cygnee

Hej brzuszki i mamusie 🙂 Pisze z telefonu dlatego nie za bardzo mogę przeczytac co naskrobalyscie, ale mam nadzieje,że wszystko u Was dobrze.ja poklocilam się chwilowo z bratem i zakaz laptopa mam, ale jutro go udobrucham jakims dobrym obiadkiem 😉 Czuje się dobrze, choc dzisiaj cos mnie brzuch pobolewal,ale poki co nic się nie zaczelo...i sama nie wiem czy to dobrze czy źle... Z jednej strony chcialabym doczekac do przylotu taty,a z drugiej chcialabym już tulic swoja kruszynke i miec wszystko za soba...ale pewnie wiekszosc z Was ma takie same mieszane uczucia. Jutro ide do poloznej,zobaczymy co mi powie na temat cesarki i tego paciorkowca mojego... Yenefer- nie znalazlam tego o cesarce, nie wiem gdzie ja to przeczytalam,ale jak sobie przypomne-dam Ci znac 🙂 A teraz klade się na troche,bo maz wrocil z pracy wsciekly jak osa, nie wiem o co mu chodzi, wiec znikam mu z oczu... Dobranoc i spokojnej nocki zycze wszystkim 🙂

czyli nie mam co sie bac paciorkowca... no to juz mi chetka na cesarke przeszla 🙂 wole urodzic normalnie, i maz tez do tego namawia 🙂 dzieki madzia 🙂 ja tez jakas senna jestem, wiec chyba sie troszke zdrzemne 🙂

yenefer - czytalam gdzies wlasnie, ze kobieta tutaj moze wybrac czy chce cesarke czy nie, ale nie wiem gdzie, chyba w tej ksiazce ciazy gdzies ... cholercia az pozniej sprawdze 🙂 no ciesze sie, ze uparlam sie na to badanie, chociaz teraz slucham od mamy, ze sobie tego paciorkowca wmowilam... ahhh tak zle i tak nie dobrze 🙂 ja sie ciesze, ze badanie mialam. mam nadzieje, ze u Ciebie bedzie lepiej - czyli, ze bedziesz "czysta", bez zadnych bakterii ani tego typu cholerstwa 🙂 a w ogole jak sie czujesz?

witam wszystkie brzuchatki i juz mamusie 🙂 na poczatek: WIELKIE GRATULACJE DLA MGD87, MARINEL, ELLI, I WSZYSTKICH INNYCH, ALE NIESTETY JUZ NIE PAMIETAM KTORYCH - W KAZDYM RAZIE DLA SZCZESLIWYCH MAMUSIEK 🙂 u mnie dosc dobrze, tzn ciagle w dwupaku, czuje sie dobrze - fizycznie (no tylko mecze sie strasznie szybko 🙂), a psychicznie - jestem przerazona... okazalo sie, ze mam tego zasranego paciorkowca, do tego jakas tam infekcje i dostalam pencyline, zobaczymy, mam brac przez tydzien, pozniej tydzien spokoju i kolejne badanie krwi, wiec mam nadzieje, ze juz wszystko bedzie dobrze, ale zastanawiam sie ciagle tylko nad cesarka... 😞 nie chcialabym, ale przeciez zdrowie dzidziusia jest najwazniejsze... torba do szpitala lezy od wczoraj spakowana, choc nie wiem czy wszystko mam, ale to chyba normalne 🙂 no i teraz tylko czekanie... tak chcialabym juz tulic swoje malenstwo... acha w sobote dzidzia sie w ogole nie ruszala, wiec przerazona popedzilam wieczorem do szpitala, podlaczyli mnie pod ktg i lezalam tak ponad 2 godziny... ale co smieszniejsze, jak tylko polozna przyszla mnie podlaczyc malenstwo tak zaczelo dawac czadu, ze masakra, wszystkie polozne sie chyba zlecialy, zeby zobaczyc jak wariuje, powiedzialy, ze to dziwne, zeby w tym tyg ciazy dziecko jeszcze tak skakalo, a faktycznie brzuch to myslalam, ze mi wysadzi 🙂 bolalo, ale bylo przyjemne 🙂 no i tyle u mnie z ciekawszych spraw, teraz bede tu juz codziennie 🙂 no chyba, ze znowu (odpukac!!!) cos mi z netem sie stanie lub cos w tym stylu... a co u Was? bo raczej nie nadrobie tyluuuuuuuuu stron 🙂

ja dzisiaj wybralam sie do przyjaciolki, ktorej nie widzialam juz jakis czas... i tak sie zasiedzialam, ze dopiero niedawno wrocilam 🙂 nadrobilam czesc tego co napisalyscie i tak : LALA - jestes niemozliwa... tyle rzeczy!!! i jak slicznie to wszystko wyglada - tylko pozazdroscic 🙂 mialam cos jeszcze napisac, ale juz oczywiscie nie pamietam, moze jutro mi sie przypomni, a teraz chyba gasze swiatlo 🙂 dobranoc i kolorowych snow 🙂

acha - kochane przez to wasze wczorajsze pisanie o snach erotycznych - co ja dzisiaj w nocy przezylam!!! 🤪 🤪 🤪 istny pornos!!! ale tak ostrego snu to ja jeszcze w zyciu nie mialam 😁

witam Brzuchatki 🙂 u mnie nocka srednio, choc snilo mi sie, ze urodzilam chlopca 🙂 i to 15 listopada 🙂 wiec moze bedzie wczesniej niz termin... 🤢 ja nadrobie wszystko pozniej, bo teraz jade po meza do pracy, a pozniej ciagnie mnie na ostatnie zakupy dla mnie i dzidzi... bo krzyczy na mnie, ze trzeba juz torbe spakowac, bo kto wie, moze to juz tuz tuz 🙂 yenefer - swietna ta miseczka, chyba tez do asdy podjade 🙂 a u mnie dzisiaj sloneczko swieci 🙂 chyba sie odpicuje bo tak jakos mi sie chce 🙂 milego dnia Wam wszystkim zycze :*

witam... czytam i czytam i oczom nie wierze!!! jak mozna tak ryzykowac??? szkoda slow... u mnie dzisiaj dzien siedzacy raczej (nie liczac szkoly ) no ale teraz juz padam, choc nie wiem po czym tak na prawde 🙂 wiec uciekam juz spac :* kolorowych snow i dobranoc 🙂 gosia trzymam kciuki za Ciebie i Mala...

Cherry napisał(a): Nie no Kochana nie ma mowy! Odkąd Mały rusza się tak że widać i mąż dorwał encyklopedię właśnie z tym rysunkiem : Sex jest nie możliwy! Nie ma mowy bo on ma teorie że nie będzie krzywdził własnego syna, że Mały sie przestraszy i takie tam.... i nic do niego nie dociera.... A ja mam te głupie sny i mam dość 😁 😁 😁 Bo zamiast zaspokoić swą chuć 😜 😉 to śnie o jakiś głupotach i.............. i doszło do tego że mam nawet orgazmy przez to ukrwienie.... masakra wolałabym mieć je w trakcie seksu z mężem a nie w snach do cholerki 😁 😁 😁 😁 😁 niezle jestescie 🙂 ja snow erotycznych nie mam, ale jak mam ochote, to maz staje na wysokosci zadania 😁 choc tez sie pyta co chwile, czy przypadkiem dziecka po glowie nie bije 🤪 🤪 🤪

no i po "szkole rodzenia" - nic ciekawego... siedzialam i przez 2 h sluchalam jak kobieta opowiada o porodzie, karmieniu piersia, bolach i znieczuleniach... nie bylo nauki oddychania, pozycji - w sumie nic przydatnego!!! no moze przydatne bylo, ale dla mnie nic nowego 😞

dzieki kobietki za odpowiedzi 🙂 no to mi ulzylo 😁 ale i jestem przerazona faktem jak mozna tak zaniedbywac dziecko 😠 dobra ja spadam, bo zaraz trzeba sie ubierac i do szkoly rodzenia 🙂 troche sie boje 🙂

dzien dobry brzuszki 🙂 u mnie nocka taka sobie, choc obudzil mnie koszmar... a moze przewidzenie przyszlosci... Pisalam Wam, ze moze bede miec na weekend 2 dzieci - Natan - ma 10 miesiecy i to co wczoraj sie dowiedzialam.... masakra jakas.... jakis miesiac temu spadl im z lozka (ok, wszystkim sie moze zdazyc), wyskoczyla mu jakas kosc przy barku, lub bark(nie znam sie), a oni nie byli z nim u lekarza 😮, bo "po co, jego to nie boli"... do tego maly jest "przeziebiony" od jakichs 2 tygodni, jak wzielam go wczoraj na rece to on nie oddycha tylko skrzeczy! nie wiem czy to moze ja jestem przewrazliwiona?? a snilo mi sie, ze im opieka dzieci zabrala... i wielki placz... wiec jak sie obudzilam to mowie do mojego, ze jak zostawia nam dzieci na weekend to jak tylko wyjada to biore malego pod pache i do szpitala jade, bo ja sie boje, ze on moze miec juz zapalenie pluc! no i teraz sie zastanawiam, czy to normalne, ze oni tak postepuja, czy nie?? moze ja jestem przewrazliwiona? boje sie, ze jak sie moje malenstwo urodzi to bede biegac z kazda pierdola do lekarza...takze babki ktore maja juz dzieci - czy jestem jakas dziwna??? z gory dziekuje za odpowiedz 🙂 milego dnia zycze :* a my dzisiaj do szkoly rodzenia 🙂

dobra uciekam, bo kolezanka przyjechala 🙂 do pozniej :*

ja tez wczoraj zauwazylam, ze moja "mala" jest coraz wieksza 😮 puchnie... mama mowi, ze to dlatego, ze teraz jest tam inne ukrwienie 🤢

jeszcze nie musisz 🙂 wczesnie jest 🙂