Skocz do zawartości

isa8_m

Mamusie
  • Liczba zawartości

    1019
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez isa8_m

  1. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    mixi - specjalnie nic nie robię tzn. nie katuje się bo muszę schudnąć... tylko żyję bardziej aktywniej i zdrowo (rower, bieg, ćwiczenia - wieczorami jak mały śpi i jak pogoda dopisuje) po 18 nic nie jem, sama woda, co najważniejsze zero słodyczy... a cukier tylko do kawki. zdrowo się odżywiam,ograniczam tłuszcze, smażone itd... dużo gotuje na parze lub pieczone z piekarnika. chyba tyle. no dodam że stres, nerwy i praca robi swoje. nie mam czasu myśleć o jedzeniu, jem dużo owców i warzyw, sałatki no i co najważniejsze pije bardzoooo dużo wody. w ciągu dnia jestem ciągle w biegu, tu małego do przedszkola, później do jednej firmy, do drugiej i po 'pracy' jeszcze praca w domu (więc jak już mnie głód dobija to zamawiam na szybko sałatkę a nie fast-food 😁 ) ... małego o 15/16 wybieram spędzamy razem czas do 19 i zasypia a ja dalej w ruch... ale już nie mogę się doczekać świąt, żeby trochę odpocząć od tej bieganiny... dobranoc. 🙂
  2. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    Forum umiera... szkoda. Pauleczka gratulacje!! Latka cierpliwości a napewno się uda! u nas ok. wszystko się kręci. M zjechał na tydzeń, dzisiaj wyjeżdża i 3.04 przylatuje na miesiąc zająć się działką bo na wakacjach robimy fundamenty. teraz mieliśmy bieganiny, z notariuszem, geodetą itd... ale już wszystkie papiery mamy więc jesteśmy bardzo szczęśliwi! Szymon oczywiście chodzi pięknie do przedszkola, uczy się, recytuje, śpiewa, tańczy... a o rozmowie nie wspomnę... gada jak najęty, papla wszystko. muszę się pochwalić 😁 z 65kg przeszłam na 55 kg. jeszcze 5kg do celu i witam latooo ! 🙂 [URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4713c5fd2afba2eb.html][IMG]http://images70.fotosik.pl/745/4713c5fd2afba2ebmed.jpg[/IMG][/URL]
  3. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    no niestety, szpital nie daje łóżek dla rodzica, tylko możliwość rozłożenia karimat/mat/leżaków a i przez cały dzień muszą być schowane ;/ więc od 20 do 6 rano można rozkładać jednak w ciągu dnia muszą być schowane za szafeczką. dla mnie to chore bo niby jak rodzic ma spać na krześle szkolnym? jak wytrzymać cały dzień na krześle? ciekawe gdyby ordynatora dziecko zachorowało czy swoją żonkę posadziłby cały dzień na krześle szkolnym a w nocy położyłby ją pod łóżeczkiem na karimacie... hm. no ale dość narzekania, ważne że w miarę normalnie leczą. dzisiaj wyszliśmy na szczęście do domu bo już nie wymiotuje tylko zdarza się biegunka po powrocie odsypialiśmy szpital, a teraz buszujemy... już jest o wiele wiele lepiej... dostaliśmy receptę z lekami i teraz minimum tydzień w domu na dupie się kurujemy... dzisiaj w szpitalu dostał jeszcze 4 kroplówki i mam nadzieje że jutro będzie znowu sobą, pełen energii... niestety jak nic nie było tak się nas czepiło na całego... mam nadzieje że to jednorazowy wybryk. i szybko wrócimy do formy, ja do pracy a on do przedszkola. co do szczepień na Rota - nie szczepiłam... bo... bo nasłuchałam się że są różne szczepy Rota, ludzie szczepią na ten jeden ale może zaatakować inny. i nawet w sali chłopczyk był szczepiony na Rota a i tak go dorwało, tylko łagodniej to znosił. więc szczepisz czy nie to i tak nie masz 100% pewności.
  4. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    meldujemy się ze szpitalnych murów... młody złapał cholernego Rotawiusa, i to takiego że skurczybyk nie daje za wygraną... 3 dzień leżymy pod kroplówkami, gazometria powoli się stabilizuje, niestety przez ciągłe wymioty i biegunkę wszystkie wyniki poleciały w dół ;/ masakra. młody dzielny (jak widać na zdjęciu na fb), męczy go tragicznie w szczególności w nocy, więc w dzień staramy się odpocząć a w nocy robimy wycieczki i dłuższe posiedzenia w wc. no ale liczę że teraz będzie lepiej bo dzisiaj już ma jakiś tam apetyt i zjadł z pół paczki flipsów kukurydzianych i troszkę suchej bułeczki przez cały dzień i na szczęście obyło się bez wymiotów i już sam dopomina się o wodę i nie muszę go na siłę przekonywać... jeden plus - mamy sale dwuosobową z toaletą z czego chłopczyk sąsiadujący dzisiaj wyszedł i jesteśmy sami w dodatku szpital udostępnia wi-fi. aaa dzisiaj było ważenie - 12 kg i 94cm. odziwo oswoił się z sytuacją, wie że musi mieć kroplówki, daje rączkę pielęgniarkom, daje się codziennie przebadać na wizytach, więc to też taka trochę nauka życia. trzymajcie kciuki za nasz powrót do domu bo nie wyobrażam sobie siedzieć tu na szkolnym krześle i nocować na karimacie pod łóżeczkiem 😞 czuje się tragicznie... pozdrawiamy i życzymy zdrówka wszystkim dzieciaczkom 🙂
  5. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    Inirtam czekamy na wieści 😁 jeśli chodzi o nudności to u mnie było znowu tak że byłam głodna chciałam coś zjeść ale na widok jedzenia biegłam do kibelka... zero. tylko woda mi wchodziła z cytryną i imbirem. nie miałam takich smaków jak piszesz :P nudności zaczęły się w pierwszym miesiącu ciąży. i zazwyczaj występowały i trwały od rana do południa. nie ma co gdybać... rób test i nas informuj . jeśli chodzi o sikanie to mój młody w nocy też pije dużo wody, przez to mam ostatnio pobudki po 3 razy na siku 😮 w trasie, na spacerach itd. idzie w ruch szukanie krzaczków i sikanie na trawkę 😁 albo publiczne wc.
  6. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    ale ciszaaa. forum umiera a szkoda... kiedyś to pisałyśmy co chwile, bo jakieś problemy, bo kolka, bo nie śpi, pierwszy ząbek, pierwsze słowa... bo coś tam... a teraz wszystko jest całkiem inne chyba prościejsze, chociaż mówią duże dzieci - duży problem... tak sobie siedziałam i myślałam gdzie mi te 2,5roku zleciało, aż mi się zatęskniło za tym bobasowym zapachem, płaczem, za tymi malutkimi stópkami, rączkami. napadły mnie jakieś wspomnienia 🤨 a u nas ok, młody zdrowiutki jak rybka, chodzi codziennie do przedszkola. obawiałam się bo każdy mi mówił że dopiero jak dziecko wyjdzie do dzieci/ przedszkola zaczną się choroby itd... kilka razy zaprowadzając młodego do przedszkola widziałam osmarkane, zakichane i zakaszlane dzieciaki, troche mnie to niepokoiło i drażniło... ale póki co chodzi już 3 tygodnie i zero jakiejkolwiek infekcji. oby tak dalej. codziennie pije tran oraz witaminki-oranżadki. a kilka razy byłam świadkiem jak Panie nie chciały przyjąć dziecka do przedszkola bo rodzice potrafią przyprowadzać dziecko z gorączką 😮 nie mogę tego pojąć, dziecko marudne, rozpalone, kaszlące a rodzic potrafi powiedzieć "płacę więc przyprowadzam" i odwraca się dupą i chce iść do pracy... ehh;/ rozumiem że praca jest ważna ale nie kosztem dziecka i innych zdrowych przedszkolaków może zostawić u babci, cioci, albo iść do lekarza po l4 na opiekę. na szczęście zaostrzono rygor pod względem przyprowadzania rozchorowanych dzieciaczków... mamuśki napiszcie co u Was i dzieciaczków! 🙂
  7. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    ... teraz ja muszę się zacząć przyzwyczajać że nie mam syna w domu. strasznie mi dziwnie i nie wiem co mam z sobą zrobić, tzn. roboty mam po pachy, ale nie potrafię się na niczym skupić bo ciągle myślę o młodym... eh. Szymon dzisiaj rano pomachał, dał mi ciuma i powiedział 'przyjedź po mnie po obiedzie' więc żeby miał pewność że mama zawsze przyjedzie to jadę po 13 po niego... miał iść z rówieśnikami od 02.02 ale jednak zaczynamy szybciej 🙂 dziwnie się czuję 😉 chyba dlatego bo ciągle miałam go przy sobie... Latka to prawda... nocnikowanie samo przychodzi, a im bardziej nalegasz tym bardziej dziecko się zraża. więc na spokojnie 🙂 my mamy tylko problem bo zawsze ktoś musi iść z nim, czasami sam idzie i ściąga spodnie i majtki ale jednak są dni że o mówi 'nie potrafię' więc mam nadzieje że w przedszkolu sam dojdzie do wprawy 🙂 i to prawda , dziecko w przedszkolu dużo łapie od rówieśników... co do węzłów lepiej kontrolować u kilku lekarzy i nie pozostawiać decyzji jednemu... oby to od ząbków. Doti może warto Laurę wysłać do przedszkola? będziesz miała więcej czasu dla siebie...a nóż coś rozkręcisz 🙂 i brawo dla najmniejszego za pierwsze wspinaczki 🙂 jeszcze trochę przyjdzie lato i będzie radośnie u Was na podwórzu... zazdroszczę! uciekam do projektów 🙂
  8. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    mixi woooow podziwiam za tak długie cycowanie 😉 u nas z przedszkolem super! nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. młody jak narazie zostaje sam na 2h więc etap przyzwyczajania trwa już 3 dzień. co prawda jak przyjeżdżam po niego to nie chce ze mną wracać i ucieka po kątach. zaprzyjaźnił się z dziećmi a dokładnie z dwoma prawie rówieśnikami no i te kochane ciocie! od poniedziałku zostawiam go na dłużej (planowo na 4h). a od 2 lutego zaczyna pełnym rytmem z rówieśnikami. Cieszę się bo panie wychowawczyni i dyrektorka same sporządziły plan przyzwyczajania i widzę że bardzo dobrze wychodzi to dla Szymona i dla mnie. Rano jak tylko otworzy oczy szuka dresów, pakuje plecak i chce jechać... zero protestów. Panie w szoku że tyle gada, wypytuje o wszystko i że tak szybko się przyzwyczaja. wydaje mi się że tego mu brakowało, dzieci i osób które ciągle będą z nim rozmawiać i się nim interesować... mam tylko nadzieje że nie jest to chwilowe zauroczenie całym tym przedszkolem, bo wszystko nowe itd... oby ten zapał szybko nie minął 🙂 najlepsze w tym wszystkim jest to że Pani Dyrektor chce abym była przedszkolnym fotografem 🙂 w piątek w przedszkolu uroczystość z okazji Dnia Babci i właśnie się przygotowuję... jestem podwójnie zadowolona. i żeby nie było że wszystko jest wow super... synuś zapomina o najważniejszym... czyli o tacie... przestaje o nim mówić, pytać... na Skype nie chce rozmawiać. bunt? złość? tęsknota? chyba go to przerasta że tata jest tylko na odległość... albo jest zafascynowany zmianami. nie wiem, jest mi cholernie przykro i wieczorami przychodzi straszny smutek. 😞
  9. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    cześć, karolka super! brawa dla Uli! jeszcze troche i w nocy bedzie bez pampersa! 🙂 u nas dzisiaj bardzo ważny dzień! pierwszy dzień w przedszkolu z tego wszystkiego zapomniałam zabrać aparat... bardziej się stresowałam niż on 🤪 Szymon zachwycony nawet nie patrzył na mnie i tak mijała godzina... dwie... dzisiaj lekcją dodatkową był angielski (uśmiałam się jak próbował liczyć łon, tu, tere, for, fajf...) ja sobie siedziałam w knajpce dla rodziców i projektowałam, od czasu do czasu zaglądałam co robi 🙂 aż wkońcu przyszedł z nową ciocią i mówi "już chce odpocząć" więc go ubrałam wsadziłam do auta i wiecie co? uciął sobie drzemkę na powrocie do domu... jak zobaczył dom to płakał rozżalony że chce iść do dzieci i cioci Kasi! tak więc o 14 idziemy na luźne zajęcia grupowe... młody już pozabierał soczki, owoce i swoje ulubione zabawki do plecaka... zaczyna się ... codzienne odwożenie, przywożenie... 🙂 jestem bardzo zadowolona i personelem i wyglądem... bardzo fajne przedszkole. co prawda prywatne ale wolę zapłacić i mieć pewność że ma dobrą opiekę i edukację niż żeby siedział w domu i się zanudzał 🙂
  10. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    cześć, ale cichutko 😉 agn pochwal się nowym mieszkankiem... Wy to chyba ciągle na walizkach 😉 Doti zdrówka dla dzieci! zima zimą praktycznie nie ma zimy 😁 tylko gdyby była prawdziwa zima nie byłoby wokoło tyle chorób. a tak to raz jest -10 a na drugi dzień +5 (przynajmniej u nas tak od świąt) i jak tu człowiek ma normalnie funkcjonować? :/ u nas ok. mąż jutro wyjeżdża więc troszkę smutno... zjedzie dopiero w marcu na kilka dni. i tak w kółko...
  11. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    Karola ale rośnie Ci artystka! 😁 Sandra czekamy na filmik z jasełek 😉 ...co do prezentów to tak jak i u nas, dla dzieciaków jeszcze się wybierze w miare szybko ale dla tych dorosłych to jakiś koszmar! postanowiłam razem z M zrobić trochę prezentów własnoręcznie wytworzonych tak więc dzisiaj z pracowni wyszły cztery pokrowce na telefon ze sklejki obklejone filcem, dwa etui na okulary sklejkowe z filcem, dwa foto-kalendarze i kilkanaście zakładek do książek i innych pierdołek 😉 mąż będzie w niedziele więc mam nadzieje że pomoże mi przynajmniej w opiece nad młodym, bo niestety ciężko mi samej ogarnąć, to wszystko co zaplanowałam. nawiązałam współprace z kilkoma kobietkami które hurtowo kupują tekturki i robią z tego kartki, boxy i przeróżne twory... nie uruchomiłam jeszcze sklepu a już nie wyrabiam ze zleceniami... swoją drogą, swoje produkty które leżą bezużyteczne u mnie w domu wystawiam na aukcje dla chorych dzieci. wszystko wiadomo na FB, jeśli ktoś chce to zapraszam do licytacji (teraz lampiony), cała kwota odrazu wpływa na konto fundacji a do mnie dostarczają jedynie dowód wpłaty i wysyłam 🙂 bardzo szlachetny cel! uciekam na kawę i zabieram się do projektowania i wycinania.
  12. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    cześć, u mnie masakra, sajgon... ale tez radość bo czuje że się powoli spełniam. co chwile mam inne pomysły, projektuje jedno wychodzi drugie 😉 prezentów brak, pomysłów brak... zero! czekam na M, za tydzień o tej porze już będzie z nami... ma tam kupić dla wszystkich prezenty, bo mi nie chce się myśleć co kupić dzieciakom z całej rodziny... młody zdrowy, pijemy tran i dodatkowo dostaje lizaki witaminowe... jego gadanie mnie przerasta, strasznie zmyśla, kłamie i opowiada niestworzone historie 😮 lubi rozmawiać i wszystko powtarza co usłyszy... nocnik odstawiony 'bo do nocnika sikają małe dzieci'... sikamy prosto do kibelka z nakładką czy bez - bez różnicy 😁 w dzień w nocy... zero pampersa. chociaż w nocy już się nie budzi na siku tylko na .... ciumasa w czółko od mamy! hahaha... wyszły nam piątki i teraz jest coraz to lepiej, bunt również powoli odchodzi i da się mu przetłumaczyć że nie to nie! czekam na święta... i powoli czuję że się zbliżają bo uszka i pierogi z kapustą już leżakują w zamrażalniku... czekają na kolację Wigilijną. mam nadzieję że wszystkie dzieciaczki zdrowiutkie!
  13. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    Doti u nas tez był taki etap... Sandra była ze mną w grupie dziewczyna która wzięła właśnie dotacje na taką działalność co opisalas. Bardzo sobie dobrze radzi i ma mega dużo zgłoszeń. Ja zapchalam się robota po pachy 😁
  14. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    Kochane - działam, nareszie ruszyłam... większość z Was już mnie śledzi na FB a za niedługo ruszy sklepik IZART gdzie będzie można robić zakupy 😉 miałam ostnio sajgon bo niestety nie miałam gdzie zrobić sobie pracowni... nie dość że ploter laserowy okazał się niezłą konicą.... wielka jak ja pierdziele i w dodatku nieźle daje, szum, te pompy i ten smród, więc robiliśmy remont. i z garderoby zrobiliśmy pracownie, ploter podpięty szczelnie do wentylacji i jest super. ledwo sie mieszcze z tymi maszynami, dwa laptopy, drukarki, papiery itd.... wiec stwierdziłam że jak będzie szło to porozglądam się za wynajęciem lokalu gdzieś bliżej miasta. jak narazie ogarniam cały sprzęt. ostatnio chodze spać o 2/3 a wstaje o 7/8, młody troche mi psoci cały dzień, nie śpi, mało je i ciągle chce sie przytulać i gadać gadać i gadać... ale jak już uśnie o tej 19/20 jestem jak nowo-narodzona bo zamykam sie w swoim świecie 😉 brakuje mi doby żeby wszystko ogarnąć tak jak bym chciała... podejrzewam że jak młody pójdzie do przedszkola będzie mi o wiele łatwiej.
  15. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    dzonatalie no u nas od rana jednym cięgiem prószy śnieg i już jest miejscami po kolana 🤪 u nas to trochę od gór zawiewa więc zawsze mamy przygody ze śniegiem 😁 co do wózka to niestety nic poradzę bo się nie orientuje... Szymon już od dawna nie korzysta z wózka i już sprzedałam na wakacjach 😉 już 11tc? matakooo faktycznie leci i nie tylko mi ;D
  16. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    Doti zazdroszczę takiego 'wypoczynku' od dzieci. i oczywiście należy Ci się!! ja jak zwykle od rana z małym w terenie... tu pokupować materiały, tu sprawy urzędowe bo czepiają się 'odpadów komunalnych firmy' ;/ , do księgowego z moją firmą i mam na głowie sprawy urzędowe firmy mojego M i tak jeżdżę i tułam się z papierologią i fakturami... dopiero siadłam na dupie a tu trzeba obiad ugotować 😮 Szymi oczywiście zafascynowany że załatwia sprawy urzędowe, wszędzie nas już znają i jak tylko wchodzimy to młody dostaje od 'biurowych cioć' słodkości, owoce a czasami i herbatkę 😁 śniegu nawaliło i najchętniej zakopałabym się pod kocem z kubkiem gorącej herbaty z cytrynką z dobrą książką i żeby tak mieć przynajmniej godzinkę 'luzu' !! a tu czas goni i sama nie wiem kiedy ten czas tak szybko leci... dla mnie doba jest za krótka! :/ w piątek jadę na Warszawę na szkolenie i pierwszy raz w życiu zostawiam małego na 2 dni w domu z moją mamą... ciekawe co to będzie. 🤨
  17. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    http://www.biedronka.pl/pl/press,id,195,title,wiecej-prezentow-od-17-11 http://gazetka.lidl.pl/9c527dbe-e24d-4d66-8b93-01ea1c652044/ nie wiem czy widziałyście to co teraz się ukazuje w Biedronce i Lidlu... jeśli nie to podsyłam linki 😉 dla poszukujących inspiracji na prezenty... ja już zaczynam kompletować dla najmłodszych w rodzinie, żeby mieć z głowy 😉
  18. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    tak mój mąż siedzi za granicą... wyjechał na jeszcze na wakacjach, zjechał kilka razy ale dosłownie na kilka dni żeby podpisać mi oświadczenie, że zgadza się abym wzięła dofinansowanie i kupie za tą kasę sprzęt, i jeszcze na wszystkich świętych... no i pojechał... siedzi w Belgii i co drugi/trzeci dzień gadamy na Skype. relacja taka sobie, tzn. wszystko ok ale wiadomo jak to na odległość. Szymon to przeżywa i strasznie mi go szkoda. już jest powiedziane że zjedzie kilka dni przed świętami żeby w miare możliwości ogarnąć naszą działkę z drzew, i po nowym roku dalej jedzie, no i zjedzie na wiosnę aby ruszyć z fundamentami. coś za coś... ja się nie wtrącam tzn. jeśli zaplanował 'ekspresową' budowę to niech tak będzie, wcale nie mam nic przeciwko 😁 co do firmy... wszyscy się oferowali do pomocy, będzie dobrze, pomogę itp... efekt: od 7 do 21 siedzę i urozmaicam dzień synowi, tylko na czas ugotowania obiadu zajmie się nim moja babcia... w sumie to tylko oglądają bajki i gadają bo na nic innego nie ma sił więc jak skończę gotować to dalej mam dziecko u boku, załatwić księgowego, hurtownie, poczte, firmy, bank i inne urzędy to jeżdżę z nim bo nie mam go z kim zostawić (o tyle dobrze że jest bardzo grzeczny), no i wieczorem od 20 już leży wykąpany, zajada przekąski i sam ogląda bajki i zasypia. tak więc zostaje mi pracować po nocach . moja siostra co drugi weekend przyjeżdża, a i jak jest to mały chwile się z nią pobawi i tyle... ona nim zmęczona bo ciągle trzeba z nim gadać i gadać... i tak to wygląda. moi rodzice pracują, a po pracy zmęczeni, a to w koło domu coś trzeba zrobić, a tu do ciotki itd... bracia się ciągle edukują a w wolnej chwili dziewczyny... czekam na tel luty/marzec jak już wyślę go do tego przedszkola. no i na grudzień jak trochę odpocznę od tego natłoku... ciężko... sandra super wyglądasz... fajne włosy, i kolorek Ci pasuje! 😉
  19. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    sandra gratulacje za nocnikowanie!! u nas też już całkowicie odstawione pampersy i w dzień i w nocy 😉 wstajemy czasami w nocy na siku ale pilnuje żeby przed spaniem szedł siku i jest ok bez pobudek. a te kilka sztuk pampersów co zostały to młody zakłada misiom 😁 karmić cycem do 7 roku życia?? masakra.... pochwal się fryzurą!! młody ogląda ostatnią bajkę i powoli zasypia a ja uciekam do pracy...
  20. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    mixi ty jeszcze karmisz piersią ?? 🤪 no nieźle!! nie obraź sie ale wg mnie to już troszkę przesada 😉 nie wyobrażam sobie wyciągać cyca dla ponad 2 latka który już wszystko kuma itd... Szymon widzi czasami jak się ubieram to zadaje pytanie typu "dlaczego mam tak dużo skóry" (na cycki) tłumaczę że to są piersi i kiedyś pił mleczko jak był malutki, mówię że tylko to dziewczynki mają itd... jestem anty długie karmienie piersią bo dla mnie to dziwnie wyglądające a i drugiej dziecko które wszystko rozumie... nie wiem może tylko ja mam takie uprzedzenia 😉
  21. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    czesc, jestem wypompowana z sił... mega dużo ogarniania a ja w ciemnej dupie... zostałam sama sobie i musze radzić sobie z domem, dzieckiem i firmą! w dodatku młody przez kilka dni miał 'bunt' i to taki fest, ledwo z nim wytrzymywałam. mąż wraca dopiero na święta. a ja już teraz potrzebuje jednego dnia wolnego od dziecka, domu i tego wszystkiego, bo czuje że za niedługo wybuchnę. 😞 a i mój szanowny syn dzisiaj po wspólnej kłótni powiedział jednym tchem: "jestem Tobą zmęczony, chce do taty!" 😮 no i tak biedny chodzi sfochany na matkę która nie ma sił i ochoty się z nim bawić i urozmaicać mu dzień bo sama ma mase roboty. dobranoc.
  22. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    czesc. jak sie budziłam do tej pory na przytulanie itp... to teraz mam pobudki na siku. 😮 normalnie szok... do tej pory zakładałam mu pampersa na noc... ale od kilku dni zaczął się budzić w nocy i mówić ze chce iść robić siku do łazienki, troche głupie jakbym kazała mu lać w pampersa więc niestety ale trzeba wstać, na szczęście później drepta sam do swojego pokoju i idzie spać. tak więc całkowicie odstawiliśmy pampersy !! 🤪 a gaduła nie z tej ziemi... czasami trudno go przegadać. ostatnio ciągle sie pyta "co u ciebie słychać? bo u mnie w porządku" itp... albo rano wstaje i mówi "hm... co my dzisiaj będziemy robić?" a jak ktoś przychodzi i siedzimy przy stole to mówi "jak miło, tak siedzieć i gadać", jak beknie albo piernie "ups, przepraszam" 😁 ... każdy sie śmieje bo czasami ma wyrażenia jak z kosmosu wyjęte, no i ciągle jest "a po co? a dlaczego?" ... lubi się bawić "na niby" czyli stwarza niestworzone historie typu jedzie malutkim samochodzikiem, wychodzi z niego paluszkami oddając fajne dźwięki idzie do wymyślonego sklepiku i mówi "dzień dobry, poproszę bułki i coś do tego" udaje że ma coś w ręce "dziękuję ile płacę?" i później jak da na niby pieniążki to mówi "do widzenia" po czym idzie paluszkami do mnie i mówi że kupił mi śniadanko... i musze to zjeść... uwielbiam jego zabawy... można nieźle sie uśmiać. a jego wyobraźnia mnie czasami zatyka. no i zaczyna sobie sam wybierać jedzonko... mówi że ma ochote na gołąbki, ryż, rosołek, budyń, jajko itp... więc jak coś zrobię co sobie zażyczy to wszystko zje. Doti dla takiego malego dziecka to tydzień już jest dużo... wiec dobrze że nie czekacie na wizytę nfz tylko działacie. napewno wszystko będzie ok. również się na tym nie znam ale pewnie żyłabym w niepokoju. ooo to z Twoim M coś lepiej.. tzn relacje między wami i dziećmi, cieszę się... inirtam szczerze po takim zachowaniu to nie wahałabym się zainstalować nawet zwykłego dyktafonu. aż mi szkoda Tymka jak czytam o jego lękliwości... a może lepiej zapisać go do żłobka a nie do niani? teraz ten bunt dwulatka jest naprawde ciężki i czasami ja wysiadam przy swoim łobuzie... mam nadzieje że jednak to nie wina niani i Tymkowi przejdzie. chodz po opisie wydaje mi się że to własnie zaniedbanie niani... skoro zna wszystkie reklamy to pewnie niania ma włączony tv, usypianie w wózku???? masakra! sandra podziwiam cie że masz czas i ochotę na takie sprawy, tzn załatwianie itp. wybory... ja sie do tego nie nadaje... ale Ty światowa kobieta ! 😉 ja po całodniowym maratonie z młodym nie mam ochoty nawet siedzieć przed tv, kompem... trzymam kciuki i powodzenia!
  23. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    pati super że Gabrysia tak reaguje... oby im tak zostało 😉 i fajnie wyszło... mała różnica wieku i to dziewczynki, będą pewnie nierozłączne siostro-przyjaciółki! 🙂 ja z M całkowicie się poddaliśmy... zresztą chyba ktoś czuwa na górze i pisze nam inny scenariusz 😉 raczej szybko nie będzie dzidzi... ale może za kilka lat. my oswoimy się z tą całą sytuacją co nas spotkała, będziemy już na swoim, ja się zrealizuje zawodowo itp... a więc zobaczymy, jak narazie mam inne plany. i tak jestem w szoku bo szmat czasu bez zabezpieczeń i nic. widocznie tak ma być. a po drugie Szymon jak widzi że rozmawiam z innymi dziećmi wpada w panikę, taki zazdrosny... ale co tam, rozpieszczam to tak mam... ale dobrze mi z tym bo wiem że za niedługo będę za tym tęsknić... 🤨 dzisiaj zaklepałam miejscówkę w przedszkolu... kobieta powiedziała że jak chcemy to nawet od stycznia mogę go przyzwyczajać po kilka godzin w tygodniu żeby od marca mógł iść już na pewniaka 🙂
  24. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    dzo ojjj nie zazdroszczę tych dolegliwości... do dzisiaj pamiętam że z ubikacją to się nie rozstawałam... 🤢 daj znac jak po usg i na kiedy masz termin 😉 pati a właśnie jak tam relacja pomiędzy siostrami? 🙂 i jak mała pociecha?? wagowo i wzrostowo to podobnie jak u nas... co do nocnika to powiem Ci że chyba każde dziecko reaguje inaczej... w związku z tym że mamy od urodzenia trochę zaparcia to odkąd pamiętam młody siedział na nocniku i tak siedział i siedział aż zrobił i wcale sobie nie krzywdował więc kupka to od bardzo bardzo dawna trafia do nocnika... co do siku to samo przyszło, nawet go do tego specjalnie nie nastawiałam i nie nalegałam... pamiętam że przyszła do mnie koleżanka z synkiem i on zrobił siku do nocnika wtedy Szymon to widział i bił mu brawo i ciągle powtarzał że chłopczyk zrobił siku do nocnika... na drugi dzień tylko powiedziałam żeby zrobił siku tak jak chłopczyk i się udało... zaryzykowałam i nie zakładałam pampersa... raz, drugi, trzeci się obsikał więc tłumaczyłam że trzeba wołać i sikać do nocnika, w sumie szybko załapał tylko często popuszczał po majteczkach i czasami jak siadł na nocnik to puszczał po kropelkach , często wołał że siku bo nie umiał 'gromadzić' siuśki... no ale od kilku dni potrafi już zapanować i dużo wcześniej zakomunikować w dodatku jak sika to już tak porządnie tzn dużo 😉 wydaje mi się że dziecko musi być gotowe na nocnik... jedno wcześniej drugie później... znowu sąsiadki córka starsza od Szymona o pół roku to na widok nocnika piszczy... tak się boi, i właśnie niedawno powiedziała mi że jak była mniejsza to na siłę ją uczyła i to dlatego teraz tak ciężko... więc lepiej poczekać aż dziecko samo się przełamie niż odrazu go zrażać.
  25. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    i dalej ciszaa... u nas zimno, deszcz, wiatr... typowa jesień. młody chwile pochodzi po podwórku i sam zwiewa do domu bo wg niego 'nie ma co robić'... a w domu do wyboru do koloru... kredki, farby, wycinanki... zabawy w domek, auta, pomoc przy obiedzie i te sprawy heheh. tylko że ja już czasami wysiadam przy jego pomysłach 😉 a i jestem dumna z mojego synusia... tak jak pisałam już od kilku tygodni się nocnikujemy, ale zdarzało się że się zapomniał, zabawił się i trochę popuszczał po majteczkach itp... no i jak gdzieś szliśmy to zakładałam pampersa bo nie byłam jego taka pewna. aż tu nagle... już od 4 dni - rano po nocy sam ściąga suchego pampersa i idzie do wc ze mną i robi duuuużo siku... cały dzień chodzi bez pampersa i się już nie zapomina. potrafi zapanować nad siku i jak mówi że chce to dobiegamy do nocnika/ubikacji i pięknie robi bez popuszczania. w dodatku wcześniej to tak sikał/psikał po kropelkach do nocnika i co chwile chodził bo go nabierało, a od kilku dni właśnie nauczył się 'gromadzić' siku i porządnie się załatwić i nie biegać co chwile.... a po drugie odważyłam się iść z nim w gości bez pampersa, okazało się że doskonale sobie poradziliśmy, robił siku do ubikacji i to bez nakładki tylko musiałam go trzymać. także całkowicie opanowaliśmy załatwianie się do nocnika i ubikacji. a pampers tylko na noc. cały dzień chodzi w jednych majteczkach, spodniach i nie ma już tego przebierania. 🤪 w sumie nauka trwała chyba ponad miesiąc, było trochę walki, ale strasznieeee dużo tłumaczyłam i zachęcałam...iii opłacało się ! 🙂 teraz muszę poduczyć go ściągania i zakładania spodni i majteczek bo często jest tak że sobie nie daje rady i sie denerwuje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...