Skocz do zawartości

isa8_m

Mamusie
  • Liczba zawartości

    1019
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

isa8_m's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

5

Reputacja

  1. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    mixi - specjalnie nic nie robię tzn. nie katuje się bo muszę schudnąć... tylko żyję bardziej aktywniej i zdrowo (rower, bieg, ćwiczenia - wieczorami jak mały śpi i jak pogoda dopisuje) po 18 nic nie jem, sama woda, co najważniejsze zero słodyczy... a cukier tylko do kawki. zdrowo się odżywiam,ograniczam tłuszcze, smażone itd... dużo gotuje na parze lub pieczone z piekarnika. chyba tyle. no dodam że stres, nerwy i praca robi swoje. nie mam czasu myśleć o jedzeniu, jem dużo owców i warzyw, sałatki no i co najważniejsze pije bardzoooo dużo wody. w ciągu dnia jestem ciągle w biegu, tu małego do przedszkola, później do jednej firmy, do drugiej i po 'pracy' jeszcze praca w domu (więc jak już mnie głód dobija to zamawiam na szybko sałatkę a nie fast-food 😁 ) ... małego o 15/16 wybieram spędzamy razem czas do 19 i zasypia a ja dalej w ruch... ale już nie mogę się doczekać świąt, żeby trochę odpocząć od tej bieganiny... dobranoc. 🙂
  2. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    Forum umiera... szkoda. Pauleczka gratulacje!! Latka cierpliwości a napewno się uda! u nas ok. wszystko się kręci. M zjechał na tydzeń, dzisiaj wyjeżdża i 3.04 przylatuje na miesiąc zająć się działką bo na wakacjach robimy fundamenty. teraz mieliśmy bieganiny, z notariuszem, geodetą itd... ale już wszystkie papiery mamy więc jesteśmy bardzo szczęśliwi! Szymon oczywiście chodzi pięknie do przedszkola, uczy się, recytuje, śpiewa, tańczy... a o rozmowie nie wspomnę... gada jak najęty, papla wszystko. muszę się pochwalić 😁 z 65kg przeszłam na 55 kg. jeszcze 5kg do celu i witam latooo ! 🙂 [URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4713c5fd2afba2eb.html][IMG]http://images70.fotosik.pl/745/4713c5fd2afba2ebmed.jpg[/IMG][/URL]
  3. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    no niestety, szpital nie daje łóżek dla rodzica, tylko możliwość rozłożenia karimat/mat/leżaków a i przez cały dzień muszą być schowane ;/ więc od 20 do 6 rano można rozkładać jednak w ciągu dnia muszą być schowane za szafeczką. dla mnie to chore bo niby jak rodzic ma spać na krześle szkolnym? jak wytrzymać cały dzień na krześle? ciekawe gdyby ordynatora dziecko zachorowało czy swoją żonkę posadziłby cały dzień na krześle szkolnym a w nocy położyłby ją pod łóżeczkiem na karimacie... hm. no ale dość narzekania, ważne że w miarę normalnie leczą. dzisiaj wyszliśmy na szczęście do domu bo już nie wymiotuje tylko zdarza się biegunka po powrocie odsypialiśmy szpital, a teraz buszujemy... już jest o wiele wiele lepiej... dostaliśmy receptę z lekami i teraz minimum tydzień w domu na dupie się kurujemy... dzisiaj w szpitalu dostał jeszcze 4 kroplówki i mam nadzieje że jutro będzie znowu sobą, pełen energii... niestety jak nic nie było tak się nas czepiło na całego... mam nadzieje że to jednorazowy wybryk. i szybko wrócimy do formy, ja do pracy a on do przedszkola. co do szczepień na Rota - nie szczepiłam... bo... bo nasłuchałam się że są różne szczepy Rota, ludzie szczepią na ten jeden ale może zaatakować inny. i nawet w sali chłopczyk był szczepiony na Rota a i tak go dorwało, tylko łagodniej to znosił. więc szczepisz czy nie to i tak nie masz 100% pewności.
  4. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    meldujemy się ze szpitalnych murów... młody złapał cholernego Rotawiusa, i to takiego że skurczybyk nie daje za wygraną... 3 dzień leżymy pod kroplówkami, gazometria powoli się stabilizuje, niestety przez ciągłe wymioty i biegunkę wszystkie wyniki poleciały w dół ;/ masakra. młody dzielny (jak widać na zdjęciu na fb), męczy go tragicznie w szczególności w nocy, więc w dzień staramy się odpocząć a w nocy robimy wycieczki i dłuższe posiedzenia w wc. no ale liczę że teraz będzie lepiej bo dzisiaj już ma jakiś tam apetyt i zjadł z pół paczki flipsów kukurydzianych i troszkę suchej bułeczki przez cały dzień i na szczęście obyło się bez wymiotów i już sam dopomina się o wodę i nie muszę go na siłę przekonywać... jeden plus - mamy sale dwuosobową z toaletą z czego chłopczyk sąsiadujący dzisiaj wyszedł i jesteśmy sami w dodatku szpital udostępnia wi-fi. aaa dzisiaj było ważenie - 12 kg i 94cm. odziwo oswoił się z sytuacją, wie że musi mieć kroplówki, daje rączkę pielęgniarkom, daje się codziennie przebadać na wizytach, więc to też taka trochę nauka życia. trzymajcie kciuki za nasz powrót do domu bo nie wyobrażam sobie siedzieć tu na szkolnym krześle i nocować na karimacie pod łóżeczkiem 😞 czuje się tragicznie... pozdrawiamy i życzymy zdrówka wszystkim dzieciaczkom 🙂
  5. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    Inirtam czekamy na wieści 😁 jeśli chodzi o nudności to u mnie było znowu tak że byłam głodna chciałam coś zjeść ale na widok jedzenia biegłam do kibelka... zero. tylko woda mi wchodziła z cytryną i imbirem. nie miałam takich smaków jak piszesz :P nudności zaczęły się w pierwszym miesiącu ciąży. i zazwyczaj występowały i trwały od rana do południa. nie ma co gdybać... rób test i nas informuj . jeśli chodzi o sikanie to mój młody w nocy też pije dużo wody, przez to mam ostatnio pobudki po 3 razy na siku 😮 w trasie, na spacerach itd. idzie w ruch szukanie krzaczków i sikanie na trawkę 😁 albo publiczne wc.
  6. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    ale ciszaaa. forum umiera a szkoda... kiedyś to pisałyśmy co chwile, bo jakieś problemy, bo kolka, bo nie śpi, pierwszy ząbek, pierwsze słowa... bo coś tam... a teraz wszystko jest całkiem inne chyba prościejsze, chociaż mówią duże dzieci - duży problem... tak sobie siedziałam i myślałam gdzie mi te 2,5roku zleciało, aż mi się zatęskniło za tym bobasowym zapachem, płaczem, za tymi malutkimi stópkami, rączkami. napadły mnie jakieś wspomnienia 🤨 a u nas ok, młody zdrowiutki jak rybka, chodzi codziennie do przedszkola. obawiałam się bo każdy mi mówił że dopiero jak dziecko wyjdzie do dzieci/ przedszkola zaczną się choroby itd... kilka razy zaprowadzając młodego do przedszkola widziałam osmarkane, zakichane i zakaszlane dzieciaki, troche mnie to niepokoiło i drażniło... ale póki co chodzi już 3 tygodnie i zero jakiejkolwiek infekcji. oby tak dalej. codziennie pije tran oraz witaminki-oranżadki. a kilka razy byłam świadkiem jak Panie nie chciały przyjąć dziecka do przedszkola bo rodzice potrafią przyprowadzać dziecko z gorączką 😮 nie mogę tego pojąć, dziecko marudne, rozpalone, kaszlące a rodzic potrafi powiedzieć "płacę więc przyprowadzam" i odwraca się dupą i chce iść do pracy... ehh;/ rozumiem że praca jest ważna ale nie kosztem dziecka i innych zdrowych przedszkolaków może zostawić u babci, cioci, albo iść do lekarza po l4 na opiekę. na szczęście zaostrzono rygor pod względem przyprowadzania rozchorowanych dzieciaczków... mamuśki napiszcie co u Was i dzieciaczków! 🙂
  7. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    ... teraz ja muszę się zacząć przyzwyczajać że nie mam syna w domu. strasznie mi dziwnie i nie wiem co mam z sobą zrobić, tzn. roboty mam po pachy, ale nie potrafię się na niczym skupić bo ciągle myślę o młodym... eh. Szymon dzisiaj rano pomachał, dał mi ciuma i powiedział 'przyjedź po mnie po obiedzie' więc żeby miał pewność że mama zawsze przyjedzie to jadę po 13 po niego... miał iść z rówieśnikami od 02.02 ale jednak zaczynamy szybciej 🙂 dziwnie się czuję 😉 chyba dlatego bo ciągle miałam go przy sobie... Latka to prawda... nocnikowanie samo przychodzi, a im bardziej nalegasz tym bardziej dziecko się zraża. więc na spokojnie 🙂 my mamy tylko problem bo zawsze ktoś musi iść z nim, czasami sam idzie i ściąga spodnie i majtki ale jednak są dni że o mówi 'nie potrafię' więc mam nadzieje że w przedszkolu sam dojdzie do wprawy 🙂 i to prawda , dziecko w przedszkolu dużo łapie od rówieśników... co do węzłów lepiej kontrolować u kilku lekarzy i nie pozostawiać decyzji jednemu... oby to od ząbków. Doti może warto Laurę wysłać do przedszkola? będziesz miała więcej czasu dla siebie...a nóż coś rozkręcisz 🙂 i brawo dla najmniejszego za pierwsze wspinaczki 🙂 jeszcze trochę przyjdzie lato i będzie radośnie u Was na podwórzu... zazdroszczę! uciekam do projektów 🙂
  8. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    mixi woooow podziwiam za tak długie cycowanie 😉 u nas z przedszkolem super! nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. młody jak narazie zostaje sam na 2h więc etap przyzwyczajania trwa już 3 dzień. co prawda jak przyjeżdżam po niego to nie chce ze mną wracać i ucieka po kątach. zaprzyjaźnił się z dziećmi a dokładnie z dwoma prawie rówieśnikami no i te kochane ciocie! od poniedziałku zostawiam go na dłużej (planowo na 4h). a od 2 lutego zaczyna pełnym rytmem z rówieśnikami. Cieszę się bo panie wychowawczyni i dyrektorka same sporządziły plan przyzwyczajania i widzę że bardzo dobrze wychodzi to dla Szymona i dla mnie. Rano jak tylko otworzy oczy szuka dresów, pakuje plecak i chce jechać... zero protestów. Panie w szoku że tyle gada, wypytuje o wszystko i że tak szybko się przyzwyczaja. wydaje mi się że tego mu brakowało, dzieci i osób które ciągle będą z nim rozmawiać i się nim interesować... mam tylko nadzieje że nie jest to chwilowe zauroczenie całym tym przedszkolem, bo wszystko nowe itd... oby ten zapał szybko nie minął 🙂 najlepsze w tym wszystkim jest to że Pani Dyrektor chce abym była przedszkolnym fotografem 🙂 w piątek w przedszkolu uroczystość z okazji Dnia Babci i właśnie się przygotowuję... jestem podwójnie zadowolona. i żeby nie było że wszystko jest wow super... synuś zapomina o najważniejszym... czyli o tacie... przestaje o nim mówić, pytać... na Skype nie chce rozmawiać. bunt? złość? tęsknota? chyba go to przerasta że tata jest tylko na odległość... albo jest zafascynowany zmianami. nie wiem, jest mi cholernie przykro i wieczorami przychodzi straszny smutek. 😞
  9. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    cześć, karolka super! brawa dla Uli! jeszcze troche i w nocy bedzie bez pampersa! 🙂 u nas dzisiaj bardzo ważny dzień! pierwszy dzień w przedszkolu z tego wszystkiego zapomniałam zabrać aparat... bardziej się stresowałam niż on 🤪 Szymon zachwycony nawet nie patrzył na mnie i tak mijała godzina... dwie... dzisiaj lekcją dodatkową był angielski (uśmiałam się jak próbował liczyć łon, tu, tere, for, fajf...) ja sobie siedziałam w knajpce dla rodziców i projektowałam, od czasu do czasu zaglądałam co robi 🙂 aż wkońcu przyszedł z nową ciocią i mówi "już chce odpocząć" więc go ubrałam wsadziłam do auta i wiecie co? uciął sobie drzemkę na powrocie do domu... jak zobaczył dom to płakał rozżalony że chce iść do dzieci i cioci Kasi! tak więc o 14 idziemy na luźne zajęcia grupowe... młody już pozabierał soczki, owoce i swoje ulubione zabawki do plecaka... zaczyna się ... codzienne odwożenie, przywożenie... 🙂 jestem bardzo zadowolona i personelem i wyglądem... bardzo fajne przedszkole. co prawda prywatne ale wolę zapłacić i mieć pewność że ma dobrą opiekę i edukację niż żeby siedział w domu i się zanudzał 🙂
  10. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    cześć, ale cichutko 😉 agn pochwal się nowym mieszkankiem... Wy to chyba ciągle na walizkach 😉 Doti zdrówka dla dzieci! zima zimą praktycznie nie ma zimy 😁 tylko gdyby była prawdziwa zima nie byłoby wokoło tyle chorób. a tak to raz jest -10 a na drugi dzień +5 (przynajmniej u nas tak od świąt) i jak tu człowiek ma normalnie funkcjonować? :/ u nas ok. mąż jutro wyjeżdża więc troszkę smutno... zjedzie dopiero w marcu na kilka dni. i tak w kółko...
  11. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    Karola ale rośnie Ci artystka! 😁 Sandra czekamy na filmik z jasełek 😉 ...co do prezentów to tak jak i u nas, dla dzieciaków jeszcze się wybierze w miare szybko ale dla tych dorosłych to jakiś koszmar! postanowiłam razem z M zrobić trochę prezentów własnoręcznie wytworzonych tak więc dzisiaj z pracowni wyszły cztery pokrowce na telefon ze sklejki obklejone filcem, dwa etui na okulary sklejkowe z filcem, dwa foto-kalendarze i kilkanaście zakładek do książek i innych pierdołek 😉 mąż będzie w niedziele więc mam nadzieje że pomoże mi przynajmniej w opiece nad młodym, bo niestety ciężko mi samej ogarnąć, to wszystko co zaplanowałam. nawiązałam współprace z kilkoma kobietkami które hurtowo kupują tekturki i robią z tego kartki, boxy i przeróżne twory... nie uruchomiłam jeszcze sklepu a już nie wyrabiam ze zleceniami... swoją drogą, swoje produkty które leżą bezużyteczne u mnie w domu wystawiam na aukcje dla chorych dzieci. wszystko wiadomo na FB, jeśli ktoś chce to zapraszam do licytacji (teraz lampiony), cała kwota odrazu wpływa na konto fundacji a do mnie dostarczają jedynie dowód wpłaty i wysyłam 🙂 bardzo szlachetny cel! uciekam na kawę i zabieram się do projektowania i wycinania.
  12. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    cześć, u mnie masakra, sajgon... ale tez radość bo czuje że się powoli spełniam. co chwile mam inne pomysły, projektuje jedno wychodzi drugie 😉 prezentów brak, pomysłów brak... zero! czekam na M, za tydzień o tej porze już będzie z nami... ma tam kupić dla wszystkich prezenty, bo mi nie chce się myśleć co kupić dzieciakom z całej rodziny... młody zdrowy, pijemy tran i dodatkowo dostaje lizaki witaminowe... jego gadanie mnie przerasta, strasznie zmyśla, kłamie i opowiada niestworzone historie 😮 lubi rozmawiać i wszystko powtarza co usłyszy... nocnik odstawiony 'bo do nocnika sikają małe dzieci'... sikamy prosto do kibelka z nakładką czy bez - bez różnicy 😁 w dzień w nocy... zero pampersa. chociaż w nocy już się nie budzi na siku tylko na .... ciumasa w czółko od mamy! hahaha... wyszły nam piątki i teraz jest coraz to lepiej, bunt również powoli odchodzi i da się mu przetłumaczyć że nie to nie! czekam na święta... i powoli czuję że się zbliżają bo uszka i pierogi z kapustą już leżakują w zamrażalniku... czekają na kolację Wigilijną. mam nadzieję że wszystkie dzieciaczki zdrowiutkie!
  13. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    Doti u nas tez był taki etap... Sandra była ze mną w grupie dziewczyna która wzięła właśnie dotacje na taką działalność co opisalas. Bardzo sobie dobrze radzi i ma mega dużo zgłoszeń. Ja zapchalam się robota po pachy 😁
  14. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    Kochane - działam, nareszie ruszyłam... większość z Was już mnie śledzi na FB a za niedługo ruszy sklepik IZART gdzie będzie można robić zakupy 😉 miałam ostnio sajgon bo niestety nie miałam gdzie zrobić sobie pracowni... nie dość że ploter laserowy okazał się niezłą konicą.... wielka jak ja pierdziele i w dodatku nieźle daje, szum, te pompy i ten smród, więc robiliśmy remont. i z garderoby zrobiliśmy pracownie, ploter podpięty szczelnie do wentylacji i jest super. ledwo sie mieszcze z tymi maszynami, dwa laptopy, drukarki, papiery itd.... wiec stwierdziłam że jak będzie szło to porozglądam się za wynajęciem lokalu gdzieś bliżej miasta. jak narazie ogarniam cały sprzęt. ostatnio chodze spać o 2/3 a wstaje o 7/8, młody troche mi psoci cały dzień, nie śpi, mało je i ciągle chce sie przytulać i gadać gadać i gadać... ale jak już uśnie o tej 19/20 jestem jak nowo-narodzona bo zamykam sie w swoim świecie 😉 brakuje mi doby żeby wszystko ogarnąć tak jak bym chciała... podejrzewam że jak młody pójdzie do przedszkola będzie mi o wiele łatwiej.
  15. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    dzonatalie no u nas od rana jednym cięgiem prószy śnieg i już jest miejscami po kolana 🤪 u nas to trochę od gór zawiewa więc zawsze mamy przygody ze śniegiem 😁 co do wózka to niestety nic poradzę bo się nie orientuje... Szymon już od dawna nie korzysta z wózka i już sprzedałam na wakacjach 😉 już 11tc? matakooo faktycznie leci i nie tylko mi ;D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...