Skocz do zawartości

krusyna_m

Mamusie
  • Liczba zawartości

    544
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez krusyna_m

  1. madzia_m3 napisał(a): W sensie, jako towarzyszka spacerów???? OCZYWIŚCIE 🙂)))
  2. Aniusia - naprawdę współczuję takich warunków, bo rzeczywiście strach jeździć. W porównaniu z południem , to u nas prawie komfortowe warunki 😉 Tylko zimno... chociaz z tydzień porządnych mrozów, to nam sie przyda - przynajmniej wirusy wymrozi. Dziewczyny pisałyście o szczepieniach i autyzmie dziecięcym - ja nie znam wiarygodnych wyników badań, ale przy okazji szukania informacji dot. szczepienia 5w1 usłyszałam coś mądrego od doświadczonej położnej. Powiedziała, mi że rodzice których dzieci chorują na autyzm po szczepieniu szczepionką 5w1 krzyczą, że to ta konkretna szczepionka spowodowała chorobę ich dziecka, ale faktem jest, że jeśli szczepili już tym rodzajem, to nie sprawdzili tej z NFZ-u, a być może i ona wywołałaby chorobę. Podobnie z MMR, rota, pneumokokami itd. Osobiście więc skłaniałabym się ku teorii, że autyzm związany jest z konkretnym orgaznizmem, konkretnym dzieckiem i akurat aktywował się po szczepieniu... Ja - jak pisałam na fb - szczepię i szczepić będę, bo dzięki szczepieniom wiele groźnych chorób zostało wyeliminowanych. A co jeśli brak szczepień, znowu aktywuje uśpione choroby? A co jeśli te zmutują??? Ech....
  3. Aniusia, słyszałam właśnie, że u Was zimowa masakra i niestety w najbliższym czasie nie będzie lepiej ;/
  4. madzia_m3 napisał(a): Kochana cc miałam na Zaspie (ale koleżanka pół roku wcześniej miała na Klinicznej i było identycznie jak u mnie - no prawie... u mnie nie było studentów 😉 ). Anabelle - myślę, że to, jak się czułam nie ma nic wspólnego ze sposobem przeprowadzenia cc, czy znieczuleniem, ale po prostu z moim organizmem. Ot niektóre po kilku godzinach biegają, a niektóre - i tu ja - przez miesiąc kuśtykają 🙂 A skurcze również miałam krzyżowe i mega bolesne, tym bardziej, że maluch się zaklinował i 1,5 godziny kazały mi pod koniec leżeć na boku, bo może się jakoś uda. I mimo tego nie mam żadnej porodowej traumy 🙂 I marzę o naturze 😉 I jeszcze jedno - kruSyna, Dziewczęta - kruSSSSyna 😜 😉
  5. Wisienko - u mnie ja wiadomo cc to kwiestia wielkości dziecka (jeśli znowu trafi się takie w okolicach 4 kg to cc) - skurcze, rozwarcie i cała reszta była błyskawiczna i książkowa (chociaż jak ktoś kiedykolwiek spróbuje mi znowu zrobić masaż szyjki to ubiję albo pogryzję)...
  6. Kurczę, tak pędzicie, że nie dam rady nadgonić... Poczytałam sobie o waszych cesarskich przeżyciach albo pragnieniach i.... Cherry oczywiście ma rację, że to nic strasznego i da się przeżyć, ale ja osobiście strasznie chciałam rodzić naturalnie. Bardzo. Niestety u mnie sn nie wyszło i po kilku godzinach skończyło sie pilnym cc, po którym bardzo źle dochodziłam do siebie, a po powrocie do domu (po 4 dniach) zostałam z małym sama, bo M nie dostał urlopu. Napiszę Wam, że jak czytam albo słyszę, że są dziewczyny, które życzą sobie cc, baa...płacą za nią, to aż mnie ciary przechodzą. Tam gdzie rodziłam, po 6. godzinach od cc próbują uruchamiać pacjenta 🙂
  7. Shelby napisał(a): Tak, ale on niestety wstaje przed 6.
  8. Ja zerkam na serial w sieci, bo małżonek ogląda meczyk 🙂 Ciasteczko od 18 śpi 🙂
  9. Madzia, napiszę Ci jeszcze tutaj, bo nie wiem, czy na fb dotarło 🙂 W naszych szpitalach do cc robią znieczulenie miejscowe. Malucha widzisz od razu, a dostajesz po jakiś 5-10 minutach i już się nie rozstajecie 😉 Narkozę robią sporadycznie, jak są jakieś problemy 🙂 W szpitalu jest się 4 doby, a wstawać każą po 6. godzinach (ja dałam radę po 10. i też było OK) Głowa do góry i się nie bój 😉 Zresztą tyle przeżyłaś, to i z tym sobie spokojnie poradzisz 🙂 McDusia - i ja Ciebie witam 🙂
  10. Hej Dziewczynki, ja tak na momencik 🙂 Tak zasuwacie, że nie nadążam z czytaniem 😉 zresztą z pisaniem też niezbyt, bo po pracy już nie mam sił na forum - ech... niestety dostęp do fb jest zdecydowanie łatwiejszy 🙂)) W każdym razie staram się byc chociaż mniej więcej na bieżąco 🙂)) Marinel - i ja dołączam się do urodzinowych życzeń. Natomiast w kwestii plamienia możesz się na wszelki wypadek udać do gina, ale jeśli nie masz dodatkowych objawów: bole podbrzusza, kłucie w jajnikach, niepokojące upławy to raczej nie masz powodów do zmartwień 🙂 Natomiast jeśli chcesz zyskać pewność, to da Ci ją tylko lekarz. Shelby - nie pogratulowałam Ci zdanego egzaminu - a więc GRATULACJE DROGA KIEROWNICZKO 🙂))) Anabelle - również serdecznie Cię witam... Wiśnia!!! A co Ty się tak domagasz dowodów miłości i przywiązania 😜PP I ja Cię drapię za uszkiem i cmokam w czółko - CMOK 🙂)) Aaaaaa..... a u nas już 5 ząbków i kolejne na horyzoncie (wiem, wiem...szału nie ma, ale moje Ciasteczko się w tej konkretnej dziedzinie nie spieszy, za to we wszystkich innych galopuje!). Buziaki 🙂
  11. Cherry napisał(a): Ciastek dostaje Nestle Junior - waniliowe albo z miodem 🙂 U nas znowu zębolkowy kryzys... alez te dzieciaki się muszą namęczyć...
  12. Hej Dziewczynki, i po świętach... przykro mi, że nie u wszystkich były ciepłe, sympatyczne i magiczne 🙂 U nas na pewno było rodzinnie, ale my się wszyscy po prostu lubimy - bardziej lub mniej, ale zawsze 🙂 Wigilię spędziliśmy u moich rodziców - byli też moi bracia i babcia, a kolejnego dnia pojechaliśmy do teściów, gdzie moje Ciasteczko szalało ze swoją kuzynką - fajnie było i od kiedy jest Maksik takie rodzinne spotkania sprawiają mi coraz więcej przyjemności 🙂 Moj maluszek również dostał mnóstwo prezenciochów, m.in. krzesełko uczydełko, grający i świecący bębenek, cymbałki z młoteczkiemi kuleczkami, jeździk na trzech kółkach, laptopa, grający samolocik z klockami, grający wóz strażacki, ogromnego pluszowego żółwia (później wrzucę Wam fotkę, bo jest naprawdę genialny), warsztat little tikes i furę innych zabawek 🙂
  13. Gosiaczku - jeeeeeeny Tyś rzeczywiście poważna Pani z banku 🤪 🤪 🤪 A ja mojego Maksia przerzucę do dużego łóżka, jak pojawi się kolejny potworek - no chyba, że będzie to tyle trwało, że mój gigant wyrośnie ze swego wyrka 🙂 U Maksikowskiego w pokoju stoi sosnowe łóżko, do którego dokupię drewnianą barierkę i będzie OK 🙂 Aniusia - myślę, ze jeśli koniecznie już chcesz zmieniać maluchowi łóżeczko, to taka kanapa będzie najlepszym rozwiązaniem, bo jak się chłopina sturla, to się nie poobija 🙂 No a poza tym u nas zapalenie ucha...grrrr..... !!!!!!! 😞
  14. Cherry napisał(a): Tak to jest jak się ma w domu wulkan energii 🙂))) A już tańczący wulkan to szczyt szczytów 🤪
  15. Cherry napisał(a): A to super: pojadę i kupię 😁
  16. A gdzie można takiego psiaka nabyć ????
  17. Haaaaalo 🙂 A ja mam w piątek i poniedziałek wooooolne - tarara 😉)) Będziemy w piątek z Ciastkiem ciasteczka piec, zrobię jeszcze chlebek bananowy i na pewno babkę cytrynową 🙂 Prawdziwego żarełka nie robię, bo mamy znowu święta objazdowe i na pewno wrócimy z zapasami, ale same rozumiecie... zapach ciasta musi być 🙂))) Iiii.... bo zapomnę... Shelby - chodzi Ci o zadziorną twarzyczkę mini Ciasteczka??? Noooo...bo ta jest rzeczywiście fajowa 🙂) Zania - łaaaaaaał...... ale fantastyczne uszka - jeśli będą smakowały, tak jak wyglądają, to raz jeszcze powtórzę: łaaaaaał !!!! Madzia - cicho mi bądź i nie demoluj mi mojej zębolowej teorii!!! Celowo Was przemilczałam, a Ty mi tu podpadasz 😁 😁 😁 i znowu ideał sięgnął bruku 😉 Lala - wiem, że Twoja sytuacja nie jest prosta, wierz mi, że i u mnie nie jest lekko, bo bratowe mojego męża to prawidziwe harpie i chętnie utopiłyby mnie w łyżczce wody, ale chcąc, nie chcąc, często się spotykamy i to się na pewno nie zmieni, więc staram się, aby nasze stosunki były poprawne - ze względu na mojego M, Maksia, który ma się trzymać z kuzynostwem i ogólnie nastrój w rodzinie, tak jest łatwiej. Nauka dystansu zajęła mi niemal 10 lat, ale się udało i bardzo się z tego cieszę - i naprawdę Tobie również tego życzę 🙂)) Marinel - brawo!!!! Trzymam kciuki za Twą silną wolę i łóżeczkowe noce Twójej córci 🙂
  18. aaa_aniusia napisał(a): owi A to racja 🙂)) Chociaż tu np. Lalowa Maja stanowi wyjątek 😉
  19. aaa_aniusia napisał(a): Eeech... następna chwalipięta 😁 😉 😜 U nas nadal całe 4 i 5. w drodze 😉 duma mnie rozpiera";];] hihi...nie dziwię się 🙂))) w końcu masz zębatą buziulkę 😁 Gosiaczek się na pewno ze mną zgodzi, że u na na północy jest inny klimat i dlatego zęby wolniej się pojawiają 😉
  20. aaa_aniusia napisał(a): Eeech... następna chwalipięta 😁 😉 😜 U nas nadal całe 4 i 5. w drodze 😉
  21. Cherry napisał(a): Zawsze może być gorzej - wystarczy hasło: "do hymnu!" 😁 A ja właśnie odstresowuję i relaksuję się przy "Chirurgach" - mmm.... Ja nie ściągnęłam, oglądam w sieci 🙂 http://iitv.info/chirurdzy/s09e09-run-baby-run.html Kurde uwielbiam ten serial i ciągle sobie obiecuje, że ściągnę wszystkie sezony.... tylko wiecznie nie ma czasu....
  22. Cherry napisał(a): Zawsze może być gorzej - wystarczy hasło: "do hymnu!" 😁 A ja właśnie odstresowuję i relaksuję się przy "Chirurgach" - mmm....
  23. Ależ Armandzioszek ma mnóstwo zęboli - jeeeeny !!!!
  24. Cherry napisał(a): A zawsze musi być jakiś powód ??? Ot tak po prostu mam całuśno-Wisienkowy nastrój 🤪
  25. Hej Dziewczyny - podczytałam, co napisałyście, ale mogło mi sporo umknąć 🙂 Lala - wiesz... myślę, że święta to idealny moment, żeby nieco odpuścić. Rozumiem, że szwagierka sprawiła Ci wielką przykrość, że nagadała głupoty, że Cię skrzywdziła, ale to bądź co bądź siostra Twojego męża 🙂 Musisz pamiętać, że jeśli nie spędzisz świąt z teściami, to prawdopodobnie zranisz i ich, i swojego męza (przecież to jego rodzice), a i sama nie będziesz się dobrze z tym czuła. Może to dobra okazja, żeby sobie wszystko wyjaśnić??? Nie musicie się lubić, ale warto zadbać o poprawne stosunki, bo z czasem będzie coraz gorzej 🙂 🙂 Marinel - a nie boisz się, ze malutka przy kolejnym upadku w końcu naprawdę zrobi sobie krzywdę? Słońce - moze czas na odpępowienie, hmmm...? Aaaa... śliczniutkie te ostatnie fotki Emilki 🙂 Madzia - bardzo się cieszę, że już wychodzicie na prostą 🙂 A marzec coraz bliżej 😉))) Cherry - Ciebie i Armandzika po prostu mocno cmokam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...