Skocz do zawartości

amfisbena

Mamusia
  • Liczba zawartości

    201
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez amfisbena

  1. amfisbena

    Mamy ze Szczecina!

    Montusia, tak a propo's miłych cioć w akademiku... własnie wyszłam na korytarz i zobaczyłam,że mi zdewastowali wózek!!! Zostawiamy wózio na korytarzu przed pokojem, jak wszyscy z resztą... ale dzis musiała być jakaś durna impreza, bo sąsiad rano znalazł w naszym wózku choinkę i rowerek swojej małej córeczki, które też stały na korytarzu! Co za debile! I nie sposób dojść, kto to zrobił, bo nie ma monitoringu, a portier nic nie słyszał, nic nie widział... Wszystko do prania, masakra. Co ci ludzie mają w głowie? Jakieś dwa miesiące temu była impreza, na której jakaś durna pizda jeżdziła na rzeczonym rowerku małej sąsiadki, ale wtedy została przyłapana przez portierkę i pociągnięta do odpowiedzialności. Kurde, brak mi słów dla ludzkiej głupoty!!! A poza tym nie zostawię miesięcznego dziecka z obcym człowiekiem! Ja sama ledwo daje radę nadązyć z jej karmieniem i przebieraniem, a co dopiero ktoś obcy, kto będzie musiał się babrać w kupie i karmic ja sztucznie... Roczne dziecko to może i da radę zostawić u cioci, ale miesięcznego raczej nie. Kasiu, ale macie ogromne akwarium! Musicie mieć rewelacyjne feng-shui w domu 😁 A Grześ jakie ma zalotne spojrzenie, no no! Aniu, czy klub malucha to to samo, co przedszkole? Na jakiej zasadzie to działa? Bo szukamy "przechowalni" dla 2,5 letniego synka koleżanki...
  2. amfisbena

    Mamy ze Szczecina!

    U niemowląt zachodzą także stany pośredni miedzy jawa , a snem. W tych pośrednich okresach niemowlę reaguje na bodźce zewnętrzne, co więcej ich działanie jest silniejsze niż w okresie całkowitego rozbudzenia. Gosiu, to z jakiegoś mądrego artykułu w necie... Gość powołuje się na fachową literaturę, więc mozna mu chyba wierzyć. Może to o to chodzi??? Nie wiem... Moja mała też kiepsko sypia. Dziś na przykład nie spała od 10 do 14.30... ale jak zasnęła to śpi do teraz z małą przerwą na jedzenie... 🙂 W nocy za to będzie cyrk! 😁 Kasiu, raczej nasz Tatuś z Helenką nie zostanie, bo Tatuś w dzień pracuje, a w jego firmie nie ma "zwolnień", urlopów itp. Z resztą to nie jest kwestia kilku egzaminów, tylko potrzeby regularnego chodzenia na zajęcia, bo u nas większość za obecność zaliczają...
  3. amfisbena

    Mamy ze Szczecina!

    Ahoj dziewczęta! I Wasze Maleństwa! Bardzo bym chciała częściej tu do Was zaglądać i być na czasie, ale nie daję rady! Przykro mi, że nie udaje mnie się zapoznać i zżyć z Wami tak, jak to sobie wyobrażałam zakładając wątek... My ciągle albo w rozjazdach, albo z kupą gości w chałupie na głowie... A jak już zostajemy same, to jemy i przebieramy kupki bez wytchnienia 🙂 Ale cieszę się, że Wy tak intensywnie się forumujecie 😁 Kasiu, Grześ jak zwykle boski... On ma ten uśmiech przyklejony do twarzy? Zawsze taki radosny - widać, że szczęśliwy dzidziuś! Madziorka, super zdjęcie! Pozazdrościć... ja takiej sexy pamiątki z ciąży nie mam:P A która to pisała, że nie czuje się w ciąży?!?!? Karcę (poważnie)!!! Gosiu, moja Helenka ma humorki, jak każdy człowiek. Raz jest lepiej, raz gorzej i tak jak mówisz - wpada w histerię bez wyraźnego powodu... Trzeba przetrwać. Chociaż ja sądzę, że akurat z nią, to im będzie starsza, tym będzie gorzej - kiedyś takich awantur nie robiła... ;/ Co do chusty - już ją przestała lubić i panikuje, jak ją próbuję włożyć, więc jestem załamana, bo sesja tuż,tuż, a ja nie mogę się ruszyć na uczelnię. Miałam nadzieję, że jak ją sobie włożę do chusty, to prześpi egzamin i da mamie zaliczyć semestr... Ale jest złośnicą... Jak już nie daję rady, to idę z nią na spacer - na dworze śpi jak suseł po 3 godziny! :P
  4. amfisbena

    Mamy ze Szczecina!

    Ja dziś zrobiłam dłuzszy spacer - do szpitala na pomoarzany, na wyszynskiego i wróciłam do domu... mała spała i dobrze zniosła, gorzej z moim kroczem... po tym maratonie mówię stanowcze nie powrotowi do współzycia... trudno, niech cierpi chłopak - ja urodziłam... ;/
  5. amfisbena

    Mamy ze Szczecina!

    Gosia, Ty już o seksie? Aaaa, bo Ty po cesarce... kurde, ja to nawet boje się mysleć... na samą myśl o seksie mnie boli! Aż mi szkoda tego mojego Tatuśka, bo on odlicza dni do końca połogu, a mnie wcale nieśpieszno do drugiego pierwszego razu... ;/ Ale nie ryzykowałabym bez zabezpieczenia... ponoć jak się karmi regularnie piersią co minimum 3 godziny (w dzień i w nocy) to jajeczkowanie jest wstrzymane, ale wierzę w to tak samo, jak w kalendarzyk małżeński 🙂 Montusia, co do chusty... owszem, jest ze mną, ale lepiej mieć ją w chuście i dwie ręce wolne, niż cały czas ją nosić... kurde, no takie zalecenie lekarza, żeby ją nosić, bo jak ulewa to podrażnia przełyk... no cóż... mnie to nie sprawia problemu, bo ja jestem ze szkoły noszenia, tulenia, głaskania i pieszczenia dzidziusiów i nie uważam, żeby to było rozpieszczanie i przyzwyczajanie jej do noszenia na rękach... A foty... no cóż, jakieś tam mamy, ale ja ciągle uważam, że jest na nich brzydsza, niż w rzeczywistości. Tzn. ona w ogóle na razie jeszcze nie jest ładna - jeszcze trochę opuchnięta, z krostkami, popękanymi naczynkami na buzi i do tego już nieźle przytyta, więc taki mały potworek glizdowaty 🙂 Z tym spaniem maluszków, to też jest różnie - moja przez pierwszy tydzień spałą i jadła, teraz dopiero jak jej coś dolega, to trudno uśpić, ale narzekać na nią nie mogę... Gosiu, a Filipek już widzi? Bo Helenka nadal ma pusty, nieobecny wzrok. Nie wodzi wzrokiem za przesuwającą się twarzą i mam wrażenie, że jeszcze mnie nie poznaje. A karmię ją na zawołanie, tak jak kazali. Na początku wybudzałam ją co 2-2,5 godziny na jedzenie, żeby zeszły jej resztki żółtaczki, ale teraz pozwalam jej spać, ile chce... czasem w nocy, z nami w łóżku prześpi 4-5 godzin, a czasem je co 40 minut. Zresztą widać po niej! 😁 Montusia, a wam w szkole rodzenia każą co 3h i nie częściej, czy mówią że maksymalnie możecie odczekać 3h? Bo są dwie szkoły, z czego ta, co mówi że równo co 3h i nieważne, że dziecko jest głodne wcześniej jest już przestarzała i się od niej odchodzi... Aniu, góry stołowe... hmmm... bywałam jako dziecko... niewielkie, ale z potężnym klimatem... zazdroszczę... A ja od kilkunastu lat niezmiennie zakochana jestem w Bieszczadach. Latem chcę zabrać Damiana i Helenkę w góry, ale aż tam się chyba nie będziemy pchać - też myślałąm o powrocie gdzieś w okolice gór stołowych... Więc jedź, wybadaj, a później opowiedz, czy warto 🙂
  6. amfisbena

    Mamy ze Szczecina!

    Mamuśki!!! Ależ się tu u Was dzieje... hmmm... nie mam nawet jak nadrobić zaległości, bo nasz internet działa jakby chciał, a nie mógł, niestety... Od weekendu nie było łączności, a teraz to prędkość mnie oszałamia! Ale zdążyłam przeczytać dwie strony wstecz... :P Madziorka, pytaj... jest już nas tu kilka sztuk poporodowych, to pomożemy - w miarę mozliwości. Aniu, w jakie góry jedziecie? Super pomysł, pozazdrościć! Ja jestem maniaczką górską, a od roku nie byłam, więc na samą myśl o Waszym wyjeździe się ślinię... :P Gosiu, moja córa przebija Filipka, niestety - 4960... 1200 w niecałe 4 tygodnie! dziś ją ważyłam w przychodni! Szok!! Mały potworek mi rośnie! Ciągle na cycku by wisała! Ogólnie mamy z nią mały problemik, bo trzeba ją nosić, gdyż za duzo je i nie radzi sobie z tym wszystkim 🙂 Pani doktor się smieje, że je więcej niż potrafi strawić. W ogóle mamy rewelacyjną Panią Doktor! 40 minut u niej siedziałam z małą, a ona cierpliwie i wyczerpująco odpowiadała na moje pytania i chyba pierwszy raz mogłam się z kimś zgodzić w 100% co do wychowywania córki! Jestem zachwycona! AAAA, a jaki pas poporodowy zamówiłaś? Bo ja też kupiłam coś co się nazywa tummy trimmer i iestety to szajs, bo ani milimetra nie ścisnął mi brzucha, a na mój rozmiar kupowany! Niestety, wyrzucone pieniądze! Za to dokonałam innego super zakupu - chustę sobie sprawiłam! Dziś przyszła pocztą i od razu wpakowałam w nią Helenkę! Zdziałała cuda! Mała w 5 sekund zasnęła - a wcześniej nosiłam ją bez skutku - ja mogłam wstawić pranie, pozmywać gary i napisać do Was (w końcu)! Gdyby któraś się wahała, to ja w pierwszym dniu uzytkowania mówię, że polecam! Zobaczymy, jak nam dalej pójdzie to noszenie:P Kasiu, dodaj zdjęcie Faraona na Twojej szafie!!! Chcę go zobaczyć - koniecznie! :P Ty to wariatka jesteś, serio... :P Grzechu będzie miał zabawne dzieciństwo:P A co do szczepień, to my też planujemy 5 w 1... nasza pediatra odradziła tę droższą opcję mówiąc, że to już zbędny rarytas... u nas w przychodni kosztuje 110 zł... Gosiu, a z bioderkami to idziesz do tego gościa, co był u nas w szkole rodzenia??? robią od razu usg? ile się czeka na wizytę? bo nasza przychodnia ma problem z ortopedą... Dobra, mała śpi w chuście, więc ide poprasować jej pieluchy, póki sie potworek nie obudzi na cyca...
  7. A ja dopiero znalazłam wątek... ☺️ Dziękuję Wam, kobietki, za pamięć! Nie spodziewałam się, więc nawet nie szukałam wątku! 🤪 Buziaki dla wszystkich ciotek od Helenki! 😉
  8. amfisbena

    Mamy ze Szczecina!

    Gosia, ja Tobie też... 😁 Moja mała też nie ma jeszcze ustalonego trybu spanie-jedzenie, ale plusem jest, że nie drze sie paskudnie, gdy jest głodna, więc może zdąrzymy wrócić do domu na posiłek 🙂 dalekich eskapad nie planujemy!
  9. amfisbena

    Mamy ze Szczecina!

    Cześć dziewczyny!!! To już czwarty raz, jak zabieram sie za napisanie czegokolwiek do Was... niestety, z kazdym razem przerywa mi moja córa... mamy ostatnio kiepskie dni... tydzień miałam aniołka, ale po wizycie dziadków w drugi dzień świąt wszystko się zmieniło - mała nie śpi, słabo je, strasznie sie denerwuje, gdy coś przy niej majstruje... próbuję na wszyskie sposoby, ale nie wiem, o co jej chodzi... podejrzewam, że ma problem z brzuszkiem, bo strasznie sie preży i napina, robi sie bordowa na buzi, a w kilka minut poźniej robi kupkę...na kolkę to nie wygląda, bo by się darła w niebogłosy i miała twardy brzuszek... i tu pytanie do Kasi, bo Grześ też chyba miewał problemy z brzuszkiem: znasz jakieś magiczne sposoby na ulżenie dziecku? Masaż, ćwiczenia nózkami, rozgrzewanie brzuszka na nic...dietę mam lekkostrawną (co mnie męczy w okresie świateczno-poświatecznych resztek) i nie wiem, o co chodzi...położna też nie wie... kupiłam wczoraj herbatkę z kopru włoskiego dla maluchów i sama piję to paskudztwo... może pomoże... Kasiu, jezeli masz jakieś rady, to ja poproszę!!! Gosiu, mojej Helence spodobał się Twój Filipek... i nie może doczekać się pierwszej randki 😁 Ale najpierw wyleczę jej brzunio, żeby nie zwróciła obiadku na chłopaka:P Werandujesz juz małego? Mi położna kazała czekać, aż mała skończy dwa tygodnie, tydzien powerandowac i dopiero na spacer...
  10. amfisbena

    Mamy ze Szczecina!

    No, to się chwalę... 19 grudnia o 23.05 zostałam mamą Helenki 🙂 Jest boska... Grzeczna i wielka - po mamusi - ma 56 cm i ważyła 3700 przy porodzie... Dziewczyny, to najniezwyklejsze uczucie, jakiego kiedykolwiek doznałam! Co prawda nie brałam nigdy ecstasy, ale sądzę, że nic nie pobije wrażenia z uczucia przeciskania się dzidziusia na świat! Sam drugi okres porodu jest absolutnie fascynujący! Pierwszy w moim przypadku był mniej ciekawy... Teraz mała śpi, a że jest dziennym spiochem, wieć mam nadzieję, że znajdę czas, by do was zaglądać... A co do tej miesiączki po terminie... zdarza się, że miesiączka może byc nawet przy zagnieżdżonej ciąży, to raz... a poza tym właśnie około dwóch tygodni trwa wędrówka zapłodnionego jaja do macicy, gdzie się zganieżdża i z tego powodu tez mogą występować krwawienia i bóle, także nie traćcie nadziei!!!
  11. amfisbena

    Mamy ze Szczecina!

    Gosia w szpitalu została... pisała, że ja przyjęli, ale wywoływać porodu nie będą - ma zostać na obserwacji. Nie wiadomo, o co chodzi, bo pani z izby przyjęć była mało rozmowna i nie chciała powiedzieć co i jak. W każdym razie czekamy na zmiany 😁 A ja też byłam chwilę na dworze - paskudnie mroźno się zrobiło, albo ja już odzwyczajona... Ale za to złupiłam cudnie pachnący świętami krem do ciała i już się nim wysmarowałam, żeby się wprawić w nastrój... mmmm... bosko pachnę teraz 😁 😁 😁
  12. amfisbena

    Mamy ze Szczecina!

    Hellow, hellow, moje dziewuszki! Widzę, że skład się nie zmienił i Gosia nadal w ciąży... ja tyż.. niestety! 😁 Gosia, dawaj znaka, co tam Ci w szpitalu mówili... chyba, że zostawią Cię tam, to czekam na jakiegoś smska... :P Najlepiej takiego już po, bo po co czekac? 😁 Kasiu, przynajmniej jedno z Was skorzystało na suszonych śliwkach 😁 huehue... na mnie nigdy to nie działało... 😁 Aniu, do lekarza - marsz! Nie ma co! To nie sezon na lekceważenie nawet najgłupszych objawów!
  13. amfisbena

    Mamy ze Szczecina!

    Gosia, bo to nie jest powiedziane, że musi odejść... albo że w ogóle zauważysz, że odszedł... nie martw się, i tak pierwsza urodzisz... :P Montusia, aż Ci zazdroszczę, że mogłaś popodglądać swoją córę! Ja moją widziałam raz, na połówkowym, bo później juz miałąm robione usg na takim sprzęcie, że z mojej perspektywy podgląd był niemożliwy 😁 Ja chcę jutro... jutro w nocy... bardzo proszę o jakieś zaklęcie... dziś nie, bo jutro Tatuś jedzie na cały dzień za miasto... ale jutro... proszę, pomóżcie, zaczarujcie... 😁
  14. amfisbena

    Mamy ze Szczecina!

    Radosna nowina... chyba odszedł mi czop... mówię chyba, bo babeczka po wczorajszym badaniu mówiła, że może się cos tam dziać takiego, ale to wydarzyło sie raz i koniec, więc mam nadzieję, ze to czop! 😁 😁 😁 Co prawda nic to nie mówi o czasie rozwiązania, bo może to się zdarzyć od dwóch tygodni do kilku godzin przed porodem, ale już jakiś postep zawsze... 😁 Byłam w sklepie zielarskim dokupić malin 😁 Ale nadal brak skurczów... ;/
  15. amfisbena

    Mamy ze Szczecina!

    Dzień dobry Dziewczynki! Mamy 17 dzień grudnia 2009 roku, piękną, zimową pogodę i imieniny Łukasza i Olimpii! A moja córa nadal nie chce się rodzić! Hm... Adriana, to on musiał nieźle się powyginać, że mu operacja grozi... brrr... współczuję - jemu bólu, Tobie - stresów 😁 Aniu, a od czego Cię tak pokręciło? Tak masz czy to jakiś wypadek? Może potrzebujesz zmiany pozycji do spania, np. bez poduszki? Ponoć kręgosłup to uwielbia... :P Gosia, no Ty do świąt to na bank się rozdwoisz... Myslę, że jak po 10 dniach nic Ci nie będzie się zmieniało, to będą wywoływać. Wczoraj słyszałam, jak na Pomorzanach przyjmowali babeczkę i mówili, ze czekają właśnie 10 dni, a później kładą na oddział i na siłę próbują wydostać maluszka... 😁 Mnie te 10 dni nie ratuje, bo wychodzi w drugi dzień świąt... Więc tak czy owak nie w tym szpitalu, w którym chciałam... Boże, zacznę się modlić o ten poród! :P
  16. amfisbena

    Mamy ze Szczecina!

    Gosiu, u mnie nic-a-nic!!! Połaziłam, posprzątałam, porobiłam skłony i przysiady przy okazji i nic... Ja myślę, że te babcine rady co do aktywności przyspieszającej poród to stek kłamstw i bzdury wierutne!!! Nic nie działa... Tzn skurcze są, owszem, ale nic nieznaczące, niestety... Montusia, my mieszkamy w akademiku: nie ma technicznej mozliwości, by zaprosić rodzinę na święta, tym bardziej, że Damianowa strona jest na maxa liczna! 😁 A mamy zaledwie jedno pojedyncze łóżko do oddania gosciom "w razie w" :P Jak do 23 grudnia nic sie nie wydarzy, to pojedziemy - no trudno, urodzę w tym wiejskim szpitalu u nas... ;/ No, ale w sumie ja się tam urodziłam i zyję, moja siostra się tam rodziła i żyje, Damian się tam rodził i żyje, więc... ech...
  17. amfisbena

    Mamy ze Szczecina!

    AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Poklęłabym sobie najchętniej, ale nie mozna... Wróciłam ze szpitala - nie ma szans na poród! Po bardzo dokładnych oględzinach babeczka stwierdziła, że mam za twardą i za sztywną szyjkę, za małe rozwarcie, żadnych skurczów i ruchów na ktg, więc kolejna kontrola 21 grudnia! A ja chciałam w piątek do domu na święta jechać! Jestem wściekła! Naprawdę, nie wiem, w jaki sposób mam wyładować swoją złość! Nie jestem zła na małą, tylko na nas, że nie pomyśleliśmy o dacie porodu, tylko tak na ślepo strzelaliśmy!!! A przecież mogliśmy... ech... Pani doktor zaleciła mi dużo przyjemności... to też nie pomaga! A nie chcę uprawiać sexu z obowiązku!!! Mimo to, witam nowe mamuśki na forum! 😁 Aniu, zastanawiasz się nad Pomorzanami... ja się zdecydowałam na Pomorzona ze względu na kadrę - wiem, że mają fachowscó, którzy się porządnie mną zajęli swego czasu i zaufałam im, chociaż, rzeczywiście, warunki estetyczno-scojalne mają gorsze niż np. w Zdrojach... ale dla mnie bezpieczeństwo jest najważniejsze. I fakt, że nie będą mi kazali rodzić na leżąco...
  18. amfisbena

    Mamy ze Szczecina!

    AAAAAAAAA Gosia!!!!!!!!! Super, będziemy mieli Filipka po drugiej stronie brzunia! Ale fajowo! 🙂 Mocno bolało???? Ja wczoraj już miałam nadzieję, ale się rozwiała... Po 15 idę po wyniki i na izbę przyjęć - i tak mnie odeślą, bo nic się nie dzieje... dopiero wieczorem coś zaczyna ruszać, a to i tak fałszywki same... ech... Montusia, też miewam migreny... pomaga megamocna czerwona herbata i fioletowe przescieradło, w które się zawijam i zasypiam... czasem czekolada, ale rzadko skutkuje... Współczuję, to paskudny ból, na który się nie ma zbytniego wpływu...
  19. amfisbena

    Mamy ze Szczecina!

    Kurde, dziewczęta... jakaś ona niespokojna od godziny... skurcze chyba są, ale nie wiem, w jakim odstepie, bo ona strasznie fika i nie wiem, czy to sie brzuch napina ze skurczu czy z jej ruchu... ;/ ale chyba to nie to... bezsens... Córa będzie Helenką... o ile będzie córą:P
  20. amfisbena

    Mamy ze Szczecina!

    Gosiu, i ja i moja siostra 14 dni po terminie rodzone... Tyle że siostrze udało się córę dwa dni po terminie urodzić... zobaczymy, jak będzie ze mną 🙂 Idę na zakupy obiadowe - może pomoże:P Madziu... norma, niestety... przykra i krepująca, ale powszechna... Mogę poradzić Ci to samo, co dziewczyny, bo nic innego nie wymyslili na tę przypadłość... Mnie średnio pomogło, ale pogodziłąm się z tym:P
  21. amfisbena

    Mamy ze Szczecina!

    A, no rzeczywiście, mam Twój nr telefonu 🙂 Już sobie wklepię...:P Ale u mnie dalej nic... dziś termin i dupa... ma jeszcze jakies 12 godzin... ale mamusia też punktualnością nie grzeszy, więc nie spodziewam się cudu... Wizyta w sądzie też nie pomogła - nawet mnie nie przesłuchiwali! Jutro idę na kontrolę. Boziu, jak ja już chcę...
  22. amfisbena

    Mamy ze Szczecina!

    Kasieńko, gdybys Ty nie była diabliczką, to mężuś nie byłby wygłodniały już po tygodniu... 😁 To kobieta ma władzę... 😁 Aniu, ponoć po cc to jeszcze gorzej, więc też masz organizm terminatora, że w błyskawicznym tempie dochodzisz do siebie:P
  23. amfisbena

    Mamy ze Szczecina!

    Niby wiem, że to wszystko zależy od indywidualnych predyspozycji, ale ja po prostu mam świra na punkcie ran! I nic na to nie poradzę! Nie lubię, gdy moja skóra nie zachowuje ciągłości!!! :P Uszy przebiłam dopiero 3 lata temu, bo wcześniej się bałam... ;p A szare mydło chyba kupię, skoro mówisz, że w szpitalu na Pomorzanach zalecają, to już będę przygotowana... 😁 A w ogóle: TY DIABLICO!!! 😁 😁 😁 Gosia, a ja nie mam Twojego nr chyba... Ty masz mój, bo Ci wysyłałam na nk... 😜
  24. amfisbena

    Mamy ze Szczecina!

    Gosia, wiem... wiem, że chcesz... ja też chcę... ;/ Montusia, ból krocza to norma... mnie też bolało mniej więcej od tego okresu, w którym teraz jesteś... Mam nadzieję, że to to, co u mnie - czyli standardowe przygotowanie do porodu - a nie jakieś paskudztwo... OK, czekam do północy... później zaczynam się martwić przenoszoną ciążą:P
  25. amfisbena

    Mamy ze Szczecina!

    Ja miałam ponoć problemy z donoszeniem do 38 tygodnia... Dwa i pół tygodnia nie mogłam uprawiać sexu i za wiele się ruszać! I co? Na darmo ten celibat, bo jak wszystko wróciło do normy, to zmiany przestały postępować i dupa z porodu! 😁 Kasia, okien nie myję, bo zimno! Ale podłogi męczę! Damiana też molestuję! I nie działają te ćwiczenia! Wczoraj 4 godziny po sklepach ganiałam za prezentami świątecznymi i też nie urodziłam! To pic na wodę... aż się zastanawiam, czy to nie ciąża urojona przypadkiem, bo się dzidziuś nie chce rodzić! 😲 A co do cięcia, to samego cięcia się nie boję, tylko właśnie tego okresu gojenia, kiedy będzie bolało, piekło, swędziało i nie będę mogła normalnie się poruszać... A jeszcze jak się nasłucha opowieści babeczek, które narzekają, że wiele lat po porodzie to jeszcze bli, ciągnie i rwie przy dotyku, wypróżnieniu albo na zmianę pogody, to aż ciary przechodzą po plecach... fuj... 🤢
×
×
  • Dodaj nową pozycję...