martek85
Mamusia-
Liczba zawartości
24 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
O martek85
- Urodziny 10.10.2014
O mnie
-
Imię
Marta
-
Kraj
Polska
Moje dziecko/dzieci
-
Płeć dziecka
Dziewczynka
-
Planowana data porodu
09.10.2014
martek85's Achievements
Newbie (1/14)
2
Reputacja
-
Hej Ciężarówki i Mamusie, Ja też się już rozpakowałam, dokładnie w terminie 10.10. Pojechaliśmy na ktg, Mała miała nierówne tętno, więc zrobili mi masaż szyjki. Po 20 minutach pojawiły się skurcze. Ogólnie szybko poszło, 2 faza może z 5-6 minut. Mam piękną, zdrową córeczkę. 55cm, 3500 g, 10 pkt. W poniedziałek wróciłyśmy do domu i zaczęliśmy ustawiać nasz świat na nowo i oczyszczać umysł ze wszystkich głupot, których mi nakładły położne i pielęgniarki noworodkowe w szpitalu. Zrobili mi dosłownie pranie mózgu! Psychicznie - wrak człowieka. Następnym razem będę dużo mądrzejsza i oszczędzę sobie masę stresu. Trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązania i dużo przespanych nocy dla wszystkich Mamusiek!
-
Hej Dziewczyny, Ja po kolejnej wizycie. Młoda już bardzo nisko, aż trudno było uchwycić główkę na usg. wagowo około 3200, wód wystarczająco dużo, łożysko w dobrym stanie. termin mam na 10 i lekarz obstawia, że do tego czasu coś zacznie się dziać. jak powiedział "dwa palce wchodzą luźno", więc pozostaje mi czekać. Czop zaczął mi odchodzić już tydzień temu, a od wczoraj pojawia się z "nitkami" krwi, więc szykujemy się, szykujemy 🙂 Trudno mi już dojść do sklepu (a mam bardzo blisko), chodzę jak kaczka, bo bardzo bolą mnie biodra. Momentami mam wrażenie, że główka jest już między moimi nogami. No i w nocy jest masakra... Potwornie boli mnie podbrzusze i spojenie. a jak siadam na łóżku zanim wstanę do toalety, to mam wrażenie, że wpycham główkę z powrotem do macicy. Sporo mówi, że to już tuż tuż, ale mam tak już od 3 tygodni, więc pozostaje mi czekać aż Mała zdecyduje się wyjść. Pozdrawiam i trzymam kciuki za łatwe, lekkie i szybkie rozwiązania 🙂
-
Dusta, zaglądam do Was codziennie i śledzę Wasze wpisy. Cieszą mnie wszystkie udane badania 🙂 i zdrowy rozwój Waszych maluchów! Nie odzywam się, bo u mnie nie dzieje się nic spektakularnego 🙂 wszystko książkowo 🙂 powoli kończymy 24 tydzień, jesteśmy już po glukozie (81, 131, 70), usg połówkowe potwierdziło, że będzie dziewczynka, rozwija się prawidłowo a najbliższe usg mamy w 30 tygodniu. Czuję się dobrze, brzuch zaczyna ciążyć, udało mi się złapać kilka kilogramów i wracam do wagi sprzed ciąży. Alergia nadal dokucza, ale chyba już się przyzwyczaiłam 🙂 ratuje się codzinną dawką wapna. Poza tym, bez rewelacji 🙂 rośniemy sobie, odpoczywamy i cieszymy z ładnej pogody. Pozdrawiam wszystkie mamy i ich rosnące brzuchy 🙂
-
u nas pogoda też marna... zero słońca i co jakiś czas pada. Ale za to samopoczucie nie jest takie najgorsze 🙂 co prawda dokuczają mi ostatnio bóle głowy, ale mam nadzieję, że jak pojawi się słońce, to mi przejdzie. Nudności wreszcie zaczęły ustępować, apetyt rośnie i zaczęłam mieć siłę na drobne porządki. Brzuch rośnie jak szalony, więc muszę się wybrać na zakupy ciążowe - większość z moich koszulek nie zakrywa mi brzucha 🙂 a to dopiero 4 miesiąc... strach pomyśleć co będzie pod koniec. Będą mnie toczyć 😁 Pozdrawiam i życzę udanego dnia 🙂
-
mój gin po ostatniej wizycie też kazał mi brać witaminy, dał nawet jakieś próbki ale nie sugerował nic konkretnego. poszłam do apteki, farmaceuta pokazał mi 4 opakowania (w bardzo różnych cenach), po czym stwierdził, że skład mają taki sam, więc on by na moim miejscu nie przepłacał. stanęło na vita-minerze prenatal, ale nie wiem czy dobrze wybrałam...
-
Cześć Mamuśki 🙂 Widzę, że dzisiaj szalejecie i bardzo się rozpisałyście... Potrzebuję rady i mam nadzieję, że któraś z Was była w podobnej sytuacji. Jestem uczulona na pyłki drzew i traw. Zazwyczaj odczuwam okres pyleń jako lekki katar i pieczenie oczu. A teraz, w ciąży objawy się bardzo nasiliły. Wczoraj jeszcze myślałam, że to lekkie przeziębienie, ale dzisiaj jest już tak źle, że jestem pewna, że to alergia. W życiu się tak nie czułam. Kicham seriami po 30-40, z nosa leci non stop, a oczy mam ochotę wyjąć i włożyć do zimnej wody. Dzisiaj będę próbowała ratować się wapnem, a jutro skontaktuję się z ginem, ale może któraś z Was coś mi doradzi? Będę wdzięczna za wszelkie sugestie 🙂 Ps. od kilku lat nie jestem pod opieką alergologa, bo objawy były bardzo słabe. zanim się do jakiegoś dostanę, to wyzionę ducha :/
-
Agami, jak masz jakieś obawy, to pisz śmiało. Chyba każda z nas ma takie chwile, kiedy zastanawia się czy wszystko jest ok. Ja uspokajam się dopiero na usg i mam spokój na 10 dni 🙂 potem zaczynam panikować. Szczególnie, że przerwy między jednym usg a drugim to ok. 5 tygodni. Niestety zdarzają się różne tragedie ciążowe. Jedyne co możemy robić, to dbać o siebie i trzymać się wytycznych lekarza. Wiem, że to nie łatwe, ale myśl pozytywnie i staraj się zachować spokój. Co do nocnikowania, pieluchowania... pracuję jako niania i najlepiej jest zacząć kiedy robi się już ciepło, a maluchy noszą na sobie mniej ubrań. I ważne jest częste wysadzanie (zależy co dziecko woli: nocnik, nakładka na sedes). Ja dzieciaki najpierw wysadzałam bez pytania. Stwierdzałam fakt: "idziemy zrobić siusiu". Zależnie od efektu, reagowałam bardziej lub dużo bardziej entuzjastycznie. Ważne żeby chwalić dziecko za samo siedzenie, ale żeby była wyraźna różnica miedzy samym siedzeniem, a zrobieniem siusiu czy kupy. Fajne jest wprowadzenie jakiejś małej nagrody. Dobrze sprawdzały się naklejki (mała za samo siedzenie i duża za zrobienie czegoś). Ale metod jest tyle ile dzieci 🙂
-
Olcia, zanim zaszłam w ciążę, wymyśliłam sobie, że jak będę miała córkę, nazwę ją Blanka 🙂 u mojej siostrzenicy w przedszkolu (czasem ją odbieram) jest mała Blanka i oczarowało mnie to imię. A jakieś 2 tygodnie temu śniła mi się córeczka - Anastazja 🙂 wołaliśmy do niej Nastka... oczywiście, żadne z imion nie przeszło przez filtr męża...
-
od początku mam wrażenie, że to dziewczynka. ciągle mówię o dziecku jako o dziewczynce i wszyscy się dziwią, że od 5 tygodnia wiem jakiej jest płci. tłumaczę się, że to Fasola, więc rodzaj żeński, ale gdzieś w środku czuję, że to córka. Mąż ma dokładnie odwrotnie i uparcie twierdził, że spłodził syna 🙂 ale prawda jest taka, że jest nam wszystko jedno. Byleby było zdrowe 🙂 a płeć jest bez znaczenia.
-
u nas pogoda średnia. sporo chmur, lekki wiatr, mało słońca 😞 do tego chyba mnie przewiało, bo gardło mi szwankuję i dokucza mi kaszel. dostałam kolejne zwolnienie, więc kolejny miesiąc spędzę w domu. Trochę już mi zaczyna doskwierać nuda i puste 4 ściany. Mąż w pracy, przyjaciółki w pracy... nie ma nawet do kogo buzi otworzyć. Z nudów zaczęłam robić na drutach 🙂 jeszcze trochę i zacznę gadać do telewizora 🙂 Już nie mogę się doczekać października, spacerów z maleństwem, karmienia, przewijania a nawet wstawania w nocy do dziecka 🙂 Ps. mój mąż uparcie twierdził, że to będzie syn, ale dzisiaj mu się śniła maleńka, śliczna dziewczynka i już nie jest taki pewny 🙂 A Wy macie jakieś przeczucia?
-
Anulka, odrobina odpoczynku jeszcze nikomu nie zaszkodziła 🙂 Zwolnij tempa i ciesz się rosnącym brzuchem 😉 poza tym, Córa pewnie będzie zachwycona Mamą w domu 🙂 Ps. 7 cm to całkiem sporo... coś czuję, że będzie duży chłopak 🙂 najważniejsze, że dobrze się rozwija! życzę zdrówka i odpoczynku 🙂 Ja dzisiaj też byłam u swojego gina, żeby omówić wyniki badań z ostatnich 4 tygodni. Wszystko jest ok, ale nadal chudnę. Muszę zrobić TSH i upewnić się, że to tylko taki mój urok, a nie jakieś poważniejsze kłopoty. Fakt, że nie bardzo mam z czego tyć, bo nadal nie mam ochoty na jedzenie i jem na siłę. Miewam już lepsze dni, kiedy wstaję i mam ochotę np. na naleśniki 🙂 ale są też takie jak dzisiaj, że wstaję z bólem głowy i cały dzień jest do d... :/ Mam nadzieję, że niebawem będzie lepiej i waga zacznie rosnąć (kto by pomyślał, że kobieta może się martwić chudnięciem 😉 )
-
Hej Mamuśki 🙂 jak dzisiejsze samopoczucie?
-
Ja prowadzę ciążę prywatnie, u lekarza który pracuje w okolicznym szpitalu. Prowadził też moją poprzednią ciążę i z racji tamtych komplikacji, zleca mi teraz sporo badań. Badania oczywiście prywatnie i trochę nas to szarpnęło po kieszeni (blisko 300), każda wizyta 100, każde usg 100. Ale byliśmy świadomi kosztów prowadzenia ciąży prywatnie i od kilku miesięcy zaciskaliśmy pasa. W okolicy nie ma dobrego lekarza z nfz (jeden nieustannie odwołuje wizyty, drugi stwierdził, że jestem bezpłodna - dzięki zdolnościom jasnowidzenia, zrobił to bez badań 🙂, a trzeci to potwierdził - również "na oko"). Dlatego wolę zapłacić i być spokojną 🙂
-
Dusta, a na kiedy wyznaczyli Ci termin porodu? ja mam na 09.10.14.
-
My już po badaniach. Wszystko jest ok, chociaż Fasola zechciała się pokazać dopiero przy 3 podejściu. Przezierność karkowa w normie, kość nosowa na swoim miejscu, serduszko pracuje miarowo, a Fasola ma prawie 6 cm. Niestety nie udało nam się zajrzeć między nogi 🙂 za tydzień mam kolejną wizytę, więc może wtedy... A jak u Ciebie Dusta?