Skocz do zawartości

dorcia6579

Mamusie
  • Liczba zawartości

    955
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Odpowiedzi dodane przez dorcia6579

  1. Godzinę temu, MariKate napisał(a):

    Ja dziewczyny wieczorem musiałam dostać znowu glukoze, bo cukier mi spadł do 55. Całą noc leciała kroplówka z morfiną, ale teraz jak już wstałam to trochę pochodziłam i rozruszałam🙂 już mi nawet wyjely cewnik no i kroplówek też już nie będę dostawać, ale gdyby dalej bardzo bolało to śmiało mam prosić o tabletki. 

    Ksawcia jeszcze nie ma ze mną bo ponoć ulewa mu się jeszcze wodami płodowymi to go jeszcze obserwują. U niego na szczęście cukry cały czas w normie 🙂

    No to elegancko, że tak dobrze się czujesz.

    No cukier bardzo niski.A możesz jeść?

    Korzystaj jeszcze i wypoczywaj, bo jak już Ci go przywiozą to koniec laby 😉

  2. 43 minuty temu, Eda85 napisał(a):

    Wstawiłam zdjęcie mojego małego na noworodki. Tymoteusz ur. o 10.21, waga o dziwo 3300 i 52 cm. Wszystko poszło dobrze, bez komplikacji. Późnym wieczorem mialam pionizację w sumie bez problemów. Lekarz powiedział, że mogę trochę dłużej dochodzić do siebie bo to trzecie cięcie i trochę wiecej tkanek naruszonych. 

    Malutki ładnie je póki co, pokarm mam, na noc mi go zabrali, zebym mogła sie przespać i nawet się cieszę bo już po pionizacji zasypiałam na stojąco. 

    Gratulacje!!!!

  3. 19 minut temu, MariKate napisał(a):

    Dziewczyny ja już jestem po cesarce 😊 Ksawery urodził się o 11:06, waży około 3400g i mierzy 54cm 😊 

    Całe szczęście, że to się tak dziś skończyło, bo okazało się że był węzeł na pępowinie i lekarz stwierdził, że jeszcze dłużej by ciąża trwała to mógłby się bardziej zaciskać i przepływy by spadały. 

    Gratulacje!!!Wymiarowo bardzo fajny dzidziuś ♥️ Szybko poszło 🙂

     

    44 minuty temu, AgaIGaja napisał(a):

    Dziewczyny a słyszeliście coś o koktajlu położnych żeby przyspieszyć? Już dłużej nie wytrzymam😂😂😂 muszę się rozpakować 😂😂😂

    Słyszałam kilka opowieści i pobić działa.

    W poprzednich ciążach próbowałam i pikantnych potraw, i tej herbaty i oleju i seksu i nic nie działało, obie córki urodziłam po terminie.Ale zawsze warto próbować 🙂 Ile masz jeszcze do terminu?

  4. 2 godziny temu, Paaula napisał(a):

    Nie mam kiedy nadrobić co się tutaj dzieje 😁 pochłania mnie opieką nad małą, bo ma fototerapie na żółtaczkę. Nie wiem jak się to nazywa. Wczoraj miała wynik 10,2. Dzisiaj dopiero będzie sprawdzany, czekam za wynikiem.. ale od wczoraj zrobiła się bardziej żółta.. 😢😢 mam nadzieję że szybko stąd wyjdziemy...ale na jutro nie mamy co liczyć.. mam nadzieję że chociaż w weekend się uda..

    Musisz ją cały czas do piersi przystawiać to szybko zejdzie żółtaczka

  5. Godzinę temu, Emi_ja napisał(a):

    No właśnie, ja mając doświadczenie pierwszego dziecka zrezygnowałam z przewijaka, bo był tylko kula u nogi. Początkowo go tam kładliśmy w potem to już "gdziekolwiek" na macie, byle było wygodnie 😉Szczotki przez pierwsze miesiące chyba wogole nie użyłam 😅

     

    Heh, powiem ci, że jak czytam o kolejnych "rozladunkach"to jest mi coraz trudniej...Ty masz już poniedziałek a mój synuś nie daje żadnych znaków dymnych, że może chciałby już wyjść. Oprócz lekkich skurczy nic🤢

    U mnie przy każdym dziecku przewijak był niezbędny.Najwygodniejszy.

    Co do szczotki, to używałam nawet przy mojej łysej córce, żeby pobudzać skórę do działania i omijać ciemieniuche.

    A teraz przy Kalinie to musimy szczotkować, bo na dużo włosów i przy myciu też używamy szczotki .

     

     

    @MariKate czyli czekamy na wieści 🙂

    swoją drogą u mnie średnia urodzona 1.12 a Kalina 1.05 🙂

     

    @Eda85 czekamy i na Ciebie 🙂

  6. 2 godziny temu, Emi_ja napisał(a):

    Pytanie do wszystkich mamusiek, czy po rozpakowaniu wróciły wam jakieś siły witalne?Czy mimo nieprzespanych nocy, czujecie się znowu w miarę normalnie?Bo ja już ledwo chodze, wiem, co już czują staruszkowie, gdy nawet chodzenie sprawia problem. 😰Nie chce już tak. W pierwszej ciąży, nie czułam się aż tak tragicznie, więc nie pamiętam.

    Zdecydowanie.Chociaz doskwiera nieregularny Sen, to jednak jest o wiele lżej, brzuszek nie ciąży, waga szybko spada, pierwsze dni to wiadomo, że macica się obkurcza i trochę to doskwiera, ale wszystko inne jak ręką odjął 🙂

  7. 1 minutę temu, Eda85 napisał(a):

    Mój syn jak się urodził to miał 2780 i najmniejsze jakie miałam ubranka to 56 i były takie tylko troszeczkę luźne, teraz też zakładam że mały będzie podobny i też biorę 56. Nie wiem czy jest sens kupować mniejsze jak 50. Wydaje mi się, że lepiej poczekać do porodu i ewentualnie później szybko zamówić czy podjechać do sklepu. 

    Moja urodziła się 3050 i 52 cm..Najlepiej leżą nam ciuszki na 50cm  i na szczęście takich kilka kupiłam, w szpitalu spadła mi z wagi na wyjście do 2840 kg ( dziś ma już 3200) i ciuszki na 56 są duuuuze

  8. Godzinę temu, Paaula napisał(a):

    Tak więc, udało nam się rozpakować wczoraj o 17;32. A na porodówce byłam od 1;30.. troche to wszystko trwało. Bo mała nie chciała się dobrze ustawić do porodu. Do tego moją szyjka cały czas była do kości krzyżowej. Więc czekaliśmy. Nie miałam ciągle regularnych skurczy. Raz miałam takie a raz takie. Więc wszystko ciężko szło. Generalnie i tak zakończyło się vacum. Bo tętno małej spadało. Dostała 10/10 pkt. Waży 2620g i ma 53 cm, także maleństwo. 😍 Ale już jesteśmy razem i to jest najważniejsze ❤️

    Ooo jaka ciupinka, jeszcze mniejsza od mojej...mnóstwo zdrówka i szybkiego powrotu do domku!!!

  9. 6 minut temu, MariKate napisał(a):

    No właśnie skurcze cały czas się piszą, ale są za krótkie żeby nazwać to rozkręcaniem się akcji. A ja czuję cały czas ból jak na okres nawet jak nie mam skurczu....

    Wczoraj wieczorem badał mnie mój lekarz i stwierdził że jest rozwarcie na 1 palec i Szyjka jest skrócona. Ale wkurzyłam się, bo dopiero wczoraj był łaskaw mi powiedzieć, że szpital gdzie będę rodzić nie praktykuje podawania oksytocyny po wcześniejszym cięciu 🙄 i z racji tej mojej cukrzycy, on nie chce mnie dłużej trzymać w dwupaku i jeśli nic się nie ruszy to w piątek będzie CC 🙁🙄 w sumie nie mam nic do cc, ale wkurzyłam się że cały tydzień bez sensu tu w takim wypadku siedzę, bo gdybym była w domu to miałabym więcej aktywności i pewnie by to jakoś samo poszło. 

    Posiłki to niestety nie nadają się pod cukrzycę. Cóż z tego że jest ich 5 jak i tak muszę kombinować ze swoim jedzeniem. Wczoraj mąż przywiózł mi rzeczy, bo tak to bym nie wiem co jadła. Wczoraj na 2 śniadanie był budyń, a na podwieczorek jogurt owocowy, więc wszystko to co nie można. Na szczęście cukry nie szaleją jak mierze, ale to dlatego że jem głównie swoje rzeczy 🙈

    A jeśli chodzi o spacery to niestety z oddziału wychodzić nie można więc pole do aktywności jest małe 🙄

    No tak, też bym się wkurzyła bezsensownym siedzeniem w szpitalu..Ale w takim razie dalej do piątku zostajesz?

  10. Godzinę temu, mami napisał(a):

    Dziękujemy dziewczyny😘

    jestem w siódmym niebie❤️ Malutka jest cudowna

    sam poród jak się domyślacie był wyzwaniem, parcie 1,5h strasznie ciężkie, 5 osób asystowalo plus mąż, żeby pomoc malutka sprowadzić na swiat. Przewracali mnie w różne pozycje, każdy trzymał nogę w inna stronę, podawali tlen ... sam ból nie do opisania, ale nie wiele krzyczałam. 
    Najbarfziej mnie męczyło ze jest mi duszno, maska z tlenem nie wiele dawała, najchętniej bym otworzyła okno a nikt nie chciał przeciągu mi robić 🤷‍♀️ Czułam się przez to słabo i wiem ze na koniec właściwie odlatywałam. 
     

    malutka jest glodomorem, ma takie fazy na cycka, ze już dwa razy prawie jej dałam mm. Je takie ilosci, ze moje piersi jeszcze się nie przystosowały. Ale położne mówią ze duże dziecko dużo je... 

    problem mamy tez z cukrami u młodej, z uwagi na wagę powyżej 4kg miała mierzone i wyszły na granicy wiec ciagle to monitorują 


    zdjecia zaraz dodam w osobnym poście 

    No brzmi nieźle 🙈💪💪💪 Najważniejsze, że masz to już za sobą...

     

     

     

  11. 21 minut temu, Eda85 napisał(a):

    @dorcia6579 a jak tam u ciebie idzie  przestawianie małej na tryb, że w nocy śpimy?

     

    @Mama88 a u Ciebie jak tam z karmieniem, poprawiło się coś? 

    Przestawiła się o tyle, że wczoraj spala od około 1 do 4 a potem do 6.Dzis spala ze mną od 23-3 a potem do 7.Wiec jest poprawa.Dzis planuje jej spanie na noc tylko w łóżeczku, więc jest mega poprawa.

  12. 5 godzin temu, mami napisał(a):

    Urodziłam nasza niespodziankę dziś o 14:00, 1,5h samego parcia, Waga 4040, 58cm 

    mamy córeczkę 🥰

    Gratulacje!!!Kawał dziewczynki...Kg więcej od mojej 🙈 Jest co trzymać 💪 1,5h parcia???O rety..co tam się działo...Czekam na opis 😁

  13. 1 minutę temu, Mama88 napisał(a):

     Bo mam wrażenie że nie najada się moim jest na piersi nawet i 40 min bo wiadomo że tyle nie ssie tylko przysypia przy niej, zasypia i za półtora h budzi się z płaczem jak by ktoś ją ze skóry obdzieral więc w takich chwilach daje jej mm nawet położna ostatnio jak była to kazała mi jej zrobić mleko. Ja jak dotykam swoje piersi to czuję jak by puste były trochę je rozgrzewam naciskam i leci ale czy tyle ile trzeba to nie wiem 😒

    Nie ma opcji, żeby dziecko nie najadało się z piersi.Dając butelkę zaburzasz sobie laktacje i własne wtedy pierś produkuje mniej.

    Ja moją muszę wybudzać przy piersi, bo też usypia, a żeby leciało te kaloryczne mleko to dzieciątko musi się naprawcowac, bo pierw to leci takie picie.

    Oczywiście nie odbierz tego jako pouczania , tylko jako dobrą radę 👌

  14. 2 godziny temu, AnnaT napisał(a):

    A czemu dokarmiasz?  Tak to twoja laktacja się dobrze nie rozkręci. 

    Mój potrafi siedzieć na piersi nawet godzinę i to na dwóch. Jedna skończy przyśnie, odbicie, robi mu się miejsce chce jeszcze więc dostaje druga. I potem potrafi spać 3-4h tylko na moim mleku. 

     

    A to mój glutek dziś. Prawie odrobił już wagę z porodu w 9 dni 🙂 od czw przybrał 150g. 

    Ja tak samo karmię, choć nie zawsze już chce jakos dużo z tej drugiej piersi albo wcale.

     

    Wstawiłaś zdjęcie?Bo nie widac

  15. 35 minut temu, Mama88 napisał(a):

    Hej dziewczyny ja dodałam zdiecia w folderze "noworodki" 

    U nas mały problem z mlekiem bo zaczęłam mała dokarmiać raz dwa razy dziennie bebilon pepti i chyba z tego mleka dostała biegunki 😒a wczoraj na noc jak jej dałam i wziekam do odbicia to wszystko na mnie biedna zwymiotowała. Troszkę ją przetrzymalam dłużej jak spała i dałam jej pierś wisiała na niej 40 min ale chyba się najadla i spała ładnie. Chyba błąd zrobiłam z tym mlekiem mogłam jak coś kupić to co w szpitalu jadła 🙄ciekawe jak dzisiaj będzie z kupka jak tylko na moim mleczku będzie 

    Wczoraj tak biedna płakała ze aż ochrypla 

    A czemu dokarmiasz ją mlekiem?

     

    9 minut temu, Admin napisał(a):

    Sprawdź teraz proszę, zmieniałem ustawienia grupy, pewnie nie wczytały się nowe ustawienia.

    Ok, sprawdzę.

    Sprawdzone, działa edytowanie.

     

     

     

    U nas dziś wkoncu odpadł kikut pępowiny 💪

  16. 17 godzin temu, Paaula napisał(a):

    No właśnie, jak kobieta ma być w stanie potem rodzić.. jak najpierw karzą po tych schodach chodzić jak najwięcej a potem jeszcze poród...masakra. cały dzień albo chodzę albo ćwicze. Już ledwo żyje. Ale chciałabym mieć to za sobą więc robię wszystko żeby przyspieszyć jakoś

    Jak sytuacja?

  17. 18 godzin temu, Ewa12 napisał(a):

    Dziewczyny ja rozpakowana ale wesoło nie było oxy znowu dało skurcze za słabe przebili pęcherz przetrwałam cały naturalny ale przy partych mały się tak zaklinował i źle wstawił wcześniej że szybka cesarka straciłam dużo krwi jestem nacięta po całej długości bo nie mogli wyjąć małego 😢 jestem po pionizacji ale nawet po morfinie wstanie graniczy z cudem ale co najgorsze synusia widziałam tylko chwilę zaraz po i nic nie wiem nikt nie chce mi nic powiedzieć ciągle tylko mówią że trwają badania 😓 urodziliśmy o 23:43 z wagą 3460 i 52 cm 😁 trzymam kciuki za resztę 😊

    Gratulacje!!!

  18. 15 minut temu, Do_Mi napisał(a):

    @mami @Tytka 23 @Paaula powodzenia dziewczyny 🤞

     

    U mnie dziś koszmar. Spałam 2 godziny bo dziewczyna z którą byłam w sali miała silne skurcze więc jęczała z bólu. Co chwilę robili jej ktg ale ze nie było rozwarcia to nie mogli jej odesłać na porodówkę. Dopiero jak koło 4 w nocy ją zabrali to przysnęłam ale o 6 rano już przyszli mierzyć ciśnienie i temp a potem ktg i koniec mojego spania. Masakra. Dobrze że tylko już dziś i jutro tu będę. 

    Współczuję.Dlatego jak się cieszę, że byłam sama na sali.

  19. 42 minuty temu, mami napisał(a):

    Miałam bóle w nocy- ale to nie skurcze 🤷‍♀️ Zaraz przyjdzie lekarz zdecydować co robimy, nie są tutaj Zwolennikami wywoływania, wiec raczej mnie puszcza do domu.

    chociaz ja już jestem tak zmeczona tym stanem ze bym wolała dopiero z dzidzia wyjść 

    No tak, generalnie męczące będzie wyjsc dziś a potem znowu wrócić.Ale generalnie pewnie nie masz wpływu na decyzję.

     

    22 minuty temu, Paaula napisał(a):

    Czekam właśnie za badaniem i potem będzie decyzja. Rano odpadł mi czop. Także ciekawe co powiedzą. Porodowka jest przepełniona więc zobaczymy co zrobią.

    Czekamy z Tobą 😁

  20. 32 minuty temu, Emi_ja napisał(a):

    Dzień dobry. To dobrze Dorcia, obyś miała spokojniejsze noce, dobre zmiany😉Jak wczorajsza drożdżówka?Smak pewno niebiański...😅

    Ojjj rozkoszowałam się przepyszną kruszonką 😁😁

×
×
  • Dodaj nową pozycję...