka piłeczka 🙂 pamiętam początki, kiedy przyglądałam się swojemu brzuszkowi i nie mogłam sobie wyobrazić jak to możliwe, że on tak urośnie. Zastanawiałam się jakie to będzie uczucie. A tu raz dwa i zastanawiam się jak to będzie, kiedy znów będzie mały, taki pusty buuuuuu.... chyba jakoś głupio i dziwnie.
  5. Dziewczyny ja już nie wyrabiam jak mi dzwoni telefon. Nic nie mogę zrobić bo co chwila ktoś dzwoni. Kurka ile można ... ocipieli Ci ludzie! A spróbuj nie odebrać to Cię SMSami zasypią i potem pretensje, że się martwią i w ogóle. Rozumiem najbliższych, ale wszyscy znajomi 'umierają ze zmartwienia' 😠 😠 😠 😠 😠 Dzisiaj w planach było mycie podłóg i okien, drożdżówki z serem i na obiadek naleśniki ze szpinakiem. Jest kurcze prawie 14, a ja zdołałam odkurzyć i ciasto na drożdżówki wyrobić. Za godzine mam gości. Nie dam rady!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  6. Louisedg napisał(a): Hello 😘 😘 😘 Ja jeszcze nie! dzis przegląd 🙂 Luizka no to trzymam kciuki. Według Twojego planu jutro rodzisz ??? 🙃 a to cos pokopane jest ja mam termin na 16 wiec nie do konca te suwaczki i inne badziewka tak samo liczą 🙂 ale z mezem sie umowila na jutro wiec kto wie kto wie ten dzisiejszy bol dal mi niezle w dupe.. wiec moze i faktycznie lada chwila ja nie termin czy suwaczki miałam na myśli tylko właśnie Twój termin umówiony z mężem 🙃 😁
  7. Zocha napisał(a): pojechałam na IP i powiedziałam, że ruchy znacznie osłabły, KTG robią bez dyskusji. to chyba też dzisiaj tak zrobie.. mąż i tak chciał dziś podjechać do szpitala co by na spokojnie nabyć ten strój do porodu dla niego więc moze sie przy okazji dowiem czy jakies obiecujące skurcze są czy nie ... no nic.. zobaczymy jak to wyjdzie... weź sobie coś do jedzenia, bo tam się "chwilunie" czeka 😉
  8. Louisedg napisał(a): Hello 😘 😘 😘 Ja jeszcze nie! dzis przegląd 🙂 Luizka no to trzymam kciuki. Według Twojego planu jutro rodzisz ??? 🙃
  9. szotka napisał(a): o cholerka... jak się poród zacznie to też mogą odesłać ??? 😮
  10. tak czytam to u większości już jakieś symptomy porodu są. Fajnie, jakieś światełko w tunelu. U nas nic a nic.... cisza
  11. Zocha napisał(a): pojechałam na IP i powiedziałam, że ruchy znacznie osłabły, KTG robią bez dyskusji.
  12. Zocha napisał(a): a jak cie nie zatrzymają to wiesz czy dostaniesz dalsze zwolnienie? Jak przyjmą to oczywiście zwolnienie wypisują. Tylko co jeśli nie przyjmą 😠 Też się tym zestresowałam. Gin mówiła, że nie będzie problemu, tylko żeby się stawić na IP o 8.00 rano. Ja chyba pojadę o 7.30. Kurka jakie o jest poje.... wszystko
  13. Cześć Brzuchatki i Mamusie 🙂 ja wczoraj pojechałam na KTG żeby mnie uspokoili, a efekt był dokładnie odwrotny. Robili mi zapisy i na wszelakie sposoby próbowali obudzić Małego, a On miał wszystko w nosie. Zapis serduszka niby w porządku, ale ruchów brak. Gin stwierdziła, że powinna zostać na obserwacji ale nie było miejsca. Kazała szukać innego szpitala, albo obserwować i przyjechać wieczorem (może któraś urodzi). Na szczęście po przyjeździe do domu pochłonęłam pizze i Kacperek łaskawie się obudził. Rozbrykał się konkretnie, dostał czkawki więc juz nigdzie nie jechałam. Taki kurka dzień lenia sobie zrobił 😠 ...chyba. Dzisiaj dalej Go obserwuję. Mam nadzieję, że wróci do formy. Leniuszek mały - rodzić się nie chce, ruszać też nie bardzo i stresuje całą rodzinę.
  14. Zocha napisał(a): no właśnie nie. nie miałam ani razu. Gin mi mówiła, że nie ma wskazań. ale gdybym miała jakiekolwiek wątpliwości co do ruchów to stawić się w szpitalu. I tak chyba dzisiaj zrobię, bo niby jak sie nawpier...łam słodkiego, położyłam to kilka jakiś delikatnych ruchów wyczułam, ale jest bardzo duża różnica w stosunku do Jego dotychczasowej aktywności 😞 😞 😞 to tak jak u mnie... Zosia zawsze szalała jak opętana a od soboty to musze sie wsłuchiwać w siebie i wyczekiwać na jakiś delikatny ruch.. np tylko tam coś - nóżkę czy rączkę - przełoży i koniec ... a jeszcze w piątek imprezowała tam ostro... wczoraj na wieczór jak wypiłam 2 szkl. pepsi to sie trochę powierciła ale też delikatnie bardzo i bez szału... ale wiadomo.. jak sie ma ątpliwości to lepiej sprawdzić... kurcze, może faktycznie te nasze Dzidziolki zbierają siły niewielkie wyjście 🥴 z taką nadzieją, ale jednak pojadę na KTG. Mam nadzieję, że szybko wrócę z dobrymi informacjami.
  15. Louisedg napisał(a): o to dzialasz Kochana!!!!! 🤪 u mnie wczoraj bylo sprzatansko 🙂tzn..ja sie staralam cos robic niezdarnie...bo patrzec nie moglam jak chlopina sie angazowal po swojemu 😁 😁 😁 😁 😁 a firanki tez mam nowiutkie -wczoraj zakupione 🙂az milo 🤪 a zupa sie robi dopiero 😉 ha czyli symptomy mamy podobne 😁 😁 😁buahahahaha i razem tez bedziem rodzic??? 😁 😁 😁 mi jakos mokro...jakby bialawa wydzielina ,sporo tego ..kurna niewiem czy to wody ,czy co.... Niewiem jak to jest jak wody odchodza ,bo mi na porodowce przebijali pecherz -tzn tak mnie doktorek zbadal ... 😮 ej to takak tez mam... mleczna taka płynna..... wez... ja uznalam ze to nic dziwnegow oczekiwaniu na korek - 2 zlote czy tez meduze........ ja też i to już dawno, najwięcej od rana. Nie sądzę, żeby to miało coś wspólnego z wodami płodowymipłodowymi
  16. Zocha napisał(a): no właśnie nie. nie miałam ani razu. Gin mi mówiła, że nie ma wskazań. ale gdybym miała jakiekolwiek wątpliwości co do ruchów to stawić się w szpitalu. I tak chyba dzisiaj zrobię, bo niby jak sie nawpier...łam słodkiego, położyłam to kilka jakiś delikatnych ruchów wyczułam, ale jest bardzo duża różnica w stosunku do Jego dotychczasowej aktywności 😞 😞 😞
  17. Zocha napisał(a): Przyłączam się do protestu 😆 Zocha przytulanki z kibelkiem chyba dobrze wróżą. Czego oczywiście Ci zyczę.
  18. Louisedg napisał(a): Luizka wpadnij do mnie z tą swoją energią. Ja się do niczego nie nadaje! 😠 Wczoraj palcem nic nie ruszyłam w domu, nawet obiadu nie było buuuuuu.... Dzisiaj chyba będzie podobnie. Jeszcze ten nasz Maluszek tak mnie stresuje. i mam jakąś dziwną dolegliwość: drętwieje mi krocze 🤢 🤢 🤢
  19. Agamu napisał(a): ja dam szanse naturze, a jak nie da rady to w szpitalu lewatywka 😮 u mnie w szpitalu nie robią lewatywki 🤢 🤢 Wiec zdam się na naturę a w razie czego na własne życzenie będą mieli niespodziankę 😮 bo mi będzie wszystko jedno.... nie robią wcale. Dziwne. U nas robią każdej rodzącej, chyba, że się nie zgadzasz. Ja się nie zgodzę tylko wtedy, gdy będę wiedziała, że organizm sam oddał co zbędne. W przeciwnym przypadku lepiej niech zrobią ☺️
  20. a co do laktatora to póki co nie kupowałam, ale jak będzie potrzebny to będę rozważała ręczny. Chyba Aventu
  21. Agamu napisał(a): ja dam szanse naturze, a jak nie da rady to w szpitalu lewatywka 😮
  22. Leginsik napisał(a): też tak staram się tak to tłumaczyć, ale mimo to jakaś niespokojna jestem
  23. Witam 😉 Kalasis - gratuluję szybkiego i lekkiego porodu no i przede wszystkim zdrowego Mateuszka. Kasiu i Agatko - życzę OWOCNYCH wizyt 😉 Trzymam kciuki za Anię100. Jakieś dziwaczne komplikacje Jej się kurka na koniec porobiły. Biedna 😞 U nas noc minęła jako tako. Jakieś bóle w krzyżu i napinanie brzuszka mnie męczyły, ale z przerwami jakoś noc przespałam. Bardziej martwi mnie nasz Mały Leniuszek, który od wczoraj jest jakiś mało ruchliwy. Wczoraj wieczorek rozważałam już IP, ale o 20 troszkę się powypinał i zaniechałam 'wycieczki'. Ale potem całą noc, mimo moich wielu pobudek, wcale się nie ruszał i teraz już godzinę po śniadaniu NIC. Poczekam jeszcze godzinkę i dzwonię po męża, bo się nerwowo wykończę.
  24. Dziewczyny a wiadomo coś o Ani100? Mieli jej wywoływać poród albo ciąć, ale to było w piątek i od tego czasu żadnych wieści (chyba?)
  25. asia2011 napisał(a): no to dobry maratonik przeszłaś 😉 ale najważniejsze, że zakończony sukcesem. Jeszcze raz gratuluję.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...