Skocz do zawartości

aga33

Mamusia
  • Liczba zawartości

    568
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez aga33

  1. Natalko:z bólem brodawek to i ja walczę...do tego na dwa cyce...nie mam poharatanych ale pierwsze zaciągnięci SĄ MASAKRYCZNE!!Próbuj się przemóc,pamiętam że w szpitalu kiedy wypadało mi karmienie z dwiema pozostałymi dziewczynami ,syczałysmy na zmianę...moje brzdące powoli łapią,żeby chwytać brodawkę z otoczka więc widzę poprawę.Podobno ból własnie jest wtedy kiedy dziecko źle chwyta piers.Jeśli chodzi o karmienie to ja najpierw daje pierś obojgu tak na 15-20min(podobno na dłużej nie ma sensu)albo ściągam laktatorem i podaje,bo małe przy piersi więcej śpią niż ciągna,a później dokarmiam nanem pro.Amelka dojada sztucznego około 35-60ml,a Maks tak 100ml.Nie wiem ile z piersi idzie?Jak ściągam to wypada po ok 30ml. Co do przesypiania pór karmienia to mi w szpitalu wpajali,że do 6 tygodnia trzebab budzić co 2,5-3h,bo to malutkie dzieci i potrafią głód przesypiać,co może być groźnie bo dochodzi do spadków glukozy.To może mieć swoje konsekwencje w przyszłości podobno.Jak raz przerwa wypadła mi 4,5h to pani doktor sie za głowę złapała.Ale takie po 4h przerwy w nocy czasem mi sie zdarzają...Zauważyłam też że Amelka je mniej ale szybciej się wybudza więć małe porcje podaję jej jeszcze między posiłkami,tak np.godzinę przed karmieniem zdarza jej się dopić 30ml,wtedy oczywiście mniej zjada kiedy czas na cyca.Chciałabym karmić tylko piersią bo to wygodne,karmienie z cyca+dokarmianie i jeszcze ściąganie(czasem ręczne nad ranem żeby Wiktora nie budzić)mnie zażyna czasowo...jak ta laktacja się nie rozbuja to będę zmuszona złożyć broń i przejść na modyfikowane wyłącznie,ale chciałabym troche tych przeciwciał dzieciom podać...no jestem w kropce narazie i całkowicie uziemiona!! Zamówiłam ta wagę na allegro do ważenia małej,mam nadzieję że kurier do wtorku sie wyrobi,bo umieram z niepokoju...Miedzy małymi zaraz będzie różnica 1kg...Maks daje radę nawet jak zaśnie to ssie,ale mała tośpiąca niejedzaca królewna...od urodzenia na diecie...
  2. Olalenka:do Ciebie tez to moje przesłanie o cierpliwości...to już naprawdę chwilka... 🙂
  3. Baśka:3maj się 🙂 Irenka i Krzyś dziś wychodzą do domku 🙂 Buziaki,spadam karmić 🙂
  4. Atagusiu gratulacje dla Ciebie i męża...super że już możecie Adasia tulić 🙂 Madziek,Habibati 🙂główki do góry brzuszki do przodu 😉dziewczyny wiem,że Wam już i bardzo ciężko i bardzo tęskno i też juz chcecie swoje kropeczki tulić,ale spokojnie,nic nie trwa wiecznie,a już napewno nie ciąża...hihi...powiedziałabym że mi już zaczyna brzuszka brakować ale wciąż jest na swoim miejscu...mimo,że z 25kg zeszło 15 to nawet lekarz się śmiałże zapomnał wydostać 3-ciego bliźniaka 😞wszyscy się tego mojego brzucha czepiają,a to we wtorek dopiero 2 tygodnie od porodu minie...ech ludzie...Ja już mamą nie zostanę raczej...lekarz mówi,że moja macica już tego nie wytrzyma,muszę zacząć myśleć o bardzo,bardzo skutecznej antykoncepcji..albo z tulenia zrezygnować zupełnie...Dziewczyny cieszcie się że w Waszych brzuszkach mieszkają jeszcze małe cudaczki które radośnie sie prężą i powodują,że macię jędrne brzuszki...mój jest raczej nie do naprawienia,ale to i tak niewielka cena za 3-oje cudownych istotek 🙂 Zuziaczku:Majeczka jest śliczna,zreszta wszystkie Wasze perełki są do schrupania...mnniam,malutki stópki 🙂 Dzieki,ża zrozumienie i ciepłe słowa...staram się wciąż być na bieżąco...mam nadzieję że telepatycznie czujecie moją obecność 🙂
  5. hejka Kobietki 🙂 Ja tylko na chwilkę...poczytuje troszkę ale ogólnie to mam takie w domu zamieszanie że nie ogarniam...przerażona jestem na co sie porwałam...Maluszki są boskie ale czas na pielęgnację i od karmienia do dokarmiania sie zamyka w okrągłe kólko...nie mam czasu na sen,odpoczynek,czasem jedzenie i picie...ale jak każda z Was jestem mimo trudności przeszczęśliwa 🙂Wiktor okropnie znosi nową sytuację 😞mam nadzieję,że mu minie bo nie wytrzymam nerwowo!! Co do kolek,to u nas narazie spokój,ale z Wiktorem miałam przeprawy więc wiem że infakol jest oki i suszarka do włosów też super patent(pół roku leżała blisko łóżka gdzie spał mały) Mam problem z ulewaniem Amelki...jest taka maleńka,że boję się bo przez to nie przybiera za wiele,nie ma jeszcze wagi urodzeniowej(2450g),spadła i wolno przybiera.Zamówiliśmy wagę dla niemowląt żebym na zawał nie zeszła...Maks za to ma mega apetyt i chętnie z cycka by nie schodził,niestety ani na zbyt długie cyckowanie nie ma czasu ani mleka w cyckach nie dosyć by go nasycić(dokarmiam nanem). Akneri pisała że mały ma żółtaczkę i leży w inkubatorze,przez to będą mieli wydłużone szpitalne wakacje,smutno jej...muszę odpisać,bo cały dzień się do tego składam...ech,no musze uciekać...znowu karmienie... Gratulacje dla Kokosanki i Olciak 🙂i trzymam kciuki za Atagusię 🙂ściskam...myslę o Was ale czasu na pisanie brak,wybaczcie...
  6. Hejka dziewczyny...przepraszam,że sie nie odzywam,ale żyje na karuzeli...od poniedziałku jestem w domku ale co tu na chwile wpadne to dzieci wołaja na przemian...jestem bardzo szczęsliwa i bardzo zmęczona ale nie zamieniłabym tych chwil na nic piekniejszego...bo nic takiego nie istnieję 🙂3mam kciuki za wszystkie mamy oczekujące a tym rozpakowanym serdecznie gratuluję i życzę wytrwałości w trudach wychowywania...moc cierpliwości i miłości 🙂Dzięki Irence(Akneri) jestem na bieżąco...w miare... 🙂a to wiadomość od niej: "Pragnę przekazać radosne wieści na początek dnia 🙂Nasz Krzyś jest na świecie 🙂urodził się o 4.55 ważył 4110g mierzył 57cm,urodziłam go siłami natury 🙂jesteśmy bardzo szczęśliwi 🙂" Czekamy na wieści od Agatki 🙂 Natko:gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  7. hej kobietki,ja tylko doczytać zdążyłam...3majcie się wszystkie dzielnie 🙂te które urodziwy niech wytrwają w cierpliwości i dobrym zdrowiu,a oczekujące niech wytrwają do szczęśliwego rozwiązania.Z wszystkimi jestem całym serduchem i chciałam napisać,że dzięki Wam w ogóle uwierzyłam w to swoje podwójne szczęście...a teraz zmykam się szykować...może mnie puszczą a może wrócę już z małymi pędraczkami na łono naszej rodzinki forumowej 😉Tak czy inaczej ten dzień z pewnością pełen będzie emocji,3majcie więc kciuki i za nas 🙂 Zuziaczku:stópki to już u kosmetyczki robiłam...może i by się udało walnąć jeszcze rękodzieło,ale bałam się że Maksowi główkę pogniotę 🙂 Będę tęsknić...
  8. Gosiu:no jaki cudaczek do zjedzenia z Twojego Igorka 🙂Klan tatusia?to mąż tez pewnie do schrupania...hihi 🙂całuję Cię kochana bardzo mocno...znam ten system karmienia który stosujesz...mam nadzieję że mały zaskoczy i uda się bez ściągania...ja jechałam na laktatorze 9 miesięcy+ dokarmainie.To jest bardzo czasochłonne i niewygodne,ale rozumiem doskonale dlaczego się nie poddajesz 😉też uważałam,że póki jest w piersi mleko nie mam prawa przerywać laktacji(choć sztucznie utrzymywanej)dzielna jesteś 🙂 Kasiuszka:słodkie fotki...51kg...no to pojechałaś...musiałabym przez rok nic nie jeść 😉 Iris:no właśnie gdyby tak ktoś dał gwarancję,że będzie kolorowo,a wręcz różowo...to ja już nawet idę rodzić,ale wciąż te rozterki...No ja tak podejrzewam,że jesli będzie decyzja o cesarce to mnie zatrzymają jutro,a we środę rozwiązanie...no ale tak naprawdę to tylko moje gdybanie,różne mogą być scenariusze...ale jak mnie puszczą to już napewno do terminu dociągnę... Pewnie,że dam znać jutro co i jak 🙂jak się rozpakuję to nawet mmsa puszczę do Akneri,bo jesteśmy w stałym kontakcie 🙂
  9. Monia:Amelka jest cudna 🙂jak tak patrze na Wasze narodzone już dzieciątka to też marzy mi się juz swoje poznać...ale jak myślę na trzeźwo to wciąż nie jestem gotowa(no jakby cały kawał czasu dzielił mnie od porodu)no i nie wiem co o tym myśleć...może dlatego nie widzę żadnych zwiastunów porodu,bo mój mózg się buntuje?
  10. hejka 🙂 Ja dzis juz po spacerku z Wiktorkiem 🙂byliśmy na zakupach a później mały pospacerował z babcią a ja poszlam zrobić stópki...mam nadzieję że nie zabiją mnie w razie co za czerwony lakier,ale zdaje się że gorzej jak u rąk są pomalowane,chyba? Dziewczyny,co Wam będę pisać...pokichana ze strachu jestem,przed tym jutrzejszym dniem,a nawet nie wiem czy mnie zatrzymają...ech tyle mam jeszcze do zrobienia,ale zdecydowałam,że idę jutro i nie będę tego w czasie przeciągać...co ma być to będzie...Samo sie raczej nic nie wydarzy,dziś wniosłam mojego klocka na 4 piętro i jakoś nic do przodu nie ruszyło...chyba jednak jestem słonicą...u nich to 2 lata ciąża trwa...
  11. Aniu:wiesz jak śmiesznie brzmi,że Ty w coś się wbijasz...wyglądasz jakbyś z kolacją przesadziła 🙂ja się nadziwić nie mogę,że można tak bosko wyglądać u progu rozwiązania...Ty sobie nawet nie wyobrażasz jakie to szczęście wyglądać tak ciążowo jak Ty...też bym tam chciała.... 😉
  12. No to powodzenia na wizycie 🙂i koniecznie dopytaj o te koroneczki ozdobne 🙂ja coś spać nie mogę....zaczynam pękać i zastanawiam się czy zamiast we wtorek nie iść we środę do tergo szpitala...choć i tak pewności,że mnie zatrzymają nie mam żadnej...tak dumam czy warto to przeciągnąć w czasie?może pożyć jeszcze,spróbować się wyspać,ze 2 pralki puścić,Kilka oboadków dla Wiktorka ugotować i pomrozić...wiem głupia jestem;ale tak chciałabym i boję się(dosłownie jak dziewica)
  13. ja tak wpadłam podejrzec tabelkę i normalnie w szoku jestem...12-cioro bąbelków 🙂a doliczając Szuwarynę to 13-cioro,no i jeszcze nie wiadomo bo może są jeszcze jakieś niespodzianki...a Kasiuszka urodziła tak jak Koyotka...Zaraz po Anecie i Bajce planowo wypadasz Ty Aniu 🙂zobaczymy jak to się poukłada,ale ładnie ta nasza tabelka już wygląda 😉i tak dosyć w kolejności idzie...jakby co to przepraszam,że sie wpycham 😉
  14. o Zuziaczku:a Twoja fotka jaka śliczniutka i z polotem...no i jaka apetyczna z każdej strony jesteś 🙂no na miejscu Twojego faceta nie wiedziałabym czy zacząć z przodu czy z tyłu... 😉
  15. Agatko:wiem...i liczę na Was bardzo 🙂uciekam kłaść małego...bo zabalował chłopak trochę 🙂wyjął mi wszystkie miski i garnki z szafek i sie tak ładnie bawił,że nie miałam sumienia mu tej zabawy przerywać,ale chyba czas na niego...zwłaszcza że powoli odnosi na miejsce skradzione gary 😉pozdrawiam i ściskam
  16. Dobranoc karpiku:ta energia to tez podobno oznaka zbliżającego się rozwiązania(życzę mocno)ale tam...przecież my wszystkie jesteśmy już na finiszu...takich oznak można było sie bać w lipcu albo w sierpniu 😉teraz to już maluszki będą się kluły jedno po drugim 🙂
  17. Ta sama Koyotko 🙂tylko bardziej się opina,teraz dopiero się sexi zdobiła...wrrr 😉Cudna ta Twoja Zuzia 🙂ucałowania od ciotki Agi z dzieciakami(powiedz że tej z nad morza,hihi)Spokojnej nocki 🙂
  18. Iris:dzięki za kciuki:?)a co do spania to mój mąż tez myśli,że ja spie kiedy spi Wiktor popołudniu...a prawda jest taka,że wtedy zwykle jestem z Wami...nadrabiam czytanie i czasem nawet zanim wstanie mały zdążę coś napisać...ale szaaa bo gdyby to siędział to by stwierdził że szalona jestem 😉 Co do tych bolesnych skurczy to zyczę Ci żeby juz nie wróciły do samej cesarki...to tez już tuż tuż...kurcze no jak sobie uświadamiam ile dzieciaczków już jest na świecie to dociera do mnie że i moje są już prawie w moich ramionach...choć martwię się bo brak we mnie takiej radości i ekscytacji jakiej bym pragnęła...mam nadzieję,że kiedy przyjdzie czas na przywitanie znajdą się te wszystkie emocje których nie czuję...
  19. Taaa dziewczynki 🙂laseczka jestem wagi XXL ale dałam sie dziś jeszcze pofotografowac,bo to już moja ostatnia ciąża i wiem że za jakiś czas tego wielkiego brzuszyska będzie mi bardzo brak...Co do noszenia mojego pędraczka,to ja jestem przyzwyczajona do jego wagi 🙂takiemu bąkowi naprawdę trudno wytłumaczyć że jest już za duzy żeby go nosić(on tak nie uważa... 😉) Środa...Irenko to dla nas obu emocje...Twoja wizyta i mój może dzień witania sie z moimi pachnącymi niemowlaczkami 😉zleci...tylko ja nie wiem czy chcę żeby to jakoś szczególnie szybko nastąpiło 😉No chyba że się zdziwię i puszcza mnie do domu...i to ja urodzę na końcu...ale by było...jeszcze mnie mama76 ścignie 😉ale gdyby nawet tak się stało to liczę,że będziecie mni9e wspierały i zaglądały na brzuszek...
  20. Joane:jeszcze słówko do Ciebie...mały Igorej jest boski!!te włoski i karnacja,jakbyście z wakacji wrócili...cudny 🙂
  21. Bojalubie:ja pepsi piję litrami...ta bezkaloryczną ale mam powoli wyrzuty...no niczym się tak nie mogę napić jak tym świństwem;(chyba robię zapasy na okres bezpepsyjny po porodzie...pamiętam jeszcze jak mi po porodzie brakowało napojów gazowanych... Ja na ten weekend zatowarowałam lodówkę jak na wojnę...są tam wszystkie cuda świata...owoce,ciasta,nawet z kremem,pierogi ruskie i z wiśniami,sery przeróżne,wędliny...kupiłam 3litry lodów i mnóstwo niezdrowych napojów...jak zaczęłam ten maraton mioędzy półkami sklepowymi to sama byłam przerazona...mam czas do jutra żeby to pochłonąć...
  22. Iris,a jak tam u Ciebie?czytam,ale czasem jak dobrnę do końca to nie mam sily pisać...zmartwiły mnie te Twoje ostatnie skurcze...no może nie tyle zmartwiły co prawie zabolały...Z dosypianiem mam to samo...muszę być naprawdę zjechana,żeby w dzień choć godzinę odespać...to chyba po urodzeniu Wiktorka tak mi się poprzestawiało,teraz doszło jeszcze nocne picie i siusianie i w sumie śpię bardzo mało,a mimo to nie odsypiam...będę tego za kilka chwil żaławała..
  23. Kasiuszka26:Gratulacje 🙂wiedziałam,że Twoje zniknięcie nie było przyoadkowe...mały cudny 🙂kurcze tak o tych porodach sn piszecie...że niby ciężkie ale fajne,że ja też chcę 😉eee będzie co będzie 😉 Gosiu:witamy znowu 🙂szczęściaro 🙂super,że już w domku jesteście 🙂 Aguśka:czyli ustawiasz się w kolejce 😉z tym odejściem czopa to róznie bywa...czasem odchodzi na kilka dni przed porodem,a czasem na kilka,kilkanascie dni...życzę,żeby było jak sobie marzysz,ale po wczorajszym witaniu się z mężem to może być szybciej niż myślisz 🙂
  24. Meegotce życzę dużo zdrówka i cierpliwości...wiem co czuje bo Wiktor też na 5 dobe po porodzie dostał antybiotyk w związku z wysokim CRP...przez to nasz pobyt przeciągnął sie do 2 koszmarnych tygodni...przytulam Cię słońce i nie daj się depresji...wyjrzyj za okienko i niech te ostatnie promyki słoneczka dodadzą Ci sił 🙂
  25. Koyotko:miło,że zajrzałaś 🙂Zuzia Piękna...opis porodu wzruszjący...i taki spokój z Twoich postów bije...cudownie się czyta,wręcz uspokaja 🙂 Zapomniałam dodać że wg usg dzieci ważą 2700 i 3000g,ciekawe jak to się będzie miało do rzeczywistości...i faktycznie jedno ma tylko meszek na główce a drugie bardzo jest włochate...to mniejsze więc zakładam,że to dziewczynka 🙂
×
×
  • Dodaj nową pozycję...