Z jednej strony zgadzam się z przedmówczynią, że dziadkowie już mieli swoje dzieci i mogą już nie chcieć barbać się w pieluszkach, ale z drugiej strony wydaje mi się, że w każdej normalnie funkcjonującej rodzinie, o ile tylko nie ma przeciwwskazań typu choroba, podeszły wiek czy duża odległość, takie pomaganie przy dziecku jest czymś naturalnym i pożądanym przez obie strony... Może mama ma jakiś uraz? Może musicie poważnie porozmawiać? Nie wiem, co jeszcze poradzić ;/