-
Liczba zawartości
1191 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
O mnie
-
Kraj
Polska
Moje dziecko/dzieci
-
Płeć dziecka
Chłopczyk
-
Imię dziecka
Tymon
-
Planowana data porodu
30.10.2011
Iris's Achievements
Newbie (1/14)
58
Reputacja
-
Moniś Kochana trzymajcie się... Boże nie wiem jak Wam pomóc a tak bym chciała. Moja pierwsza myśl bylaka jak Megotki, żebyście się spakowały i przyjechały do Polski, ale faktycznie brak paszportu... ku$%^& a podróż samochodem z takim maleństwem w takiej sytuacji to nie rozsądny pomysł... Przytulam Cię Monika mocno i Amelkę też. Pisz co i jak z Wami, czekamy na wieści!
-
bajka1202 napisał(a): Bardzo się cieszę że tak pięknie i zdrowo rosnie 🙂 🙂 🙂
-
natalia7986 napisał(a): Natalia jak odstawiałam Misia od piersi to po prostu zmniejszałam ilość karmień i pokarm zaniknął sam. Innych sposobów nie próbowałam więc nic więcej nie doradzę 😞
-
Cześć Kochane Moje... Madźku GRATULACJE KOCHANA 🙂 🙂 🙂 Ciesze się że już jesteś rozpakowana i czekamy na więcej wieści!!! Widzę, że ktoś się tu wcina z atakiem na mamy, które nie karmią piersią ... przykro mi, że musiałyście czytać słowa tej osoby. Jestem z Wami całym sercem , nikt nie ma prawa komentować ani atakować Waszych decyzji tym bardziej, że żadna z Was nie podjęła jej ze względu na swoje dobro czy wygodę. Co za bezczelność !!!! Jestem z Wami i wiem jakimi cudownymi jesteście osobami i matkami! Nie dajcie sobie wmówić przez nikogo że jest inaczej!!! Mam nadzieję, że problemy z kolkami się szybko skończą! Trzymam kciuki, naprawdę bardzo mocno , za Wasze Maleństwa i ich brzuszki... Wszystkie nowe zdjęcia cudne 🙂 Zuziaczku widziałam tez Wasza sesję 🙂 Śliczne fotki, wyglądasz obłednie! A propos antykoncepcji to ja zamierzam poprosić moją lekarkę o receptę na zastrzyki hormonalne. Można stosować je w trakcie karmienia piersią, robi się jeden zastrzyk raz na 3 miesiące, koszt około 40 zł za sztukę. Metodę można stosować przez 2 lata. Rozmawiałam już o nich z moją gin i powiedziała, że pacjentki które się na tę metodę zdecydowały są bardzo zadowolone więc i ja się chyba zdecyduję. Na tabletki jestem zbyt roztrzepana, a spirali się boję. Tymuś dzisiaj kończy 3 miesiące, waga we wtorek wskazała 3900 🙂 czyli ładnie przybrał od zeszłego tygodnia 400 gram 🙂 A propo krostek i wysypki to może być hormonalna, przejdzie z czasem. U Tymka plamki zeszły, u Mikołaja dość długo się utrzymywały ale ustąpiły przez ukończeniem pierwszego miesiąca życia. Nie martwcie się!
-
Hej Koyotko, Super, że Zuzia budzi sie w nocy tylko raz 🙂 Zazdroszczę 🙂 My kąpiemy o 19:00 (tak juz chcemy przyzwyczaić - potem Miśka i śpią obaj około 20:00) i karmię po kąpieli a potem o 23:00, 2:00 i 5:00 rano. A w ciągu dnia z karmieniem to jest bardzo różnie, bo czasem Tymek ssie chwilę żeby się napić a innym razem ziewa, ssie dłużej i zasypia na 2-3 godziny więc nie ma reguły. Najbardziej wkurza mnie moment kiedy wiem, że jest najedzony, smoka wypluwa a jeszcze chce ssać... a już się ulewa... bez sensu... No ale takie to sa dylematy... Co doszczepionki to ja jeszcze zapytam lekarza i sie będę chciała poradzić. Mikołaja szczepiliśmy tą skolerowana 5 w 1. Teraz sama nie wiem... Rotawirusy i pneumokoki sobie darujemy... DIETA dzis jabłka, woda mineralna, koktajl activia z bananem i otrębami, na śniadanie była kanapka z szynka na obiad bedzie zupa ogorkowa... moja waga: 78 kg (do zrzutu 11 kg)
-
Dzień dobry! Olalenko Roksi cudna!!! Rozbrajający uśmiech 🙂 Meegotko gdzie jesteś????? Kawa stygnie 😉 No i wszystko wróciło do starego rytmu... Mąż dzisiaj poszedł pierwszy dzień do pracy po urodzeniu Tymka, Misiek do przedszkola i zostaliśmy z Tymciem sami... Musiałam wstać żeby wszystkiego dopilnować tzn Miśkowych ciuchów, umytych zębów itd... ale już zapowiedziałam Mężowi że nie będziemy z Tymciem codziennie tak wstawać jak oni... bo dotąd gdy byliśmy wszyscy w domu spaliśmy do oporu, ja czasem do 10:00 - 11:00 a teraz co? 6:00 i pobudka 😞 No ale spoko... kawka Inka pachnie, Tymcio przebrany po dwóch kupach 🙂 i sobie siedzimy na kanapie i oglądamy Kawe czy Herbate... Ja z lapkiem, a Tymcio pod kocykiem - nie śpi... Brakowało mi tego spokoju w domu bo jednak moi pozostali dwaj faceci robią zawsze tyle rabanu wokół siebie że masakra... A tak mamy ciszę i luz. Zła tylko jestem trochę bo w samochodzie razem z Mężem odjechał stelaż z wózka a to oznacza, że nie bede miała jak wyjść dziś na spacer... Zapomniałam o tym, że jest w aucie... Jak się dzisiaj zmobilizuję to może wreszcie opiszę poród... Tymczasem zmykam poczytać Wasze opisy 🙂
-
Hej Dziewczyny! Edytko cieszę się że że z Wami już lepiej, faktycznie dali ciala w tym szpitalu... Matko... najważniejsze że już jesteście w domu 🙂 Carpioo i Gosiu ja tez wychodze z Tymkiem wszędzie. Byliśmy raz w smyku i empiku bo musiałam kupić prezenty i nie było wyjścia, ale szłam w konkretnym celu, nie spacerowałam po galerii nie wiadomo ile... ja napisze tak... moja lekarka przy wypisie ze szpitala powiedziała, że teraz przez ten system "room in" i tłumy odwiedzających w szpitalu zaraz po porodzie dziecko w pierwszych dniach życia styka sie z taka ilością różnorodnych zarazków że uwierzcie mi nic nam nie da to, że po powrocie do domu z noworodkiem będziemy go trzymac pod kloszem i nie wpuszczać odwiedzających, unikać ludzi. Jak musze zrobić zakupy w większym sklepie zakrywam Tymka pielkuszką tetrową... Jak nie muszę, nie biegam po sklepach choćby przez to, że w sklepach gra muzyka, słychać mnóstwo głosów, jest za jasno i mnie dorosłego człowieka to wykańcza, z co dopiero musi czuć takie maleństwo. Najważniejszy jest zdrowy rozsądek ! 🙂 Dzisiaj o 14:00 mamy kontrolne ważenie... jestem ciekawa ile moje kochanie waży 🙂 Miłego dnia!!!!!!!!!!!
-
Hej Kochane, podczytuję Was ale nie mam kiedy pisać. Może w przyszłym tygodniu zrobi się spokojniej jak już Mąż wróci do pracy a Młody do przedszkola, bo póki co jest chory i siedzimy w domu albo gdzies latamy, zakupy jakies czy coś, sprzątanie, obiady, spacer i tak sie kręci. My wstajemy w nocy jakies 3 razy, Tymka karmię piersią, może ze dwa razy dostał butlę z modyfikowanym. Ściągałam tez ostatni tydzień mleko z prawej piersi bo miałam poranioną brodawkę i nie byłam w stanie przystawić Tymka do tej piersi, strasznie bolało, ale już jest podleczona, korzystam też z kapturka przy karmieniu go z tej piersi bo jeszcze troche boli. Na szczęscie Tymkowi wszystko jedno czy pije moje odciągnięte z butelki, czy z piersi czy przez kapturek 🙂 Grzeczny chłopczyk. Kupki robi kilka razy dziennie plus jedna w nocy. Ogólnie jest bezproblemowy więc dziękuję Bogu codziennie że nie marudzi, nie płacze bez powodu tylko kwili jak sie obudzi głodny. Miałam Wam opisać swój poród ale wciąż nie moge się do tego zebrać. Nie wiem czy mam w ogóle ochote do tego wracać... Jak się zbiorę w sobie to może w przyszłym tygodniu coś skrobnę... Bajeczko ja tez raz krwawię raz nie... to podobno normalne choć też mnie trochę martwi i jest niefajne bo nie da sie przewidzieć... Zauważyłam że po większym wysiłku mi coś tam poleci... a tak to nic się nie dzieje... Pewnie przez te 6 tyg po porodzie tak może być. Kończe bo zaraz położna do nas przyjdzie. Mam nadzieję, że już ostatni raz bo szczerze powiedziawszy jej wizyty nie są dla nas konieczne. Uściski!!!!!!!!!!
-
Aneta84 napisał(a): Dziękuję Anetko w imieniu Tymusia 🙂 No ja tez bym poćwiczyła, ale musimy sie troche wstrzymać. Boli Cię jeszcze brzuch? Mnie okolice cięcia pobolewają, trochę bolą jelita i pęcherz... ale z dnia na dzień jest lepiej. Cieszę się, ze obędzie się u was bez antybiotyku... oby jak najdłużej bez tego cholerstwa. Życzę Wam zdrówka!
-
Carpuś ja się poki co ściskam tym pasem elastycznym, ale nie dam rady cały dzień tak chodzić. Brzuch się zmniejszył bardzo ale nie całkiem 😞 No i z ćwiczeniami tak jak napisała Anetka za wcześnie. Robię tylko takie małe brzuszki 5 powtórzeń 3 razy dziennie, fizjoterapeutka mi pokazała przy wyjściu ze szpitala jak mam robić... no a poza tym to też od kilku dni spacerujemy.
-
Zuziaczek napisał(a): A ja nadal mam tylko minus 4 kg od wagi sprzed porodu 😞 I jak tu się nie załamać ?! 😠 Ile Ci zostało na plusie? Ja sie dzisiaj zważyłam i jest 78,5... realnie postawiłam sobie za cel schudnąć do 70 kg a potem dalej... ale jetem załamana....
-
carpioo napisał(a): No nie wiem... kurde 7 dni krwawiłam po cc, dzisiaj znów krwawię więc musze sobie dać na luz trochę i poodpoczywać kilka dni. Za bardzo się rozszalałam po powrocie ze szpitala... 😞 no ale ćwiczyć jeszcze i tak nie możemy... akupowałam sobie warzyw na patelnie.... jem mieso duszone, dzisiaj wyjątkowo był kotlet... śniadanie to kromka chleba z dżemem lub wędliną, albo musli... na kolację jem kromke lub dwie... miałam gości więc zjadłam kilka paluszków i kilka ciastek takich małych ale to chyba nie jest wielki grzech. No i piję dużo wody! 2-3 l dziennie... nie wiem co robić... Madziek ja też trzymam kciuki!!!!!!!
-
Carpioo ja sie przyłączam do walki z kg... 😞 😞 😞 W dniu porodu 91 kg, po wyjściu ze szpitala 82 kg - obecnie 79 kg... 😞 Wyglądam jak potwór, chodzę w ciążowych spodniach, które ze mnie spadają, a w swoje jeansy się nie mieszczę 😞 Chodzę w kurtce takiej ala militarnej swojej z h&m i katanie jeansowej ale ie zapinają się więc jak dowali zima nie zapnę się w moim płaszczyku... nie mówiąc o tym że nie założę przecież bojówek ciążowych do płaszcza 😞 Nie chcę kupować nowych jeansów bo mam zamiar chudnąć... 😞 Nie mogę patrzeć na dresy, leginsy i inne szmaty!!! też się czuję jak kloszard! Wodę mineralną piję litrami, jedyny większy posiłek w ciągu dnia to obiad i to jedno danie... załamka...
-
Ja używam Anetko tej poduszki, nie do każdego karmienia bo karmie też na leżąco, ale jest świetna, polecam. Uzywałam też w szpitalu, zaraz po cc.
-
Hej Kochane, HABIBIBI gratulacje !!!!!!!!!! Bachap witaj Kochana w domku!!!!! Przepraszam że wczoraj nie odpisałam na sms ale nie miałam kiedy!? Skarbie my już w domku, nie wiem skąd ten sms 🤔 jakiś stary mi się wysłał chyba do Ciebie albo jakiś chochlik mi w telefonie siedzi i psikusy robi 🙂 Kokosanko a ja czytałam w szpitalu, że od czasu do czasu można sobie pozwolić na ciacho, kawę, czy kieliszek wina i też sobie na pępkowym pociągnęłam ze trzy łyczki Carlo Rossi różowego, ale żeby mi jakoś specjalnie smakowało... nieeeeee... Ja zaliczyłam wczoraj dołek, bo na 13:30 mieliśmy wizyte u lekarza i bałam się, że znów się okaże , że Tymek nie przybrał na wadze, ale na szczęście udało się. Mały waży 3550 więc do wagi urodzeniowej zostało nam już niewiele do przybrania, no i zdecydowanie jest mniej żółty, a dzisiaj to praktyczie w ogóle 🙂 Rano, po pół nocy przystawiania Tymka co godzinę do piersi zaliczyłam kryzys, poryczałam się, bo byłam już tak upocona, zmęczona, niewyspana, że masakra... Mąż kazał mi iść do wanny, zrobił Małemu butelkę ale ten wypił raptem 20 ml więc nie był głodny, bo już miałam wątpliwości co do wartości mojego mleka... Na szczęście wizyta OK więc w dobrym humorze wróciłam do domu. Dzisiaj w nocy niestety Tymek mi uszkodził prawą brodawkę, która boli niemiłosiernie, nie da się go przystawić do prawej piersi, bo boli jakby ktoś mnie nożem ciął... pierwszy raz skorzystałam z laktatora i było super. Ściągnęłam z niej 90ml i Młody prawie wszystko wypił 🙂 Teraz śpi 🙂