Cześć dziewczyny.
Niektóre pisały o gnębiącym Was katarze. Niestety mnie też dopadło i o ile początkowo jakoś umiałam z tym wytrzymać to chyba powoli mam dość. Najgorzej jest wieczorem i w nocy, nos totalnie zatkany. Do tego katar spływa po gardle i oczywiście przypałętał się też kaszel... :/
W desperacji na kilka ostatnich nocy pozwoliłam sobie psinkąć Nasivinem żeby normalnie, komfortowo się wyspać...
Ale ogólnie oczywiście Xylometazolin, który ma zbawienny wpływ na zatkany nos jest zakazany w ciąży.
I stąd pytanie czy używacie czegoś dozwolonego a zarazem skutecznego ? Czy też zakaz jest raczej przesadzony i nie ma większych obaw przy okazyjnym stosowaniu ?
Jutro mam wizytę u lekarza i będę go pytać co robić...bo chodzenie z wiecznie zatkanym nosem i przesuszonymi szczypiącymi ustami jest irytujące...