Skocz do zawartości

nana_87

Mamusia
  • Liczba zawartości

    35
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O nana_87

  • Urodziny 14.09.1987

O mnie

  • Kraj
    Polska

Moje dziecko/dzieci

  • Płeć dziecka
    Dziewczynka
  • Imię dziecka
    Zuzanna
  • Planowana data porodu
    13.02.2014

nana_87's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

3

Reputacja

  1. Codziennie wchodzę mam odpisać, nie zdążę, w końcu wchodzę kolejnego dnia - doczytuję kolejne wpisy i znów nie odpisuję i tak z dnia na dzień 🙂 Wczoraj zaczęłam odpisywać, chciałam dokończyć, wracam do laptopa, a to męża (mój nieczynny) i mi zamknął okienko 🙂 🙂 A wiecie jak ja się lubię rozpisywać i mój wysiłek poszedł na marne 🙂 może dziś się uda ... Zocha GRATULACJE !!! 🙂 Asia GRATULACJE bo też chyba nie składałam 🙂 ! i mam nadzieję że nikogo nie pominęłam Tetetka, Aldonka i Anuna czekam na wieści ile będą ważyć i mierzyć dzieciaczki bo jestem pewna że już niedługo będą z nami - ileż można czekać 🙂 A ja i tak Wam zazdroszczę porodu naturalnego, mimo że moja cesarka lepiej niż myślałam 😜 Asiu ja powiem szczerze, że nic nie kupowałam na brodawki, wcierałam swoje mleczko, ale jak Zuza pogryzła mi brodawkę, że zobaczyłam krew (niedużo ale zrobił się strupek) to zakupiłam za namową dziewczyn z sali Bepanthen Maść. Jak dla mnie rewelacja - po jednym dniu smarowania strupek zrobił się miękki, szybciutko zszedł i brodawka zagojona - pomijając, że teraz Zuzia znów ją przygryzła i karmię lewą piersią, a z prawej taki ból, że póki się nie zagoi to odciągam - męczące to bo wolałabym ją od razu do cyca, a tak się z laktatorem trzeba bawić. Tak czy inaczej byłam w szoku jak ten Bepanthen szybko na mnie działa i ze swojej strony szczerze polecam, u mnie sprawdził się w 100%. Co do żółtaczki to u mnie dziewczyny przystawiały dzieciaki do okna bo słoneczko mocno świeciło i cieplutko było, a ja Zuzi nigdzie nie wystawiałam i moja nie miała, a tamte dzieciaczki żółciutkie, nie wiem czy to od tego zależy, ale ja od początku na piersi, dziewczyny na butelkach, wiem że karmienie naturalne pomaga m. inn. na żółtaczkę, ale czy to decydowało to nie wiem. U nas w czwartek była położna na wizycie-mamy takich wizyt 6 i ona waży dzidzie za każdym razem, sprawdza stan mamy itd. itp. Do lekarza pediatry idziemy pierwszy raz jutro na taką ogólną wizytę w 2-3 tygodniu życia. Położna jak była to zaraz nam powiedziała żeby dziecko hartować, a nie w domu zamykać jak taka ładna pogoda to tym bardziej, najpierw w domu przy otwartym balkonie potem na spacer, no i my już w sumie od tamtego tygodnia dzień w dzień mamy taki około godzinny spacerek 🙂 Zuza fajnie śpi na i po spacerze, skórkę ma fajną, więc póki co OK. Mało się odzywam, bo to ktoś przychodzi, to my wychodzimy, też załatwialiśmy ubezpieczenia, macierzyńskie itp itd Póki co ja super, bo mąż jest w domu, więc to ja jej przypilnuję to on, zamieniamy się przy gotowaniu, razem chodzimy na spacery i nie czuć wielkiej rewolucji życiowej bo wszystko robimy razem. Teraz tylko myślę co będzie jak mąż wróci do pracy i zostanę sama, ale wierzę że wszystko do ogarnięcia i jest to kwestia przyzwyczajenia 🙂
  2. Dodi, Skorom ! GRATULACJE! 🙂 Aldonka! Dziękuję za troskę, bo widzę, że się tu o mnie dopytywałaś :* Kochane! Przepraszam, że tak długo się nie odzywałam, ale że tak to ujmę jestem wyjątkowo nie ! mobilna, bo nie mam internetu w telefonie, a do wtorku 11,02 byłyśmy w szpitalu. Od początku: W środę 05.02.2013 o godzinie 10,45 przez cc urodziłam Zuzannę Marię ważyła 3339 g i mierzyła 54 cm 🙂 Tak więc mój mały brzuszek, to wcale nie takie małe dzieciątko jak miało być. Po cc przez cały dzień byłam wyłączona z życia dopiero w czwartek mogłam się już nią zająć. W moim szpitalu po cc trzymają 4 doby więc miałam wyjść najwcześniej w niedzielę, chyba że coś będzie nie tak (np. żółtaczka). Mała ładnie przybierała na wadze po spadku fizjologicznym, nie nabawiła się też żółtaczki więc wszystko wskazywało na to że w niedzielę wyjdę, ale okazało się że przez moją lekką niedoczynność i zażywanie Eutyrox 50 w ciąży, zrobili małej dodatkowe badania i musiałam (chciałam) zostać do wtorku, żeby sprawdzić małej wyniki (ale o tym innym razem bo piszę tylko żeby dać znak życia). W szpitalu uparłam się że będę karmić piersią i że będę mieć pokarm nawet po cc no i miałam, Wiadomo z początku siara, potem coraz lepiej, ale żeby był to trzeba przystawiać. Dziewczyny z sali brały mleko modyfikowane, karmiły (ja mówię "zapychały") dzieciaczki i miały 3 h spokoju, potem butla i znów spokój. Na noc zawoziły na noworodki i sobie spały, odpoczywały 🙂 Ja miałam Zuzę cały czas przy sobie, karmiłam na żądanie, a moja mała jak u Dodi - pomlaskała, przysypiała, ja wybudzałam a ona znów pomlaskała. Jak już zasypiała to była do przebrania, jak już ją przebrałam to dostawała czkawki (w brzuszku miała je nawet 5 x na dobę). No ... a jak już opanowałam sytuację to mała była znów głodna i tak całą noc. W dzień śpi grzecznie pojedzeniu. Ma tryb brzuszkowy tzn. w dzień ok, a w nocy o 23 zaczyna się dla niej dzień i nawet najedzona i nakarmiona nie do końca chce spać. W szpitalu byłam mega niewyspana a siedziałam tam cały Boży tydzień, w domu już pomógł mi mąż i mogłam się wyspać troszkę. Wyszliśmy we wtorek, w środę trochę załatwiania, w czwartek była położna no i tak leci dzień za dniem 🙂 Ogólnie jestem ZAKOCHANA, kocham każdą jej minkę, grymas, kocham jak śpi, kocham jak szuka mojej piersi i jak mnie czuje i się przytula, nie mogę się napatrzeć na mojego męża, który nosi ją na rękach, kładzie sobie na brzuszku, przytula i nazywa małą princessą albo laseczką hehhe. Dziewczyny ściskam wszystkie mocno, trzymam kciuki za te w 2paku, żebyście też już się mogły cieszyć swoimi maleństwami !!! Napiszę więcej jak znajdę troszkę więcej czasu 🙂
  3. Ciekawe jak tam Amelia, wczoraj miała mieć cesarkę... Czekamy na dobre wieści że już jest ta kolejna nasza kruszynka na świecie i że wszystko ok 🙂
  4. Anuna a ja myślałam że już urodziłaś hehe, bo tak cichutko było 🙂 Asiu ja mam jak Anuna - brzuch twardy jak skała, jak ściana, mam wrażenie że można w niego z całej siły by uderzyć i nic by się nie działo, ale bólu mi to nie sprawia. Za to coraz bardziej boli mnie na dole, tak ciągnie, u mnie to jest dziwnie bo szyjka pozamykana i twarda, ale z wizyty na wizytę krótsza. Ty masz mały brzuszek, ale Twoja dzidzia spora jak ma 3700 w porównaniu z moją Małą 🙂 Aldonka Ty to chyba cierpisz na bezsenność co? 🙂 Ja wstałam o 6 i też spać już nie mogę, ale widzę że u Ciebie to jeszcze wcześniej pobudka. A z tą temperaturą to maskara i rozumiem Cię, bo człowiek nauczony ciepełka to potem nawet jak się poubiera to łatwo o jakieś przeziębienie. Oby szybciutko usunęli tę awarię Izunia i Dodi to chyba już już za chwileczkę 🙂
  5. Martitka_1990 napisał(a): Martitka GRATULACJE! Ale szybciutko poszło 🙂 Witamy Nadię! Jak przeczytałam Twoje "właśnie się karmimy" to też bym już chciała przytulać i karmić 🙂 Super że doczekałaś by urodzić po 28 jak chciałaś,a że nie musiałaś się długo męczyć! 🙂
  6. Dziewczyny trzymam kciuki za wszystkie! Zocha Amelia Tak bym Wam chciała napisać że wszystko będzie ok i dodać sił, ale sama dziś się poryczałam i totalnie rozkleiłam jak nie ja. Maleństwo moje oczywiście wytrwale główką u góry (2550 g, więc mało przybrała), we wtorek idę do szpitala w środę 5,02 lub czwartek 06,02 będę mieć cesarkę. Mój tata urodził się 07,02 i jak tylko popatrzałam na kalendarz to się w gabinecie jak dziecko przy moim lekarzu poryczałam. No wiecie, że tak blisko, że nie doczekał - takie głupie myślenie, jakby to było jakby się Mała urodziła i była takim cudownym prezentem dla dziadka na urodziny. Wiem, że tak miało być, ale chyba wrażliwość kobiety ciężarnej dała o sobie znać. Wszystkim zawsze mówię że grunt to pozytywne myślenie, ale jeszcze teraz sobie muszę to jakoś wbić do głowy 😉 Cesarki i szpitala też się strasznie boję, żeby wszystko dobrze poszło, przeraża mnie to i choć wiedziałam że na 90% tak będzie to dopiero jak dostałam skierowanie to chyba do mnie dotarło. Edytko śliczna jest Elizka, ale ja jeszcze Kornelię podziwiałam, bo Laleczka z niej niesamowita! I to zdjęcie Kornelki z Elizką WOW! 🙂 Dwa słodziaki. Super. Anuna ciekawa jestem co tak cichutko? Herbatka zaczyna działać ? 🙂 Izunia popatrz jakie to przewrotne, trzymałyśmy kciuki, żebyś donosiła 37 tc, a Ty nadal w dwupaku, aleś Ty dzielna 🙂 Teraz to ciężko przewidzieć, którą pierwszą z nas ruszy - wydaje mi się że zupełnie wszystko jest możliwe i niezależnie od samopoczucia, rozwarcia, skurczów to po prostu wiele może się wydarzyć niespodziewanie 🙂 Ja mam termin na połowę lutego, moja mała jest najmniejsza, a wszystko wskazuje na to, że urodzę wcześniej, czego bym nie powiedziała 🙂
  7. Faktycznie tyle tu zapisujemy że trudno się później połapać 🙂 Asia - co do wód to sprawdziłam w karcie i ja na ostatniej wizycie miałam AFI 14 i sama nie wiem czy to dużo czy mało, lekarz mówił że wszystko ok. Co do upławów to ja wcześniej miałam takie mocne, że nawet raz w nocy się obudziłam, bo miałam wrażenie, że albo się posikałam albo mi wody odeszły 😉 , no nie ma opcji, ale kiedyś nawet pisały o tym dziewczyny i wtedy się uspokoiłam, a teraz to odwrotnie - przeszło mi i mam jak Martitka, nie za dużo i tak jak przed ciążą i też pojawił mi się raz gęsty śluz i myślałam że to może czop 😉 Aldonka ja w życiu raz jak zgubiłam portfel to dowiedziałam się o tym w momencie jak pewien uczciwy Pan zadzwonił do mnie poinformować że go znalazł 🙂 nie zdążyłam się nawet zestresować tym że go nie ma bo o tym nie wiedziałam, może portfel też się znajdzie 🙂 U mnie w pracy jest monitoring i często ktoś dzwonił, żebym sprawdziła czy tego i tego dnia o tej godzinie jak płacił to nie zgubił lub ktoś mu nie ukradł. Może niech mąż pomyśli kiedy się zorientował, że go nie ma i też spróbuje podzwonić - zawsze będzie miał jakąś pewność że np. nie stało się to w danym miejscu, a teraz tych kamer jest wszędzie tyle że nawet nie zdajemy sobie sprawy 🙂 No i jak piszesz, nie chodzi o kasę tylko o dokumenty, bo więcej nas to kosztuje czasu i nerwów. Co do celulitu, to ja nie przytyłam dużo, a mam, nawet nie wiem od kiedy i jakoś sobie tym głowy nie truję - dziewczyny póki mamy 2 ręce 2 nogi to nie ma na co narzekać 🙂 Rozstępów co prawda nie widzę, ale wiem że może ich nie być a po porodzie nie wiadomo skąd nagle dziewczyny całe w rozstępach. Pocieszające co pisze Dodi, że potem blekną i ich nie widać 🙂 Ciekawe które maleństwo będzie kolejne na świecie 🙂 tak pomalutku pomalutku będzie nas więcej 🙂 Ja wysprzątałam w sobotę całe mieszkanie, łącznie z myciem podłóg, potem zrobiłam obiad i nie wiem czy to dlatego, ale miałam cały wieczór skurcze przepowiadające, mała się bardzo wierciła, a później w niedzielę rano też się obudziłam o 6 przez te skurcze - tyle że mój brzuch jest wtedy 2 razy większy, tak się napina, twardy jak kamień, ale nie sprawia mi to żadnego bólu więc nie panikuję 🙂 Przestałam też brać ten magnez który miałam brać do końca 37 tc i może dlatego 🙂 U nas też wszystko gotowe, łóżeczko stoi, pokoik zrobiony, torba spakowana a ja jakoś tego nie czuję, że to zaraz, że to już, jakoś tak nie do końca to dociera 🙂 Ostatnio tylko coraz częściej myślę jak będzie wyglądała, do kogo będzie podobna, jak będzie się zmieniać, rosnąć i strasznie chciałabym już ją do siebie przytulić 🙂
  8. Edytko cudownie czytać, że już urodziłaś i że wszytko u Was dobrze !!! Witamy naszą pierwszą Lutową kruszynkę, chociaż urodzona w styczniu! 🙂 GRATULACJE !!! Bardzo się cieszę! 🙂
  9. Też jestem ciekawa bardzo jak tam Edytka - Anuna gdyby Edytka już urodziła to masz sprawdzony sposób - trzeba codzienie gdzieś biegać i wychodzić, robić dodatkowy staż i zajmować się domem i córeczką - Edycia na pełnych obrotach i widzisz już na porodówce 😁 Z tego co widze to Ty masz termin zbliżony do mojego, ale jak już pisałam się nigdzie nie spieszę 🙂 Mi wszystkie koleżanki mówią jak Dodi - czekaj dziecko samo wie kiedy ma przyjść na świat, a jaeszcze zatęsknimy za czasami kiedy dzidzia w naszym brzuszku miała hotel all inclusive 😉 Mi brzuch bardzo twardnieje i napina się niesamowicie po każdym nawet mniejszym wysiłku, ale bólu przy tym żadnego nie odczuwam. Wczoraj mała jakoś tak się rozpychała jakby miała wyskoczyć z tego brzucha, pierwszy raz widziałam jak wypycha rączkę albo nóżkę, bo nie było to zwykłe "uwypuklenie" ale wyglądało jakby ktoś mi chciał patykiem od środka brzuch rozerwać 🤪 myślałam że się obróciła, ale nie bo nadal czuję główkę u góy - może przynajmniej próbowała 🙂 Ja staram się już więcej odpoczywać, czekam na wtorek i zobaczymy co mi powie lekarz. Wolałabym jednak urodzić w lutym niż styczniu, a co będzie to będzie, psychicznie nastawiłam się już na cesarkę 🙂
  10. Za mną szalony tydzień, co chwilę gdzieś jechałam, ktoś przyjeżdżał, z kimś się spotykałam 🙂 Wykończyło mnie to! Poza tym cały tydzień standardowo w godzinach 3 w nocy - 5 nad ranem pobudka, oczy jak 5 złotych i nie ma szans na to by zasnąć. Do 6 czekam aż mąż wstanie, robię mu śniadanko, kawkę, wyprawkę do pracy :P robię sobie śniadanko a o godzinie 8 jak męża już nie ma, góra o 9 padam i muszę iść się położyć i jak pisała Skorom śpię do 10 -11 😞 U nas chyba ok, tylko główka pod żebrami nie pozwala usiedzieć dłużej niż 5 min w żadnej pozycji. Dzisiaj obudziałam się o 5,30 ze strasznym bólem kręgosłupa - znów spałam na plecach ☺️ mam poduchy podłożone, zasypiam na boku, mąż mnie pilnuje, a ja się budzę na plecach i koniec kropka, a wiecie dobrze że tak być nie powinno. Aldonka ja też mam zamiar iść w przyszłym tygodniu na hennę brwi i rzęs i zrobić sobie hybrydy u stóp. Jak to jest z tymi paznokciami - wiem że do porodu to nawet pomalowane lakierem nie mogą być, ale u stóp to chyba nikomu różnicy nei robi? Jak Ty robiłaś? Martitka, Skorom ja na podstawie wywiadów środowiskowych oraz tego co wyczytałam jak najbardziej jestem za porodem rodzinnym, ale jeszcze bardziej jestem po stronie tatusiów, którzy nie chcą być na porodówce, bo mają do tego prawo. To, że poród rodzinny jest czymś wyjątkowym nie ulega wątpliwości, ale też absolutnie nie można nikogo do niczego zmuszać i na nikim wywierać presji (często robimy to nieświadomie), bo to może przynieść tylko więcej złego niż dobrego. To czy facet będzie kochającym ojcem nie zależy od tego czy będzie przy porodzie 🙂 Dajcie szansę swoim mężczyznom na podjęcie ich własnej decyzji, a nóż okaże się tą, o jakiej marzyłyście 🙂 Mój M. bardz chce być ze mną i od początku tak postanowiliśmy, a jak skończy się cesarką to i tak nie będzie mógł wejść na blok operacyjny 😞 Zocha myślałam sobie o Tobie często, bo zapamiętałam, że tak jak ja miałaś ułożenie pośladkowe - daj koniecznie znać jak tam się sytuacja rozwija 🙂 Anuna albo masz wyjątkowo niedelikatnego lekarza albo jak będziesz rodzić to faktycznie będzie Cię słyszało pół Wałbrzycha 😁 mi się nie zdarzyło krzyczeć przy badaniu 😜 No! a poza tym dziewczyny nie potrafię się oprzeć słodyczom. codziennie jem ciasta, ciasteczka, wafelki albo powstrzymuję się z całych sił i to nie żeby nie jeść tylko żeby zjeść trochę mniej. Wczoraj pojechaliśmy do babć, które przygotowały dla wnuków ciastka, pączki i same pysznośći - oczywiście jak się kobity napracowały to nie mogłam odmówić! Pierwszy raz w życiu miałam taką zgagę 🤪 Dodi jak się nie da po dobroci i ładnie to chyba trzeba nakrzyczeć na Ciebie! Co to za płacze! Gdzie pozytywne nastawienie!? Pamiętasz co mój lekarz mówił? Babcie ciocie i koleżanki to nie są lekarze - niech sobie gadają co chcą! Edytka też pisała że małe dzieciaczki wcale nie są w gorszej kondycji od tych większych, a często w lepszej! Nawet jeśli na początku co mogłoby nie być idealnie to potem i tak się wyrównuje! Moja ma 2350 tydzien temu, a ja jestem jakis tydzien za Toba wiec na jedno wychodzi i wcale nie mysle ze to dlatego że zbyt mało jadłam - przecież wpychać w siebie na siłę nie będę, bo po co? żeby się gorzej czuć? Jak będziesz pisać że płaczesz to zamiast oklasków będziesz dostawać po tyłku! Tylko muszę znaleźć gdzieś tę opcję ... 😁
  11. Po tym tygodniu paaaaadaaam. Rozpiszę się jutro, bo teraz mam siłę tylko pójść spać 🙂 Dodi trzymam kciuki żeby wszystko było ok, wierzę że będzie! 🙂. Ja uważam, że dobrze, że poszłaś do szpitala - tak jak pisały dziewczyny zawsze jesteś pod opieką. Wiem, że co w domu to w domu, no ale czego się nie robi dla maleństw! Pamiętaj - trzeba być dobrej myśli!
  12. Dodi my też się prawie o ten wózek pokłóciliśmy, bo mąż chciał to mieć z głowy a ja cały czas coś marudziłam W końcu mnie zjechał, że ja się do 18-nastki dziecka nie zdecyduję, wyjdę ze szpitala nie będę miała sił itd. i on i tak sam kupi 🙂 No to wybrałam Jedo i dopiero się porobiło - kolejne godziny! wybieraliśmy kolor 😁 Nie chciałam nic "mocnego" tj. żadnych różowych, żółtych, zielonych, fioletowych, niebieskich. Wybieraliśmy między grantaowym nr 300 na str producenta i beżowym nr 348. Stanęło na beżu bo całe lato pewnie w gondoli przejeździ, więc żeby słońce nie grzało w ten granat to coś jaśniejszego. Boję się jak będzie wyglądała spacerówka zimą, ale tak to faktycznie bym się do końca świata nie zdecydowała. Co lepsze jak kupowaliśmy to mój mąż kazał mi klikać i płacić, żebym na niego potem nie zwaliła, że to ona kupił. Zatem pod ścianą postawił, w jeden wieczór kazał podjąć decyzję, ale rączki ma umyte, cobym mu nie wypomniała, że to on kupił 😁
  13. Ale fajnie jak się tak aktywnie na forum robi, tylko ciężko to potem spamiętać co komu chcę napisać 😁 Edytka ja studiowałam i pracowałam jednocześnie, spałam po 4-5 h dziennie, ale nie byłam w ciąży i nie miałam już jednej dzidzi pod opieką! Jesteś niesamowita, że to ogarniasz! Człowiekowi aż głupio że tylko w domu siedzi 🙂 Dzięki za info o szczepionkach, my myślimy zrobić podobnie. Przeraziłam się jak obejrzałam wczorajsze wiadomości i info o półrocznej dziewczynce, która teoretycznie zmarła przez zapalenie płuc, ale 2 dni po szczepionce, a zaszczepiono ją mimo przeziębienia. W internecie zawrzało na temat szczepień dzieci i tego jak są wykonywane, często szczepi się dzieci, które nie są całkowicie zdrowe a to się kończy tragicznie. Czasem łatwiej byłoby tego wszystkiego nie słyszeć i nie czytać. Książki - ja przeczytałam 2 części Grey\\\\\\\'a i jakoś do 3 nie dotarłam. Są łatwe lekkie i ... przyjemne 😉 aczkolwiek strasznie mnie denerwuje prosty - żeby już nie pisać prostacki język autorki. Strasznie ograniczony. Muszę dorwać tę 3 część i doczytać, żeby zakończyć trylogię, skoro już 2 przeczytałam to szkoda nie wiedzieć jak się kończy. Po wizycie u lekarza - moja Malutka 2350, ja +8,5 kg. Wszystko z usg się zgadza. Zapytałam lekarza o ten mój brzuszek, bo przecież kto mnie nie widzi to, że mała jestem. Moja mama, że za mało jem, nie wspominając o ciotkach i babkach, co to za plecami twierdzą, że ja to się jeszcze pewnie w ciąży odchudzam! 😁 Jak się chłop zbulwersował !!! 🤪 \"Bo w tym kraju to wszyscy są lekarzami i wszyscy najmądrzejsi! To, że wygląda Pani jakby Panią \"wzdęło\" nie znaczy, że z dzieckiem coś jest nie tak. Dziecko rośnie! Nie na kolosa, nie na olbrzyma, ale rośnie. Nie każde musi ważyć 4000 i takie 2500-3000 to jest normalne donoszone zdrowe dziecko 🙂 No!\" Tak mnie pocieszył, że niech mi ktoś coś jeszcze powie 😁 No i co, kolejna wizyta za 2 tygodnie i wtedy to już skierowanie do szpitala na początek lutego 🤢 Przedwczesny poród mi raczej nie grozi bo szyjka się co prawda skróciła, ale nadal twarda i pozamykana, dostałam tylko dodatkowy magnez na te skurcze i napięcia brzuszka, bo mu się to nie spodobało, jak mi się napina. No i tyle. Ja stycznia nie biorę pod uwagę, a życie wszystko samo zweryfikuje 😉
  14. Martitko przykro bardzo, że tak to się głupio w życiu dzieje, a może się jeszcze fajnie poukłada, zawsze trzeba być dobrej myśli. Czasem coś co nas przerasta i przeraża z perspektywy czasu wygląda zupełnie inaczej. Ja tu o głupotach jak wózek, a Ty masz poważne problemy i dobrze, że się z nami dzielisz, bo to zawsze lżej na duchu. Najważniejsze że z dzidzią wszystko dobrze, a Ty staraj się chociaż odpoczywać jeśli tylko będziesz miała chwilkę. Anuna jak piszesz o relacjach z mężem to wykradasz mi moje myśli z głowy hehe 😁 Dodi zamówiliśmy Jedo jak mąż wrócił z pracy. Postawił mnie pod ścianą, klamka zapadła i amen nie oglądam już więcej i nie porównuję, bo się załamię 😜 ps. Zdjęcie śliczne Idę pod prysznic i spać! Jak nie będę umiałą zasnąć to też mam od mamy jakieś książki, nakupiła w biedronce za grosze 🙂 Jak nie czytałyście to polecam serię Anny Ficner-Ogonowskiej, książki ciepłe, życiowe, mądre, zabawne i piękne. Ostatnią nie byłam już tak oczarowana jak pierwszą, ale warto je przeczytać. Dobrej i przespanej nocy wszystkim!
  15. Amelia zobacz Izunia tak się bała, a dała radę i wytrzymała to Ty też wytrzymasz 🙂 Anuna a jeszcze 2-3 str wcześniej pisałam do Dodi o tym jak to ja się wrażliwa i rozdrażniona zrobiłam a tu proszę 🙂 Ja wczoraj też bardzo późno się położyłam potem dłuuuugo zasnąć nie mogłam, wstałam rano jak mąż wychodził do pracy, poszłam do toalety, napiłam się i jeszcze na chwilkę położyłam ... leżałam leżałam myślałam o wszystkim i ... obudziałam się o 11 😁 ciekawe jak to będzie jak już mój Misiaczek będzie na świecie 😉 będę wspominać te czasy jak można było sobie odespać 🙂 WÓZKI Dodi nawet mi nie mów chyba ten sam problem mamy 🙂 Mój mąż był zdecydowany na murę plus, w ten dzień co mieliśmy zamówić ja mu wspomniałam o tej amortyzacji i z ciekawości pojechaliśmy jeszcze jeden ostatni raz w piątek obejrzeć wózki do smyka do K-c. My szukaliśmy tak: 4 koła, najlepiej pomopowane albo jak w murze piankowe, przednie skrętne, duża gondola, duża obszerna spacerówka z dużą budką żeby dziecku n a jesień i zimę jak się będzie trzeba przesiąść nie padało i nie wiało do środka, koszyk pod wózkiem najlepiej jak największy i jak najbardziej dostępny, ciężar nie ma dla nas znaczenia bo mamy teraz windę a w przyszłości baardzo chcielibyśmy mieszkać w domku. Nasi znajomi np mieszkają na 3 piętrze bez windy i dla nich priorytetem jest waga wózka. Mój mąż zdecydował się na murę bo stwierdził że wózek będzie solidny i wytrzyma niejedno dziecko a nie ukrywam, że możemy zainwestować, ale tylko pod warunkiem, że wózek nam posłuży na lata, bo wściekłabym się gdbym wydała 2000 na wózek, który oo 1 dziecku byłby do wyrzucenia 🥴 No więc przekonałam męża, że może niekoniecznie wydawać tyle kasy na wózek a znajdziemy coś równie dobrego za mniejszą kasę. W smyku zauważyłam że jak jest założona gondola to jest kiepski dostęp do koszyka pod spodem, co mi się nie spodobało, rączka jest tylko wysuwana góra dół, a gondola na co nikt nie zwraca uwagi jest bardzo "otwarta" tzn nie ma ani daszku, ani takiej pionowej stójki żeby dziecku do środka nie wiało. Wydaje mi się że to ważne tym bardziej że dzidzia urodzi się zimą, ale może się mylę. Zatem znaleźliśmy 2 wózki spełniające nasze wymagania a tańsze od mury, mianowicie "Jedo Fyn 4ds Memo" oraz "Baby design Lupo Comfort". I tak jedo ma fajną gondolę która po zdjęciu służy jako bujaczek, buda jest fajnie osłonięta, z tyłu można odpiąć latem fragment i zostaje siateczka która zapewnia fajny dostęp powietrza i nie trzeba odsłaniać całej budki. Fajna regulacja oparcia w gondoli. Spacerówka spora z dużym daszkiem, dobra jakość materiałów z jakich wykonany jest wózek, prowadzi się fajnie jest skrętny, wydaje się być bardzo solidnym wózkiem. Wydaje mi się że ma nawet więcej zalet niż mura, poza tym że np. stelaż w murze jest mega prosty co mi się bardzo podoba, a w jedo memo jest taki hmm mało dopracowany, trochę wystają śruby i mniej elegancko wygląda no ale to już naprawdę chyba najmniejszy problem 🙂 Aha no i oczywiście jest amortyzacja, więc wózkiem pobujasz a w murze nie ma na to szans. Poza tym pozytywne opinie na necie jakoby wózek nadawał się na każdy teren. Koszt allegro ok 1539 taniej o 400 od mury. Baby design Lupo comfort - 4 pomopowane koła, gondola duża, osłonięta, też możliwość odpięcia fragmentu budki w gondoli i jest siateczka na dopływ świeżego powietrza 🙂 Spacerówka duża, duży daszek, wygodna wkładka w środku którą można wyjąć i prać. Ogromny koszyk pod wózkiem i dodatkowo zamykany na zamek. Tak jak w jedo rączka regulowana a nie wysuwana jak w murze. Niestety wygląda na dużo gorszy materiał wykonania niż jedo, ale kobita w smyku powiedziała że spokojnie wytrzyma i tylko takie wrażenie robi. Mega plus za najłatwiejsze jakie widziałam wypinanie i wpinanie gondoli i spacerówki, no po prostu klik i już zamontowane, gdzie w murze potrzebne są jednak adaptery. Stelaż bardzo prostu i podobny do tego w murze, ale nie oszukujmy się wygląda jak "podrobiona mura" :P jednak najbardziej chodzi o to że nie robi wrażenia tak solidnego jak " m plus". Prowadzi się genialnie bo wszystkie koła mają amortyzację i wózkiem się płynie, ciekawe tylko jak długo bo na forach wózek chwalony tylko że po pół roku zaczyna trzeszczeć i skrzypieć, a mój mąż uważe że to włąśnie wina amortyzacji no i coś za coś 😞 Koszt ok 1350 allegro. Taniej o 200 od jedo, taniej o 600 od mury Jak wróciliśmy to do nocy później czytałam fora a potem w sobotę jeszcze raz pojechaliśmy do Mega Store Smyk w Gliwicach (widzisz Dodi Ty chociaż masz na miejscu w W-wie wszystko 🙂 ) i tam zdecydowaliśmy że Jedo albo Baby Design. Mój mąż już wie że Jedo bo jest dla niego opcją pomiędzy, a ja nadal się zastanawiam że może ten beby design nie byłby najgorszy, też by wytrzymał a przyoszczędzilibyśmy kasę. ZGŁUPIAŁAM JUŻ TOTALNIE. Na wózek też się czeka więc trzeba już zamawiać, a ja po prostu rozkładam ręce. Jak nie było takiego wyboru i ludziom w głowach nie mieszali to jak moja mama - 5 dzieci w jednym wózku przewoziła i się nie zastanawiała 🙂 Ja dostałam kuuupę ubranek używanych od znajomych i dokupiliśmy naszej tylko kilka body i sweterek jak byliśmy w Londynie, bo tam mega tanio, a niedawno kombinezon nowy i tyle, mam co dostałam i nie wymyślam, Szkoda że wózka po kimś nie mamy to jeździlibyśmy tym co jest bez wymyślania, a tak to człowiek w tym konsumpcynjmym świecie sobie sam problemy stwarza 😁 My w niedzielę zawsze na obiad do mamy jeździmy, jeszcze nam się na dziś dostało to mam z głowy i nie muszę w kuchni dzis sterczeć 🙂 Wczoraj upiekłam sernik, bo jeszcze mi twaróg został a się data kończyła to deser na dzisiaj też jest 🙂 Jak przez całą ciąże się obyło tak teraz bym jadła słodycze tooonamiiiii 🙂 Odliczam godziny do wizyty u lekarza - szkrab rośnie i głowę pod żebra wciska, ciężko siedzieć w jakiejkolwiek pozycji 😞 No i jak już walnęłam elaborat to pytanie: w tamtym tygodniu pierwszy raz poczułam tekie dziwne ukłucie w kroczu, że aż musiałam przystanąć, bo nie mogłam się ruszyć na ulicy. Od tego czasu już kilkakrotnie coś mnie tak hmm kłuje, pobolewa, "ciągnie", trwa to zawsze kilkanaście sekund i przechodzi. Przyszło mi do głowy że albo coś z szyjką albo mała mi tam kopytka wpycha ??? Dobrze że już jutro wizyta ...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...