Ginewra_m

Moim zdaniem to, czy da się wytłumaczyć dziecku śmierć zależy też od tego ile dziecko ma lat. Dziecko starsze szybciej zrozumie niż dziecko młodsze. Sprawdzonego sposobu na wytłumaczenie tego zjawiska nie ma niestety. Wiem to z doświadczenia. Ostatnio zmarła bliska osoba, która miała małą wnuczkę. Nie było jej łatwo powiedzieć, dlaczego jej babcia została włożona do trumny i zamknięta oraz zakopana.

Ja jednak nie wierzę w takie wynalazki, bo jak niby może istnieć czekolada bez cukru? Prawda jest taka, że nie jest to możliwe, bo przecież wszystko w dzisiejszych czasach ma w sobie węglowodany. A dwa: czy nie lepiej już kupić jakąś gorzką czekoladę? Może to będzie o wiele lepsze rozwiązanie, bo przynajmniej wiemy co jemy, a o to chyba chodzi.

Ja jestem zdania, że nie wolno kontrolować za bardzo telefonu swojego dziecka. Dziecko przez takie właśnie sytuacje odwraca się od nas i nie ufa nam. A nie o to chodzi, bo później będziemy mieć jeszcze większe problemy z wychowaniem takiej pociechy. Jak chcesz go kontrolować to po prostu go o to zapytaj - wyjdzie wam to na dobre i nie będzie niepotrzebnych kłótni, ani łez. A wtedy każdemu jest dużo łatwiej.

Moim zdaniem można podrzucić dziecko babci, czy dziadkowi, ale pod warunkiem, że taka sytuacja ma miejsce raz na jakiś czas. Znam osoby, które cały czas to robią, a to może być denerwujące. Nasi ojcowie już wychowali to co mieli i chyba czas najwyższy, żeby mogli się w końcu sobą nacieszyć. Zawsze można zatrudnić nianię - też jakieś rozwiązanie.

Moim zdaniem terapia małżeńska przynosi efekty, ale wyłącznie w sytuacji kiedy obie strony chcą dojść do porozumienia i dalej być razem. Niestety w dzisiejszych czasach coraz więcej par z tego korzysta. Sama bym się zresztą na to zdecydowała, gdybym nie mogła dogadać się ze swoim mężczyzną. Ktoś kiedyś powiedział, żeby walczyć o to co się kocha.

Moje zdanie jest takie: jeżeli obu stronom będzie zależeć to zrobią wszystko, aby tylko być ze sobą i rozpalić ogień namiętności na nowo. Gorzej, kiedy jednej ze stron przestaje zależeć, wtedy druga połówka nic sama nie zrobi. Co ważniejsze: podstawą dobrego współżycia jest rozmowa, bez rozmowy nie można się dogadać i znaleźć kompromisu.