Skocz do zawartości

Martitka_1990

Mamusia
  • Liczba zawartości

    75
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Martitka_1990

  1. My już od piątku w domu nareszcieeee! Nie chcieli nas puscic bo po szmerach pojawily sie luźne kupki i bali się że to sie rozwinie. Ale na szczęście obyło się bez ekscesów 🙂 Nadia tydzień temu zaśmiała się w głos. Coraz fajniejsza dziewczynka się robi:-) A Wasze dzieciaczki jak sie mają? Smutno że tu takie pustki
  2. Dzięki Bogu szmery w oskrzelach minęły już wiec jestem spokojna o nią. Zostaje dzis tylko na obserwacji bo wczoraj zrobila pięć kupek i lekarze chcą ją poobserwować czy ssytuacja jest opanowana czy nie daj boże to sie rozwinie. Przy dobrych wiatrach jutro już bedziemy w domu także bardzo się cieszę.
  3. My dalej w szpitalu, dalej są szmery w oskrzelach i nie wiadomo kiedy one ustąpią. Tylko się inhalujemy. Dodatkowo dzis pojawiły sie dwa wolne stolce i poszły do badania . Jeszcze jak sie okaże że coś z tą kupką nie tak to nie wiem zalamka będzie. Ojej 6 dni w szpitalu i szmery dalej jak byly tak są a oni żadnego innego leczenia nie wdrażają. Niepoważne to jakieś jest... Ciekawa jestem ile tu jeszcze będziemy siedzieć. Z mężem do dupy nie uklada nam sie w ogóle, żadnego wsparcia z jego strony . Obraża mnie tylko przy ludziach a ja juz na to nie mam siły, chyba zdecyduję się być sama z dziećmi bo i tak nie odczuje tej różnicy
  4. Witamy! My od dzis niestety leżymy w szpitalu mala dostała ostrego zapalenia oskrzelików także pobędziemy sobie tu trochę 😞 Dodatkowo ze strony męża żadnego wsparcia , chcialam żeby pojechal razem ze mną do szpitala przyjąć Nadie i nie zrobil tego a później jak go poprosiłam o zabranie mi rzeczy wszystkich i napompowanie materaca to powiedział ze musi jechac naprawić auto bo ktoś gumę złapal. Ręce k..... opadają że jacys ludzie są ważniejsi od wlasnego dziecka w szpitalu i żony. Coraz częściej czuje sie jak matka samotnie wychowujaca dziecko:/ Dodi ciesze sie że u was choroby mijają 🙂
  5. Witam Was! U nas nie za wesolo, ostatnio mężowi auto stanęło na autostradzie zgubil telefon i byl problem z dostaniem sie do domu. Na drugi dzien byl pożar u męża w warsztacie auto spłonęło całkowicie, strażacy mówili że dobrze że samochód nie zaczal płonąc w ruchu bo klient nasz juz by nie żył. Taki pech co chwile cos .. Mikolaj mi choruje praktycznie ciągle cały czas jakaś infekcja gardła. Ma przerosniety trzeci migdał i stąd to wszystko. Nadia na szczęście jest odporna i nie łapie tego wszystkiego. Juz się smieje mala księżniczka do mamy jak jej gilam brzuszek i szyjkę. Uspokoiła sie trochę z placzem i leży sobie od czasu do czasu w lezaczku bawi sie zabawkami. Dodi współczuję ospy cale szczęście że maly tak lagodnie ją przechodzi, gorzej z Toba bidulko ale trzymam kciuki zebys byla juz po. Wiem bo sama przeżywałam w ciąży typowo dziecieca chorobe a mianowicie chorobe bostońską krosty na rękach niesamowicie swędzące plakalam przez parę dni nawet nie moglam łyżki w ręku utrzymać ale minęło. Mam nadzieje ze sie szybko uporasz z ospa. Do milego
  6. Dodi a to nagranie kiedy będzie emitowane? Chętnie bym sobie obejrzala 🙂 U nas od 3 dni taka brzydka pogoda że aż strach z malutką wychodzic na dwór. Wczoraj bylo 2,5 stopnia na dworze a popoludniem padal grad. Szkoda słów na tą Polskę 😞
  7. Joasia ja dopajam herbatka z hipp koper wloski, jezeli nie chce takich herbatek pic to mozna dziecku podawac wodę z glukozą... Ja podaje ok 150 ml dziennie picia. Moja ksiezniczka caly czas chce byc noszona na rękach juz czasami nie mam sily:/ Jeszcze dzis mój mąż wstal o 6:30 i postawil caly dom na nogi .. Pan domu wstaje to nikt nie może mieć lepiej od pana domu...
  8. Witamy 🙂 Mikolaj w poniedzialek wyszedl ze szpitala także jesteśmy juz w domku od wczoraj puscilam go do przedszkola bo strasznie się upominal o kolegów. Nadia dzięki Bogu nie przejęła wirusa po bracie cale szczęście bo to by byla masakra 😞 Nadia coraz większym klockiem się staje , puszcza uśmiechy, gaworzy pelen luz 🙂 Niestety nie karmie juz piersią, mama się nienajadala , nie przybierala na wadze. Karmimy sie Bebilonem Pepti ze względu na skazę białkową. Asiu mam nadzieje że malemu to ulewanie i wymiotowanie przejdzie z wiekiem. Najgorsze są pierwsze miesiące takiego maluszka wiec teraz powoli juz powinno być z górki. Aldona cieszę się że malej odpadl pępek. Dodi może źle spałaś stąd ten ból? NADIA czasami takie robi afery to jest aferzystka nr. 1 ciągle na rękach także rozumiem twój ból ☺️ Widzialam Anuny malutką, mamy wspólną znajomą na Facebooku i tak jakoś luknelam na jej mama.
  9. Witamy po dlugiej przerwie. U nas niemiła sytuacja sie narodziła a mianowicie mój Mikus ma rotawirusa i leży w szpitalu 😞 Ja niestety nie mam co zrobić z Naducha i odwiedzam go ile mogę ale mama moja tez ma obowiązki ,pracę i nie zawsze może ją wziąć popilnować. Strasznie mi smutno i źle jak patrze na niego podpiętego do tych kroplówek ehhh szkoda słów. Modle się tylko żeby mloda nie załapala bo to juz by byla tragedia 😞 odezwę się jeszcze później bo wlasnie zbieram sie do szpitala
  10. Dodi świetnie Cię rozumiem bo mój Miki był spokojny ale ta mala terrorystka jest okropnie absorbujaca, śniadanie jem o 10, 11 jak mi je da zjesc oczywiscie bo nieraz są takie dni że wogole praktycznie nie śpi, tylko je , przebieramy sie i placz jakby ją ze skóry obdzierali. Druga osoba jest potrzebna zebym cokolwiek ogarnęła przy sobie bo tak to nie daje rady. Wczoraj z lekarką stwierdziłyśmy że Nadia jest ewenementem bo ma przebitego ząbka z lewej strony na dole. Być może że przez to jest taka niespokojna. Edytka moja terrorystka też już probuje cos mówić i jest bardzo mądra umie tak plakac strasznie tak sie żalić a podchodzę do niej biorę na ręce i czysty spokój i uśmiech. Dziecko to najlepszy psycholog. Ja trochę zadbałam o siebie zakupilam sobie żele hybrydowe , pożyczyłam lampę UV od kolezanki i zrobilam wczoraj wieczorem sobie paznokcie śliczne ☺️ Z mężem abstynencja od paru ladnych miesięcy i nie wiem jak to będzie... Ciągle sie o to klocimy bo ja jestem na tak a on nie przejawia zadnej inicjatywy- wręcz przeciwnie cały czas mówi wszystko zebym czula sie źle. Czesto nie nocuje w domu tylko u rodziców a ja z dziećmi zostaję sama. Smutne to bo to jest owoc naszej milosci która ucicha już 🤢
  11. Witam 🙂 Ja ważyłam sie jakiś miesiąc temu i ważyłam 68 kilo.. Czyli od porodu spadlo 7, trochę malo ale ciekawe jak jest teraz . Moja mala ma lekką infekcję dróg oddechowych wczoraj bylam u lekarza i ważyła 4 kg. Dostała jakiś spray do nosa i białko plus wit. C . Myślę że wyjdzie z tego. Mala prawdopodobnie jest alergiczką dostałam skierowanie do alergologa wlasnie przez krostki. Wzywa mnie mój maly glod do popisania 😆
  12. Dodi to lipka troszkę... Moim zdaniem takie maleństwa to powinny od razu zostawać przyjęte. Ale to nasz kraj taki jest , wszędzie kolejki ludzie czekają po rok dwa nieraz to jest nie do pomyślenia. U nas jest 12 stopni na plusie idziemy czym predzej na spacerek
  13. A i chcialam jeszcze napisać apropo odbijania że ja po skończonym jedzonku daję Nadie do odbicia na swoje piersi brzuszkiem do brzuszka Nadii.. Jej się wtedy ładnie odbija bo ja jestem w pozycji półleżącej na łóżku więc tym samym i ona jest w takiej samej pozycji i to sprawia chyba że się nie wybudza i czuje bicie mojego serca co ją dodatkowo uspokaja i usypia - czuje się pewnie i bezpiecznie
  14. Joasia te krostki które opisujesz to może być początek trądziku noworodkowego, u mojej malej tez się tak zaczynalo a teraz jest cała wysypana na twarzyczce masakrycznie:/ Jak jej do środy nie przejdzie to idziemy spowrotem do Pani doktor żeby przepisała jakąś specjalistyczną maść... Dodi z tego co wiem to z takimi małymi dziećmi nie czeka się nas termin do lekarza. Spytaj się w swojej przychodni albo udaj się do poradni przyszpitalnej. Ja też bylam z młodą u ortopedy i pani w rejestracji powiedziała że z takimi maluszkami nie czeka się na żadne terminy ba nawet w kolejce się nie czeka . My już jesteśmy po jednej wizycie u ortopedy po USG i po jeszcze jednej wizycie u orto. Na szczęście stawy biodrowe mlodej są w normie. Apropo żółtaczki to u nas dopiero niedawno zeszła całkowicie, to jest jakaś masakra - cały czas żyłam w przekonaniu że nas wrócą do szpitala ale dzięki Bogu tak się nie stało... U nas cieplutko sloneczko swieci ślicznie jest, cały czas sie spacerujemy. Nadia rozdarta strasznie, jak robi alarm to jest lepsza od wozu strażackiego. Jej płacz jest już rozpoznawalny moim rodzicom. Zostały nam jeszcze jakieś dwupaki? Jak tak to szczęścia życzę i szybkiego rozwarcia ☺️ A tym co urodziły wieeeelkie gratulejszyn!!
  15. WItamy się 😉 Przedstawiam Wam Nadulkę moją 😉 http://imageshack.com/a/img543/1667/ap9g.jpg
  16. DODI super że już masz przy sobie swojego Szkraba. Wielkie gratulacje i niech się dobrze chowa !!
  17. Witamy mamy 😁 My od dwóch dni w domku z Nadinka. Jest bardzo grzecznym dzieciątkiem, nie sprawia w ogóle problemów. Czasami cos pokwili i koniec. Mąż mój chory i synek także więc aktualnie jestem sama z Nadia w domku , Młoda musi być odseparowana od takich zarazków. Z niecierpliwością czekamy na pierwszy spacer... Później wrzucę jakieś zdjecia Młodej Panny 🙂 życzę szybkich porodów mamusiom będącym jeszcze w dwupaku 😘
  18. Cieszę się że poród i te pierwsze doby za mną, że mam już swojego okruszka przy sobie 🙂 Mam nadzieję że we wtorek już będzie wszystko dobrze, badania wyjdą rewelacyjnie i wyjdziemy do domciu !! Trzymajcie za nas kciuki a my trzymamy kciuki za nasze dzielne LUTÓWKI aby miały same lekkie porody ☺️
  19. ANUNA nio plan jest taki że we wtorek mamy wyjść ale nie wiadomo jak to będzie , jak wyjdą wyniki badań... Jestem taka ospala w tym szpitalu że masakra...
  20. Cześć Dziewczyny, my dalej w szpitalu bo mala dostala żółtaczki. Nadia ma darmowe opalanie a mamusia sobie siedzi kolo niej i wspiera. Na początku płakałam razem z nią bo jest w inkubatorze odcięta ode mnie , nie mogę jej przytulic do siebie ani nic masakra 😞 Ale później cale życie przed nami w szczęściu i radości! Karmimy się piersią i dokarmiamy sztucznie ale to tak sporadycznie. ANUNA może jeszcze spotkamy się w szpitalu 🙂)
  21. magda19883004 napisał(a): MArta moja mała tez tak miała, ona cały czas płakała a ja ją karmiłam i karmiłam i okazało sie ze ma silny odruch ssania i nie umiała żyć bez smoka 🙂 To mnie trochę podbudowalas na duchu Madziu, mam nadzieję że będzie wszystko ok
  22. My cały czas na cycu boję się że Nadia nie najada się bo jak tylko wyjmę jej go to zaraz płacz i tak ciągle... Brodawki mnie bolą przeraźliwie . Mam nadzieję że pokarm się szybko uaktywni bo narazie same kropelki
  23. Dziekuje za mile słowa 😉 wlasnie się karmimy
  24. Dziewczyny o 18.52 przyszła na świat Nadia Wiktoria z wagą 2900 g. i 52 cm długa. Uniknęłam nacinania krocza także super, bardzo się cieszę
  25. Dodi_W napisał(a): Trzymam kciuki, abys tulila dzis juz dzidzie 🙂 Dziekuje serdecznie DODI ale boje się jak cholera 😞
×
×
  • Dodaj nową pozycję...