szuwartyna_m

astraaa napisał(a): tu nie chodzi o czas, ale o podziw dla twojej inwencji tworczej! jestem pod wrazeniem

Misia napisał(a): tez tak mam, ale to sa wymowki - trzeba wziac sie w garsc - cwiczyc silna wole...ja walcze ze slabosciami....z roznym skutkiem...ale jest coraz lepiej 😉

astraaa napisał(a): jestem pelna uznania - serio!

MonisiaD napisał(a): glowa do gory! zdrowia zycze!

Monisia, super ze jestes tak wytrwala... ja staram sie przestrzegac diety bialkowej (czasem mnie sciska i jem jeden - gora dwa ciastka z otrebow)...uwielbiam slodycze...niestety...noi trochu wiecej ruszam sie - auto mi sie zepsulo - jezdze autobusami i wysiadam 2-3 przystanki wczesniej i ide na nogach. w kazdym razie polecam fajna stronke: http://dieta-dukana-przepisy.pl/ poki co 1,5 kg mniej, mam zamiar dojsc do 54-55 kg. zyczcie mi powodzenia!

hej, dzieki za podpowiedz - bede probowac. mam nadzieje, ze uda mi sie go przekonac do kisielkow. ostatnio zrobilam zupe cukiniowa i ogorkowa, to zjadl ze smakiem. Ryb, miesa- tak o - samego nie chce jesc. bede probowac jakos przemycac. dzieki jeszcze raz za odp. 😉

MonisiaD napisał(a): gratki. a na jakiej diecie jestes?? ja przed ciaza bylam na bialkowej. teraz od tyg. probuje ponownie. mam nadzieje, ze bede wytwala 😉

hej, czy ktoras z was miala do czynienia z pasozytami u swojej pociechy? jakie byly objawy?

Witam, moj prawie 11sto miesieczny synek nie chce prawie w ogole jesc. Jedyne na co ma apetyt to mleko (jedynie 3*200 ml). Na widok zupki (niewazne czy swoja, czy sloiczkowa) dostaje ataku szalu. Nie chce jesc chrupek, chleba, parowek, etc. Jedyne co zje od czasu to trochu deseru lub owocow ze sloiczka....co mam robic? jak pomoc? Ja juz trace nadzieje, sily, checi.. ps. dosypywanie mleka do zupek, czy zabawy jedzeniem nie pomagaja... jestem zrozpaczona, bo moj maly wazy ok. 8 kg (waga przy urodzeniu 2950, spadek do 2800). co mam robic?

Joaska napisał(a): ktora z nich jest bardziej "szkodliwa"?

Witam, moj prawie 11sto miesieczny synek nie chce prawie w ogole jesc. Jedyne na co ma apetyt to mleko (jedynie 3*200 ml). Na widok zupki (niewazne czy swoja, czy sloiczkowa) dostaje ataku szalu. Nie chce jesc chrupek, chleba, parowek, etc. Jedyne co zje od czasu to trochu deseru lub owocow ze sloiczka....co mam robic? jak pomoc? Ja juz trace nadzieje, sily, checi...moze macie jakies sposoby, by przekonac niejadka do jedzenia zupy? ps. dosypywanie mleka do zupek, czy zabawy jedzeniem nie pomagaja... 😞 jestem zrozpaczona, bo moj maly wazy ok. 8 kg!

czesc, co sadzicie o tym szczepieniu? szczepic, czy nie?

sprobuj Camila - roztworu doustnego z Boirona, fajna sprawa - mi to pomaga, bo maly nie raz wyje strasznie. Tez mialam tak, ze co wlozylam go do lozeczka - to pobudka z wyciem. Srodek pomogl nawet lepiej niz Viburcol. btw. zauwazylam, ze moj coraz czesciej siega po mleko z butelki....nie kiedy obraza sie na cyca...

na kolki moj maly bral niemalze wszystko, powiem w skrocie co pomoglo: 1. dicoflor - 5 kropli z rana 2. delicol 6 razy dziennie po 6 kropli 3. wentylki windi - super sprawa na odgazowanie 4. dieta, dieta i jeszcze raz dieta. wykluczyc trzeba wszystko co zawiera laktoze - nawet parowki, czy bulki z budyniem. sab simplex pomogl mi jedynie przez ok. tydzien. potem znow gehenna coz...kolki mi sie skonczyly, a zaczely zabki 🙂

czy u ktorejs z was dziecko przechodzilo zabkowanie z gazami,wzdeciami, bolami brzuszka?