Skocz do zawartości

arana

Mamusia
  • Liczba zawartości

    39
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O arana

  • Urodziny 25.09.1983

Moje dziecko/dzieci

  • Płeć dziecka
    Jeszcze nie wiem
  • Planowana data porodu
    19.01.2023

arana's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

6

Reputacja

  1. arana

    wrzesien 2010

    Jestem, jestem Perełko 😉 Ani85 mi kabluje czasem co tu się u Was dzieje, ale ja nie mam za bardzo czasu, żeby pisać bo cały czas chodzę do pracy. Teraz mnie dopadło choróbsko i za jakiś miesiąc będę negocjować zwolnienie do końca ciąży 😜 w końcu brzuszek rośnie i mi sie należy, nie? 😉 Zwłaszcza, że pomimo tego, że codziennie jeżdżę do pracy autobusami z przesiadką, tylko 1 raz ktoś mi chciał ustapic miejsca. A tak to wszyscy się gapią bezczelnie i patrzą co zrobię :o No to trzymajcie się cieplutko i korzystajcie ze słońca póki pogoda nam się poprawiła 😁
  2. arana

    wrzesien 2010

    heeej baloniczki 😁 Ani85 dała mi właśnie po głowie, że się nie odzywam no ale rzeczywiście jak wracam to domu to jest zazwyczaj po 18 a po zjedzeniu obiadu starcza mi sił generalnie na kąpiel i spanie 😉 Aczkolwiek musze wam powiedzieć że trochę mi już śpioch przeszedł i siusianie też - teraz wstaję tylko 2 razy w nocy (a wstawałam i 5). Jak tam wasze brzuchy? Ja miałam straszne bóle brzucha tak z 1,5 tyg temu i nie wiedziałam czemu - moja gin dała mi nospe i kazała kupić ciążówki 😁 i wiecie co - przeszło jak ręką odjął - wzięłam w sumie tylko 1 tabletkę a spodnie pomogły od razu 😁 brzuch mam taki ze juz w nic sie nie mieszcze tak zeby mi było wygodnie. A dzis w ogóle byłam u lekarza na kontroli z badaniami - wyniki mam jak koń i ku mojemu zdumieniu nawet lepsze niż ostatnio :o Także ze spokojnego siedzenia w domku nici... A wy jesteście na zwolnieniach? W sobotę robię usg pod kątem zdrowotności małej kanalii 😁 No a o ubrankach to nawet w przelocie jeszcze nie myślę - podziwiam Was :P Za to wiem gdzie będzie stało łóżeczko - wyliczone co do centymetra :P trzymajcie się cieplutko :******** alez ten brzuszek się muli....
  3. arana

    wrzesien 2010

    Czyli tak profilaktycznie hormon Ci podał...? 😲 I nie mówił dlaczgo? Ja bym się chyba zapytała albo zrobiła sobie na wszelki wypadek badanie. Amisu współczuję, ja bym się wykończyła bez spania 😲 I bez ciąży jestem nałogowym śpiochem :P za to mój organizm dla odmiany przygotowuje mnie do wstawania co 2 godziny w nocy 😉 siusiam i siusiam. U nie już wszyscy wiedzą, rodzina, przyjaciele no i w pracy. I strasznie mnie irytuje to, że każda napotkana osoba uważa, że rozkoszą dla moich uszu jest słuchanie o ich przebiegu ciąży i ich dobrych rad. Jeszcze mi nawet brzucha nie widać a już mam dosyć. Hej Iwcia ależ Ci zazdroszczę 😁 Mi na razie nie widać brzucha tylko jelita mi się poprzesuwały i trochę wypchnęły brzuch bo się junior rozpycha. Czekam na ten brzuszek jak na zbawienie 😁 Perełka uważam, ze byłaś bardzo dzielna wsuwając pączka bo ja nie dałam rady nawet tego paskudztwa ugryźć... 😉 A kiedyś lubiłam pączki... Zwłascza gniazdka i oponki :P A jak tam katarki dzieczynki? trzymajcie się!
  4. arana

    wrzesien 2010

    Oooo Perełko gratuluję Ci udanej wizyty! Strasznie się cieszę, że wszystko ok! Dziewczyny macie cudne kangurki!!! 🤪 Jezu a ta teściowa to mnie dobiła... 😲 my na szczęście z mężem mamy własne mieszkanie z dala od rodziców, tzn. tak relatywnie 😉 Grunt, że nie chce im się codziennie wpadać na herbatkę :P My imion tak samo jeszcze nie wybieramy, ja jestem na etapie wznoszenia modłów o zdrowego dzidziusia 😉 mój mąż w ramach żartu wymyślił, że jak będzie chłopak to go nazwie Aberacjusz bo jeszcze się nie narodził a już zamęt sieje :P Za to ja w ramach tłustego czwartku porwałam się dziś na faworki i o ile wybijanie ciasta nie jest zajęciem dla ciężarówek o tyle bardzo mi się podobało :P Za to słałam te faworki do wszystkich czortów jak zaczęłam je smazyć i o mało nie uścisnęłam czule porcelanowego przyjaciela... Cóż,jak widać głupota nie zna granic :P A co ciekawe pomogło mi kilka łyków Coli i dobre wietrzenie mieszkania 😉 Tym samym śpijcie dobrze razem ze swoimi kangurkami i niech rosną zdrowo razem z mamusiami 🤪 buźka!
  5. arana

    wrzesien 2010

    No zgadzam się, wszystkie te przesądy i ogólne opinie o ciążach można o kant pupy potłuc 🙂 każda ciąża jest inna a nasze skromne grono jest tego chyba najlepszym przykładem. Trzymam kciuki Perełko za pomyślną wizytę 😁 pochwal się koniecznie jak było gdy wrócisz! Wybacz wścibstwo - a masz jakiś pomysł już na temat obrazka? No fajnie się ogląda maleństwa, zwłaszcza na żywo 😁 cały dzień się po USG nie mogłam na niczym skupić tylko mi ciągle przed oczami biło maleńkie serduszko 🤪 no a to zdjęcie co pokazałam jest fatalne bo to boski tatuś zrobił fotkę monitora aparatem ale że z wrażenia ręce mu się trzęsły to się rozmazało 😉 może kiedyś dorzucę zdjęcie z drukarki z USG 🙂 tym samym życzę Wam miłego dnia pełnego słodkich/kwaśnych/ostrych niespodzianek 😁 u mnie dziś to są truskawki w lekkim syropie :P buziaki!!!
  6. arana

    wrzesien 2010

    Wróciłam od lekarza no i... aż wstyd się przyznać :P wszystkie wyniki mam prawidłowe a niektóre nawet lepsze niż powinny być ale w granicach normy. Generalnie chyba lenistwo w zaciszu domowym podczas tej ciąży mnie ominie 😞 Czy jest ktoś kto chciałby poleżeć za mnie? Zwłaszcza w ciągu dnia, bo ja wtedy nie mogę... 😉 trzymajcie się wszystkie cieplutko a poniżej załączam link do mojego kangurka 😁 http://gallery.me.com/aranasweb#100166/dzidzius&bgcolor=black
  7. arana

    wrzesien 2010

    hej Perełko rozchmurz buzię - małżon na pewno wróci 😉 Wiem co czujesz bo jakieś 3 lata temu wyjechałam na 3 mce do Norwegii. I byłam zuuupełnie sama. A w ciągu tych 3 mcy mój wtedy jeszcze chłopak miał zarowno imieniny jak i urodziny i było mi strasznie przykro. Ze smutkiem radziłam sobie przygotowywaniem niespodzianek dla rodziny - pomijając kurierów których wysłałam swojemu facetowi na jego święta - wykupiłam nadbagaż w walizce i najadłam się wstydu na lotnisku bo jak wracałam i celnik położył walizkę na wadze to okazała się lekko wychodzić poza wykupiony nadbagaż i pan celnik z kamienną twarzą i niezwykle uprzejmym uśmiechem wyciągnął gigantyczną odblaskowo pomarańczową kartkę z napisem HEAVY i przylepił mi do bagażu... hihi ale wstyd :P no więc może pójdź w tym kierunku? Jakaś niespodzianka dla węża? Prace ręczne? Serwetki? Sweterki? Obrazki? 😁 Amisu ja mam usg prenatalne za ok. 4 tyg - czyli w 12 tyg ciąży. Dziś się dowiem u lekarza czy coś jeszcze. Pewnie w zależności od tego jakie będę miała wyniki, a jakie mam jeszcze nie wiem bo dopiero dziś odbieram. Na bolące piersi to chyba najlepsze są staniki ciążowe. Do momentu, w którym nie kupiłam sobie takich piszczałam codziennie, zwłaszcza wieczorem przy myciu bo tak mnie bolały piersi. A teraz jest już prawie ok. Nooo i nie chudnę. I nie tyję. Waga własciwie mi stanęła w miejscu. A co do brzuszków to podobno u laseczek które już miały dzieci brzuszek wyskakuje później. Sprawdzimy z autopsji za parę mcy 😉 Zdjęcia kangurka wrzucę później - po prostu dam Wam linka. Aaa no i jeśli którąś napadnie wieczorna melancholia tak jak wczoraj Perełkę to w razie czego piszcie. Jeśli nie śpię kręcę się w pobliżu komputera zazwyczaj - gg 8189766. buziaki 🙂
  8. arana

    wrzesien 2010

    Oooo... a tego nie wiedziałam Iwciu 😉 No to już nie wiem co do mleka można wlać... W każdym bądź razie już nic co w naszym stanie jest dozwolone :P A ze wstawieniem fotki mam problem - dodałam i nic się nie pokazało. Chyba jestem jakaś ćwierćinteligentna... czy któraś z Was może coś już tu dodawała? Strasznie się muli ten brzuszek. Hihi odnosnie pisania o miłych rzeczach to ja mam jutro wizytę u gina 😁 ciekawe jakie będe miała wyniki... pochwalę się 😉 Dziewczynki łebki i brzuszki do góry, leżmy i cieszmy się tymi chwilami spokoju i mam nadzieję brakiem objawów w postaci nudności 😉 pa
  9. arana

    wrzesien 2010

    Hihi Iwciu jeżeli tylko ma Wam to pomóc to mogę pisać 😉 aczkolwiek z tym brakiem objawów to nie przesadzajmy - po prostu nie mam nudności. Ale reszta jak się patrzy 😉 A co do mleka z miodem to może powinnaś spróbować mleka z czosnkiem? 😁 Ja tam uwielbiam to połaczenie bo tak mnie tata za młodu karmił no i co najważniejsze - czosnek nie jest słodki a działanie ma chyba nawet lepsze niż miodek 😉 zwłaszcza jeżeli mówisz, że nigdzie nie wychodzisz czyli nie musisz nikomu chuchac :P Aniu u mnie to jest nawet trochę gorzej bo nie dość że prawie 30 lat bobasów nie było to jeszcze mamy dosyć silny babski gen w rodzinie i niestety mam tylko 1 brata ciotecznego... Także mój ojciec teraz biega za moim wężem i go straszy, że jak się znowu urodzi dziewczynka to go wydziedziczy :P haha skaranie boskie z tymi chłopami :P W ogóle słuchajcie nie wyobrażam sobie, że mogłybyśmy nie ukończyć tego biegu wszystkie razem. Jeżeli nie będziecie się tak strasznie stresować to oprócz samopoczucia i kondycję będziecie miały lepszą 🙂 Nie bardzo wiem zresztą jak Was podnieść na duchu... może na poczatek wrzucę fotkę swojego kangurka bo jak zerknęłam w Wasze profile to jeszcze żadna z nas nic nie dodała 🙂 Tchniemy szczyptę optymizmu 😁 a tymczasem chyba zjem obiad i przyjmę pozycję horyzontalną... 😉 buziaki
  10. arana

    wrzesien 2010

    Ooo porodu bym nie wybaczyła... To trzymam kciuki, żeby tak się wam życie potoczyło abyście jak najdłużej mogli być razem. Wiem jak ważne to jest. No mi się jeszcze w pracy nie zdarzało drzemać, bo jestem kadrową i mam pracę pełną petentów i telefonów, także chyba adrenalina trzyma mnie w pionie :P Ale może to jeszcze przede mną :P Za to jak się dotelepię do domu wreszcie, a jadę 2h w jedną stronę, to zazwyczaj mam gigantyczny kryzys i idę spać. U mnie się wszyscy trochę śmieją bo ja jestem najmłodsza, wszystkie moje siostry i bracia cioteczni i rodzoni są starsi ode mnie... :P I to sporo bo najmniej to 4 lata 😉 Fajne są duże rodziny 😁 takie wesołe 😁 To miłego wieczoru, ja wychodzę z pracy i mam nadzieję, że nie usnę w autobusie :P buziaki!!! 😘
  11. arana

    wrzesien 2010

    Ohoho czyli głupia mina męża jeszcze przed Tobą? 😉 może to i lepiej, bo jak zobaczy większego dzidziusia to i efekt będzie większy 😉 bo do tego widoku się chyba przyzwyczaić nie mozna... Miesiąc to długo... No ale wybaczymy mu jeżeli zostanie z Tobą już do końca ciąży 😉 Ja też śpię całymi dniami, mój rekord to było tydzień temu 16 godzin spania, przerywanego siusianiem (co mnie wykańcza bo biegam do kibelka co 1,5-2h) :P Najlepsze jest to, że jak dopadnie mnie zmęczenie to nie jestem w stanie nogi podnieść, tylko muszę się zdrzemnąć bo nie rozumiem nawet co się do mnie mówi 😉 Nie mam dzieci, to jest pierwsze. A dramatem moim prywatnym jest to, że to jest także pierwsze dziecko w całej mojej rodzinie od 26 lat i wszystkie oczy są teraz skierowane w moją stronę... :pinch:
  12. arana

    wrzesien 2010

    Oj nie chciałam Wam robić przykrości wypisując jak to wszystko jest cudownie. Resztki ludzkich uczuć we mnie zostały :P Mój mąż to miał postawione ultimatum i był świadom, że jakby nie polazł to by miał ciche 9 miesięcy 😉 Zresztą ze względu na niego musiałam przekładać termin USG. Bądź dobrej myśli Perełko, poprzednia ciąża nie przesądza obecnej i tak sobie myślę, że z takim wsparciem jakie tu dostajesz od dziewczyn na pewno będzie dobrze 🙂 A plecami się nie martw, ta moja przyjaciółka, o której wspominałam, dostała w zeszłym tygodniu rwy kulszowej i tak ją połamało, że do dziś ledwo chodzi. A beztroski lekarz kazał jej się powiesić na drążku bo być może jej się kręgi nastawią :P Także zawsze może być gorzej 😉 Uszki do góry 🙂
  13. arana

    wrzesien 2010

    Hej baloniczki!!! 😁 Długo się nie odzywałam, ale był taki moment, że wszystkie pisałyście o dolegliwościach i Waszych niepokojach a u mnie było wszystko zupełnie normalnie i głupio było mi się wcinać. Bo w sumie co mogłam napisać skoro wszystko jest ok i nawet mdłości nie mam. Teraz piszę bo chcę się pochwalić, że byliśmy z mężem na pierwszym USG w sobotę i muszę Wam powiedzieć, że nie wiedziałam na co się patrzeć - na monitor czy na totalnie idiotycznie anielski wyraz twarzy mojego męża 😉 Teraz żałuję, że nikt mu nie zrobił zdjęcia... :P A nasz dzidziuś w 7 tyg i 6 dniu ciąży miał 15,8 mm, serduszko biło mu ok 176 razy na minutę i był przesłodki 🤪 Nie wiem jeszcze jakie mam wyniki badań ogólnych bo w sobotę bylismy tak zakręceni, ze zapomnieliśmy odebrać - dowiem się jutro jak będę u lekarza. Ale raczej leżenie w domu mi nie grozi. W sumie szkoda bo marzy mi się taki tydzień lenistwa... A odnośnie wypukłości to ja pod brzuszkiem już od ponad 2 tyg. mam taką malutką piłeczkę. Nikt nie widzi ale każdy czuje jak przyłoży rękę. I też nie we wszystkie spodnie się mieszczę. Nie mówiąc już o tym, że mam wyrzuty sumienia jak założę coś ciasnego albo nierozciągliwego 😉 Za to dla porównania powiem Wam, że moja przyjaciółka, która jest w 16 tyg ciąży ma brzuszek właściwie taki jak ja. Chyba nie ma reguły. Ale ja tez już chcę żeby był duży i się ruszał 🤪 i pewnie wtedy będę tego żałować 😉 sory za słowotok :P buziulaski 🙂
  14. arana

    wrzesien 2010

    Trzymam kciuki za brak mdłości 😉 No z tymi ginekologami to niestety jak na ruletce. Ale moja rodzina mi poleca, żebym jednocześnie prowadziła ciążę u dwóch specjalistów. Znajoma naszej rodziny tak robiła i wszystkie polecenia jednego lekarza konsultowała z drugim. Dzięki temu miała lepszy ogląd na sprawę, wiedziała co jej grozi i lepiej się znała na całej tej diagnostyce. A u niej to było ważne ponieważ miała ciążę zagrożoną i przeleżała jej połowę na patologii ciąży. Ale udało się, dzięki takiemu zabiegowi nikt jej w maliny nie wpuścił. A jeżeli lekarz ma dobre opinie to może warto poczekać do następnej wizyty... Aczkolwiek to co opisałas poprzednio skutecznie mnie by zniechęciło...
  15. arana

    wrzesien 2010

    Hehe same wiedźmy cycoszki :P ja też nosiłam D przed ciąża, i to takie duże D chociaż sama wcale nie jestem pulchna ani nic w tym stylu. Na dzień dzisiejszy został mi tylko jeden stanik, w którym od biedy jeszcze da się się chodzić i wczoraj nie wytrzymałam i zamówiłam sobie 4 staniki w rozmiarze E 🤪 wszystkie ciążowe, z czego trzy z tzw. rosnącymi miseczkami 😉 Więc chyba jedziemy na tym samym wózku... :P A odnośnie lekarzy to ja od razu poszłam prywatnie, tj. do babki u której leczę się już wiele lat. Po wizycie wyszłam zachwycona i stwierdziliśmy z mężem, że nie ma co się męczyć, wstawać o 5 rano i walczyć o numerki, dyndać w poczekalniach i w ogóle. Aniu pójdź sobie gdzieś indziej dla spokoju sumienia bo ten Twój lekarz to jakiś straszny mutant... Coś nam lapka zamilkła? Pewnie znowu sprząta mieszkanie zamiast leżeć i zbijać bąki 😉
×
×
  • Dodaj nową pozycję...