Skocz do zawartości

Olalenka

Mamusia
  • Liczba zawartości

    312
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Olalenka

  1. Aneta84 napisał(a): Myślę, że to dobry pomysł.
  2. Madziek, jaki on śliczniutki!!! Kochane maleństwo 😁
  3. Kokosanka napisał(a): Biedne 😞 …ja używam tylko pampersów, a pachwinki smaruje sudokremem i jest dobrze, żadnych odparzeń. Mi mówiono w szpitalu, że ten sudokrem najlepiej działa na skórę noworodków. Ale nie jestem pewna co na takie "poważne" odparzenie 🤨.
  4. Mam pytanie do mam które urzywają do kąpieli oilatum. Czy myjecie główkę szamponem???Czy tylko wodą z tym płynem? I czy buźkę myjecie samą wodą, czy też z tym Oliatum???
  5. Bojalubie ja to bym twojego na wstępie tak opierniczyła…szkoda gadać 😠. Skąd się tacy nieodpowiedzialni ludzie biorą. Nie wiem co napisać, bo aż szkoda słów na takie zachowanie 😞. Napisz jak będziesz mogła co u was, jak minęła noc? Mdoundi aż płakać się chce czytając, co się z wami dzieje 😞. Szkoda, że tego paszportu nie masz. Kurcze ale się nacierpicie… biedactwa. Jedyne, co teraz mogę to napisać, że jestem całym sercem z tobą/z wami. Oby jej pomogli w tym szpitalu!!!
  6. Moja kruszynka właśnie usnęła…już sie boję tej nocy. Mogłaby być taka jak wczoraj...ojjj co ja bym za to dała 🤔 a tymczasem znalazłam fajny i moim zdaniem pomocny artykuł a propo kolek: http://umamy.homestead.com/kolka.html Ja też się już kładę, trzeba korzystać z tej chwili jak Roksi śpi papa ;*
  7. bajka1202 napisał(a): Bajko to może wstaw na priv wiecej zdjeć 😆. Chętnie bym je zobaczyła. Bo to z awatara jest świetne 😉 😁
  8. Iris napisał(a): Natalia jak odstawiałam Misia od piersi to po prostu zmniejszałam ilość karmień i pokarm zaniknął sam. Innych sposobów nie próbowałam więc nic więcej nie doradzę 😞 Ja tak samo, poprostu coraz rzadziej odciągałam. A teraz tylko raz dziennie muszę.
  9. Dziękuję dziewczyny za zrozumienie i za wsparcie!!!!!!!
  10. meegotka napisał(a): Ja też mam huśtawkę taką co się sama husia, wystarczy tylko ustawić prędkość. Naprawdę działa 😉 😁 Mała ją lubi i potrafi nawet w niej usnąć 🙂 Jestem strasznie zadowolona, bo inaczej to by mi ręce odpadły 😉 Suszarka też ją uspokaja 😉 ale tylko na chwilkę :/
  11. oli1978 napisał(a): ....a dziecka nikt nie pyta o zdanie....smutne to ....Trzeba przetrwać najgorsze 3-4 tygodnia bo później jest już bez bólu i żadna butla nie zastąpi dziecku chwil zalet przy ssaniu cyca! Niestety to dość popularne bo ponad 80% mam woli iść na łatwiznę 😞 brak charakteru czy egoizm? ŚCIĄGANIE LAKTATOREM TO PODSTAWOWY BŁĄD BO ILOŚĆ MLEKA DOSTOSOWUJE SIĘ DO POTRZEB DZIECKA! Trzeba na to czasu! Miałyście ochotę i cierpliwość nosić pod sercem maluszki to trzeba i wiecej serca i cierpliwości dla dziecka po urodzeniu! Nie dajcie się nabrać na komercję czyli krowie mleko modyfikowane-niech chociaż noworodki mają mozliwość pić te, które z natury jest dla nich przeznaczone! 🙂 ps: Nikogo nie chcę obrażać ale smutne jest to co się czyta o karmieniu a raczej przestaniu po tygodniu, dwóch przez Kochające Mamy! Czasem trzeba wytrzymać i się poświęcić dla dobra kochanego maluszka! Najlepiej krytykować kogoś, kogo się nie zna i może najpierw trzeba było by postawić się na miejscu tej osoby. Ja byłam od początku nastawiona i zdeterminowana na karmienie piersią i zazdroszczę mamom, którym się to udało. To nie jest tylko kwestia prób i chęci, po prostu każda kobieta po porodzie jest w innej kondycji fizycznej i psychicznej. Zestresowana, obolała, zapłakana, z depresją mama nie da tyle ciepła, miłości i nie zadba dobrze o swoje dziecko!!!!! A do tego dochodzi kwestia, że nie każdy ma pod ręką rodzinę i znajomych, którzy pomogą. Gdy jest się zdanym na samych siebie, wtedy patrzy się na świąt z innej perspektywy. Odkładanie dziecka od piersi nie jest przejawem samolubstwa, czy egoizmu ale czasami niestety nie ma innego wyjścia. Proszę nie krytykować innych i zastanowić się nad różnorodnością przyczyn odstawiania dziecko od piersi. To, że nie karmię piersią nie oznacza, że jestem złą matką!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wręcz przeciwnie, teraz mam więcej czasu dla córki. Ona jest zadowolona, a ja mogę wracać do sił by dać jej jeszcze więcej ciepła i miłości. Na mleku modyfikowanym zostałam wychowana ja, moje rodzeństwo i mąż, i jakoś nikt nie ma jakiś dysfunkcji zdrowotnych. Oczywiście nikt nie broni Ci mieć własnej opinii, ale proszę nie atakować innych!!!!!!!!!!!!
  12. A my dzisiaj skorzystaliśmy z pięknej słonecznej pogody i udaliśmy się pierwszy raz na spacerek 🤪 🤪 🤪. Roksanka była baaaardzo zadowolona i jeszcze do tej pory smacznie śpi 😉 😁
  13. Anetko z tym karmieniem z piersi to cię doskonale rozumiem. Ja karmiłam króciutko, bo zaledwie nieco ponad tydzień, ale dla mnie to był koszmar. Nie dość, że w trakcie porodu straciłam dużo krwi, byłam bardzo osłabiona, to jeszcze mała non stop wisiała mi na cycku. Co się potem okazało, miałam bardzo mało pokarmu. Zobaczyłam to, gdy zaczęłam ściągać mleczko przez laktator. Z dwóch piersi ściągałam zaledwie 50 ml co 6 godzin więc jak ona się miała najeść 😮 🤔. Pozatym Roksi często płakała i skakała z jednego cyca na drugi (czasem nawet przez 4 godziny), a ja już wysiadałam. Noce i dnie nieprzespane, piersi poranione. Po długim namyśle, rozmowie z mężem i mamą stwierdziłam, że tak być nie może. Dla dobra siebie i dziecka zaczęłam karmić z butli. Mała teraz dłużej śpi. Jest spokojniejsza, najedzona. Ja wkońcu zaczęłam się regenerować, nabierać sił 🙂. Położna też namawiała mnie na kontynuowanie karmienia mlekiem z cycuszka. Jednak podjęłam inną decyzję. Tak jest u mnie, a każdy robi jak uważa 😉 😆
  14. Mam jeszcze jedno do was pytanie. Czy wasze dzieci maja potówki. Bo mojej przez noc wyskoczyły na lewym policzku i płaku uszka takie chrostki, na czubku których zebala się taka zółta woda (malutkie żółte kropeczki). A przez dzień rozeszło się jej to na prawy policzek i bródkę. Krostki są drobniutkie. Jak śpi to jej to łagodnieje, blednie ale jak się rozbudzi i zacznie beczeć to staje się bardziej czerwone. Myślę, że to mogą być potówki. Już ją tak nie okrywam jak wcześniej, tylko śpi pod jednym kocykiem, a w pokoju przykręciliśmy temperaturę między 20 a 21 stopni (wcześniej było 22-24 stopni), ale czy mogę zrobić coś jeszcze? Czym waszym maluszkom też coś takiego wyskoczyło i czy coś z tym robicie, bo w wielu artykułach piszą, że samo przejdzie.
  15. Malenko, jaki słodki chłopak 😉 nic tylko schrupać hahaha 😁 Kasiuszko, Bogdanek również jest kochaniutki…taki do przytulania 😉 😁 A z tym ulewaniem to mnie uspokoiłyście. Widzę, że to normalne u maluszków 😉
  16. No i oczywiście SERDECZNE GRATULACJE dla naszego ostatniego brzuszka 🤪 🤪 🤪
  17. Mam pytanko, czy wasze dziecko też tak ulewa??? 😮 Moja może sobie beknąć, można ja potem nosić jeszcze z 20 min, a i tak się coś tam uleje 😞
  18. Witajcie kochane, u nas tym razem nocka "przespana". Mała budziła sie co 3 godziny, a raz nawet pospała 4godz. Kurcze tak się boję tego "przełomowego" drugiego tygodnia. Normalnie modlę się, żeby tej kolki nie dostała. 🤨
  19. Widzę, że nie jestem sama w zmaganiach z nocnym buszowaniem maluszka. Ciężka sprawa!!! A co do antykoncepcji to ja będę brała tabletki. Też nie wyobrażam sobie mieć drugiego dziecka, na pewno nie teraz!!! 🤨 🤔 Co do rozstępów i mało jędrnego brzusia, to ja teraz stosuje krem Mustella, ale mam też kupione serum na rozstępy Palmers. A w grudniu, gdy pojadę do polski na święta, zafunduję sobie choinkowy prezent mikrodermabrazję 😉 🤪
  20. Dziewczyny co za noc. TRAGEDIO-DRAMAT!!! Może po kolei. Roksankę okąpaliśmy o 19.30 i się zaczęło. Karmienie, pampers, tulanie, odkładanie do łóżka i becz. Znowu tulanie, odkładanie i becz. Co zasnęła i już odkładaliśmy ją do łóżeczka to ta po 15 min, 20 min w bek. I tak CAŁĄ NOC. Zasnęła trochę na dłużej o 3ciej nad ranem, ale to na moich ramionach. Ja siedziałam na sofie, a ona sobie nynała przez godzinkę (dłłłłuuugą godzinę ufffff trochę odetchnęliśmy). Aż cała zdrętwiałam i postanowiłam ją odłożyć do łóżeczka i co…i bek . Tak walczyliśmy jeszcze do 6tej. W końcu o 6tej ją wzięłam do mojego łóżka i usnęła na UWAGA 3 godzinki. Ale byłam szczęśliwa. Tak mi się wydaje, że ona ma przestawiony tryb z dziennego na nocny. Teraz podczas dnia staramy się ją przebudzać, aby się jak najbardziej zmęczyła. Zobaczymy czy cokolwiek to poskutkuje. Mam nadzieje, że tak. Teraz to razem z mężem przy niej czuwamy, ale jak on pójdzie do pracy to się musi zmienić, bo nie wyobrażam sobie jak on będzie funkcjonował w pracy po takiej nocy jak dzisiejsza. A ja po prostu fizycznie nie dam rady. Trzymajcie kciuki aby wszystko się dobrze ułożyło. Jest też dobra wiadomość. Odpadła jej pępowinka 😁 i na dzień dzisiejszy waży 3770 g, czyli już jest waga urodzeniowa, a dzisiaj ma 11 dni 😁 No i dziękujemy bardzo za wszystkie miłe słowa odnośnie naszej Roksi  jak nie płacze to naprawdę istny z niej aniołek i sama radość. Musimy sobie to jakoś poukładać. Jeśli pisze nie składnie to wybaczcie. Bo z przerwami napisanie tej wiadomości trwa już 3 godzinki, bo Roksi nie śpi 😉
  21. akneri1982 napisał(a): Dziękujemy 🙂 ☺️ No śmieszka to z niej jest 😉 Wiem, że Habibati urodziła ale zastanawiałtam się czy może się odzywała 🙂 i pisała jak się czuje itd. 😉 no ale widzę, że raczej nie. Pewnie zajęta jest swoja pociechą.
  22. A tu kilka fotek Roksanki 😁 😆 😉
  23. Witajcie dziewczyny 🙂 😘 🙂, Wybaczcie, że się nie odzywałam, ale potrzebowałam trochę więcej czasu, aby odnaleźć się w domu z moim maleństwem. Na szczęście z dnia na dzień jest coraz lepiej. Ja dochodzę do sił i nawet dzisiaj udało mi się wyjść na pół godzinki z domu 😁 mój kochany mężulek zajął sie naszym małym bączkim. A jaką miał minę, gdy zobaczył mnie ubraną (nie w piżamie). Tak szczerze, to ja również jestem baaaardzo zadowolona ze swojej wagi i wyglądu. Nie sądziłam, że brzuś aż tak szybko zniknie 😁 A jak się teraz lekko chodzi, jak motylek hahaha 😁 Co do mojego małego szkraba, to Roksiaczek jest cudowna, śliczniusia …po prostu idealna 😉 ale charakterek to ona ma hahahaha nawet w szpitalu, gdy podajemy jej imię każdy wie o kogo chodzi hahaha. Ale co to by była za kobitka bez temperamentu 😉 to po mamusi 😜 😉 Na początku przez dzień była aniołkiem, a w nocy dawała 4godzinny popis. Myślę jednak, że to wina porannego, szpitalnego kąpania. Po prostu Roksanka przestawiła sobie dzień z nocą. Na szczęście jest już coraz lepiej. Powoli uczy się, że przez noc ma spać, a w dzień się bawimy. Dwie ostatnie noce były cudowne. To niewiarygodne jak człowiek może się cieszyć z 3godzinnego, nie przerwanego snu 😉 A wiecie co z Madziek i Habibati, bo mam trochę zaległości na brzuszku, a zastanawiałam co u nich i ich pociech???
  24. Aaaa i jeszcze do tabelki 😉 poród siłami natury. Waga Roksanki 3760 g i 50 cm długa.
  25. Witajcie kochane 😘, Bardzo dziękuję za wszystkie gratulacje 😆. Nareszcie mamy swój długo wyczekiwany skarb. Roksanka jest cudowna!!! Nie umiemy się nią nacieszyć 🤪 😁 🤪 😁 Powoli dochodzimy do sił, bo poród był trudny. Na szczęście Roksanka jest zdrowa. Teraz uczymy się siebie nawzajem i cieszymy się każdą chwilą spędzoną razem 🙂. W szpitalu zostanę najprawdopodobniej do środy ze względu na skomplikowany poród. Na szczęście mój kochany mężuś przywrócił mnie do świata 😉 i przyniósł laptop 😁 Więcej napiszę później, teraz wracam do mojej córeczki. Pozdrawiam Olga
×
×
  • Dodaj nową pozycję...