Skocz do zawartości

Anulka81_m

Mamusie
  • Liczba zawartości

    1125
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O Anulka81_m

  • Urodziny 16.07.1981

Anulka81_m's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

80

Reputacja

  1. Anulka81_m

    Czerwiec 2010

    Rozmawiałam z Kwasiek na fb. Korzysta z neta przez telefon i ma problem ze znalezieniem tutaj naszego wątku i ma problem z pisaniem przez niego na foroch. Na fb może pisać, dlatego zasugerowałam fejsbookowy "brzuszek", tym bardziej, że szybciej i częściej zajrzymy na niego niż na forum, nie trzeba korzystać z programów, dzięki którym możemy umieść zdjęcia. Ja poczyniłam pierwsze kroki na fb - zaproponowałam pisanie i napisałam co u mnie. Teraz czekam na odzew. A ja borykam się z myślami czy karmić małego do 6 m-ca czy tak jak Olę do 11,5 m-ca. Zobaczymy, bo jeżeli będzie jak u Was, że co chwilę będzie chciał jeść to wprowadzę mieszane karmienie albo od razu przejdę na mm. Ostatnio jadł bez problemu z butli moje mleko, bo 2 razy mąż karmił na próbę, bo moja mama miała zostać z Kondziem, jak szłam do gina i z Olą do lekarza, bo panie z przedszkola sugerowały ospę, a małą uczuliła surówka z surowej marchewki, którą zjadła w przedszkolu. Kiedyś wspomniałam pani, ale Ola wcześniej nie jadła w ogóle surówek na obiad, a tu od niedawna zaczęła jeść. Jak moja mama dawała mu butle to nie wybrzydzał i zjadł ze smakiem. Mam nadzieję, że tak jak Ola bez problemu przejdzie z cyca na butlę. Angela, fajnie, że chodzisz sobie na zumbę.
  2. Anulka81_m

    Czerwiec 2010

    Zuziek, na to wygląda, że Kwasiek czeka na drugą pociechę, nawet jej na fb pogratulowałam. Witam po długiej nieobecności 🙂 U nas wszystko w porządku, no prawie...Konradek zdrowy, grzeczny i rośnie nam jak na drożdżach, ciekawski i coraz bardziej towarzyski 🙂 Waży już 5770. Mamy za sobą bioderka - w porządku oraz szczepienie 5 w 1, w grudniu będą pneumokoki. Nadal karmię piersią, młody opróżnia zwykle obie piersi przy każdym karmieniu. Ja bardzo dobrze czuję się i w miarę udaje mi się wszystko ogarnąć. Miałam wizytę w czwartek u gina i jest ok. A to prawie to Ola...oczywiście jest pomocna, uwielbia Konradka, zagaduje go i śpiewa mu, ale z drugiej strony jest zazdrosna, nie podoba się, że nie jest w centrum uwagi, chociaż staramy poświęcić jej sporo czasu, coś w tej główce roi się, bo jest teź nerwowa, bardzo emocjonalnie, często o byle co płaczliwie podchodzi do wielu spraw w domu i przedszkolu, trzeba ileś razy prosić żeby coś zrobiła czy posłuchała się, dochodzi do tego również nieduże cofnięcie w rozwoju co jest normalne. Ten całokształt wykańcza nas nieraz psychicznie, a chcielibyśmy Olci pomóc, tym bardziej, że atopowa skóra + stres równa się drapanie, nieraz do krwi, a teraz nic jej nie uczula. Chcemy dociec gdzie jest problem i jak go rozwiązać, może coś przeoczamy, dlatego umówiona jestem 17.12 do psychologa dziecięcego, najpierw idę sama i zobaczę co mi powie, pewnie następna wizyta będzie z Olą. Super, że Zuzia nie ma alergii pokarmowej, ale z tymi orzechami na wszelkie W można uważać. Angela, dobrze, że przy ząbkowaniu noce nie są najgorsze. Sylwia, Madalena, jak czujecie się? Wrzućcie jakieś swoje brzuszkowe fotki.
  3. Anulka81_m

    Czerwiec 2010

    Hej 🙂 Od soboty jesteśmy w domku i powoli organizujemy sobie życie z nowym członkiem rodziny Ale po kolei...w nocy 8.10 po 3:00 zaczęły mnie budzić mocne skurcze, ale leżałam sobie w łóżku oddychając, po pewnym czasie poczułam, że coś mi cieknie, wszystko mokre, więc pomyślałam, że wody mi odeszły. Wstałam poszłam do łazienki, mąż obudził się i spytał czy czuję się dobrze, a ja że nie. Wzięłam jeszcze prysznic, mąż zadzwonił po teściową, a że mieszka obok w bloku, więc szybko dotarła, żeby była jak Ola się obudzi. Bodajże 4:30 byliśmy w szpitalu, tam najpierw z 1 h, jak nie ponad formalności, czekania na lekarza + badanie. Na porodówce szybciej poszło niż przy Oli. Ogólnie I okres porodu trwał 2,5 h, a II - 1 h. Okazało się, że wody mi nie odeszły, więc nie wiem może jeszcze ten cholerny czop czy co to tam było, nie istotne, w każdym razie wyleciały na godzinę przed pojawieniem się małego. Pod koniec skurcze zaczęły słabnąć, więc szybko podano oksytocynę i poszło jak z płatka. Położne i lekarz byli sympatyczni. Mąż bardzo pomocny. Byłam nacięta, ale jest spoko. Położyli mi Konradka i dłużej leżał na mnie niż Olcia, bo teraz badają i mierzą później na sali poporodowej. W samym szpitalu było w porządku, oczywiście druga doba, a ja dostałam nawału pokarmu, mąż musiał dowieźć laktator, mama kupiła mi 2 kapturki silikonowe, bo mały mnie dziabnął w pierś. Oczywiście problem z prawą piersią, w której miałam kiedyś ropień w trakcie karmienia i zabieg na nią. Nawet miałam 38 * temp. i minimalnie podwyższone CRP, bo zaczął się jakiś stan zapalny, na szczęście paracetamol, ciepłe i zimne okłady, picie szałwii przez 2 dni po 3 szklanki trochę wyhamowało laktację, bo ciekło mi niemiłosiernie, nawet jak mały zaczął popłakiwać albo jak karmiłam z jednej piersi. Jeszcze do niedzieli popołudniu korzystałam z laktatora, ale teraz odpukać wyrównało się, mały ładnie opróżnia obie piersi, nawet jedząc z tej jednaj przez nakładkę. Karmię naprzemiennie. Zobaczymy, jak dalej będzie. A Konradek...taki mały słodziak, grzeczniutki, je i śpi, przytulak z niego. Na czkawkę wystarczy okład z piersi hehe tzn, przytula się i przechodzi, śmiałam się do męża, że jak prawdziwy facet Olcia bardzo cieszy się z braciszka, nawet stara się pomagać, to przynieść pieluszkę, to włoży smoka, jak mały chce pociumkać, wczoraj nawet udało się jej zapiąć pajacyk, jednak jest jedno ale...słabo ogarnia, pomimo przygotowań, nie bycie tylko w centrum uwagi, trochę mały złośnik się zrobił i jest jeszcze głośniejsza niż była, trzeba jej zwracać uwagę. Mam nadzieję, że szybko minie i przyzwyczai się, tym bardziej, że ten wolny czas jak mały śpi staram poświęcić się jej, zresztą mąż tak samo. Teraz trzeba pozałatwiać sprawy urzędowe, w pracy rodzicielski, położną itp. A na to becikowe teraz więcej dokumentów wymagają niż 4 lata temu. Umówiłam się z położną na zdjęcie szwów i wizytę patronażową na środę. I próbuję się dodzwonić i umówić się na usg bioderek, bo nie wiem jak z terminami, a w 4 tyg. życia trzeba zrobić. A o to Konradek 🙂 [IMG]http://i59.tinypic.com/2md3vjp.jpg[/IMG] [IMG]http://i58.tinypic.com/vzuamp.jpg[/IMG] [IMG]http://i59.tinypic.com/2mpx7ok.jpg[/IMG]
  4. Anulka81_m

    Czerwiec 2010

    Zuziek, myślałam, że może alergolog coś zasugerował, ale jak nic nie zauważyłaś, to faktycznie nie ma co szukać czy eliminować, najwyżej można obserwować.
  5. Anulka81_m

    Czerwiec 2010

    Hej 🙂 Ja nadal w dwupaku. Wielkie odliczanie rozpoczęte...9 dni do terminu. Jestem już umęczona i mogłabym nawet dzisiaj zacząć rodzić, może nie w tej chwili, bo muszę odebrać okularki dla małej (pierwsze) i Olę z przedszkola. W każdym razie czekam aż coś się zacznie. Ann, dobrze, że poznaliście już przyczynę tego wszystkiego, o czym piszesz. Powodzenia w pozbywaniu się tego łobuza. Wiesz, nawet nie sądziłam, że niektóre laby mogą czegoś w badaniach nie wykryć, XXI w. a człowiek nie może być wszystkiego pewny. Zuziek, no przynajmniej już wiecie na co jest Zuzia uczulona. A żyto - jakaś eliminacja?
  6. Anulka81_m

    Czerwiec 2010

    Hej 🙂 Dzisiaj miałam wizytę i ogólnie jest ok. Konrad waży orientacyjnie 3460 g, serduszko ładnie bije. Ciśnienie w normie 100/60, przez tydzień + 1,7 kg o zgrozo, ale spoko kiedyś się zrzuci. Szyjka długa i rozwarcie bez zmian (1 palec). L4 wystawione do rozwiązania, a wizyta za tydzień, o ile nie urodzę. I tyle...uzbrajamy się w cierpliwość. Zuziek, oj to Zuzka nachodzi się po lekarzach. A teraz u alergologa tylko wizyta, czy dalsze testy, bo nie pamiętam czy pisałaś. Ja miałam iść z małą do dermatologa jeszcze we wrześniu i do endokrynologa, ale nie mam siły. Dowiem się o terminy i może z czasem załatwi się, jedynie z głowy mamy okulistę, trzeba tylko zrealizować okularki, których Ola nie może się już doczekać. Następna wizyta u okulisty w styczniu, pod koniec roku muszę zadzwonić i umówić.
  7. Anulka81_m

    Czerwiec 2010

    Madalena, super wyglądasz, śliczny brzuszek 🙂 Co do pomiarów to lekarze mogą się mylić, wszystko zależy od tego jak maleństwo się ułoży i też od sprzętu, sądzę, że na prenatalnych był lepszy. Może z tym echo serca też na wyrost, jedni lekarze dają skierowania na pełno badań a inni skąpią i trzeba prawie błagać. Oprócz brzuszkowego forum, piszę też na innym i tam niektórzy ginekolodzy tak kilka dziewczyn zestresowali tymi pomiarami i w ogóle, a potem nagle okazywało się, że jest ok i że niby przez sprzęt. Trzeba być dobrej myśli. Też zdziwiłam się, że tak zgrabnie wyszedł mi ten brzuch, bo jak patrzę i słyszę to mam duży brzuch, już od lipca wyrokują mi urodzenie.
  8. Anulka81_m

    Czerwiec 2010

    Hej 🙂 Proszę bardzo, o to moja świeżutka fotka 37 tc 5 dzień 🙂 [IMG]http://i58.tinypic.com/jfdq89.jpg[/IMG] Właśnie odszedł mi czop, szczerze mówiąc nie wiem czy był w całości, ale lekkiego stresa załapałam. Co prawda to nie oznacza od razu porodu, ale gorączkowo myślę czy wszystko mam, czy nic się nie zacznie...ehh Chciałabym, żeby mały poczekał chociaż z tydzień, ale co będzie to będzie.
  9. Anulka81_m

    Czerwiec 2010

    Hej 🙂 Za oknem pada, ja padam na pysk z bolącą miednicą. Począwszy od 8:30 zaliczyłam przedszkole, gina, którego dzisiaj nie było, potem z Olą do okulisty, powrót do przedszkola, bo dzisiaj mają Dzień Przedszkolaka, znowu przychodnia, z tym że do innego gina, do pracy z L4, do sklepu po surówkę i chleb i ległam na kanapie, a zaraz trzeba iść po małą. Z racji nieobecności mojego gina, musiałam później przyjść do innej lekarz, przede wszystkim, żeby wystawiła mi L4. A oprócz tego serducho małego bije ładnie i miarowo, jest już niżej (mąż wczoraj mówił mi, że brzuch mi się obniżył), ciśnienie mam standardowo 100/60, przez 2 tyg. przytyłam 0,3 kg. Wynik Gbs ujemny, więc super. Nie miałam usg, tylko badanie podwozia, więc szyjka jeszcze dość długa, ale z nowości to zrobiła się miękka i mam rozwarcie na 1 palec. I powiedziała, że rozwiązanie może nastąpić przed terminem. Poczekamy zobaczymy... 2.10 kolejna wizyta.
  10. Anulka81_m

    Czerwiec 2010

    Witajcie 🙂 No tak, wagowo ok, ułożony odpowiednio, więc można rodzić, ale niech poczeka do października, bo mama musi mieć wszystko przygotowane na tip top i koniec. Nie tak jak z pokoikiem dla Oli. Poza tym we wrześniu ma urodziny moja siostra, babcia i tata, co za dużo (finansowo) to niezdrowo hehe 😉 Angela, cieszę się, że z Igorkiem jest dobrze, że już zdrowy i Kubusiowi podoba się w przedszkolu. To ładnie schudłaś i szybko 🙂
  11. Anulka81_m

    Czerwiec 2010

    Hej 🙂 Wizyta...wszystko ok. Konradek waży 3 kg, serduszko pięknie bije. Wyniki morfologii i moczu w normie, ciśnienie 120/60, szyjka nadal długa i zamknięta. Miałam pobrany wymaz gbs, wynik poznam pewnie na następnej wizycie, która będzie za 2 tygodnie. A mały ułożony główkowo. Dzielny Patryczek 🙂
  12. Anulka81_m

    Czerwiec 2010

    Zuziek, dobrze będzie na szczepieniu. Angela, jelitówka nie fajna sprawa, zdrówka dla Was 🙂 Jutro mam wizytę, ciekawe ile mały waży, bo ja jestem 13 kg do przodu, już o 2 kg więcej niż z Olą dobiłam do porodu, a tu m-c z hakiem przede mną. Jednak nie przejmuję się tym, potem się zrzuci się.
  13. Anulka81_m

    Czerwiec 2010

    Hej Melduję się...Dzisiaj wyszłam z Olą ze szpitala. Do alergii na pyłki drzew (brzoza, olcha, leszczyna) i niklu, dołączyła trawa, orzechy (laskowy i arachidowy), surowa marchew i seler oraz jabłka jonagold. Remont zrobiony, ale muszę po ogarnąć, bo mąż wszystkiego nie zdążył, bo wczoraj wylądował w szpitalu. Nasz bardzo fajny lekarz wyjechał zagranicę do pracy, a nowa tak go leczyła, że z zapalenia gardła zrobiło się zapalenie oskrzeli, a teraz ma zapalenie płuc, było też podejrzenie zapalenia mięśnia sercowego, ale na szczęście nie powtórzyło się. Nie mówiąc już, że antybiotyk, który dostał ma skutek uboczny powiązany z sercem. Pamiętacie już jedna lekarka też tak leczyła 3 lata temu, że miał powikłania po grypie, właśnie zapalenie mięśnia sercowego. Teraz w szpitalu już jest wszystko pod kontrolą i mąż wyjdzie w środę albo czwartek. W każdym razie dzisiaj, po powrocie jeszcze od męża, dokładnie wysprzątałam Oli pokój i jako tako odkurzyłam i pomyłam podłogi w mieszkaniu. Jutro biorę się za resztę pokoi i łazienkę/wc. Mama przyjedzie pomyć okna, a jak tata nie będzie musiał iść do pracy to przyjedzie też pomóc i może skręci łóżeczko. Ann, Ola do przedszkola pójdzie dopiero od poniedziałku i już nie może się doczekać. Angela, współczuje straty brata 😞 Trzymajcie się. Madalena, nadrabiaj zaległości jedzeniowe jak apetyt dopisuje 😉 Na fajne kolorki malujecie pokoje. My duży pokój mamy teraz w kolorze ciepłej pomarańczy, Oli pokój taki wrzosowy, małego pokój niebieski lekko wpadający w zieleń, kuchnia jasna kawa, a przedpokój trochę ciemniejsza kawa, w łazience i wc ściany są teraz jasnozielone. Sylwia, super, że z maleństwem ok. Zuziek, no ciekawe jak z testami Zuzki będzie czy wyjdzie coś czy nie. U Oli już dalszych testów nie będą robić, ale czeka nas okulista i teraz w szpitalu wyszło jej podwyższone tsh, więc trzeba będzie zaliczyć endokrynologa.
  14. Anulka81_m

    Czerwiec 2010

    Madalena, i jak po wizycie? Fajnie, że czujesz już maluszka. Sylwia, dobrze, że badania ok. Już zaczynam trzymać kciuki za badanie genetyczne. Mdłości przeszły? Zuziek, ja miałam podobnie, lżej przechodziłam ciążę, ten okres był piękny i jakoś bardziej się cieszyłam. Mówiłam potem mężowi, że mogłabym chodzić w ciąży i chodzić. Teraz też cieszę się, ale marzę, żeby było już po wszystkim (oby poród nie był gorszy od poprzedniego), czasem czuję się jak niepełnosprawna. Z Olą do samego końca śmigałam i miałam powera. Teraz power zdarza się sporadycznie, częściej czuję się zmęczona i czasem ledwo łażę. Upały było źle, niestabilna pogoda też źle. A Olcią trzeba zająć się, pójść na plac zabaw czy na spacer, ugotować obiad czy ogarnąć mieszkanie. Teraz będzie szpital, Ola znów się drapie i boję się, że zamiast 4 dni, znowu będziemy dłużej...masakra. Ale posmęciłam... A tak poza tym, to Monia dobrze Tobie, że Patryczek jest taki bezproblemowy, a wrzesień to faktycznie będzie u Ciebie lekarski.
  15. Anulka81_m

    Czerwiec 2010

    Witajcie 🙂 My ostatnio porządkujemy przed remontem, sporo niepotrzebnych, czasem i zepsutych rzeczy nazbierało się. Ekipa wchodzi 1 września, jak z Olą będę w szpitalu na testach alergicznych, 3 września przychodzą meble m.in. komoda na rzeczy Konradka, więc będę mogła zabrać się za pranie i prasowanie. Nie pamiętam, czy pisałam, najwyżej powtórzę się...przynieśliśmy z piwnicy 11 siat i 2 kartony ubranek po Olci. Po segregacji zostało mi dla małego 5 siat, więc super, wiadomo coś tam w międzyczasie trzeba będzie dokupić, ale na początek wszystko mam 🙂 A te typowo dziewczyńskie ubranka popakowałam, dzieląc wiekowo 0-1, 1-2, 2-3 i do sprzedaży, już mamy chętną na ostatni przedział wiekowy. Ciekawe czy na pozostałe ktoś zgłosi się, a jak nie to znowu pójdą do piwnicy, czekając na chętnych. Zuziek, przeżyć to Ty masz. Dobrze, że z Zuzką ok. po zabiegu i po tym incydencie. Patryczek ładnie przybiera i fajnie, że taki spokojny. Nie denerwuj się, pewnie okaże się, że z te badania tylko powtórzą i nic nie wykażą. Madalena, no czas leci, niebawem będziesz miała połowinki 🙂 A jak z samopoczuciem? Angela, fajnie, że udaje się Tobie karmić piersią już tyle czasu i faktycznie Igorek rośnie jak na drożdżach. Dobrze, że u Kubusia nie ma tej stulejki. Czekamy na zdjęcie z wesela 🙂
×
×
  • Dodaj nową pozycję...