-
Liczba zawartości
291 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
O mnie
-
Imię
Agata
-
Kraj
Polska
Moje dziecko/dzieci
-
Płeć dziecka
Chłopczyk
-
Imię dziecka
Adaś
-
Planowana data porodu
21.10.2011
atagusia's Achievements
Newbie (1/14)
16
Reputacja
-
kochaneczki też się zalogowałam na mamusie.net, ktoś tam już jest?????
-
Olalenka napisał(a): Myślę, że to dobry pomysł. kurcze boję się, że przegapię moment jak sie przeniesiecie na inne forum. A nie możemy zostać tutaj ?????
-
dziewczyny miałyście po porodzie baby blues????? Ja miałam i chyba dalej troche mam. W szpitalu płakać mi sie cały czas chciało, bałam sie nocy, bałam sie że nie dam rady, dalej się boję. Boję sie zostawać z małym całkiem sama. Mój mąż jeszcze w przyszłym tygodniu będzie w domu,a potem idzie do pracy, jak ja sie strasznie boję zostać sama. Dziś jestem sama bo mąż pojechał na robotę. Adas jest wyjątkowo grzeczny, tzn cały czas śpi, obudził się tylko na karmienie i dalej śpi. Wiem, że nie jestem sama z takimi odczuciami, bo czytałam o tym, ale cała radość z przyjścia Adasia na świat, w momencie sie zmieniła w strach przed tym co będzie, że nie dam rady i że teraz wszystko będzie zupełnie inne.....
-
ja postaram się bardzo szybko to streścić, ponieważ chyba w gruncie rzeczy mimo wszystko szybko poszło. 22 października w sobotę ok chyba 16 zaczęłąm czuć że brzuch mi wydyma i twardnieje co chwila, nie czułam bólu, myślałam że to skurcze braxtona hicksa, poniewaz miałam już je od 20 tc, z tym że w tę sobotę zdarzały sie one strasznie często. Potem powoli zaczeły boleć mnie u dołu plecy i podbrzusze- ale nie jak na okres, tylko tak jakoś dziwnie, w ogóle nie miałam pewności że to już.... te bóle zaczeły się robić coraz mocniejsze i coraz częstsze, ale bardzo nieregularne. Mąż kazał mi liczyć przerwy pomiędzy nimi, ale one byly tak różne, że na prawdę nie wiedziałam, że już rodzę. Jak bóle się mocno nasiliły, tak a ciągu godziny, powiedziałam teściowej ze ma robić kanapki, a mężowi że ma sie ubierać bo chyba faktycznie rodzę (skurcze już były co 3, 4 minuty). Pozbieraliśmy manatki i pojechaliśmy do szpitala. W szpitalu w pokoju gdzie mnie przyjmowała położna już mnie tak bolało że nie umiałam sie skupić na pytaniach. Położna potem kazała sie przebrać, zmierzyła brzuch, szybkie ktg (bo już widziała co się święci) i pojechałyśmy na góre na porodówkę. Jeszcze w tym pokoju położnej poszłam zrobić siusiu, które sie nie udało, ale wtedy zauważyłam na majtkach ten czop. U góry na porodówce podlączyli mnie do ktg, ale tak mocno i często mnie bolało, że wezwali lekarza, który sprawdził rozwarcie i powiedział \" pełne rozwarcie\" na to że ja chce znieczulenie, a on\"przykro mi ale już za późno, rodzimy\", zawołali mojego męża i zaczęło się. Akcja porodowa trwała mega długo bo 70 min. Nie umiałam przeć- położna mówiła, że zamiast przeć przeponowo to ja prę do buzi. Po godzinie wezwali lekarza, który \"pomógł\" mi urodzić, tzn ze nacisnął mi dwa razy na brzuch i za tym drugim razem Adaś wyskoczył. Akcja porodowa była dla mnie tak męcząca, ze pod koniec, to spałam między skurczami. Oczywiście nacięli mi krocze w momencie jak Adaś wyskoczył i mój mąz powiedział, że usłyszał jak do siebie mówili, że to blokowało. Potem dali mi Adasia na piersi, popłakałam sie i mój mąż też. Biedaczysko przez to, że tak długo go rodziłam dostał 9 pkt- odebrali mu jeden za sine rączki i nóżki(to ponoć przez długi poród) i miał przedgłowie- to takie coś na głowie, kurcze nie wiem jak to nazwać, w każdym razie takie coś mu sie zrobiło z powodu wąskiego kanału rodnego, ale zeszło mu to i następnego dnia już nic nie było widać. Więc mój poród zaczął się tak gdzieś ok 16 a zakończył o 20.15 kiedy Adaś pojawił się na świecie. Nie było latwo, bardzo się namęczyłam i potem okropnie mnie krocze bolało. W szpitalu miałam baby blues, chyba dalej troche mam. Boje się zostawac z małym sama, że nie dam rady. Przyznam się, ze jak sie urodził i byłam w szpitalu to miałam myśli okropne, ale nie powiem jakie, bo kocham tego rozbójnika calym sercem, ale ciągle te baby blues siedzi w mojej głowie 😞
-
kokosanko dlaczego nie chcecie karmić piersią ??????? ok doczytałam już wiem dlaczego. sorka za pytanie ja karmie piersią chociaż na początku to fakt był mega koszmar. Sutki pokaleczone i mega ból przy każdym karmieniu, ale pokarmu miałam dużo, więc postanowiłam zacisnać zęby i karmić naturalnie, teraz lakacja sie unormowała i sutki wyleczyły. Nie mówię że karmienie to cudowne uczucie, ale już nie boli i generalnie jestem zadowolona. Miałam też problem z przystawianiem malego, ale teraz też jest ok. Stosuję pozycję do karmienia na lezącą i najlepiej sie czuje wtedy. Mogę odpocząć, a maly chyba tez woli leżeć na lóżku niż wisieć niewygodnie na ręce. i żeby nie było nie mam zupełnie nic do mam karmiących dzieciąka butelką, tak czasem jest i nie znaczy to że jesteście gorszymi mamami. Ja sama w szpitalu poprosiłam o butelkę bo wydawało mi sie że Adaś głodny jest !!!!!
-
Bojalubie i mdoundi biedaczyska moje 😞 Kurcze bojalubie jakbym blisko mieszkała posłałabym do Ciebie mojego męża z zakupami. Kurcze niewdzięczna byłam narzekając na niego gdy w ciąży byłam. Teraz mogę na niego liczyć jak na nikogo, sprawdza sie cudownie, chociaż dziś go nie ma bo pojechał na jakąś robotę. Mdoundi a Tobie nie wiem co poradzić. Daleko jesteś, pewnie jakbyś wiedziała że tak będzie to przed porodem wróciłabyś do Polski. Nikt nie umie przewidzieć przyszłości. Kochana trzymaj się, nie załamuj bo dzidzia potrzebuje Twojego wsparcia i opieki. Musisz być silna, nio i może faktycznie zgłoś sie do tego polskiego pediatry. To chyba jedyne wyjście na chwilę obecną.
-
madziek 🙂 super że już tulisz swoje dzieciątko 🙂 chociaż niejedna z nas pewnie najchętniej włożylaby swojego szkraba z powrotem do brzuszka hehehe ja czasem też tak bym chciała 🙂 mój Adaś ma 2 tygodniei 5 dni, więc teraz mogą zacząć sie akcje kolkowe, oby nie, ale nie wierzę że będę aż taką szczęściarą 😞
-
nie przejmuj sie carpioo to nie jest tak że sie nie nadajesz na matke, Twoja mała jest po prostu cwana 🙂 Mój mały też nie nalezy do dzieci które sobie same leżą i podziwiają świat. Jak nie śpi to płacze, nawet jak sie go na ręce weźmie. Nie mam pojecia czego chce. Jak za długo jest w jakieś pozycji to sie nudzi i zaczyna ryczeć. Nie chciałam smoczka mu dawać, a daję bo to go uspokaja. W łóżeczku swoim to spał ze 3 razy hehe, caly czas śpi z nami w łóżku 🙂 Ja wiem że to źle, ale gdybym go położyla do łóżeczka to długo bym nie pospała w nocy, a tak to śpi i budzi sie raz w nocy i potem nad ranem. Adaś jak sie budzi to zaczyna płakać, potem go pzrewijam i ryczy jak wściekły, potem go biore do karmienia i sie uspokaja i jak mam szczęście to zasypia po piciu, a jak mam pecha to musze mu dotrzymywać towarzystwa z godzine, alb i dłużej 🙂 juz sie troche przyzwyczaiłam do nowego rytmu dnia, ale boje sie co bedzie jak mój mąż do pracy pójdzie. Pamietaj kochana carpioo, nie jesteśmy pierwsze i nie ostatnie, damy rade 🙂 A co do wagi to pzred ciążą wazyłam 59 kg, pod koneic ciąży 82, czyli 23 kg przybrałam w ciąży. Teraz ważę 73, czyli 9 kg już mi spadło, chciałabym ważyć chociażby 65 kg. Nie wiem jak to będzie, ale jak patrzę na siebie teraz to i tak czuje sie o niebo lepiej niż pod konec ciąży i mimo tego, ze ważę ciągle 14 kg więcej niż przed ciążą to i tak czuje sie jak motylek. Nie mam opuchnietych stóp,łydek, palców, generalnie czuję się dobrze. Rozstępów tez nie mam. Mam tylko tę kreske od łona do pępka i poem nad pępkiem. Czy to kiedyś zniknie ???????
-
Joane nie wiem jak Ty ale ja zamierzam zafundować to mojemu Adasiowi. Nie wiem na czym to dokładnie polega ale wiem że będzie mały mniej cierpiał bo mniej ukłuć oznaczają te szczepienia. Dokładnie zapytam pediatry jak pójdę na kontrolę z małym. Pomyślałam sobie ze dość sporo kasy dostaniemy z okazji narodzin małego, bo to becikowe , z ubezpieczeń na życie i jeszcze z socjalnego jakąś kase dostaniemy, więc oszczędze mu trochę cierpienia. Wiem, że to nie jest tanie, ale chociaż tyle moge zrobić dla mojego synusia.
-
dzięki dziewczyny za pocieszenie. Dziś spróbuje go zważyć jakoś. Wejdę na moją wagę sama, a potem z Adasiem i odejmę swoją wage, to mi przybliży mniej więcej jego wagę. Nie wiem ile powinien przybierać na wadze tygodniowo, ale poszukam w necie
-
Hej dziewczyny Czy wiadomo już co u madziek ??????? A tak w ogóle to mam lekkiego doła bo wydaje mi sie że mój Adaś za mało je. Śpi po 4 godziny, budzi sie a potem pije max 15 min, ale zwykle około 10, a ostatnie karmienie to 7 minut z czego chyba wszystko mu sie ulało, a po chwili drugi raz go przystawiłam i pił znów przez 7 minut. Nie wiem czy przybiera na wadze bo położna zapomniała wziąć ze sobą wage wczoraj, a przyjedzie tu dopiero za tydzień w czwartek. Jak to u Was dziewczyny???? I jeszcze położna powiedziała że powinien pić 8 razy na dobe, a on tak pije 6, 7 razy na dobe, skoro przesypia 3, 4 godziny. Nie wiem czy panikuję, poradźcie coś kochane moje, bo płakać mi sie chce. Nio i wydaje mi sie że pokarm dośc obficie mi leci z piersi, bo nosze te muszelki laktacyjne i mam je co chwila pełne mleka.
-
muszę się pochwalić 🙂 http://www.nowiny.pl/galeria/3192-noworodki-od-1-do-7-listopada/foto-56577.html
-
Hej dziewczyny Jak każda z nowych forumowych mamuś mam bardzo mało czasu na swoje przyjemności w tym na pisanie na brzuszku, ale jak czasem mam chwilke to zerkam tu 🙂 Adaś mój jest cudny, kocham go bardzo mocno. Dużo śpi póki co, ąż czasem się stresuję że za dużo śpi a za mało je. Przystawiam go do piersi jak tylko sie obudzi i go przewinę ale pije tak ok 15 min. Nie wiem czy to nie za krótko , chociaż czytałam że noworodki piją od 10 do 40 min. Zauważylam też że jak pije dłuzej niż te 10,15 min to mu sie potem ulewa. Mam nadzieję też że pije wystarczająco bo wydaje mi się że bardzo mocno mi leci pokarm z piersi. Dziewczyny na obolałe brodawki polecam z pełną odpowiedzialnością muszle laktacyjne z aventu. U mnie kosztują ok 45 zł ale są rewelacyjne. Po pierwsze założenie ich powoduje że sutki nie dotykają stanika i "oddychają" a po drugie to lekko uciaksją sutek i powodują niewielkie odciąganie pokarmu. Są super też dla tych mam które mszą odciągać pokarm bo dzidzia np nie umie ssać z piersi. Brodawki tez szybciej sie goją. Ja miałam mocno obolałe a teraz - po tygodniu w sumie jak ręką odjął. Polecam polecam polecam. Nosze je cały czas i jest o niebo lepiej. Więc jeśli macie problem z brodawkami to nie zastanawiajcie sie tylko kupujcie. Ja kupiłam wtakim wypasionym sklepie z rzeczami dla dzieci, ale ponoć też w aptekach są. http://www.philips.pl/c/avent-karmienie-piersia/6-szt.-scf157_02/prd/ - to jest to
-
Cześć laseczki jakoś nie mam kiedy tutaj zaglądnąć : gratulacje Olalenko i Habibati 🙂
-
Hej jak tam Olalenka????? wiadomo już coś ??????? Kurcze a ja mam mega problemy z zaparciami 😞 mam takie wrażenie jakbym jakis patyk miała w tyłku 😞 boli mnie to strasznie 😞 brzuch boli i tyłek A co do Adasia to poważnie masakra, tak mocno chciałam go już mieć a ciągle jestem przerażona jak płacze bo nie wiem czego chce 😞 Nie wiem czy płacze bo ma taką chęć czy go coś boli 😞 ale co będę wam mówić, pewnie czujecie podobnie