Skocz do zawartości

vilani

Mamusia
  • Liczba zawartości

    31
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez vilani

  1. Jak jest duchota to też się męczę, ledwo oddycha. Z 2 tygodnie temu było ze mną naprawdę źle, jakby mi się kręciło w głowie, słabo, serce mi tak waliło jakby nie mogło nadążyć i się strasznie męczyło. Tak sobie przypomniałam że w poprzedniej ciąży brakowało mi w tym okresie żelaza. Poszperałam w internecie co ma żelazo i jak się najlepiej przyswaja, wprowadziłam nową dietę i jest dużo lepiej 🙂

    Trochę mnie to zdziwiło bo biorę feminatal, a tam jest żelazo, ale widocznie nie przyswajało się.
  2. Cześć. Ja też miałam skurcze, ale takie jak przy miesiączce, mocno nie bolały ale były częste i ustawały, wydaje mi się że to są skurcze Alvareza. Tylko czy to nie za wcześnie?

    http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/ciaza/coraz-blizej-mety_35120.html

    Co do ciężkiego oddychania też to mam zwłaszcza w nocy 🥴 przy takiej duchocie.

    Ogólnie czas mi się dłuży. Jeszcze w życiu nie wyczekiwałam tak listopada 🙂
  3. Właśnie jestem po USG. 3D nie udało się zrobić, ale do samego badania ułożyła się świetnie. Jest zdrowa, z serduszkiem wszystko ok. No i okazało się że to Alicja 🙂 Gęba mi się cieszy cały czas od kiedy to usłyszałam.. chyba muszę głupio wyglądać jak tak się cieszę sama do siebie :P
    A moja lekarz na początku powiedziała ze to raczej nie dziewczynka... ale psikusa zrobiła.
    Musiałam teraz zmienić suwaczek bo ten samochodzik to ewidentnie nie pasuje.
    Waży 521g i ma długie rączki i nóżki. Modelka, albo koszykarka 🙂
    Za to nie mam problemu z imieniem i ciuszkami bo mam po Natalci.
    Za badanie i echo serca zapłaciłam 270,, a gdybym miała 3D to 360 byłoby w sumie. Fajne uczucie, polecam. 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂
  4. Akigo mi tez cos zaszkodziło bo się czuję jak bym miała kaca, pomaga mi tylko herbatka miętowa 🙂 Pocieszam sie tylko że moja mama zatruła sie w ciąży grzybami i wylądowała w szpitalu na kroplówce i urodziła zdrową jak rybka siostrzyczkę 🙂
    Teraz jestem po rosołku i jestem szczęśliwa że sie przyjął, chyba będzie dobrze 🙂
  5. Od zmiany serweru nie mogłam sie zalogować i nie chcieli mi przesłac hasła 😠

    Fajnie, że udało mi sie powrócić do was.

    Ja jeszcze nie jestem pewna płci bo kiedy gin. mi mówiła że to raczej dziewczynka nie będzie było jeszcze wcześnie, 13 tydzień. Za tydzień mam USG połowkowe to bede pewniejsza, też się nie mogę doczekać 🙂

    Gratulje synków i córeczek 🙂 🙂
  6. Marzi ja niedawno też byłam ostro przeziębiona. Kaszel mi napędził wielkiego stracha. Miałam po nim lekkie plamienie i od razu pojechałam do szpitala, okazało się że wszystko w porządku.
    Leczyłam się prze cały tydzień domowymi sposobami:
    ziółka, lipa, herbatki, miód czosnek, mleczko z czosnkiem. Może coś pomogło, ale swoje musiał przejść. jak to się mówi:" jak się będziesz leczyć będziesz chorował tydzień, a jak nie to aż 7 dni" 😉
    Moja gin mi przepisała flegamine na kaszel 3x1łyż, xynogel 3xdziennie do nosa. Trochę marudziłam, czy to na pewno nie zaszkodzi dzidzi, ale mnie postraszyła różnymi stanami zapalnymi, a po tym plamieniu to chciałam się jak najszybciej pozbyć tego kaszlu, bo takie targanie brzuchem może się źle skończyć. Biorę to 5 dni, już mam prawie po katarze, ale kaszel jeszcze się odzywa.
    Życzę dużo zdrowia 🙂
  7. Ja biorę feminatal n i 2 razy asmag-maganez. W poprzedniej ciąży też brałam feminatal od II trymestu i poprawił mi wyniki.

    Beatasz naprawdę przykro czytać, że facet tak się zachowuje. 😠
    Powiem, że ja też raz przez swojego płakałam, ale potem trochę mu nagadałam i powiedziałam, że jak będzie mnie denerwował to będzie miał dziecko histeryczne i takie tam. Przemyślał, a na drugi dzień byłam bardzo milutka no to on też. 🙂 Teraz jest z nim jak w raju 🙂
    Faceci nie potrafią zrozumieć naszych humorów, do tego stres z powiększaniem rodziny też daje się we znaki i jak to faceci nie potrafią się do tego przyznać. Zresztą rzadko facet jest dobrym psychologiem. My babeczki lepiej sobie z tym radzimy, dlatego dłużej żyjemy 😆
    A ten twój na pewno tak nie myślał, może miał jakąś burze hormonów 😉
    Trzymaj się jutro będzie lepiej 🙂
  8. Co do humorków, to o tej porze roku jakoś sobie radze, nie narzekam, gorzej może być jesienią.

    Nie ma co się bać tej depresji poporodowej, to nie zdarza się tak często...chociaż listopad dobija mnie strasznie.

    Wiadomo, że jak kobieta jest zmęczona to trudno żeby była w dobrym humorze. Ja po porodzie byłam szczęśliwa, że miałam ten egzamin za sobą 😆 Doła złapałam później bo córci nie przechodziła żółtaczka i musiałam leżeć 7 dni, a tak bardzo chciałam się pokazać z dzidzią w domku.

    Moim ulubionym polepszaczem humoru jest jedzenie 🙂
  9. Pewnie, że nie ma co się przejmować. Tez mi gadali takie głupoty w pierwszej ciąży: że niby małe dziecko będzie. To bzdura, moja Natalka urodziła się 55cm i 3,630, a przytyłam 9,5 i miałam taki brzuszek, że sąsiadka była szczerze zdziwiona jak zobaczyła mnie z wózkiem 🙂
    Na porodówce babeczki, które przytyły po 15, 20 kg rodziły mniejsze dzieci. Wielkość brzucha nie ma znaczenia.

    Trzymajcie się brzuszki 😉
  10. Ja się martwię moją wagą bo przytyłam 1 kg 😲 normalnie by mnie to nie zmartwiło, ale w ciąży to chyba dziwne, może to trochę przez to przeziębienie... jem normalnie 🤨
    Moja dzidzia według usg waży 250 więc nie jest tak źle... chyba...
    Sprawdzałam w kalkulatorze wagi płodu, że powinien ważyć 260.
    Co do imienia to z dzieczynką nie ma problemu np. Alicja, ale z facetami to mam problem, myślałam, że może Dawid, Patryk. Żadne mnie nie przekonuje do końca, chyba poczekam aż się urodzi. 🤨
  11. Dziewczyny czytam was od jakiegoś czasu. W skrócie:
    🥴 bardzo wam współczuje mdłości,
    🙃 ruchy czuje już bardzo silne: kopniaki prawie na zawołanie 😉 wystarczy, że się skoncentruję na dzidzi i ją ładnie poproszę 😆 🙃

    Ale przez ostatni tydzień miałam meksyk. Córeczka zachorowała na zapalenie oskrzeli 39 grączki, wszystko wymiotowała włącznie z syropami, 🤨 ryczałam jak głupia, ale mężuś wziął sprawy w swoje ręce udało mu się przekonać do antybiotyku i teraz jest prawie po wszystkim został sporadyczny kaszel 🙂

    Jeszcze gorsze było to, że zaraziłam się od niej i miałam straszny kaszel. W niedziele kiedy mi się poprawiło zauważyłam plamienie 🤔 😲 🥴 🤢
    Szybciutko się położyłam i zaczęłam błagać dzidzie żeby się ruszyła, po chwili posłuchała, ale nadal się denerwowałam, że coś ważnego pękło od tego cholernego kaszlu. No to godzina 22 i do szpitala, przebadali i wszystko wpożo 🙂 mogłam przespać spokojnie całą noc, a raniutko miałam wizyte u swojej gin., która stwierdziła że jeśli to był jedna plamka to faktycznie pękło jakieś naczyńko i nie ma czym się przejmować przepisała mi flegamine i jakiś xylogel do nosa. Normalnie bym tego nie wzięła, próbowałam się leczyć domowymi sposobami, ale teraz nawet nie dyskutuje nie chce przeżyć jeszcze raz tego samego, zwłaszcza że nigdy w ani w tej ani w poprzedniej ciąży nie miałam żadnych plamień.


    🙂 Co do porodu z mężem, ja byłam zadowolona bo jak mi dowalili oksytocynę to miałam tak silne skurcze, że nie miałam siły zawołać położnej. Mąż usłyszał, że coś szeptem i przekazał położnej. Jak mi dała jakąś wzmacniająca kroplówkę to dostałam takiego pałeru, że położna nie zdążyła sali przygotować 🙂 i prosiła męża o pomoc w rozkładaniu ręczników 🙂
    ale niektórzy faceci uciekają z porodu, nie wytrzymują jak zobaczą główkę, albo pępowinę 😆 i zwiewają 😁

    Moja kupela wynajęła sobie położną. W niektórych szpitalach tak można, zastanawiam się nad tym rozwiązaniem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...