Skocz do zawartości

Ania_m

Mamusie
  • Liczba zawartości

    968
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O Ania_m

  • Urodziny 17.06.1972

Ania_m's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

44

Reputacja

  1. Ania_m

    Lipiec 2010

    Hej kobitki, co tam u Was? Coraz mniej mamy czasu, żeby tu zaglądać, a szkoda! Eva, wielkie gratulacje 🙂 U nas w miarę w porządku, Staś choruje w tym sezonie dużo, ale chyba już wreszcie wychodzimy na prostą. Co do lamblii, to niedługo będziemy powtarzać badania, ale póki co wygląda na to, że nawet jeśli są, to nam zbytnio nie przeszkadzają 🙂 Nasze dzieciaki już za rok do szkoły! Wyobrażacie sobie?
  2. Ania_m

    Lipiec 2010

    Dziewczyny, wpadam tylko żeby życzyć Wam pięknych, ciepłych Świąt Bożego Narodzenia i wszystkiego, co dobre w Nowym Roku 🙂
  3. Ania_m

    Czerwiec 2010

    Dziewczyny, wpadam tylko żeby życzyć Wam pięknych, ciepłych Świąt Bożego Narodzenia i wszystkiego, co dobre w Nowym Roku 🙂
  4. Ania_m

    Czerwiec 2010

    Super 🙂 Anulka, gratulacje i buziaki dla Was 🙂 🙂 🙂
  5. Ania_m

    Czerwiec 2010

    A nam się być może udało znaleźć powód kiepskiej formy Stasia tego lata. Tak podejrzewałam od jakiegoś czasu, ale cholerstwo nie chciało wyjść w badaniach. W końcu wyszło w badaniach na przeciwciała z krwi, o których istnieniu nie miałam wcześniej pojęcia. Stasiek (i pewnie my też) ma lamblie! Wszystko się zaczyna układać do kupy: pogorszenie zachowania, przerośnięty trzeci migdał, ciągłe choroby, dziwny kaszel w wakacje, bóle brzucha itp. A u mnie dziwne nietolerancje pokarmowe. Zaczynamy rodzinne odrobaczanie i niestety dietę na min. 2 miesiące: bez cukru, bez pszenicy i bez słodkiego mleka. Mam nadzieję, że uda się wyplenić dziadostwo! Magda, a jak teraz czuje się Piotruś? Tak sobie pomyślałam, że może i u Was coś jest na rzeczy? Problem z tym, że strasznie to trudno wykryć i niewiele labów wie jak się do tego zabrać. Ja mam już sprawdzony jeden lab na badania kału i drugi na badania krwi - u nich wychodzi to co gdzie indziej nie wychodzi. Jakby co to można do nich wysyłać próbki kurierem.
  6. Ania_m

    Czerwiec 2010

    A my mamy dłuższą przerwę w przedszkolu, bo Staś kupił od kogoś szkarlatynę 😮 Na szczęście już najgorsze mamy za sobą, ale przez kilka dni miał gorączkę 39-40 stopni, która nie dawała się niczym zbić na dłużej, więc jechaliśmy na nurofenie zagryzanym w międzyczasie panadolem, a i tak dawało się zbić najwyżej do 38,5 😞 Teraz jeszcze do środy w przyszłym tygodniu antybiotyk a potem trzeba będzie delikwenta doprowadzić jeszcze do stanu używalności 🤔
  7. Ania_m

    Lipiec 2010

    I jak tam powroty do przedszkola? U nas szału nie ma, codziennie rano jest płacz że chce zostać w domu, ale potem ostatecznie jest zadowolony i nawet chce zostawać dłużej. Szczególnie jestem ciekawa, jak Franio się odnalazł jako debiutant 🙂
  8. Ania_m

    Czerwiec 2010

    Angela, ciężko sobie wytłumaczyć dlaczego się takie rzeczy dzieją, ale trzeba wierzyć, że to wszystko co nas spotyka, ma jakiś sens... Trzymajcie się 😘 Jak u Was powroty do przedszkola? U nas ciężko, mamy nadal kryzys, chociaż teraz już jest odrobinę lepiej, bo znowu jest cała grupa, dawna wychowawczyni i dużo fajnych zajęć. Stasiek ciągle kaszle, jutro idziemy do alergologa. Ja sobie zrobiłam sama badania na nietolerancje pokarmowe i doznałam szoku: wyszły mi wszystkie zboża glutenowe, mleko krowie, kozie i owcze, jajko kurze i dorsz! Teraz muszę dowiedzieć się, na ile mam się tym przejąć, bo rewolucja w diecie byłaby totalna 🤢 Być może trzeba będzie zrobić podobne badania Stasiowi, może to jest klucz do tych ciągłych chorób? Przy czym ja robiłam alergię typu III czyli tzw. odroczoną, która nie skutkuje natychmiastową reakcją, tylko odkładaniem alergenu w organizmie i uruchamianiem innych chorób. Na szczęście nasze przedszkole honoruje diety, więc w razie czego większy problem będę mieć w domu niż w przedszkolu 😉
  9. Ania_m

    Lipiec 2010

    My też już po wakacjach, Stasiek od początku miesiąca na dyżurze w przedszkolu. Nie jest za fajnie, bo mamy adaptację na całego - przez cały zeszły rok łez nie było a teraz są. Do tego od kilku tygodni paskudnie kaszle i nie wiadomo dlaczego. Gardło w porządku, osłuchowo w porządku. Badamy temat pasożytów (w badaniach nie wyszły ale to o niczym nie świadczy), alergii (we wtorek mamy pierwszą wizytę) i refluksu (to odkładamy na koniec). Co do przetworów, to ja jestem fanką przetworów warzywnych. Jeśli będę mieć czas, zrobię sosy pomidorowe (cebula + czosnek zeszklić na oliwie, dodać pokrojone pomidory, smażyć ok. 30 min, na koniec dać świeżej bazylii i zapasteryzować w słoikach) i ratatuję (na bazie sosu pomidorowego pokrojony zestaw: włoszczyzna, papryka, cukinia i bakłażan + na koniec bazylia, można też dać różne inne warzywa np. szparagówkę) ew. bakłażany (cebula + czosnek + bakłażany + bazylia). Kiedyś blendowałam pomidory ze skórką, na surowo wlewałam do słoików i pasteryzowałam - też były super na zupę. Takie przetwory cudownie smakują w środku zimy, do tego można na ich bazie bardzo łatwo zrobić wiele potraw (np. smażona czy gotowana ryba, do tego słoik warzyw i mamy rybę w warzywach albo risotto z tymi warzywami - też pycha 🙂.
  10. Ania_m

    Czerwiec 2010

    Magda, też uważam że Ci fajnie wyszła ta sukienka 🙂 Piotruś już poważny facet, wyglądacie na tym wspólnym zdjęciu jak rodzeństwo 🙂 My nie poszliśmy na bilans. Na tyle często byliśmy w tym roku u pediatry, że nie boję się że coś przegapiliśmy, a nie chciałam Stasia dodatkowo ciągać. Co do wagi i wzrostu, to nadal na dole skali - ma teraz ok. 98 cm i jest najmniejszy z chłopaków w swojej grupie przedszkolnej.
  11. Ania_m

    Czerwiec 2010

    Magda, jesteście od nas dużo młodsi i jestem pewna, że dacie sobie radę 🙂 Ja widzę bardzo dużą różnicę między swoją odpornością 10 lat temu a teraz. Według mnie Staś już na tym etapie byłby gotów na rodzeństwo, ale my niestety zdrowotnie jeszcze mamy trochę do wyprostowania zanim się zdecydujemy. A próbowałaś jeść mniejszymi porcjami, ale co 2 godziny? Mam dziś dzień wolny, więc zbieramy się na weekend na działkę pod Warszawę. Stasiek kaszle jak gruźlik, mam nadzieję, że nic się z tego nie rozwinie - zaglądałam do gardła i niby jest ok.
  12. Ania_m

    Czerwiec 2010

    Magda, gratuluję chłopaka 🙂 Rzeczywiście urodzaj się zrobił 🙂 Co do charakteru Stasia, to właściwie się nie zmienił. Z jednej strony jest bardzo mądry, wrażliwy i kochany, myśli o innych, potrafi oddać innemu dziecku swoją jedyną zabawkę, ma bardzo dużo empatii. Sam wpada na to żeby komuś pomóc i robi to z dużym zaangażowaniem. Jest bystrzakiem z dużą fantazją (jakie zabawy sobie wymyśla!) i nie potrzebuje do zabawy żadnych realnych zabawek. Bardzo dużo wie, nawet nie wiem skąd. A z drugiej strony jest strasznym rozrabiaką, nie potrafi sekundy usiedzieć na miejscu, wszystko musi mieć natychmiast, wszędzie musi zajrzeć, dotknąć, rozmontować, zbadać. Do tego jeszcze ostatnio zaczął sam się wypuszczać na różne wyprawy - otwiera drzwi i wybiega gdzieś nie mówiąc nic nikomu (w przedszkolu panie też się na to skarżą). Jak się wścieknie to tak wrzeszczy, że słychać go chyba w całej okolicy i te wrzaski potrafią trwać nawet do godziny - im bardziej jest zmęczony tym dłużej. No i nie słucha się - jak coś sobie wymyśli to po prostu to realizuje, nie zwracając uwagi na dorosłych. Jak mu się przerwie to jest straszny wrzask i żal do całego świata. Strasznie dużo energii musimy wkładać w skanalizowanie tego żywiołu, na szczęście daje się angażować do różnych domowych prac, jak zmywanie, wycieranie, pranie, stolarka czy gotowanie - potrafi np. prawie sam bez pomocy obrać mi obierakiem warzywa do zupy 😉 W te wakacje pozwoliliśmy mu chyba za bardzo się rozprężyć - teraz strasznie trudno mu wrócić do przedszkolnej codzienności. W każdym razie szykuję się, że przyszłe wakacje będę planować jak kiedyś planowałam obozy harcerskie - na każdy dzień jakieś konkretne zadania, najlepiej składające się w jakąś większą całość ze wspólnym scenariuszem. Nie ma lekko żebyśmy mogli posiedzieć na leżaku z książką 😉 Ale pocieszamy się tym, co mówią ludzie z większym doświadczeniem - że takie dzieci, chociaż dają popalić rodzicom, później, jeśli się je sensownie poprowadzi, wyrastają na bardzo wartościowych ludzi, którzy wiedzą czego chcą i nie ulegają przypadkowym wpływom. My w każdym razie póki co jesteśmy permanentnie u kresu sił 😉
  13. Ania_m

    Czerwiec 2010

    Hej dziewczyny 🙂 Przede wszystkim gratulacje dla wszystkich nowych Mamuś - tych rozpakowanych i tych w dwupaku 🙂 Ale miło czytać takie wieści od Was 🙂 U nas póki co bez zmian i zważywszy na nasz wiek, być może już tak zostanie - z różnych względów, głównie zdrowotnych. Zaszaleliśmy w tym roku z wakacjami - nie było nas w domu w sumie 5 tygodni tzn. Stasia, bo my z M kursowaliśmy wymiennie, żeby wystarczyło urlopów. Najpierw byliśmy przez 2 tygodnie pod Warszawą (tylko ja ze Stasiem), potem kolejne 2 tygodnie w górach (razem), a na koniec przez tydzień u Teściów we Wrocławiu (tu z kolei M ze Stasiem). Ale powiem Wam, że jeśli nie ma się do dyspozycji Dziadków, strasznie trudno wypełnić tę przerwę wakacyjną w przedszkolu. Aż boję się myśleć, że już za 3 lata będą do zapełnienia 2 miesiące, a nie 1, a Stasiek będzie jeszcze za mały na samodzielne wyjazdy w nieznane. Magda, żałowałam, że nie wzięłam ze sobą żadnych namiarów na Ciebie, bo byliśmy bardzo blisko - koło Suchej Beskidzkiej. Co prawda z tego co piszesz, może się i dobrze stało, bo skoro nie czujesz się dobrze, niekoniecznie życie towarzyskie musi Cię teraz pociągać 😉 Za rok wybieramy się w to samo miejsce, więc może wtedy uda się spotkać? Teraz już przyzwyczajamy się do normalności, Stasiek od poniedziałku na dyżurze w przedszkolu, a my w pracy. Idzie opornie, bo chyba przedobrzyliśmy, dając Stasiowi tylko 1 dzień spokojnej aklimatyzacji w domu - emocje puszczają mu na każdym kroku i od poniedziałku, mimo że do przedszkola chodzi chętnie, ryczy nam z byle powodu przed i po. Angee - oficjalnie dziecku karmionemu piersią wprowadza się nowości dopiero po 6 miesiącach, ale my wystartowaliśmy gdzieś po 4,5 - po Stasiu też było widać wyraźnie że już by pojadł czegoś innego 😉 Ja bym zaczęła od warzyw - to podobno najlepszy sposób na to żeby dziecko potem chciało warzywa jeść. Tych warzyw na początek jest naprawdę bardzo dużo, wcale nie tylko marchewka, chociaż od niej chyba najlepiej zacząć. Ale trzymaj kobieto się z karmieniem jak najdłużej, szczególnie że Kubuś idzie do przedszkola i będzie przynosił różne fajne choróbska - u nas chorowanie zaczęło się po odstawieniu od piersi, póki dostawał ode mnie przeciwciała, nic go nie ruszało 😉
  14. Ania_m

    Czerwiec 2010

    Zuziaku, ja bym jej dawała aż do zabiegu prebiotyki - te co przy antybiotykach. Stasiek jedzie na nich już prawie rok, wg naszej lekarki jest coraz więcej badań mówiących o wpływie prebiotyków na odporność. Możesz jej dawać też immunotrofinę, ale może warto zapytać laryngologa, bo ona m.in. obkurcza migdały. Apropos: Staś też ma skierowanie na wycięcie trzeciego migdała (zasłania 2/3) ale jeszcze ostatecznie przez pół roku mamy obserwować, zobaczyć ile będzie chorować i w listopadzie zdecydujemy czy wycinać. U nas z chorobami było w tym roku dużo lepiej, mimo że migdał urósł (poprzednio zasłaniał 1/2), więc nam lekarka pozwoliła się jeszcze wstrzymać.
  15. Ania_m

    Lipiec 2010

    Eluniu, bardzo mi przykro! Ściskam Was! Lusiu, ja też się cieszę z tego, że masz motywację do zmian w swoim życiu 🙂 Ważne jest to co napisałaś: że nawet jeśli okaże się że uniesienia szybko przeminą, i tak jesteś do przodu bo ruszyłaś się z miejsca! A u nas jak na wojnie. Stasiek chyba przemęczony, bo po całym roku pochwał w przedszkolu ostatnio przynosi uwagi i kary. Zdecydowaliśmy się na diagnozę SI. Na pełne testy Staś jest jeszcze za mały, ale póki co Pani Psycholog potwierdziła że ma cechy nadruchliwości, które z czasem mogą się rozwinąć w ADHD, ale mogą też się z wiekiem wyciszyć. W związku z tym mamy co pół roku pokazywać się w poradni psychologiczno-pedagogicznej, żeby monitorować rozwój sytuacji. Ma też nadwrażliwość słuchową, która również może powodować trudności w zachowaniu. Na szczęście poza tym rozwija się bardzo dobrze i Pani Psycholog nie miała żalu, że w czasie naszej rozmowy splądrował jej cały gabinet - nie pozwoliła nam go hamować, bo chciała poobserwować zachowanie 😉
×
×
  • Dodaj nową pozycję...