Skocz do zawartości

kajkack_m

Mamusie
  • Liczba zawartości

    508
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O kajkack_m

  • Urodziny 16.12.1985

kajkack_m's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

4

Reputacja

  1. No i wróciliśmy 😁 czas bardzo szybko upłynął i jesteśmy meeeega zadowoleni z wyjazdu 😁 Sławek przez kilka lat bronił się przed wyjazdem do Londynu a teraz ma chęć tam wrócić jeszcze nie raz 😉
  2. Monia zapomniałam powiedzieć, że niebawem będę w Twoich okolicach 😁 dokładnie, to przejazdem, bo jedziemy na następny weekend do Londynu na zwiedzanie 🙂 pierwszy raz udajemy się na południe Anglii 🙃 A może Ty mi podpowiesz co warto z takimi małymi dzieciaczkami robić w London? Ja mam zaplanowane tak: W sobotę rano ruszamy i pojedziemy do Childhood Museum i z tamtąd do hotelu w Grays (tam mój brat pracuje i niedaleko mieszka). W niedzielę ruszamy środkami transportu miejskiego (travelki już mam 😉 ) i zwiedzamy centrum. Chcemy zobaczyć zmianę warty i wszystkie inne atrakcje (big ben, tower brigde, london eye). Myślę, że na tym nam zejdzie cały dzień, bo gdzieś kawkę wypiłemy, zjemy jakiś obiad 😉 ). I w poniedziałek autem z hotelu do Science Museum i tam w sumie też jest kilka rzeczy nie opodal - dwa parki, zoo, Sherlock Holmes Museum. Do figur woskowych szkoda nam kasy! I z stamtąd ruszamy do domu. Myślę że dobrze by było ruszyć po największych korkach - koło 19/20.
  3. Ja zauważyłam,że po Oilatum moje dziewczyny mają tak suchą skórę, że szkoda gadać. My używamy teraz Zerobase i Aqueous Creme do mycia. Jak dla mnie super połączenie. A ostatnio moją Julę musiałam na szybko z kupki umyć i chwyciłam zwykły płyn do kąpieli dla dzieci (kupiłam jej jak była noworodkiem, bo myślałam że będę uzywała zwykłe środki) i niestety cała była w wysypce 😞 U Neli też muszę uważać, żeby za dużo jej nie dać nabiału. A dziś już całkiem się wykończę psychicznie - Julka mi ząbkuje i od rana jeszcze nie było minuty, żeby nie płakała 🤢
  4. Nie chcę edytować 😞 Zapomniałam dodać, że zostałyśmy jeszcze z problemem z AZS. Niestety bez specjalnych kosmetyków nie da rady zarówno u Neli jak i u Juli. Nela ma teraz w dobrej kondycji skórę, choć ma krwawe rany na nadgarstkach, ale ona się w nie drapie jak np zabronię jej czegoś.
  5. Dzięki dziewczyny za odpowiedź. W końcu nie zrobiłam badań Neli, bo jakoś tak zeszło. Z resztą każdy tydzień mi schodzi. Jest poniedziałek i już kolejny ponieedziałek 😞 W ogóle to Nela chyba wyszła z alergii pokarmowych. Codziennie je produkty z mleka krowiego i nic jej nie jest. Ostatnio próbowałam pomidor, a u niej to był silny alergen, i nic jej nie jest. Wczoraj napiła się ode mnie koktajlu gdzie płatki owsiane były dodane i dziś nic 😉 jak ja się cieszę, bo nabiał był dla nas bardzo ważny, bo ona teraz nadrabia to niejedzenie właśnie twarogami, serkami homogenizowanymi itp 😁 mamy jeszcze mały problem z alergiami wziewnymi, bo jak pojedziemy za miasto gdzie więcej drzew, krzaków i kwiatów, to niestety dostaje kataru siennego i dwa razy spuchła na twarzy. Monia wielkie gratulacje 🙂 super, że awansujesz 🙂 Powiedz mi jak szukałaś, gdzie itp niani? Ja szukałam na stronach childminder i stawki od £7/h za dziecko, czyli u mnie £14, a tyle to ja nawet nie zarobię! I nianie będą przychodziły do Was do domu czy u siebie w domu zajmą się Julką? A ja Wam się pochwalę - 4 tygodnie na diecie i 3kg mniej! Jeszcze 20kg zostało 🙃
  6. Dziewczyny poradźcie mi coś proszę! Nela sześć miesięcy temu ważyła 0.5kg WIĘCEJ niż teraz!!! Byliśmy wczoraj u dietetyk i ona ją ważyła 6 miesięcy temu. Jedynie co mi powiedziała żebym dawała jej więcej jeść, ale moja Nela to tadek niejadek. Oczywiście lekarka wymieniała mi sposoby zachęcenia dziecka do jedzenia, ale niemalże wszystkie przerabiamy w ciągu jednego dnia, czasem jestem zła cały dzień upłynął na robieniu jedzenia zamiast pójść gdzieś na długi spacer. W każdym bądź razie na polskiej grupie dziewczyny pisały mi że powinna mieć Nela zrobione podstawowe badania, morfologie, żeby chociaż sprawdzić czy nie ma anemii. Ja w ogóle na takich rzeczach nie znam się, bo pochodzę z rodziny gdzie raczej do lekarza nie latało się ze wszystkim od razu, gdzie nie robiło się nigdy żadnych badań profilaktycznie itp itd Chciałabym pójść do GP i prosić o badania ale nawet nie wiem jakie, na co. Oni w naszej przychodni nazywają też jakieś badania Fasting Blood Test (nie wiem czy dobrze napisałam) - takie przy zapisie kazali zrobić mi i mężowi. Nie wiem o co prosić, nie wiem jak to się nazywa po angielsku i w ogóle zaczęłam się martwić.
  7. Julki cwane są! Dzięki dziewczyny. Piszę bez emotikon bo aż się boje, że znów post pójdzie w niepamięć. Na bank to przez to, że siedzę tylko z dziećmi. Ogólnie prawda jest taka, że zasypiam o 22 z Nelą, bo ona kładzie się tak późno spać i wstaję o 6 Julą, a w międzyczasie próbuję wytrzymać nerwowo 'maratony', które urzadza Jula od 1 do 4. Maratonami nazywam gdy zaczyna się przez sen wiercić (nie wstaje tylko się wierci) i żeby przestała a to trzeba podać smoczek, a to pogłaskać a to przytulić, ach szkoda gadać. Zaczynam się zastanawiać czy jej nie wyprowadzić dominnego pokoju, bo jak już mega jestem przemęczona, to mam raz na dwa tygodnie tak mocny sen, że nie słyszę tych maratonów i jakoś dopiero o 4 słyszę płacz na jedzenie i to są wtedy najlepiej przespane moje noce. Co do odchudzania przyznam Wam się do czegoś. Mam 160cm wzrostu i obecną wagę 78kg! Właśnie kupiłam sobie trzymiesięczną dietę z Vitalia.pl. Mam nadzieję, że to pomoże, bo kiedyś ważyłam 50kg i wtedy czułam się idealnie. Ćwiczyć nie lubię, ale prawie codziennie chodzę na spacery z dziewczynami a wtedy idę średnio 8km, także też trochę spalę kcal.
  8. Dzieki Monia za rade, na koniec skopiuję w razie co cały tekst i będę wklejała po zdaniu 😜 Chciałabym Twoją siłę i werwę mieć, niestety ze mną kiepsko. Nie mam siły na nic, łapie mnie chyba jakaś nerwica, ciągle jestem na maksa zmęczona, nie mogę spać i ciągle wszystko mnie denerwuje i wszystko MUSI BYĆ idealne - codzienie wysprzątane na błysk, codziennie obiad, codziennie spacer z dziewczynami, codzinnie muszę idealnie wyglądać, mieć ogarnięte pranie itd itp. Problem w tym, że nie zawsze to się udaje, a ja wtedy dostaję nawet nie wiem czego. Wpadam w dziwny stan nie zadowolenia z siebie, pretensji do Sławka że za mało mi pomaga, staję się strasznie nerwowa, płaczliwa. Ach, szkoda gadać... Jeszcze wymyśliłam sobie, że do końca roku chcę zdać pewien egzamin, a żeby to zrobić to mam kupę nauki... Ach, szkoda gadać w jakim stanie psychicznym obecnie się znajduję... Pozrzędziłam sobie trochę Pozdrawiam Was i mam nadzieję, że u Was dużo lepiej.
  9. Znów to samo - tylko pierwsze zdanie
  10. I znów się opisałam a zamieściło tylko pierwsze zdanie
  11. Czytać czytam, ale gorzej z pisaniem, bo na kompa czasu brak, a na tablecie czy telefonie nie chce działać opcja pisania wiadomości
  12. Opisałam się jak głupia a tu zamieściło mi tylko półtorej linijki moich wywodów. Innym razem napisze ;-) mam nadzieję, że wszystkie dzieciaczki zdrowe, bo moje tak :-D
  13. Hejka. Ja się doczekałam momentu, w którym mogłam wypróbować mleko kozie i niestety na trzeci dzień Nela dostała wysypki na twarzy plus zaczęła drapać się po przegubach dłoni
  14. Hej dziewczyny 🙂 U mnie mama jest już od piątku. Mówi, że wcale Nela grzeczna nie jest 😉 ale Nela ma teraz schiza i nie chce jeść 😞 ryczy mi z głodu, ale nic nie chce tknąć do jedzenia oprócz śniadania i kolacji 😞 Butelki jeszcze się nie pozbędziemy, bo chociaż ją zje 😉 Maja moja Nela i ugodowość to dwie różne rzeczy 😜 moja mama śmieje się że ona ma mocny charakter po mnie 😜 A tak poza tym, to każdy dzień mi leci tak szybko, że momentami nie umiem się spostrzec jaki już dzień jest 😲 Jula ma już 10 tygodni, Nela półtora roku i byle do przodu 😉
  15. Dziewczyny nie wiem co robić z Nelą. Dietetyczka kazała nam zamienić poranną butelkę na śniadanie mleczne ale jedzone łyżką (płatki śniadaniowe itp). Niestety Nela jak nie dostaje butelki rano, to odmawia jedzenia cały dzień! Dziś np najpierw próbowałam podać jej zupę, to jak nie zjadła po drzemce dostała kaszę z warzywami (też nie chciała), więc jej nasypałam samych warzyw i też nie je. Wymyślam, żeby było kolorowo, smacznie i zdrowo, żeby sama jadła, kupiłam jej nowe sztućce, które sama wybrała w sklepie. Nic nie pomaga. Jak zamienie czyli z rana butla a wieczorem płatki, to w dzień coś skubnie, ale wieczorem zaczyna rzucać się po ścianach, podłodze, że butli nie ma, rzuca mi miską z jedzeniem, ale z głodu nie uśnie tylko płacze. Nie wiem czy dawać jej nadal butle rano i wieczór? Ona dopiero od końca grudnia zaczęła mi jeść obiady, bo wcześniej odmawiała jedzenia zupy czy drugiego dania tylko trochę skubnęła od nas i jej dawałam kaszki dziecięce z owocami. I chyba zmianami z butelką znów się wycofała z jedzenia obiadów :-( nie wiem co mam z nią robić?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...