Skocz do zawartości

malina101

Mamusia
  • Liczba zawartości

    228
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O malina101

  • Urodziny 22.12.1985

O mnie

  • Imię
    Ewelina
  • Kraj
    polska

Moje dziecko/dzieci

  • Płeć dziecka
    Dziewczynka
  • Imię dziecka
    Antonina
  • Planowana data porodu
    01.05.2013

malina101's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

1

Reputacja

  1. hej dziewczyny, mam 10 dni w plecy i musze was nadrobić i zaraz się tym zajmę :P Mineło już 7 tygodni od porodu czas wybrać się do doktora no i chyba zacząć normalnie "żyć" 🤪 ALe mam pewien problem i chciałabym się was poradzić otuż jak siadam mam wrażenie jakbym siadała na czymś 😞 pupą nie przeciągnę po wersalce bo także boli mnie w okolicach krocza 😞 Czy któraś z Was ma/miała podobnie. Boję się że coś jest nie tak i że będzie mnie czekała jakaś plastyka. Być może w tym tygodniu bądź przyszłym wybiorę się do lekarza i skonsultuję to także, sle boję się jak to będzie ze współżyciem 😞 A wy macie juz za sobą wizyty u ginekologów? Poza tym u nas ok, wszystko praktycznie się stabilizuję. Oczywiście córcia miewa humorki i to jakie i czasami jestem wręcz wykończona. Jednego mi brak czasu dla siebie. Tak strasznei pragnę iść na zakupy takie tylko dla siebi ei nei w stresie że ona zaraz może płakać i musze do niej szybko gonić. Nie wspomnę o fryzjerze- moje siwki juz błagają o farbowanie. No to Was poczytam trochę 🙂
  2. Hej, dawno mnie tu nie było, ale jakos nie po drodze jest włączanie komputera. U nas dobrze, nie zapeszając i z dnia na dzień lepiej ale pewnie dlatego że Antosia jest starsza, w piatek skończy 6 tygodni 🙂 Cały czas na cycusiu ale przyznaje że mam czasami dość. Zwłaszcza jak się złości i nie chce go wziąć i ssać ale najczęściej to jest inna przyczyna- pampers, gorąco i wtedy nie jest głodna. Z pampersami to jest różnie, raz prawie 20 na dzień innym razem dość oszczędnie, my zmieniamy często bo mała nam się trochę odparza, więc żeby w kupie nei leżała to idzie tego trochę. Pierwsze szczepienie mamy w poniedziałek i zdecydowalismy sie 5w1, rotawirus i pneumokoki, które są sponsorowane przez burmistrza. Zobaczymy też ile już wazy a napewno sporo bo już gondolę z nią ciężko mi nosić. A poza tym prawie wogóle nie nosimy jej w rożku bo już łatwo się ją nosi bez. Podziwiam wszystkie dziewczyny, które mówią teraz o problemach swoich dzieci. My także mamy problem, nasza niunia ma naczyniaki, jeden miedzy brawiami i wygląda jak hinduska a drugi koło pępuszka, bardziej rozległy, boje sie ze jej to zostanie ale narazie mamy czekać i później zoabczymy co dalej. Zobaczymy co w poniedziałek powie na to pani doktor 🥴 Powiem Wam że w ciąży czas mi szybko lecial ale teraz to już wogóle gna bez opamiętania, ledwo był weekend a dzsiiaj już środa. A z tego co wyliczyłam do pracy wracam 8.11, bo narazie zdecydowałam się na macierzyński, czy pojdę na rodzicielski zobaczymy. Dziewczyny a decydujecie sie na jakieś wakacje/bo moj mąż może mieć urlop albo w lipcu albo w październiku. I tak sobie myslę że lipiec to za wczesnie może być dla małej, chociaż już ją przyzwyczajam do auta :P a październik to chyba już będzie za zimno. Pozdraiwam Was wszsytkie 🙂 i Wasze dzieciaczki także 🙂
  3. Hej dziewczyny, no u nas pogoda od wczoraj sprzyja spacerom, bo przez 4 dni w domu i mialam juz serdecznei dość, a dzidziolek nasz spał po godzinie tylko a na dworze tak slicznie spi nawet dwie i 3 🙂 Tez mialam kilka razy kryzys i plakalam 😞 Bo Mała tak krzyczała że nie wiadomo o co jej chodziło, ani butli ani cyca, wiec czasami bywa ciezko jest niezle ale bywa różnie :P Do tego z lewej piersi jak zacznei mi ssać mam fontannę i przed karmieniem muszę odciągnąć bo kurczę zalewam ją i krztusi się 😞 Najgorsze że mało mogę zrobić, a jak już ogarniemy nasze roomy to za chwile znowu to samo 😞 Ja byłam dość zorganizowana i to strasznie mnie denerwuje 😞 Ale myśle że pogoda się poprawi i będzie lepiej 🙂 Bo dzisiaj moja kochana Antosia kończy 4tyg, kiedy to zleciało 😁 nie wiem Betty Pe gratuluję serdecznie 😆 😆 😆 😆 😆 😆 😆 😆 😆 😆- żeby nie powiedzieć wręcz w końcu :P
  4. Marycia gratuluje serdecznie!!!! Dziewczyny co prawda rzadko piszę, ale czytam was regularnie, u nas pogoda taka brzydka że szok, i do tego zimno bo jakby chociaz nei padało to bym na dwór poleciała z Małą 🙂 No cóż czekam na poprawę pogody. A dzsiiaj jakby tego było mało zerwałam spuczkę 😞 i Woda leci tzn zakręciłam zaworek ale czeka mnie spłukiwanie miską aż nie wróci jakiś mężczyzna. Jeśli chodzi o Małą ładnie sie chowa, ale straszna złośnica jak jest głodna 😞 Chwyta nerwowo cycusia, co boli, i postekuje przy tym jakby nigdy nie jadła. Ale to jest wtedy gdy ze 4 godziny nie zje. Bo wczoraj zjadała o 20:30 a póżniej po 12 się zbudziła 🙂 A póżniej ok 4:30 więc nie moge narzekać. Kończę bo się właśnie przebudza 🙂
  5. KARDAB bardzo pouczające wpisy, bo kurcze z tym jedzeniem to jakaś masakra 😞 Ja w tygodniu gotuję zupy bo to najłatwiejsze 😞 I tak robiłam juz kartoflankę, krupnik, ryżówkę i burakową. Jutro chyba ugotuję rosół. A jak jest mąż to robi drugie danie i tak jadlam pierś z kurczaka jako polędwiczki z piekarnika, z grilla oraz na parze. Do tego ryż i ziemniaki gotowane a z surówek jadłam dopiero buraki i marchewkę. Jesli chodzi o śniadanie to płatki na mleku na jogurcie, ryż z jogurtem i gotowanym jabłkiem, kanapki z twarogiem, żółtym serem, szynkami drobiowymi, żywiecką, kabanos. I zjadałam dwa razy po dwa plasterki pomidora i jak narazie niunia nie dostała żadnych uczuleń więc jest chyba dobrze. Jadałam tez parówkę ale bez keczupu i musztardy :P A i jadłam ciasto drożdżowe z jabłkiem. JEsli chodzi o picie to piłam sok jablkowy z wodą i kompoty no i wodę i herbatki typu koper włoski i rumianek. Jak mi się coś jeszcze przypomni to napiszę. Ale faktycznie z tymi obiadami to jakaś jazda 😞 i nie dość że mała dużo czasu zabiera 🙂 to jeszcze trzeba pamiętać żeby jeść 🙂 A że teraz spi to do Was piszę, bo dzisiaj miła okropny dziń kilka minut cyc i pół godziny spania i ta
  6. KARDAB bardzo pouczające wpisy, bo kurcze z tym jedzeniem to jakaś masakra 😞 Ja w tygodniu gotuję zupy bo to najłatwiejsze 😞 I tak robiłam juz kartoflankę, krupnik, ryżówkę i burakową. Jutro chyba ugotuję rosół. A jak jest mąż to robi drugie danie i tak jadlam pierś z kurczaka jako polędwiczki z piekarnika, z grilla oraz na parze. Do tego ryż i ziemniaki gotowane a z surówek jadłam dopiero buraki i marchewkę. Jesli chodzi o śniadanie to płatki na mleku na jogurcie, ryż z jogurtem i gotowanym jabłkiem, kanapki z twarogiem, żółtym serem, szynkami drobiowymi, żywiecką, kabanos. I zjadałam dwa razy po dwa plasterki pomidora i jak narazie niunia nie dostała żadnych uczuleń więc jest chyba dobrze. Jadałam tez parówkę ale bez keczupu i musztardy :P A i jadłam ciasto drożdżowe z jabłkiem. JEsli chodzi o picie to piłam sok jablkowy z wodą i kompoty no i wodę i herbatki typu koper włoski i rumianek. Jak mi się coś jeszcze przypomni to napiszę. Ale faktycznie z tymi obiadami to jakaś jazda 😞 i nie dość że mała dużo czasu zabiera 🙂 to jeszcze trzeba pamiętać żeby jeść 🙂 A że teraz spi to do Was piszę, bo dzisiaj miła okropny dziń kilka minut cyc i pół godziny spania i tak w kółko ale ok 16 zasnęła i w końcu śpi a ja mogłam trochę ogarnąć 🙂 Teraz mąż wrócił z pracy to też coś jeszcze porobię a później kąpiel i spać 🙂
  7. dziewczyny, żeby was poczytać to jakaś masakra :P Tyle piszecie ostanio 🙂 I co przenosimy się na Mamusie.net? Jaka jest decyzja? Wczoraj na wizycie patronażowej była u nas pani pediatra. wszystko ok mala przytyła z 2980 na 3360 więc powiedziała że jest dobrze karmiona 🙂 Po za tym nasza niunia ma dwa naczyniaki, jeden między brwiami a drugi obok pępuszka 😞 Czekamy pół roku czy się wchłonie, jesli nie będziemy leczyć. A i obserwujemy staw biodrowy prawy ponieważ ma mniejsze napięcie, ale mała ogólnie bardzo dobrze się rozwija i więcej nie ma objawów do niepokoju. No i pani doktor pokaząła nam także jak masować nasze maleństwo i że najlepiej kupić oliwę z oliwek taką lepszą do masażu. Poleciła także probiotyk BIOGAJA który wzbogaci florę bakteryjną przewodu pokarmowego. A co za tym idzie będzie usuwało/ pomagało usuwać szybciej gazy. narazie nie kazała stosować espumisanu bo mówi że dzieci szybko się przyzwyczają a mają same nauczyć się walczyć z gazami 🙂 Ona to tak po fachowemu opowiedziała ale o to właśnie jej chodziło 🙂 A wogóle to się zdziwiłam bo wiedziałam że położne przychodza do domu a do lekarza myslałam że będę musiala iść do przychodni a tu okazuje się że do miesiąca życia dziecka mozna ja kilkakrotnie zawołać 🙂 I to jest w ramach naszego kochanego NFZ 🙂 A mam teraz chwilę, bo mała śpi po spacerze prawie godzinnym i delektuję się kawką, narazie zbożową :P
  8. Hej Dziewczyny, czytam was nabieżąco karmiąc, ale odpisywać jest ciężko 😞 niestety. Nie wiele sama mogę zrobić od tygodnia przyjeżdża moja mama i mi pomaga tzn wychodzi z Mała na dwór a ja mogę przynajmniej spokojnie wziąć prysznic i coś ugotować. W pierwszym tygodniu to mąż dbal żebym dużo piła i jadła a teraz zdarza mi się zwyczajnie zapomnieć 😞 Z karmieniem ciężko 😞 Nie zawsze chce zlapać cyca i tak się strasznie denerwuje że jej placz zmienia się w taki skrzek, aż się boję tego 😞 Ogólnie dajemy radę z pielęgnacją tylko to jedzenie :P Zamówilismy laktator i chyba zacznę ściagać pokarm i karmić z butelki żeby nei irytować Małej a przy okazji żebym ja była spokojniejsza, bo będę widziała ile zjadała a tak niby je 10min i najedzona a innym razem je 20min i muszę zmienić jej pierś. Juz dwa razy odwiedziła nas położna. Ale druga wizyta była jak zbawienie. Niby mam założone szwy rozpuszczalne a tu minął ponad tydzien i z nimi nic się nie działo. Położna powiedziała że może mi je wyjąć 🙂 Na początku się wstydziłam ale dziewczyny jaki luksus usiąść na toalecie dwoma pośladkami 😜 Więc jak jest tylko mozliwość to nie męczcie się. Zwłaszcza że powiedziała mi że to co miałam na wierzchu to to szwy które się rozpuszczają od 30-60 dni 🤪 A że się w tych miejscach zagoiło to mi zdjęła. Mówiła że głębiej mam jeszcze takie 2 ale bez narzędzi ginekologicznych nie da rady 😞 Ale i tak jest super 🙂 Dziewczyny jesli chodzi o ból przy badaniu to niestety jest okropny ale jakby to rzec, można się przyzywczaić, tzn ja poprstu myslalam o tym że to minie i zaraz będzie moje maleństwo. I po ktorymś razie jest ci juz wszystko jedno. JA z kolei jak miałam zakładany balonik- cewnik foleya to byly chyba ze 4 połozne i 2 ginekologów w tym ordynator, i też juz mi wszystko jedno było że tam jest tyle osób i że wszyscy zagladają. Więc nie myślcie o takich rzeczach tylko o tym że za niedługo będziecie przytulać swoje maleństwa. Za te co sie nie rozpakowały trzymam kciuki 🙂 I życzę wytrwałości 🙂
  9. Hej Dziewczyny, czytam was nabieżąco karmiąc, ale odpisywać jest ciężko 😞 niestety. Nie wiele sama mogę zrobić od tygodnia przyjeżdża moja mama i mi pomaga tzn wychodzi z Mała na dwór a ja mogę przynajmniej spokojnie wziąć prysznic i coś ugotować. W pierwszym tygodniu to mąż dbal żebym dużo piła i jadła a teraz zdarza mi się zwyczajnie zapomnieć 😞 Z karmieniem ciężko 😞 Nie zawsze chce zlapać cyca i tak się strasznie denerwuje że jej placz zmienia się w taki skrzek, aż się boję tego 😞 Ogólnie dajemy radę z pielęgnacją tylko to jedzenie :P Zamówilismy laktator i chyba zacznę ściagać pokarm i karmić z butelki żeby nei irytować Małej a przy okazji żebym ja była spokojniejsza, bo będę widziała ile zjadała a tak niby je 10min i najedzona a innym razem je 20min i muszę zmienić jej pierś. Juz dwa razy odwiedziła nas położna. Ale druga wizyta była jak zbawienie. Niby mam założone szwy rozpuszczalne a tu minął ponad tydzien i z nimi nic się nie działo. Położna powiedziała że może mi je wyjąć 🙂 Na początku się wstydziłam ale dziewczyny jaki luksus usiąść na toalecie dwoma pośladkami 😜 Więc jak jest tylko mozliwość to nie męczcie się. Zwłaszcza że powiedziała mi że to co miałam na wierzchu to to szwy które się rozpuszczają od 30-60 dni 🤪 A że się w tych miejscach zagoiło to mi zdjęła. Mówiła że głębiej mam jeszcze takie 2 ale bez narzędzi ginekologicznych nie da rady 😞 Ale i tak jest super 🙂 Dziewczyny jesli chodzi o ból
  10. Uśmiechnięta gratuluję!!!! Wczoraj miałam mały kryzys pod wieczór, dzidzia ciągle kwękała. Niby jadła cyca ale jakoś się nie najadała 😞 Do tego brak mi towarzystwa 😞 A że nie mogę za wiele robić, to się irytuję okropnie, niby nie miałam ciętego i pękniętego krocza ale kurcze tak mnie czasami coś rwie pomiędzy pupą a psioszką że masakra. No i szwy które mi założył na śluzówkę pochwy bo się trochę pokiereszowała jeszcze się nie rozpuściły. Niestety my ok 22 musimy dokarmiać, bo wysysa mi cycolki i dalej nie jest najedzona 😞 zjada ok 20ml mleka sztucznego ale wolę jej dać niż patrzeć jak się męczy. Póżniej budzi się ok 1 na karmienie i ok 4 a póżniej 7-8. Dzisiaj planujemy wyjść z nią dwa razy ok 11 a później popołudniu żebym przy okazji ja mogła sie trochę rozchodzić i zażyć promieni slonecznych 🙂 Spokojnej i udanej niedzieli Wam życzę dziewczynki 🙂
  11. Moja bratowa natomaist juz teraz kazała mi pić herbatkę koper włoski i rumianek na poprawę przemiany i przy okazji to będzie dla dzidziusia dobrze działało.
  12. No właśnie żeby takie maleństwo umiało mowić, a tu nie trzeba zdawać sie na intuicję. Mój mąż idzie do pracy juz od poniedziałku, jego kolega ma nogę złamaną. więc tym samym urlop skraca do tygodnia 😞 Juz na samą myśl się boję, mama obiecała że będzie przyjeżdzać i mi pomagać ale z M. było by jakoś inaczej łatwiej. Nawet on lepiej ją odbija, że mała beka jak stary. A słuchajcie moja mała miedzy 20 a 22 była w brzuszku bardzo aktywna, i zauważylismy że teraz tak samo jest między 20 a 22 jest pobudzona, ciężko ją wyciszyć i jeść też nie chce 😞 Macie coś takiego? Nihasa, czy to są oznaki kolek? Może jakieś krople? Po co masz się ty i dzidziuś męczyć? Delicol, espumisan albo sab simplex? Szwagierka podawała do 4 m-ca ale przynajmniej wszyscy byli spokojni.
  13. Hej, dziewczyny Ja trochę po powrocie przykozaczyłam, nie chcialam żeby ktoś mnie wyręczał, co skończyło się tak, że wczorajszy dzień cały przeleżałam karmiąc siebie albo małą 🙂 Poza tym u nas z dnia na dzień inaczej. Krocze się goi, chociaż szwy ciągną czasami masakrycznie. Do tego niunia je różnie ale mniej więcej o podobnych porach. Dwa razy ją tylko dokarmiliśmy sztucznym bo coś nie do końca była najedzona. I jakby to określić docieramy się 🙂 Nie bylismy jeszcze na dworze, ale mi dzisiaj lepiej a i temp jest sprzyjająca więc chcemy wyjść na parę minut, żebym chociaż ja na chwilę mogłabym zażyć świeżego powietrza 🙂 Za pozostałe nie rozpakowane mamuśki trzymam kciuki. Wiem że niektore z was do terminu mają jeszcze trochę, ale odpoczywajcie i relaksujcie się maksymalnie. Ja planuję jeszcze dzisiaj znieś rzeczy z przed porodu typu spodnie, spodenki i zobaczyć w co wejdę. A że widzę po sobie że schudłam trochę albo nawet więcej niż troche to nie będzie tak źle.
  14. mi odeszły na łóżku porodowym 🙂 ale ponoć przeźroczyste i jak odchodzą są bardzo ciepłe....
  15. Trzymam kciuki dziewczyny żeby to były TE skurcze 🙂 Marcysiu nie chciałam Cię nastraszyć, bardziej opowiedzieć jak to było a przede wszystkim pokazać że to od nas w głównej mierze zależy jak długo to potrwa. Na początku położna ni ebyła dla mnie zbytnio miła. Ale myślę że to było bardziej zachowanie zimnej krwi i pokazanie że współpraca między rodzącą a położna musi byc spójna. I to co ona mówi robi w dobrej wierze. Dodatkowo chciałam zaznaczyć że pozostanie w pierwszej fazie mega aktywną bardzo wszsytko przsypiesza, bo myslę że gdyby nei ten cewnik rodziłabym do soboty. Ale że przed porodem dostalam smsa od brata, że jak Tosia sie urodzi 10.05 to imieniny i urodziny będzie miała w jeden dzień 🙂 To się spiełam i już :P Trzymam kciuki za pozostałe dziewczyny- doczekacie się swoich maleństw. My dzisiaj mieliśmy nockę dość spokojną o 1 jedzonko później o 5 i spała cały czas w łóżeczku. A i powiem że to wspaniałe móc się znowu calym ciałem przytulić do męża 😉 A do dziewczyn które już urodziłyście czy byłyście juz na spacerach z maleństwami? Bo my właśnie się zastanwiamy po ilu dniach można a ja także chcialabym trochę świeżego powietrza złapać 😎
×
×
  • Dodaj nową pozycję...