Skocz do zawartości

Enigma91

Mamusie
  • Liczba zawartości

    883
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Zawartość dodana przez Enigma91

  1. Noo spokojne dziecko, ciekawe jak długo 😅 Tak na razie bardzo pozytywnie, energia mi dzisiaj wróciła, ale boje się że jak nas nie wypiszą w niedzielę to trafi się baby blues w szpitalu a już mam dość tych emocji przeżywanych samemu 😞 moj mąż przeżywa strasznie nie śpi po nocach, jak mu wysyłam zdjęcie albo jakiś filmik z małym to pisze mi że po 5 razy ogląda. Dzisiaj był nam paczkę zostawić bo jednak dość chłodno w pokoju więc poprosiłam żeby przyniósł nam rożek i dla mnie 4 butle wody, bo kran w pokoju mam teraz taki że butelka z filtrem nie wchodzi 😁 to powiedział że przyniesie pod warunkiem że mu pokaże go przez drzwi, ale paczki są dostarczane przez patologię, więc musiała bym iść z nim na rękach obolała jeszcze trochę przez 2 oddziały. Położne by mnie chyba po drodze zabiły 10 razy za to że tak ryzykuję, że z nim upadne. Więc niestety, ale jeszcze musi poczekać. A dzisiaj pije pępkowe, już widzę jak to się skończy 😅 Aaaa boska, pamiętaj że Twoje męki nie poszły na marne bo dzięki temu jej organizm lepiej przygotował się do świata niż jakby do razu była cesarka 🙂 wrawracaj szybko do siebie 🙂
  2. Noo w niedziele dopiero dostaniemy wypis bo 48h minimum musi być na oddziale od urodzenia żeby wszystkie badania i szczepienia zrobili. A jeszcze pediatra była mówi że ona nie ma zastrzeżeń do maluszka, ale ze ja miałam kontakt to on jest traktowany jak kontakt po kontakcie i dopiero 48h będzie miał.robiona morfologię i crp jeszcze i dopiero jak przyjdą wyniki to szczepienie na gruźlicę, a dzisiaj tylko żółtaczkę dostanie. Mam nadzieję że w niedzielę zrobią to przed wypisem i nie będziemy czekać kolejne dni na szczepienie 🙈 A noc spoko, o 3 próbowałam go wybudzić na jedzenie to był bunt więc go położyłam obok i jeszcze pospalismy. Wzięłam sobie kolejny dopalacz na pokarm i poszliśmy spać do 4. Później go wybudzic musiałam już rozebraniem i zdjęciem pampersa bo nic innego nie skutkowalo 😅 później jeszcze chwila spania i od 6 do teraz w sumie co chwilę jakieś kontrole, a to mnie, a to pediatra do Aleksa, a to położna na ważenie o 6 rano 🙂 aleale już spoko już się lepiej czuje, ale męczę się jak głupia schyłek się do walizki wyprostuje i już zadyszka, gorzej jak w ciąży, a kierowniczka oddziału i tak co mnie widzi to zdziwiona że tak ganiam jak lania po porodzie. Jedyne co to dzisiaj już na du**ę ciężki siąść. Wczoraj jeszcze luz, a dzisiaj już kiepsko, bo spuchnięte wszystko, ale dostałam okład zimny jakiś, dają mi paracetamol więc jest spoko
  3. Zrobili mega małe nacięcie którego nie trzeba by ciąć, ale synek wychodząc później chyba barkami się rozparl w środku i od środka popękało wszytko na szczęście odbyt ocalilo więc tylko szycie ściany wewnętrznej w szyjce macicy. 55cm, 3430 więc prawie jak na ostatnim USG u mojej gin 🙂 duzo mniejszy niż zakładaliśmy. Aż strach pomyśleć co by było gdyby miał te zakładane na początku 4kg i 60cm No już wczoraj oba chce sobie ssalismi na razie bez ran 🤞 ale dzisiaj próbowałam go siła przebudzić teraz po 3,5h od poprzedniego to płacz i śpi dalej więc czekam. Odpocznę jeszcze chwilę ja i on no trudno. Wypiłam wczoraj na noc Piulatte, teraz jak na razie nie chciał Femaltiker bo on tak z godzinę przed karmieniem zalecany i za godzinę będę próbować znów obudzić kawalera na cyca żeby ciumkal, chyba że w międzyczasie sam się wybudzi jak polezy na cycu
  4. Tak 17:50 Aleks już na świecie. W sumie poszło szybko, ale w ciul boleśnie. Jak już zaczęły się właściwe skurcze to błagałam żeby poszło jak najszybciej. Nic nie dawało rady, nawet do wanny weszłam gdzie mówiłam że nie chce 🙈 Nospy nawet nie poczułam jak podali. Jak w wannie usłyszałam że jest 4cm to powiedziałam położnej ze chyba sobie ze mnie robi jaja. Po wyjściu z wanny było już 6cm, a zaraz krzyk że 8cm i główka i przemy bo po 2 skurczach zrobiło się już 10. W sumie po 10 zapieli mi oksy, więc trochę ponad 7h porodu, ale dramatyczny. Ważne że misio już że mna ❤️ niestety narozrabial po drodze bardzo i w środku szyli mnie pozniej ponad godzinę 😞 juz się boje jaki ból mnie jutro obudzi 🙈
  5. Za 10-15min mają mnie przenosić 🙈 trzymajcie kciuki laski żeby mi sił starczyło dzisiaj po ktg poleciał jeszcze dalej wielki czop, masakra ile tego jest 😁
  6. To raczej te nudy po prostu 😁 ale już po tym czopie wczoraj to byłam tak nakręcona że bym mogła do rana siedzieć 😅 ma szczęście jak zgasiłam światła i przyłożyłam głowę do poduszki to zasnęłam 🙂 Ponoć czasem wypada i na porodówce już, że tu żadnej regoly nie ma co do czasu kiedy poleci. Noo u nas w sobotę ma być 0 stopni i deszcz ze śniegiem cały dzień 🙈 a jak Aleks się dzisiaj urodzi no to pewnie sobota/niedziela wyjdziemy. Także dobrze że przed wyjazdem pokazałam mojemu mężowi gdzie ma szukać kombinezonow jego, bo jednak się przydadzą.
  7. Widać na zwykłym USG. Pojawiaja się zwapnienia takie białe punkty na łożysku. Moja lekarka mi to pokazywała bo na jednej powiedziała że pojawiają się zwapnienia i się starzeje, więc tydzień później powiedziałam żeby dobrze to łożysko spradziła bo się stresuje i mi to pokazała i wyjaśniła. Widać ładnie i w naszym wieku ciąży Aga już są całkowicie normlane że są 🙂 A mój organizm zaczyna chyba powoli sam się szykować do porodu. Poszłam teraz do łazienki i wyleciał calutki piękny czop śluzowy. Mój boże nie mogę wyjść w podziwu jakie to wielkie 🙈 rozleciał mi się na pół, ale jakby to skleić i zrobić kuleczkę to prawie wielkości jabłka 😲 aż chcialam iść do położnych się pochwalić bo mnie takie rzeczy strasznie kręcą jak to organizm nasz robi, ale stwierdziłam że uznają mnie za wariatke 🤣 bez kitu siedzę od 10min i nie mogę wyjść z podziwu 😁
  8. Balonik musieli wyjąć, sam nie wypadł, Dzisiaj mi nie podłącza oxy, bo na porodówkę dalej nie idzie się dobić a lekarka powiedziała że na noc mi nie da bo się wymęcze tylko cała noc i rano nie będę miała siły rodzić. Balonik jak zakładali to kompletnie nie czułam, rozwarcie miałam na palec jak zakładali. Jak napelniali to lekkie uczucie parcia pod wzgorkiem łonowym. Później był lekki dyskomfort takiego pełnego brzucha w tym miejscu aż do wieczora. Ja tez od wczoraj co chwilę kima. Już sama nie wiem czy z nudów czy organizm zbiera siły na poród 🙂 u nnas na IP też wydawało się że cisza i spokój a wszędzie pełno 🙈 Ojej. U nas już mały za to ma 130-140 constans dzisiaj i jak się rusza to mu nie rośnie ciśnienie brak akceleracji. Chyba już bidulek zmęczony powoli. Dobrze że mąż byl i że obrócił Ci szybko po rzeczy. Teraz już jak mają pod kontrolą to będzie wszytko ok 🙂 Noo to już ładnie donoszone jak coś może wychodzić 🙂 a cco do czopa to że nie widziałaś nie znaczy że nie wypadł. Ja wczoraj jak balonik zakładali też mówiłam że w poniedziałek na badaniu brak rozwarcia i zaczopowane, to mówiła że trudno będzie cewnikiem musiała forsować więc może zaboleć. A okazało się że nie wiem kiedy czop odpadł i rozwarcie było na palec.
  9. No dokładnie to samo mówię 🤣 każda porządki świąteczne porobiła i się wysypały 🙊 wezmą jak będą mieli czas więc czekam cały czas, to najgorsze bo torby już mam spakowane, ani nie byłam się wykąpać, ani nic a mój czas na prysznic minal bo mogę między 10-12 żeby później zdezynfekowali prysznic 🙈 ale jak pytałam położna rano to mówiła ze mogę iść jak chce wcześniej, ale na porodówce i tak mnie wygonią żebym się umyła wcześniej. Także teraz dostałam obiadek i pewnie znów się kimne i będę czekać dalej 😞 ciekawa jestem kiedy w końcu po mnie przyjdą, takie czekanie na walizkach najgorsze. W domu jeszcze człowiek się czymś zajmie a tu leży i czeka i patrzy na walizki.
  10. Oooo oby tak szybko poszło, bo jak na razie podpieli mnie pod ktg dalej na patrologii, bo porodówka dzisiaj ma jakiś szau, każda okna chyba pomyla i rodzi. Nie mają miejsca żeby mnie przejąć i zacząć wywołanie, więc jeszcze sobie trochę poczekam na to wygląda 🙊
  11. Dalej siedzi, ale już niżej chyba bo czuję że mi coś wisi tam 😅 dalej czekam aż mnie wezmą na kroplówkę, a to już po 10. To będzie ciężka noc 🙊 Na szczęście mamy ogródek więc kwarantanna nam nie straszna będziemy robić pierwsze 5min spacerki na ogrodzie 😉 Ale super już tuż tuż 🙂 Cewnik Foleya tzw. najczęstsza metoda na rozpoczęcie wywołania 😉 Mam nadzieję, chociaż są przypadki oporne na oxy. A moja macica coś wydaje się nader leniwa, ale jestem dobrej myśli, tylko niech już ja podadzą, bo czekanie najgorsze. Super karmienie mega ważne 🙂 ja jestem ciekawa jak nam pójdzie, tyle razy miałam to wpajane na szkołę rodzenia i przez moją położna, że mam nadzieję że pójdzie w miarę dobrze 😁
  12. Wynikiem się nie przejmuje, wkurzają mnie ograniczenia tej izolacji teraz. No i żeby mi test zrobili na wyjściu żeby już być w domu szybko 🙂 ja wlansie dostałam śniadanko i już się miałam spakować, przygotować na kroplówkę 🙈 Jezu okropnie masz z tymi dziąsłami biedna 😞 oby szybko po porodzie zeszło U mnie balonik dalej siedzi na miejscu, ale myślę że coś tam podziałał z większym rozwarciem, bo skurcze były. Oby oxytocyna ładnie zadziałała na moją leniwa macicę 😉
  13. Koło 5dni, dlatego mówię że mam nadzieję że wymaz będzie zrobiony w dniu wypisu i po prostu sobie wyjdziemy i czekamy na wynik. Wtedy już mi będzie obojętne czy ta kwarantannę mam czy nie 😉 mąż już też do mnie wczoraj dzwoni "ja się mogę zarazić z Tobą, tylko do mnie szybko wracajcie z Aleksem" ❤️ generalnie się zrobiłam mega uczuciowa i na wszytko mam łzy w oczach przez tą wczorajsza sytuację 🙈 coś czuję że niespodziewanie jednak to będzie bardzo emocjonalny poród dla mnie, a myślałam zupełnie inaczej. Na razie tętno maluszek ma dalej ok, balonik jeszcze nie wypadł. Ogarnęłam się troszkę i czekam co dalej powiedzą i kiedy założą wenflon i olxy 🙊 oby poszło szybko i nie przerosło moich sił 🙂
  14. Mam taką nadzieję cały czas, jednak perspektywa drugiego wymazu stresuje. Tym bardziej jak nie wiem kiedy go chcą robić. Mam nadzieję że zrobią go przy wypisie i wyjdziemy normlanie po 2 dobach i że Aleksa ładnie zaszczepia. Jednak kwestia tego że byłyśmy razem w zamkniętym pomieszczeniu kilkanaście godzin rodzi duże zagrożenie 😞 na szczęście cały dzień wietrzyłam prawie. Byle już był poród i dziecko mi dali do pokoju to już mi będzie to wszytko obojętne. Bo na razie człowiek tylko się stresuje nie tym co trzeba, a tutaj zaraz nasz bąbelek będzie na świecie ❤️
  15. U nas szalone skurcze już się wyciszyły ale takie mniejsze jakieś co chwilę cisna na dół. Ciekawa jestem jak jutro zniosę te na oxy 🙈 generalnie wygląda na to że będę do końca w izolacji więc chociaż poród czeka mnie samej w sali chyba, bo znajoma lekarka nasza dzwoniła do ordynatora to powiedział że mu bardzo przykro że tak wyszło, że teraz będą musieli mnie izolować, ale jutro normlanie wywołują dalej i że będą powtarzać test jeszcze 🙈 mam nadzieję że na wyjściu już bo nie chcę tutaj znów tego stresu przeżywać sama bez męża. Tak będę miała chociaż jego wsparcie i jak będę już w domu z synem to myślę że będzie mi już ten wynik i tak obojętny. Najwyżej dostanę kwarantannę.
  16. Parawany koło łóżka tylko, a jednak kilkanaście godzin tu oddychaliśmy. Co prawda ja starałam się siedzieć i spać w maseczce ile się da, no ale posiłki itp się zdejmowało. Okno też miałam cały dzień otwarte a na szczęście łóżko mam pod oknem, więc mam nadzieję że nie złapałam tego, ale w sumie mała szansa mi się wydaje że nie skoro tyle godzin razem byłyśmy w zamkniętym pomieszczeniu 😞 ojej a wiesz już na kiedy cesarka? No każdy szpital ma swoje zasady, wiedziałam jakie są jak szłam tutaj i miałam takie obawy. Drugi robi test 2 dni przed przyjęciem, ale zato opieka chyba jednak gorsza tam ostatnio z tego co słyszę. No u nas nie ma jedynek na patrologii ciąży, a wczoraj było więcej przyjęć niż zakładali więc nie dało się rozdzielić bardziej bo sale do izolacji są 3, a było 7 przyjęć 😞 dzisiaj oczywiście luzy już Czy się skończyło to się okaże mam nadzieję że nie zacznie mnie rozkładać bo już zaczęliśmy wywoływać 😞 Jak ja bym gdzieś poszła już mi dupa i plecy odpadają od łóżka. Tyle co sobie po pokoju pochodzę w kółko 🙈 Na razie o tym nie myślę, moja teściowa oczywiście już tysiące scenariuszy pisze w głowie i myśli o tym że się mam testować jak wyjdę nie wiem po co 🙈 mówię jej że teraz już ma się uspokoić bo mleko się już rozlało i nic nie zmienimy z tym. Ważne teraz żeby Aleks szybko i zdrowo się urodził i żebym ja się źle nie zaczęła czuć. A reszta trudno najwyżej niech ona się od nas izoluje kilka dni w razie czego jakby nas rozłożyło, a ja wyjdę normlanie bez cudowania do domu. Bo jak się przetestuje to nam przy pozytywnym walną kwarantannę i nawet położna do dziecka nie przyjdzie mi, ani nas do lekarza nie przyjmą jak coś będzie się działo.
  17. No niestety o 7 weszła lekarka że lokatorka ma dodatni test 😱 najadłam się stresu, wypłakałam swoje bo do 9 prawie nikt mi nic nie powiedział co ze mną. W końcu wezwałam położna do pokoju, powiedziała że zostaje w tej strefie izolacji na razie w tym pokoju, ale mogę iść się wykąpać na zieloną juz. Płakałam, wk*******m się, ale jak już przyszła położna ze zaprasza do zabiegowego założyć cewnik to mi zeszło. Już pieprzę ten covid mam nadzieję że mnie nie zarazila, ważne że działają dalej i że jestem jednak mimo wszytko na tej części zdrowiej a nie covidowej. Ale emocjonalnie mnie to z rana rozwaliło trochę 😞 Teraz już się skupiam na maluszku 🙂 przy zakładaniu balonika okazało się że czop już wyleciał i rozwarcie na opuszek więc zakładanie poszło łatwo bo wszytko przygotowane już 🙂 jutro przewidują że wyleci i założą oxy, także 31.03./1.04 powinniśmy się tulić.
  18. Od 6 rano już nie ma spania bo nas badają. Temperatura, tętno płodu, krew na badania. Ja już wiem że wynik mam negatywny z wymazu więc śpię spokojnie bo na ikp już jest, szpital jeszcze nie dostał od nich oficjalnie więc jeszcze chwilę jesteśmy w izolacji. Mam jednak nadzieję że zaraz oni też dostaną 🙂
  19. No właściwe ponoć są od góry właśnie bo wypychaja, na dole i od boków są te przygotowujące. Ale ja ekspertem nie jestem bo moja macica nie chce nawet ćwiczyć albo ja po prostu tego nie czuje 😉 No nie mają na co czekać. Raczej jeszcze nie balonik najpierw musi jakieś rozwarcie zrobić żeby coś dalej mogli działać, a na razie nie mam nic a nic więc mogę trochę z nim pochodzić, a dopiero jak wypadnie i będzie rozwarcie to beda mogli zacząć działać dalej i robić skurcze. Także myślę że minimum środa jak na porodówce wyląduje.
  20. No to jesteśmy o dziwo po obchodzie lekarki i mamy już konkrety 🙂 jak do jutra nic nie ruszy i od rana już będą wyniki wymazów, to rano robi badanie i zakłada balonik 😉
  21. A u mnie dalej nic a nic 🙈 już myślałam że coś zacznie ruszać się młody bo wczoraj mega parcie na spojenie miałam, dzisiaj też był mega aktywny i 3 skurcze jakieś na ktg nawet były, a tu od 11 znów cisza i nic 😔 A mi już plecy siadają na tym łóżku w szpitalu w jednej pozycji tyle czasu
  22. Mówiłam Ci że będzie jeszcze dobrze na pewno z tym brzuszkiem 🙂 Mi w szpitalu dzisiaj im na USG wyszło 3600. Więc to tak jest z tymi USG. Będzie takie jakie wyjdzie i zważa 😉 ja na razie dalej czekam na wynik wymazu, jedyny plus taki że cały czas koło nas chodzą i sprawdzają co chwilę tętno dzieciaczków
  23. No już jesteśmy we dwie, ale nie ma źle. Musieli nas po 2 umieścić bo planowo miało być 5 przyjęć dzisiaj a jest 7 więc nic nie mogli zrobić. Ale same mamy 3 osobowa jesteśmy rozdzielone łóżkiem, parawanami nie ma źle. Damy radę do wieczora 😉 Zobaczymy co jutro powiedzą jestem na łączach z moją lekarka prowadząca 😉
  24. No to super zaraz po świętach już będziecie razem. Ja czekam co mi powiedzą, ale myślę że dopiero jutro na obchodzie będą jakieś decyzje podejmować.
  25. Dawaj znać jak tam. Haha i jak tam? Ja już sobie leżę na łóżeczku, pobrali już wymaz (okropne uczucie w nosie) i sobie czekam. Położna mówiła że zazwyczaj te ranne koło 22-23 przychodzą więc w nocy powinnam przejść już na zieloną strefę jak coś i być już na luzie 🙂 na razie jestem sama w pokoju, więc jeszcze się cieszę czasem bez maseczki 😉
×
×
  • Dodaj nową pozycję...