Skocz do zawartości

ManaLoa_m

Mamusie
  • Liczba zawartości

    68
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez ManaLoa_m

  1. Cygnee, bardzo się cieszę, że u Was już lepiej 🙂 Oby tak dalej! A ja skoczek kupiłam! Ale... taki SKOCZEK :P teraz więcej tych zaleceń żywieniowych, bo coraz mniej zdrowe życie jest, a na dzieciaczkach też to się odbija... Ale Wasze szkraby jedzą dużo... Nina ledwo pół słoiczka (małego) obiadku zjada... Fakt, że zaraz potem głodna jest, ale więcej nie zje. A i mleko jak z butelki je, to max. 100ml... Ale rybkę uwielbia 🙂 Lala, Ty chudzielcu! :P Ja przy Twoim wzroście ważę z 7kg więcej. I nie dość, że z przodu brzuszek mi wystaje troszkę, to z tyłu poduszeczka nad tyłkiem... Zrobiło mi się coś takiego chyba od paru upadków w dzieciństwie na pupę, a teraz jak kręgosłup obciążony, to jeszcze bardziej widać. Ale się nie przejmuję... Moje BMI się mieści w normie :P
  2. Hej! 🙂 Lala, to Ty się ciesz, że jeszcze Maja ząbków nie ma, jak lubisz pazurki pomalować 🙂 Bo ja już przy masowaniu dziąsełek czy smarowaniu żelem miałabym lakier zgryziony... Chyba z tym hybrydowym spróbuję 😉 Chusteczki to dobra zachęta, jak widzę, bo Nina pierwsze obroty na brzuszek też w ich stronę robiła 😉 A wczoraj już zaczęło się przemieszczanie po podłodze na czterech 😉 Zaczęło się od tego, że zrobiła w tej pozycji "pa pa" dla babci i jak zauważyła, że jednak może podnieść rękę, to ganiała wieczorem za 5l butlą wody po pokoju :P Dzisiaj Ninula śpi i śpi... może przez te zęby... My próbujemy prawie wszystkiego... Chrupki daje małej czasami i całkiem ładnie je zjada (oczywiście ona i otoczenie jest kukurydziane 😉 ), ale poza tym to zupy daje jej spróbować, jakiegoś owoca czy coś co jem... Podobno im dziecko więcej smaków teraz pozna, tym więcej będzie jadło później i nie będzie problemu z niejadkami. A te zupki w słoiczkach, to mają wszystkie podobne smaki. O, budzi się dzidziula, więc koniec pisania... 🙂
  3. Witajcie 🙂 Dziś już normalnie Nina spała do 7:30, to i ja się wyspałam. A patrzę, że wychodzi 3 ząbek, bo dziąsełko spuchło... Cygnee, mi się wydaje, że to nie jest skaza ani alergia pokarmowa, bo wtedy raczej na buźce by były te plamy. To raczej alergia na jakiś kosmetyk albo proszek. U nas pojawiły się plamy z krostkami najpierw na szyjce, ramionach, potem plecy i klatka piersiowa. Najpierw takie bąbelki malutkie, jakby poparzenie pokrzywą, a potem łuszcząca się skóra. I to po proszku było. Też chyba Ninę swędziało, ale była na tyle mała, że nie mogła się drapać. Smarowałam Alantanem i... świeżymi siuśkami 😉 Na noc zakładam dzidzi samego pajaca w zależności od pogody cieplejszego lub cieńszego 🙂
  4. Dzień dobry 🙂 Oj Lala, chciałabym mieć Twój zapał to sprzątania 😉 Ale pewnie Maja Ci pozwala na to, żeby codziennie troszkę sprzątnąć, bo ją nauczyłaś tego, że mamunia nie tylko dla niej jest. A moim właściwie jedynym obowiązkiem jest zajmowanie się Ninką, to ona nie potrafi sama zbyt długo wytrzymać. Dlatego mam nadzieję niedługo przeniesiemy się na swoje i wtedy obiecuję brać z Ciebie przykład 😉 Ninula od razu po porodzie krzyczała, ale była taka sina, że i tak się o nią bałam... pomimo tego moje pierwsze pytanie było o wygląd łożyska :P Mój mały "śpioch" zrobił nam pobudkę dziś o 5:20... Ale przynajmniej ładnie całą noc od 21 przespała. A teraz z mamą siedzi przed lapkiem i aż skacze z podekscytowania jak ja piszę :p
  5. Witajcie 🙂 Pewnie połowy nie napiszę tego co chciałam, ale przynajmniej część... Ja z nocnikowaniem postanowiłam jeszcze poczekać trochę, ale świetnie się czyta o Waszych sukcesach 🙂 Ninula po ostatnich szczepieniach na razie, teraz do listopada spokój. Waży "już" prawie 7kg, ale ostatnio kłopoty ma z jedzeniem. Chyba przez te ząbkowanie cyc to dla niej wróg nr 1. Poza tym wszystko je ładnie, nawet do owoców się przekonała, a rybkę pochłania ogromnymi (jak na nią) ilościami 😉 Też zaczęłam przechodzić na mleko następne (daje małej butlę raz dziennie , ale pojawiło się ulewanie, wysypka na buźce. Najpierw myślałam, że to po tej rybce, ale teraz już mam pewność, że to właśnie zmiana mleka... więc musimy jeszcze trochę poczekać... W ogóle to potrzebuję urlopu od ząbkowania... Mamy bezzębnych dzieciaczków cieszcie się póki możecie 🙂 Nie dość, że płacze mi Nina, jeść nie chce, ślini się okropnie, to jeszcze gryźć się nauczyła i jak ja jej cyca, to ona mnie gryzie. Ale przynajmniej znów zaczęła ładniej noce przesypiać, to trochę udaje mi się odpocząć 🙂 Ninka się przewraca, siada, przymierza się do chodzenia na czterech, taka ruchliwa jest, że... codziennie stuknie, puknie, bachnie, uderzy się i płacze... Ale łobuziak będzie mały, oj... :P No i na koniec dodać jeszcze muszę, że przecudowne Wasze dzieciaczki są!!! 🙂
  6. Witam 🙂 Chyba mnie tu przygnałyście tym pisaniem, że coraz mniej tu Was 😉 Nie było mnie od... dawna, więc nie ma mowy o nadrabianiu, ale kilka stron przeczytałam 🙂 Strasznie mi brakuje czytania naszego forum, więc postanowiłam trochę czasu na to wygospodarować. Ninka bardzo zajmująca jest i niestety nie można jej na zbyt długo samej zostawić. I nawet jak próbuję ją przyzwyczajać do tego, żeby się sobą trochę zajmowała, to znajdzie się ktoś, kto jej potowarzyszy... dzięki temu 5-10 minut i płacz, bo potrzebuje uwagi :/ Wy tu piszecie o ściśle określonych porach wszystkiego, a u nas każdy dzień inny od innych...Mniej więcej mam wyznaczone pory na wszystko, ale wahania są nawet 2 godzinne. Ale dzięki temu nie ma problemu z przesunięciem obiadku, kąpieli czy spania 🙂 Chociaż z jedzeniem to mamy problem okropny... Nina ogólnie ja małymi porcjami, a od jakiegoś czasu w ogóle nie chce cyca, więc cały dzień kręci się wokół tego, żeby zjadła. Butle zjada z małym marudzeniem (dostaje 150ml mm i to też przeważnie na 2 raty), zupki je z apetytem (chociaż mało, bo ok. 1/3 słoiczka), ale przy cycu pisk. Myślałam, że to przez ząbki, ale jeden wyszedł, a ona dalej to samo... a chciałabym dalej karmić piersią... Co do jedzenia bezmlecznego to jemy tylko obiadki z glutenem 🙂 Próbowałam dać małej jabłka, ale kończyło się krzywienie i aż wstrząsało nią :P Może to i lepiej, bo jakby się do słodkiego przyzwyczaiła, to może gorzej by obiadki jadła. A dzięki tym obiadkom i porcji mm anemię pożegnałyśmy i nie muszę jej podawać żelaza 🙂 Z innych postępów, to obroty w jedną i drugą stronę Nina opanowała perfekcyjnie i przymierza się do raczkowania 🙂 Na razie przyjmuję pozycję na chwilę. Robi też ^ podpierając się na głowie i palcach stópek, czasem przekręci się na boczek i jest już tuż tuż siadania. Wymawia sylaby chyba wszystkie poza "ma"... 😞 😉 Lala, ale Twoja Majusia ma włosków... 🙂 U nas nie dość, że jaśniutkie, to jeszcze wypadają. Ja tylko raz walczyłam z małym odparzonkiem, ale wtedy Tormentiolel smarowałam, a przede wszystkim nie używałam tych chusteczek nawilżanych, a przy każdej zmianie pieluszki przemywałam pupcię wodą. No ale to było małe odparzenie... Ninka też drobniutka jest, bo tydzień temu niecałe 6,5kg ważyła. Ale przybiera na wadze prawidłowo, więc się nie przejmuję 🙂 A jeszcze te jej ostatnie marudzenie przy cycu... a waga jednak nie jest zła 🙂 Ok, zmykam spać, bo za 2 godziny pewnie pobudka na jedzenie... ehh...
  7. Widzę tu temat jakiegoś kaszelku. Ja już jakiś czas temu się z takim zetknęłam i pytałam o to i faktycznie, może być tak, że się dzidzia zakrztusza śliną i u nas to się bardzo często zdarzało. O! Już nie śpi ta moja mała śmieszka 🙂
  8. Nie było mnie kilka ładnych dni... leżałyśmy w szpitalu... Niedzielny kaszel we wtorek zaczął się poprawiać, a w środę już Nina praktycznie prze przestawała kaszleć. Od razu dostała skierowanie do szpitala. Tak kroplóweczki, antybiotyk dożylnie, inhalacje, czyszczenie noska, bo się zaraz katarek pojawił... Poprawiać się zaczęło bardzo szybko i już od wczoraj jesteśmy w domku. Jednak o nadrobieniu tego, co u Was i Waszych pociech słychać to nawet mowy nie ma, bo bym pewnie cały dzień musiała siedzieć 😜 Z innych nowości u nas, to Nina nauczyła się spać na pleckach, bo w szpitalu na brzuchu nie pozwalają- pierwsza noc była straszna, ale potem się przyzwyczaiła 🙂 I pięknie potrafi się już przewracać na boczek (lewy) i pewnie lada moment zacznie się przewracać z brzuszka na plecki, bo już pupa w górze, nogi gdzieś latają, tylko brzuszek nie chce się przekręcić 😉
  9. Dziękuję 🙂 Chyba zaczyna się Nince poprawiać, bo dziś kaszel jest bardziej mokry i troszkę cieplejszą główkę ma, czyli pewnie walczy z chorobą 🙂 I po kropelkach wczoraj przepisanych dziś ani śladu ropki na oczkach. dlatego na razie nie będę jej zapisywać do okulisty, jak tak zostanie, to sobie daruje tą wizytę, bo i tak mnóstwo teraz tego było, a zaraz znów na bioderka jedziemy... Mam pytanie do Was, do mam, których dzieciaczki antybiotyk brały. Czy może po nim pojawić się krew w kupce? Odkąd podaje małej lek ma brzydkie, zielone kupki, a dziś pojawiły się 2 pasemka z krwią... 14A11, ja myślę, że możesz poczekać. Mi lekarz kazał wrócić po 3miesiącach. Wybrałam najwcześniejszy termin, bo pomyślałam, że im wcześniej będę miała to z głowy, tym lepiej, ale jakbym pojawiła się po 3,5 miesiącach, to nic by się nie stało. Ja co prawda jabłuszka nie podaję, ale czasem dam Niuni coś polizać 🙂 I za pierwszym razem, kiedy próbowała jabłko, to się krzywiła, a za drugim razem już chętniej lizała. Banan jej na razie średnio smakuje, za to winogrono razem z moją ręka by do buzi włożyła 😉 A tu nasza niedawno poznana zabawa 🙂
  10. Witajcie dziewczynki 😁 Ninka jest coraz bardziej zajmująca, więc nie mam za bardzo czasu tu zaglądać. W dzień śpi 4 razy po pół godziny, więc też nie mogę za wiele wtedy zrobić. Ale co ja tam miałam... zaczynają się schody... Mamy skierowanie do okulisty, pewnie trzeba będzie te przewody odetkać. Ale na razie z pobliżu nie ma okulisty dziecięcego, w szpitalu dziecięcym w Olsztynie nie ma wolnych terminów, a bezpośrednio do gabinetu lekarza nie mogę się dodzwonić. Jak jutro się nie uda, to muszę szukać gdzie indziej. Do tego jeszcze pojawił się kaszel... Dziś pojechaliśmy z małą do szpitala, na szczęście w płucach nic nie słychać, za to gardełko brzydkie i dostała Niunia antybiotyk. Chyba musi być paskudny w smaku, bo aż się krztusi i wymiotuje, jak go jej podaje. Nawet wymieszanie z mlekiem nie pomaga... Ale jakoś sobie radzimy i mam nadzieje, że szybko jej przejdzie 🙂 Nie wiem, kto od kogo się zaraził, ale ja też mam straszny ból gardła... Całe szczęście gorączki nie ma i przynajmniej z rana córcia ma dobry humor. Lecę się położyć spać, bo prawie całą poprzednią noc nasłuchiwałam, czy nic się z Niną nie dzieje... Może chociaż trochę pośpię, bo dziś pewnie też nie uda mi się porządnie zasnąć... Dobranoc 🙂
  11. Ninka jeszcze nie potrafi się na boczek przewrócić... Albo raczej rzadko kiedy próbuje, bo jak już chce, to jej się prawie udaje...Więc można powiedzieć, ze Kacperek jest super uzdolniony, jeżeli chodzi o kręcenie się na boki 🙂 A co do darcia gazet, to... Widziałyście to? 😉
  12. Wcale się nie dziwię, że już o wakacjach myślicie... po takich mrozach tęskni się do ciepełka 🙂 My już po szczepieniu jesteśmy. Mała waży 5260g, a długa jest nie wiadomo jaka 😜 Bo się pani doktor coś mogło źle zmierzyć 😉 Wcześniej mierzyła pielęgniarka, ale teraz w innym gabinecie nas przyjęła, bo tam cieplej. Wyszło jej 63cm, ale w książeczce nie wpisała. I tak jak patrzę na te siatki centylowe, to Nina długa i chuda jest. Płaczu było tym razem więcej niż poprzednio, ale i tak córcia była dzielna. A teraz sobie śpi grzecznie. Dostałyśmy też kropelki do oczu, a jak po nich ropienie nie przejdzie, to trzeba będzie do okulisty iść :/ Lala, wszystkiego naj naj naj!!! 🙂
  13. A wszystkim mamusiom i ich dzieciaczkom życzę tak radosnego dnia 🙂
  14. mamma-mia napisał(a): U nas już 2 dni z rzędu jest śmianie się w głos 🙂 I za każdym razem kończy się... czkawką 😜 A wczoraj to się Niuni takie szaleństwo włączyło wieczorem, że chyba z dwie godziny nogami machała, kopała, potem jeszcze to śmianie się 🙂 Nina też się ślinie, może nie aż tak bardzo, ale również próbuje zjeść wszystko co znajdzie się w zasięgu jej buźki lub rączki: kołdrę, kocyk, moje ramię, pieluszkę... o! pieluszka jest najlepsza, może tak z nią leżeć i próbować włożyć do buźki dłuższy czas. No i co jakiś czas trzeba jej tą ślinkę z brody wycierać, bo inaczej cała mokra by była 🙂 Cherry, buziaki dla Kacperka z okazji ukończenia 2 miesięcy!!! 😘
  15. Gosiu, super Ci w nowej fryzurce. I widać, że córcia dumna z ładnej mamusi 😉 A ta moja mała wariatka cały czas chce siedzieć! Nawet jak leży na pleckach to próbuje się podnosić i tylko się wkurza, że jej nie wychodzi... Pozostaje nam tylko leżenie na brzuchu... albo właściwi pełzanie lub kręcenie się. Dziś w końcu Nina zainteresowała się grzechotką. Do tej pory jak jej się w rączkę włożyło, to trzymała, ale raczej mało świadomie. A teraz próbowała złapać, jak trzymałam przed nią, chociaż zupełnie jej to nie wychodziło 😜
  16. 175g w ciągu 6 dni to chyba tak w sam raz 🙂 I nie wiem, jak to powinno być teraz, ale przy pierwszej wizycie położna mówiła, że dziecko powinno średnio przybierać 20g na dobę. Więc jeżeli to jest nadal aktualne dla 3-miesięcznego dzieciątka, to trzeba przyznać, że Wiktor bardzo ładnie rośnie. Dziecka zawsze najbardziej szkoda, gdy dzieje się jakaś krzywda, a jeszcze my mamy, które tulimy do piersi takie maleństwa, chyba z jeszcze większymi uczuciami podchodzimy do tego... a przynajmniej ja, bo kiedy sobie pomyślę, że Nince mogłoby się coś stać, to aż same łzy mi do oczu napływają. I przyznam, że odkąd usłyszałam, że to dziecko upadło i gdzieś tam uderzyło główką, to bardziej uważam przy jakimś przenoszeniu, przebieraniu, kąpaniu... I jak już pisałam, nie śledzę tej sprawy, więc na temat matki Madzi się nie wypowiadam i nie oceniam.
  17. Nadrobiłam, co pisałyście, ale na raty i oczywiście już większości nie pamiętam... A mała właśnie się obudziła... Jeszcze gada z owadami z karuzeli, ale pewnie niezbyt długo tak wytrzyma 🙂 U mnie po ciąży 3kg na... minusie 😜 Ale i tak jeszcze z 5 do zrzucenia. Niestety ćwiczenia odpadają przynajmniej na razie, bo po kilku brzuszkach przez kilka dni pojawiły się drobne plamienia i pobolewa mnie brzuch. Mam nadzieję, że to przejdzie szybko, bo zacznę się martwić... Judzia, właśnie pamiętałam, że ktoś jeszcze miał mieć szczepienie 2 lutego, ale nie pamiętałam kto 🙂 Teraz czekam na środę, ale chciałabym już mieć to za sobą, bo ten płacz, ból, później złe samopoczucie po szczepionkach... A my na razie we dwie leworęczne jesteśmy 🙂 Ja to już taka będę, ale Nince może się zmienić. Ale woli chwytać lewą rączką, lewą nóżką mocniej macha i główkę częściej w lewą stronę odwraca. Wydaje mi się, że z mojej córci to taki chudzioszek jest... Mierzona i ważona dopiero będzie, ale przy tych ok. 62cm waży pewnie nawet nie 5,5kg... no i wygląda na taką chudziutką, chociaż pucki ma okrąglutkie i fałdki na udkach też są 🙂 I tak się zastanawiam czy by jej za jakiś czas nie zacząć dokarmiać modyfikowanym mlekiem. co do sprawy Madzi, to nie śledzę tego, co się dzieje, ale powiem szczerze, że sama nie wiem, jakbym się zachowała, gdyby zdarzyło się jakieś nieszczęście i coś się Nince stało. Już nie chodzi nawet o to, ile w tym wszystkim jest prawdy, ale o to że matka, która kocha swoje dziecko nad życie i nagle coś się dzieje, dziecko nie oddycha, sinieje, może doznać ogromnego szoku i nie działać racjonalnie. Ja bym chyba zwariowała z jednej chwili... I na koniec dodam, że dziewczynki macie piękne dzieciaczki, jeden dzidziuś piękniejszy od drugiego. I wszystkie się bardzo ładnie rozwijają, chociaż każdy dzieciaczek w swoim własnym tempie 🙂
  18. Zimno i zimno... i nie miałam serca wychodzić dziś z małą i lecieć na to szczepienie. Zadzwoniłam do przychodni i powiedziałam, że przyjdziemy za tydzień. Pewnie to i lepiej z tego względu, że mnie coś łapie, boli mnie gardło i ogólnie osłabiona się czuje, nie wiem, czy gorączka się nie zacznie... :/ To jeszcze mała mogłaby po tym szczepieniu ode mnie się zarazić... Ale teraz już nie myślę i nie przeżywam tego szczepienia, skoro nie idziemy, to mogę o czymś innym pomyśleć 🙂 Lala, Majeczka już od urodzenie przepięknie do zdjęć pozowała 🙂 A Kacperek świetnie z tym misiem wygląda 🙂 Po porodzie mówiłam, że nigdy więcej czegoś takiego nie chcę przeżyć, ale teraz... teraz to już nie wydaje się takie straszne. Chociaż, tak jak Gosia, bardziej niż do porodówki to do brzuszka tęsknię. A pamiętam jak patrzyłam jak na wariatkę na koleżankę, która mówiła, że jej brakuje brzuszka 😜 Ninka już z miesiąc temu albo i więcej przekręciła się z brzuszka na plecy, ale na tym koniec. Więc to chyba był jednorazowy wyskok 😉 Na razie ćwiczy pełzanie nawet podczas snu i znajduje ją zawsze główką prawie w szczebelkach (dobrze, że te ochraniacze są) 😉 Śmiech może jeszcze nie taki śmiechowy, ale już udaje jej się odgłosy radości wydobywać z siebie 🙂 Najczęściej przy robieniu prrrr w policzek albo podczas fruwania nad mamą 😜
  19. Ninka też niedawno na macie prawie zasnęła 🙂 Jak już główkę do spania układała, to ją przełożyłam do łóżeczka 🙂 W ogóle nie mam pojęcia co to jest za dziecko! W nocy kładę ją do łóżeczka nawet jak nie śpi i po jakimś czasie sama zasypia, a teraz jeszcze w dzień sobie poleży, poleży i zaśnie! 🙂 Jutro szczepienie, a ja to tak strasznie przeżywam. Bo nie dość, że ten ból, płacz i marudzenie potem, to jeszcze mróz. Teraz u mnie jest -13 stopni, a jutro ma być zimniej. I jak tu małą ubrać, żeby nie zmarzła i się nie przegrzała... I jeszcze wczoraj wieczorem pojawiła się jedna biegunkowa kupka: zielona, prawie cała wsiąkła w pieluszkę, a to co nie wsiąkło było śluzowate. Od tamtej pory już w miarę normalne kupki, ale się martwię...
  20. Wróciłam po kilku dniach u mamy z mnóstwem wątpliwości... Ehh... nie wiem, czy nie lepiej by mi było się do niej przenieść... A u nas zupełnie odwrotnie niż Wy tu opisywałyście... jak Ninka wcześniej nie lubiła na brzuszku leżeć i zaraz płakała, tak teraz tą pozycję całkiem polubiła, leżąc podkurcza nóżki pod siebie i pełza do przodu albo opiera się na kolanach i czole podnosi brzuch 🙂 Na spacery już od kilku dni nie wychodzimy, bo zimno strasznie... a w czwartek szczepienie i trzeba będzie w ten mróz iść... Z jednej strony może to i dobrze, bo tak ciągle w domu siedzieć, to też pewnie nie najlepsze jest. Nie rozpisuję się, bo mały śpioszek właśnie wstał... śpi po pół godziny w ciągu dnia, więc nie mam za dużo czasu 🙂
  21. U nas na katar najlepszy jest właśnie spacerek 🙂 A sól fizjologiczna tylko wspomagająco 🙂 Agisal, przesyłam dużo sił dla Dominiczka, niech mu się coraz lepiej bryka na brzuszku 🙂 Nina często nie je zbyt długo. Od jakiegoś czasu robi sobie ze 2-3 takie 20-30 minutowe karmienia w ciągu dnia, ale tak to kilka minutek i koniec. Najwyżej jak głodna jest to za chwilę znów o cyca woła, ale też krótko trwa karmienie 🙂 Mój brat też nie tolerował Oilatum jak był mały. Miał skazę białkową i pewnie po jakiejś wysypce miał zalecone kąpiele w tym. Ale jak tylko go mama do wanienki włożyła, to się cały czerwony zrobił i my z siostrą biegałyśmy wodę zmieniać, żeby go raz dwa opłukać... Ninka w dzień raczej nie zasypia sama, tylko trzeba ją troszkę ponosić, ale dziś... Chciałam wyjść na spacer zanim zaśnie, więc leżała, marudziła, popłakiwała, a ja jej nie brałam, tylko siebie ubierałam, herbatkę chciałam wypić... a tu nagle cisza... patrzę, a ona śpi! 😉 Uwielbiam Majeczkę z tą kokardką, ślicznie tak wygląda 🙂
  22. O! Paula 🙂 Ty lepiej napisz, co tam u Was chociaż w kilku zdaniach, jak nie chce Ci się drugi raz wypracowania pisać 😉 Ninka dziś zrobiła tak piękną kupkę, że aż uśmiech wywołała u mnie 🙂 Piękny nie zielony kolorek i prawie cała bardziej stała niż śluzowata. Muszę się wziąć za siebie i lepiej jeść, bo jednak zdarza mi się czy coś smażonego czy słodkiego za dużo (a na to to akurat mam ogromną ochotę i mogę pochłaniać w ogromnych ilościach). Że też mi tyle czasu zajmuje zorganizowanie się tak, żeby jeść zdrowo dla mojej córci... 😞 Ale nie będę się na ten temat rozpisywać, trochę żałuję, że nie zostałam u siebie, a mieszkamy u teściowej... Ale dziś jadę do mamy na kilka dni, to będę pilnować diety i obserwować kupki 🙂 Majeczka ma super bujną czuprynkę, świetnie taki roztrzepaniec wygląda 🙂 Ninka ma co prawda długie włoski, ale... od połowy główki, a z przodu dopiero zaczynają rosnąć 😉 Kąpiele u nas też są bardzo lubiane 🙂 Najbardziej Nina lubi leżeć na brzuszku, kiedy myję plecki i patrzeć na kaczuchę na wanience. Wczoraj po raz pierwszy wydała z siebie (Nina, nie kaczucha 😉 ) jakieś dźwięki w wannie. Ale ubieranie.... uuu... masakra :/ Najlepsze jest to, że karmię ją przed kąpielą, a ledwo wyciągnę z kąpieli, a ona znowu głodna i krzyczy, ubrać się nie daje... Dobra, piję herbatkę i się zbieram 🙂
  23. Mnie też Cherry jeszcze bardziej do spirali przekonała... Co do mleka, to moje koleżanki rok temu robiły badania na tych mlekach na obecność białek. I niby mleka humanizowane, takie żeby jak najbardziej przypominały mleko kobiety, żeby jak najmniej tych białek krowich, ale z tego co pamiętam, to Bebilon nie wypadał tam zbyt dobrze, a przecież to droższe mleko. Więc wcale nie jest powiedziane, że jak drogie to dobre, a te tańsze są gorsze. U nas śpiochowania ciąg dalszy... i jak jedną noc udało mi się przetrzymać i przespać, tak dziś po 6 godzinach już zasnąć nie mogłam i co chwilę nasłuchiwałam, czy mała się nie budzi, a końcu wstałam, odciągnęłam trochę pokarmu, bo się nie mieściło, aż w końcu i tak Ninę na śpiocha udało mi się trochę podkarmić 🙂
  24. U nas mata na razie sprawdza się słabo, ale widzę, że Nina coraz większą uwagę zwraca na wiszące nad nią zabawki i coraz więcej czasu jest w stanie spędzić leżąc na niej. Myślę, że za jakiś czas będzie to dobre miejsce do zabawy 🙂 A latem myślę, żeby wykorzystywać ją zamiast kocyka do rozłożenia na ziemi 🙂 Mamy matę z panelem dźwiękowym do kopania, ale na razie jedynie wykorzystuję do włączenia muzyczki, bo córcia nie potrafi kopnąć tak, żeby grało...
  25. Ale mi dziś Ninka przyjemność zrobiła i jak zasnęła 0o 21, to o 5:30 ją nakarmiłam. I co dziwne nie spała! Tylko sobie leżała, wierciła się i pomrukiwała, ale nie wołała o cyca... I z jednej strony jestem zadowolona, że się wyspałam i jeszcze w dzień mam czas dla siebie, bo mała od 3 dni dużo śpi, ale z drugiej strony martwię się, że jest coś nie tak... Ehh... bycie matką to coś strasznego! 😜 Agisal, dobrze, że już z Dominikiem jesteście w domu. I moje przypuszczenia są podobne, że się z synka leniuszek zrobił i nie chce mu się ssać 🙂 Gosiaq, ale śmieszek z Filipa! 🙂 I tak się zastanawiałam czy zakończenie będzie takie czy... pieluszkowe 😉 Marinel, mi się wydaje, że te drżenie może być przez niedojrzałość układu nerwowego i powinno z czasem zniknąć. No ale my Cię tu możemy troszkę uspokoić, a dopiero jak się specjalista na ten temat wypowie, to będziesz miała pewność, że jest ok 🙂 Gosiu734, gratuluję! 🙂 Ciężka praca się opłaciła i już masz prawie wszystko za sobą, teraz już będziesz na bieżąco z nauką, to będzie dużo lżej 🙂
×
×
  • Dodaj nową pozycję...