Skocz do zawartości

Anna_84

Mamusia
  • Liczba zawartości

    119
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Anna_84

  1. Dziewczyny, jak urodzicie to cera sama wróci do równowagi. Nie trzeba niczego zażywać!!!!! Mi w ciąży obsypało cały dekolt i plecy, jakieś 2 miesiące po porodzie wszystko zniknęło i wróciło do normy 🙂
  2. Ja prawie całą ciążę byłam na L4. Zaczęło się jak w 6 tygodniu trafiłam do szpitala z krwawieniem. Potem do końca 4 miesiąca byłam na L4 i siedziałam w domku. W 5 stwierdziłam, że wracam do pracy i wróciłam na całe 29 dni, bo po wizycie się okazało, że szyjka się mi skraca i znowu L4 i domek i tak do końca. Dodam, że moja praca nie jest ciężka, typowa praca biurowa, czasem stres, czasem pośpiech, czyli normalka. Ale jak będę w drugiej ciąży, o ile będę się dobrze czuć to chcę pracować tak do 6 miesiąca, potem L4 😎
  3. Ja miałam robione badania na cytomegalię raz, jeszcze przed zajściem w ciąże je robiłam, bo przeszłam cytomegalię w wieku 17 lat i mam już przeciwciała, a na różyczkę, toksoplazmozę robiłam badania na początku ciąży i potem co 3 miesiące.
  4. Ola bo się z mężem usunęliśmy. To była nasza wspólna decyzja 🙃
  5. Ale tu cisza 😮, nikogo nie ma 🙂. Pewnie wszyscy się cieszą weekendem 🙂. JA tylko zaglądnęłam powiedzieć cześć i zmykam do mężusia i synusia. Miłej niedzieli 🙃
  6. cześć mamuśki! ja wieczorkiem jak zawsze na chwilkę, maluszek już od ponad godzinki smacznie śpi, więc ja za raz też się położę. Niestety mój ranny ptaszek wstaje najpóźniej o 6 (zdarza się o 5 😞 ) więc muszę się trochę wyspać. Jeszcze sprawa do "dojarek" 😁 (czyli mam karmiących piersią 😜 ), czy wasze szkraby też tak mają, że czasem się ich nie da na karmić w innej pozycji jak tylko na leżąco? Mój ostatnio przechodzi sam siebie, jak się zezłości to tylko w taki sposób mogę go nakarmić. Powiem Wam, że niby cycek najlepszy, ale ja będę jeszcze karmić miesiąc, a później tylko wieczorami. Spijcie dobrze
  7. Sathi eeee tam patrzy. Szczerze, to mnie inni nie obchodzą nic a nic. Ja byłam i jestem szczęśliwa, a jak sobie ktoś chce patrzyć na moje szczęście to proszę bardzo 😆
  8. Carolajna mój tak sięczasem budzi. Wtedy go ciężko okiełznać, bo ani spać, ani jeść, nic, zły humor i tyle. A ja mam pytanie, czy dzieje Ci się tak jak karmisz piersią? Czasami, w sumie rzadko, ale się zdarza, jak karmię maluszka, on w pewnym momencie się odrywa i w ryk 🥴, nie wiem czemu, bo nie słychać żeby mu się źle przełknęło, albo żeby w brzuszku coś się działo. Ale jak go tylko uspokoję, z reguły za kilka sekund, je znowu w najlepsze. Czasem się zastanawiam dlaczego tak się dzieje 🤔.
  9. wiecie, mi się wydaje, że miłość nie ma ram czasowych, moje obydwie siostry były w długoletnich związkach, obydwie wyszły za mąż za facetów z którymi były po dobre kilka lat (jedna wyszła za mąż 6 lat temu- mają teraz 2 dzieciaczków, druga 3 lata temu - teraz jest w ciąży z pierwszym maluszkiem) i obydwie są tak szczęśliwe jak ja, a ja wyszłam za mąż znając swojego wybranka niecały rok 🙂
  10. Kochane a u nas było tak 🙂 : poznaliśmy się we wrześniu 2008 roku, w styczniu 2009 roku mój obecny mężuś się mi oświadczył. W marcu zdecydowaliśmy się na ślub 15 sierpnia 2009 roku. W kwietniu 2009 stwierdziliśmy że chcemy mieć dziecko. W maju poszłam na badania, czy wszystko jest ok, takie tam cytomegalie, toksoplazmozy sprawdziłam i morfologię oraz cytologię między innymi. Od czerwca zaczęliśmy się starać (bo stwierdziłam że przez pierwsze trzy miesiące brzuszek nie urośnie i do sukienki ślubnej jak coś się wcisnę 🙂 ). Ogromnym naszym szczęściem było to że udało nam się zajść w ciążę w pierwszym miesiącu. I już później samo leciało, sierpień ślub, luty poród, a nasz kochany synuś ma już ponad 4 miesiące. Powiem szczerze, że jak tylko poznałam mojego obecnego męża od razu wiedziałam że to ten na całe życie i ten z którym chcę mieć dziecko i jestem mega szczęściarą że on myślał tak samo 🙂 A przed tym związkiem, byłam z moim byłym prawie 5 lat i nigdy czegoś takiego do niego nie czułam. Tak to już jest trzeba znaleźć swoją drugą połowę a ile się jest ze sobą to już mało ważne
  11. Ola wiesz, że masz takie same myśli jak ja. Ja też się zastanawiam ile Szymon waży, ciekawość 🙂.
  12. Cruella właśnie doczytałam Twojego posta, rany współczuję, jaka tragedia, aż ciężko w ogóle o tym myśleć 😞 . U nas w bloku w zeszły czwartek chłopak 16 letni chciał popełnić samobójstwo, najadł się tabletek, dobrze, że jego mama (Zresztą którą nawet dobrze znam jak na tak młody blok) wróciła wcześniej z pracy i go znalazła... Chłopak żyję, ale przed nim i jego rodziną teraz bardzo ciężki czas. Tragedia goni tragedię 😞
  13. Ola to coś jak u mnie, tylko że ja pracuję w zupełnie inne branży, ale pewnie też do innego działu trafię. JA w sumie się cieszę, bo nauczę się czegoś nowego 🙂
  14. A u nas mówią, że Szymon jest długi ale drobniutki 😁.
  15. Ola też myślałam żeby iść na rok, ale mam umowę do końca roku, a żeby ją przedłużyć muszę być w pracy czynnie 🙂. Ale w sumie dobrze się składa, bo taka długa przerwa w pracy w moim wieku to niedobra sprawa. Ja przed ciążą pracowałam pół roku, a potem niestety prawie całą ciążę byłam na L4, muszę to nadrobić 🙃
  16. Carolajna właśnie dlatego ja zdecydowałam się na tak krótki wychowawczy. Nie chce zostać bez pracy, poza tym dwie pensje to nie jedna. A dodatkowo nie chciałabym uzależnić się w 100% od męża, może to dziwnie brzmi, ale ja nie chce być od kogoś zależna, i chcę mieć swoje życie oprócz tego w domku. Dodatkowo jeszcze nam trochę kredytu zostało do spłacenia za mieszkanie, na szczęście niewiele. Carolajna jak ja sobie przypomnę jak w zeszłym roku na wiosnę wykańczaliśmy nasze 4 pokojowe mieszkanko to chyba już nie chcę wykańczania i urządzania po raz kolejny 🙂. No chyba że dom wybudujemy, co mamy w planach, ale to za jakieś 5 lat pewnie. Więc Cię podziwiam, ja jestem zbyt leniwa 😜
  17. Już od pewnego czasu jestem w domku, ale chciałam trochę rzeczy przed weekendem zrobić. W pracy było ok. Szymon był grzeczniutki na maxa, aż się zdziwiłam. Rozmawiałam z dyrektorem, i mam wychowawczy do końca listopada tego roku. Potem szukam niani i chyba wracam na dobre do pracy. Jak coś będzie nie tak to zawsze mogę na wychowawczy wrócić. Tak myślę, że nie mogę sobie pozwolić na nie pracowanie teraz zwłaszcza, że planuję niedługo drugie dziecko. Co do wagi, mój jest malutki, mimo tego, że chłopczyk, więc jak na mój gust nie ma różnicy czy chłopczyk czy dziewczynka. Dzieciaczek jest jaki ma być, byle był zdrowy i uśmiechnięty 🙂. Szymon jak się urodził ważył 2 690 g (50 cm), był takli malutki, a 5 tygodni temu 5 555 g 🙂 (chłopak na piątkę 😁 ). A teraz nie mam pojęcia, za tydzień na szczepieniu się okaże. Za to jest już długi, bo nosimy ubranka na 68 i 74 (są troszkę luźne, ale ok). Każdy bąbelasek rośnie po swojemu i tak ma być 😉
  18. Cześć kobietki! Po pierwsze zaległe życzenia dla Filipa i Nikosia!!! Miałam wczoraj bardzo zakręcony dzień, mój malec był wczoraj bardzo niespokojny i mimo tego że śpi ok 18 godzin na dobę to i tak zdążył dać mamie popalić 😁. Chyba zjadłam coś co mu zmieniło smak mleka, bo był głodny, a za cholerę nie chciał jeść (dwa łyki i koniec i w ryk 🤢). Tylko nie bardzo wiem co, bo uważam na to, bo kiedyś wystarczyło, że zjadłam korzeń pietruszki gotowany i już miał fochy. Ale już nie ważne. Zaległości nadrobię później, bo teraz powoli zbieram się do pracy. Muszę zabrać Szymka ze sobą, bo nie mam go z kim zostawić. Tak to już jest jak obydwie babcie mieszkają w innym miejscowościach, a tatuś w pracy nie może wziąć wolnego 🤢. Będę miała chwyt psychologiczny, bo muszę iść na rozmowę ze swoim dyrektorem he he. Mam nadzieję, że będzie grzeczny i da mi pogadać 😮. Niestety wysypka na buźce mojego szkraba się pogłębia, dzwoniłam do lekarki dzieci mojej siostry (mojej lekarce nie ufam) i się pytałam co mam robić, ona kazała mi ograniczyć swoją dietę i dawać słoiczki jak najmniej składnikowe. Więc dzisiaj znowu tylko marchewka 🙂. Buziaki kochane i do później
  19. Angel śliczne zaproszenia, szkoda że mój już po chrzcie bo bym od gapiła ten pomysł od Was 😆
  20. Carolajna nie martw się, może w nosku mu furczy jakaś koza która się gdzieś przykleiła, mojemu często tak się dzieje. A jak podejrzewasz że to katar, to nie przegrzej teraz maluszka, bo tak łatwiej się wszystko rozwija. Nie martw się, będzie dobrze 😉
  21. Cześć kobietki! My nie śpimy już od 6, czyli normalka. A teraz Szymon zasypia w łóżeczku. Ja buźkę myję 2 razy dziennie, rano i wieczorem, i smaruję kremem Emolium, a to dlatego, że mam małego wrażliwca i ciągle mu na tej buźce coś wychodzi, a ten krem ślicznie łagodzi wszystkie podrażnienia. A tak to przed spacerem kremem z faktorem jak jest słońce i to za każdym razem jak wychodzę, bo to nie działa przez cały dzień 🙃 Cruella z tego co zauważyłam ty dajesz swojej królewnie też jedzonko nie od końca 4 miesiąca, czyli coś podobnego w nas jest 😜. Dla mnie najważniejsza jest reakcja dziecka, a nie jakieś tam badania. Patrze i widzę, jakbym miała w niego na siłę wmuszać, a on by nie chciał, albo nie tolerował to wiadomo że bym wszystko odstawiła. Ja robię wszystko co najlepsze dla mojego bąbelaska, a nie po to żeby się chwalić że już je 🙃, bo jeszcze się przez całe życie naje 😁. Niestety coś nam jakieś krostki na buźce powychodziły, więc nie wiem czy nie będę musiała wrócić do jednoskładnikowych jedzonek (tak to jest przy tym cycku, że nie wiadomo czy ja coś zjadłam, czy to co mu dałam go uczuliło 🤢 ) A te zaproszenia śliczne wybrałaś, już Ci wczoraj pisałam że te mi się podobają najbardziej, i wzór nr 2 jest the best 🙂 Ola wszystkiego najlepszego dla Twojej córci z okazji ukończonych 4 m-cy życia 😘
  22. Angel mój śpi w body na ramiączkach i pajacyku. JA mam w nocy w domu jakieś 20 stopni i otworzone okna. Pa pa
  23. Szymon wykąpany i już śpi. Dzisiaj znowu przespał większość dnia. Niestety znowu mu powychodziły jakieś krostki na buźce, i teraz pytanie czy od czegoś co ja zjadłam czy od czegoś co on zjadł. Ehh 😞.... A było tak fajnie z tym jedzonkiem. JA zaraz wskakuję pod prysznic. Do jutra
  24. Cruella aż taka beztroska nie jestem, ale uczę się racjonalnego myślenia, i jestem bardzo asertywna. Do lekarza chodzimy tyle co trzeba, czyli do szczepienia. Byłam 2 razy z wysypką (pisałam chyba już o tym) to mi lekarki (byłam u dwóch różnych) mówiły żeby się nie martwić, że to normalne itd. A ja na własną rękę odstawiłam białka krowie i wysypka zeszła. I co mi Ci lekarze pomogli nic. A tylko malca narażałam na wszystkie zarazki z ośrodka (chodzimy do dziecka zdrowego, ale to przecież jeden budynek). Teraz pierwsze myślę zanim idę z nim do ośrodka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...