Skocz do zawartości

Usmiechnieta

Mamusia
  • Liczba zawartości

    299
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Usmiechnieta

  1. a na obiad jadam: - kaszę z gularzem, - mięso gotowane z sosem i ziemniaki, - pierogi z serem - pierogi z mięsem (choć mała ostatnio miała po nich zieloną kupę), - kaszkę manną - ryż z mlekiem i jablkami - pulpety w sosie koperkowym - jajko na wszystkie możliwe sposoby - rybkę - kotlety schabowe Do tego buraczki, gotowana marchewka, surówka z tartej marchwii. W sumie to nic poza tym. Zupę zjadłam raz kalarepową, raz rosół, ale mała za każdym razem miała zielone kupy, więc sobie odpuściłam
  2. rudzelec myślę, że chwilowo dziewczyny Cię rozgrzeszą. Zazdroszczę wszystkim mamom, które normalnie jedzą. Ja się śmiałam do położnej, że bez stresu mogę tylko jeść słodycze i białe pieczywo. Ładnie na takiej diecie będę zaraz wyglądać. Wczoraj na przykład zaryzykowałam i posmarowałam rogalika na śniadanie dżemem jeżynowym, bo położna mówiła, że z owoców leśnych nie powinien zaszkodzić, a u nas co? Krzyk od rana, czarna jak smoła kupa, a dziś od rana wysypka dookoła całej buzi Madziuni 🤨 a dżemiku, była dosłownie łyżeczka! Także mój Bombel do odpornych raczej nie należy. Śpi raczej też mało w czasie dnia (jeśli w ogóle), nocki za to mamy piękne. Dziś sama zaczęła się budzić w środku nocy, tak że nie muszę już karmić jej przez sen 🙃 a w tej chwili śpi sobie smacznie po cycuniu 🙂 macie jakieś sprawdzone sposoby na pękające brodawki?
  3. hej dziewczyny ja też odciąagam mleko - najczęściej o 12 w nocy przed snem, jak mała śpi już dobre 3h. Przechowuje je w lodówce do następnego popołudnia, kiedy najczęściej je zużywam. U mnie ostatnio mała pije popołudniami co godzinę, za to w nocy zasypia o 21, o 3 przez sen ją karmię, a potem budzi się o 6.30 na karmienie. Przez te długie okresy niekarmienia w nocy siada mi laktacja. Jakieś rady? a odnośnie jedzenia, to ja strasznie uważam, bo mała jest bardzo wrażliwy i jak tylko zjem coś spoza listy dozwolonej to zaraz robi zielone kupy i się męczy. Dziś na przykład zjadłam ćwiartkę rogala z dżemem jeżynowym i mała zrobiła kupę tak zieloną, że prawie czarną 😮 a położna mówiła, że dżemy z owoców leśnych są bezpieczne. Także na ten moment z owoców jem tylko jabłka i banany, a z warzyw marchew i buraki. Nawet żadnej zupy na włoszczyźnie nie mogę zjeść, bo zaraz zielona kupa 😞 ciekawe kiedy to się skończy, bo za moment dostanę awitaminozy 😞
  4. Ja narazie z basenem się wstrzymuję. Myślę, że mała jest jeszcze zbyt wątła i delikatna. Ma jeszcze problem z trzymaniem główki i chyba bym się jeszcze bała z nią wchodzić do wody. A co piją wasze maluchy poza cycem? Jakieś herbatki, wodę? Ja Małej dałam dziś rumianek i raz próbowałam wodę z glukozą, ale chyba jej nie smakowała, bo nie chciała za bardzo pić. Takie straszne upały dziś, że chciałam ją trochę dopoić. Byłyśmy dziś w południe na usg bioderek i przeżyłyśmy istny horror. Samo badanie ok, w szpitalu też miło i szybko, ale droga do szpitala i powrót w 40 stopniowym upale, bez włączonej klimy. Koszmar 🤢 dobrze że już się ochłodziło, bo mała ledwo dychała przy tej temperaturze! Moja mama w drodze powrotnej przecierała ja całą chusteczką zmoczoną zimną wodą, a mała i tak była calutka spocona i czerwona jak rak. Inaczej wyobrażałam sobie tą wiosnę 😉 A kupki nadal czasami zielone i śluzowate. Jutro jem tylko chleb i wodę. Zobaczymy czy kupki się poprawią 🤔
  5. wczoraj w nocy jakby nigdy nic przystawiłam małą do piersi jak się obudziła i udało się! zupełnie zapomniała o butelce 🙂 niestety wieczorem muszę się wspomagać odciągniętym mlekiem, bo mogłabym co chwilę przystawiać małą, ona wciąż głodna, a cycunie, to takie dwa flaczki pod wieczór - wypompowane do zera 🤨 cale szczęście dziś w nocy pomimo wieczornej butelki piła ładnie, więc mam nadzieję, że kryzys z niechęcią do piersi został chwilowo zażegnany 🙂 a wiecie może co mogą oznaczać zielonkawo-żółte śluzowate kupki? bo położna kiedyś mówiła, że jak zielone, to niedobrze, ale nie wiem dlaczego 😮
  6. nihasa a jak często robi kupkę Mateusz? Bo dzieci karmione butelką podobno robią rzadziej, więc przypuszczam, że w większych ilościach. Madzia robi dużo i często, ale po pachy tylko raz 😁 🙃
  7. Tak jak wam pisałam, na 10 maja miałam termin, ale że nie rodziłam, to doatałam skierowanie na 16-tego na wywołanie. Już dwie noce przed pójściem do szpitala w mocy dostawałam skurcze, ale nieregularne i dość słabe, więc nie było po co jechać na porodówkę. 16tego zgłosiłam się rano na oddział - zarejestrowali mnie, pobrali krew, zebrali wywiad i do łóżka na obserwację. 3 x dziennie ktg, poza tym słuchanie tętna płodu i nic poza tym - rozwarcie na palec, skurcze tylko wtedy, jak nie byłam podpięta pod ktg 😉 no to ja chodziłam, chodziłam, chodziłam - byle tylko się coś ruszyło. Oczywiście ruszyło się w nocy - dostałam znów skurcze od 12 do 4, ale nieregularne. O 5 pobudka i lekarz uznał, że zrobią mi test oksytocynowy, i jak będę na nią reagować to w sobotę(następnego dnia) o 7 wywołują poród. Jak podłączyli oksytocynę to zaraz zaczęły się regularne skurcze, silne jak cholera i tak do 12 dopóki we mnie lali lek. Jak odłączyli to skurcze osłabły, ale nie przeszły, rozwarcie na 3cm. I od tego południa do nocy skurcze coraz silniejsze, coraz częściej, a jak twardo po schodach, po korytarzu, nawet ubrałam spodnie i adidasy i z mężem urwaliśmy się na spacer dookoła szpitala, a ja co chwile skurcz! w nocy skurcze jeszcze silniejsze, już nawet nie wiedziałam, czy jest między nimi przerwa - o 2 poszłam do położnej, że chyba to już. Wzięla mnie na badanie, a tam 7cm rozwarcia i w czasie badania odeszły wody! No to pędzikiem na salę porodową, pod ktg i patrzymy co się dzieje. Ale jak ktg podłączyli to skurcze wyszły lichutkie (ok 40) i położna nawet pytała czy ja je czuje, a mnie wykręcało. Co godzinę badanie ginekologiczne, w pewnym momencie nawet usłyszałam że rozwarcie na 10cm, ale skurcze za słabe. Położna zaproponowała zmianę pozycji, więc położyłam się na boku. Skurcze podskoczyły do 80, ale tętno małej zaczęło zanikać, no to z powrotem na plecy. W międzyczasie dostałam jaiś zastrzyk przeciwbólowy w tyłek, po którym zaczęłam zasypiać między skurczami, a były co jakieś 3 min. O 7 przyjechał mój mąż, bo nie chciałam go wcześniej zciągać i w tym samym czasie podjęli decyzję o podaniu oksytocyny, która nie zadzialała! O 9 nadal skurcze regularne, ale rozwarcie na 7 i lekarka stwierdziła, że już nic z tego naturalnego porodu nie będzie i proponuje cesarkę. No i o 10 przyszła na świat Magdalenka – zdrowa, silna, cudownie krzycząca po wyciągnieciu jej z brzucha. Dostałam znieczulenie w kręgosłup, więc nic mnie nie bolało, w czasie zabiegu żartowałam sobie z lekarzami;-) Pokazali mi małą, pogłaskałam ją i wzięli ją na oddział noworodkowy. Dopiero następnego dnia po południu mogłam do niej pójść i ją nakarmić, a na trzeci dzień dostałam ją do pokoju. Piła ślicznie, robiła kupkę i kilka godzin czuwała. W nocy wpadłam w panikę bo nie budziła się przez 4 godziny i newet poleciałam do położnej czy jej nie budzić. Ostatniego dnia lekarze uznali, że ze mną i z małą jest wszystko ok, i możemy iść do domu No i tyle. Trochę przydługawo, ale i mój pobyt w szpitalu nie był krótki;-)
  8. Hej Dziewczyny! Strasznie dawno mnie tu nie było, ale myślę o was codziennie. Zostało mi do nadrobienia 50 stron, ale zostawiam to sobie, na później, bo znów nie doczytam i nie będę na bieżąco z tym co się u Was dzieje. Nawet nie dałam rady jeszcze opisać jak mój poród, a wasze maluchy mają już po 5kg! Magdusia jest kochanym dzieckiem, choć bardzo absorbującym. Noce przesypia bez płakania, tylko z dwoma pobudkami na cyca, za to w dzień bardzo często jest cały czas aktywna i drzemie tylko na spacerach(jak wózek się zatrzymuje, albo się wchodzi do sklepu to zaraz się budzi). Tak też trzeba nad nią siedzieć cały czas - bawić się jej nóżkami, gadać do niej, a ostatnio jest na etapie, że jak się jej nie nosi, to zaraz krzyczy 😮 dodatkowo jak kilka razy zostawiłam ją z mamą i moim odciągniętym mlekiem w butelce, to teraz się złości i nie chce chwytać cyca! Wczoraj pół dnia walczyłam z nią, żeby piła z piersi, aż w końcu poległam i dostała butelkę. A w nocy i rano jakby nigdy nic znów ciągnęła z piersi 😁 normalnie nie nadążysz za tym szkrabem! Widzę, że jesteście na etapie szczepień. My idziemy w piątek i tak się zastanawiam jakie może byc samopoczucie maluszka po nim 🤔 kiedy podać lek przeciwgorączkowy? Ja myślałam o wzięciu szczepionek refundowanych przez nfz, bo podobno są lepiej tolerowane i tak mi w sumie wszyscy radzą. Zobaczymy, może do piątku jeszcze zmienię zdanie. W następnym poście napiszę o porodzie, bo się boję, ze mała się zaraz obudzi i ten przepadnie. Pozdrowienia i buźaki mamusie dla was i Waszych Maluszków!
  9. dziękuję dziewczyny i ścikam was mocno!!! nie mogę się trochę zorganizować by wygospodarować trochę czasu na brzuszka. Mała śpi pięknie ale najczęściej całe dnie jest aktywna i czasami nawet siku zapominam zrobić! 😮 staram się trochę nadgonić, ale wy dzielnie uciekacie 😉 wielkie uściski ode mnie i mojego małego Łobuziaka 😜
  10. Czesc dziewczyny! Chcialam sie wam pochwalic, ze dzis o 9.57 zostalismy z mezem rodzcami Magdalenki! Mala urodzila sie przez cesarskie ciecie, dostala 10 pkt, ma 3,2kg i 57 cm dlugosci 🙂 jestesmy przeszczesliwi choc zmeczeni. Wiecej napisze jak bede w domu (ok wtorku). Pozdrawiamy!
  11. Hej dziewczyny! Ja tak na szybko z komorki. Jestem w szpitalu na obserwacji. Wywolywac narazie nie chca, bo skurczy brak,szyjka dluga i zamknieta. Mala wg pomiarow jest malutka, bo ma tylko 2600-2700 g. Jak cos bedzie sie dzialo to dam znac. A puki co - dobranoc :-)
  12. ewell88 napisał(a): ojej, to dobrze, że nie kazali Ci jej normalnie rodzić, bo mogłoby być niedobrze 🤨 na szczęście wszystko dobrze się skończyło i dla Niej i dla Ciebie 🙂 🙂 🙂
  13. KarolinaMotyl napisał(a): Karolina, ja nie mogę już rodzic, ja muszę! Jutro kończę 41 tydzień i jeszcze chwila i na emeryturę przejdę z Małą w brzuchu 😉 boje się co to jutro będzie, ale staram się myśleć pozytywnie
  14. aha, dziewczyny mam pytanie: 1. Czego używacie, lub będziecie używać do pielęgnacji skóry noworodka po kąpieli? Oliwka? Balsam? coś innego? Ja kupiłam oliwkę, ale słyszałam ostatnio dużo negatywnych opinii i jestem w kropce 😮 2. Co bardzo przydało wam się w szpitalu, o czym nie można zapomnieć? Jutro rano mnie kładą i tak się zastanawiam czy o czymś ważnym lub po prostu przydatnym nie zapomniałam
  15. ewell88 napisał(a): gratulacje Ewell!!!!! ty szczęściaro jedna, u mnie skończyło się na fałszywym alarmie. Też nie chciałabym mieć cc, ale dla zdrowia maluszka zgodziłabym się na wszystko 🙂 duuuuuuużo zdrówka i radości z córeczki, choć widzę, że jednego i drugiego nie brakuje:-)))))) wielkie buziaki!!!!
  16. oliczeko napisał(a): no właśnie coś w tym stylu! wkurza to mnie okropnie, bo co to za robota tak latać co chwilę 🤨 jutro wspomnę o tym przy przyjęciu - tak na wszelki wypadek
  17. Nihasa napisał(a): każde dziecko rozwija się trochę inaczej, więc kto wie? 🙂 🙂 🙂 słodziasek kochany, pewnie mamusi serduszko zmiękło w ułamku sekundy 😁
  18. oliczeko napisał(a): ja dostałam skierowanie do szpitala na tydzień po terminie, czyli na jutro 😲 ale wywoływany poród będę miała najpóźniej 20-tego, czyli 10 dni po planowanym terminie. PS. jak widzicie nie jestem na porodówce - po 3 godzinach lekkich bóli co 6-7 min w nocy wszystko przeszło i o 5 zasnęłam. Dziś cisza, jutro na 7 mam się zgłosić do szpitala i już tyłkiem trzęsę 🤢 ale spoko, jak maluszek musi znieść taki hard core, to ja tez dam radę. PPS. macie, albo miałyście też tak, że mialyście problem z robieniem siku? u mnie to masakra - latam co 0,5h godzinę, ale nie mogę zrobić, tylko takie psit psit kilka kropelek i jakby w pęcherzu ktoś mi zakręcił kranik 🤔 ale infekcja to raczej żadna nie jest bo nie boli, nie piecze - nic 😮
  19. ewell88 napisał(a): to trzymam kciuki!!! u mnie też coś się chyba ruszyło - obudziłam się o 2 z bólem brzucha i mam co 6-7 min skurcze. Jak na razie są bardzo słabe, więc chodzę i czekam jak sprawa się rozwinie.
  20. ewell a co ile masz skurcze? regularne?
  21. marcysia86 napisał(a): oj, to komuś chyba czop schodzi! a jak dużo to może wody odchodzą?!?
  22. Ojej, Karolina się nie odzywa, to może już na porodówce leży!!!??? Ewell, ja to już tracę cierpliwość, bo dziś mnie kilka skurczy chwyciło, ale co to jest? Nic! A jak nie zacznie się do jutra to w czwartek na 7 kładę się w szpitalu i zobaczymy co z tego będzie? 😮
  23. totylkoja8 napisał(a): ojejku! kolejna szczęśliwa mamusia!!!! wielkie gratulacje i dużo zdrówka. Wysoki chłopak z Twojego Jana!! Jeszcze raz uściski i gratulacje dla powiększonej rodzinki!!!!
  24. eeeeee.... u mnie nic się nie dzieje. Idę spać 😎
  25. dawaj, dawaj ewell! u mnie kilka w przeciągu kilku godzin, więc to pewnie potrwa jeszcze kila tygodnii 😉
×
×
  • Dodaj nową pozycję...