Skocz do zawartości

buuterfly

Mamusia
  • Liczba zawartości

    7634
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez buuterfly

  1. buuterfly

    wrzesien 2010

    Kochane dziewczynki życzę wam Tym wierzącym i nie wierzącym, obchodzącym święta i nie obchodzącym żeby rozwiązały się wasze problemy. Żeby znikły wasze smutki. Zdrowia bo ono najważniejsze. Miłości bo najpiękniejsza. Troski i wsparcia od bliskich. Mnóstwa wzruszeń dzięki naszym dzieciaczkom. Radosnego czasu, spokoju i ciepła 😘 😘 😘
  2. buuterfly

    wrzesien 2010

    Aniu odrosną raz dwa 🙂 ja w wakacje miałam taki durny pomysł. A Michałek śliczny 🙂 Fajny taki mały okruszek ☺️ Mi już troszkę lepiej. Ubraliśmy z Franiem choinkę i już tak ładnie w domu jest i pachnie ☺️
  3. buuterfly

    wrzesien 2010

    Mi się też nic nie chce...Ale dlatego, że chora jestem i biorę antybiotyki. Na wigilię zostajemy w domku sami. W święta zrobimy objazd po rodzicach i tyle.
  4. buuterfly

    wrzesien 2010

    U nas nastrój super- W KOŃCU! Jutro w nocy wraca K. Sprzątam sobie i tak powolutku 🙂 Prezenty w tym roku to tak: dla Franka kuchnia i takie tam akcesoria itp i jakiś traktorek malutki dostanie dla mojej siostry komin, rękawiczki, torba podróżna i krem lepszy do rąk bo ma wiecznie spękane. Dla pieska teściów bo ma raka 😞 Kupiłam smycz nowiutką i obróżkę. Bo go na takiej dziadowskiej prowadzają jak by ich nie było stać. a dla takiego malucha to nie jest jakiś wielki koszt. I to tyle 🙂 Moi rodzice prosili żebyśmy im nic nie kupowali bo ich nie stać na prezenty , a nie chcą się głupio czuć jak dostaną , a nam nic nie dadzą. Dlatego rozumiem i ok 🙂 Mojemu bratu nic nie kupuję bo dostawał od nas co roku prezenty, a jest już dawno dorosły i mógł by znaleźć pracę. Bo on nam nigdy nic. Nawet nie chodzi o to, że my coś od niego chcemy, ale o zasadę. Niech też zacznie dawać innym coś od siebie i nie tylko materialne rzeczy a nie ciągle bierze. Krystiana prosiłam żebyśmy sobie razem coś kupili do domu czy coś zamiast kupować setne perfumy albo udawać , że się cieszę z prezentu który jest nietrafiony 😜 Dzisiaj w ogóle wchodzę na WP a tam...Do świąt 10 dni 😮 WoW! To pobiegłam do piwnicy i przyniosłam Franiowi karton z ozdobami i porozkładałam po domu. Niech się cieszy i chłonie atmosferę 🙂 A pampersa też na noc i na spacery zakładam . Małemu się jeszcze wpadki zdarzają i też nie chcę go na mrozie rozbierać. Jak się cieplej zacznie robić to całkiem go oduczę.
  5. buuterfly

    wrzesien 2010

    U mnie same kataklizmy. Auto rozbite...Wybiło mnie to całkiem z nastroju swiątecznego 😞 Mam tylko nadzieje, ze z odszkodowania dostane na tyle, zeby dało się to naprawić
  6. buuterfly

    wrzesien 2010

    Magda witam w klubie 🙂 Mały też chciał do babci zadzwonić czy przyjedzie bo obiecali, że w końcu go w mikołaja odwiedzą. No i usłyszał, że dzisiaj nie 🤢 Standard! Wkurzyłam się, Krystian też...Grabią sobie po całości. Jeszcze nie wiedzą, że w Wigilię tam nie jedziemy. Pewnie zaboli ich, ale cóż...Zobaczą jak to jest.
  7. buuterfly

    wrzesien 2010

    No to mnie nie zdziwiłaś wcale 🙂 A co na to teściu? Z tym, że oni nie pomagają tylko wiecznie biadolą to tak samo jak rodzina mojego k. A moi radzą sobie średnio, ale myślą o nas non stop i od myślenia przechodzą do czynu. Jak mogą tak pomagają. Czasami tylko słowem, ale są chwile kiedy to bardzo wiele. Dlatego wcale nie czuję się zszokowana... Jedyne co to współczuję Twojemu. Bo to tak samo jak u nas. K się wkurza, ale to jednak matka i ojciec. Ich- nie nasza rodzina. I im jest ciężko chociaż są niby twardzi. Więc wigilię też będziecie mieli jak my...Taką no, nie bardzo...Ja z k się zastanawiam czy w domu nie zostać. Jedynie do moich bym pojechała na chwilę. Ale nie do niego.
  8. buuterfly

    wrzesien 2010

    No Magda dawaj 🙂 Mnie już chyba nic nie zdziwi 😉
  9. buuterfly

    wrzesien 2010

    My na mikołajki siedzimy w domu...Mały wczoraj dostał 38,2 gorączki. A dzisiaj dopiero na 13,45 do lekarza 😞 Kolejne leki, kolejna męka i kolejne dni nie wyściubiania nosa z domu. Jeszcze się zimno zrobiło i wiatr się robi. Śniegu na razie nie widać.
  10. Wszystko dla malutkiego chłopczyka 🙂 Możliwość wysyłki i negocjacji cen 🙂 http://tablica.pl/oferty/uzytkownik/2v0v/
  11. buuterfly

    wrzesien 2010

    Magda ja wiedziałam od razu, jak wstawiłaś na fb to zdjęcie że to o nią chodzi... Ja już od ponad tygodnia męczę się z zatkanym uchem. Jutro do lekarza idę. Mały ledwo wyszedł z zapalenia oskrzeli to znowu jakis mi podejrzany jest....A ja w domu jak w klatce. Siedzę wiecznie zamknęita. Jak więzień! Bo gdzie mam iść z chorym dzieckiem?! Moja teściowa dzisiaj też zabłysła . Najpierw do mnie z wyrzutem w głosie, że a czemuż to Franek tak choruje ciągle...A potem pyta czy przyjedziemy. No chyba logiczne by się wydawało, że skoro dziecko chore było tak mocno (chcieli już go nawet do szpitala słać) to na razie siedzę w domu i wychodzę tylko na szybkie zakupy jak muszę z nim. Bo tak to wam powiem, że jedynie moja mama chocia ż kasy nie ma przyjechała na weekend to mogłam gdzieś wyjść. Albo mam sąsiadki dwie takie kochane co wiem, że jak tylko coś to mi pomogą. Z resztą w które drzwi bym nie zapukała to wszędzie by mi pomogli ☺️ I jeszcze zapytała czemu? To jej powiedziałam, że nie mam za co. Bo mam na koncie 140zł. A przecież nie wydam ostatnich pieniędzy na paliwo bo niech ktoś zachoruje to co zrobię. I wiecie co? Zaczęła się śmiać 🤔 Ej no spodziewała bym się wszystkiego...Ale nie tego!!!! Normalna reakcja powinna być inna. Mogła zapytać nawet dla picu czy mam na leki czy chleb...Ale nie ...Ona się śmiała! Wcześniej K został jeszcze dosłownie zeszmacony przez swojego brata-szefa. Ale to dłuższa hostoria. Siostra K która mieszka ulicę od nas przychodzi tylko po kasę lub jak ma biznes. Więc bardzo poważnie rozważam to, żeby Wigilię spędzić tylko w trójkę w naszym domu bo nie mam ochoty ich oglądać 😞
  12. buuterfly

    wrzesien 2010

    My też tylko i wyłącznie żywą. I dużo gałązek po domu rozkładam 🙂
  13. buuterfly

    wrzesien 2010

    Złote myśli Franciszka 1. Sytuacja w toalecie. Mały produkuje na kibelku. Ja: Franuś, ale jesteś czerwony!!! 🙂 Franek: Nieeeee! Niebieski 😁 😁 😁 😁 2. Franek wykąpany, w ręcznik zawinięty: Ja: Franuś, ale jesteś mój mały dzidziuś nie? Mój Ty dzidziusiu ☺️ Franek: Nieeee! Nie jestem dzidziuś! Tomciak (Tomczak czyli ) jestem 🤪 3. Franek bawi się z Luną w pokoju. Ja w kuchni. Nagle słyszę: Wyyyyyyyjdźźźź Łuuuna!!!! Bąki puszczasz!!!!! 😜 😜 😜 😜 😜 😜 😜 😜 😜 😜
  14. Ubranka od 56 do 68 . Czapki, buty, kurtki, kombinezony i mnóstwo innych 🙂 http://tablica.pl/oferty/uzytkownik/2v0v/
  15. buuterfly

    wrzesien 2010

    Eluś 😘 Byle by w końcu się u was wszystko polepszyło... Kasia u nas też w sumie mało czasu dziewczyny mają i tak jakoś rzadziej, ale jakiś kontakt jest. Iwona to ja chcę zdjęcie włosów 😎 Dobra...A teraz o Franku. Od jego urodzin nie kupuję mu żadnych zabawek. Bo chcę żeby się na prawdę ucieszył jak dostanie pod choinkę coś. I jak prosi o coś to mówię, że kupimy jak się te co już ma zepsują bo ma za dużo. No to on...Tylko kółko zaskrzypi, tylko naklejka się naderwie to leci i wywala do kosza 🤪 Taka menda przebiegła 😁
  16. buuterfly

    wrzesien 2010

    W tym roku mam totalnego fioła i chcicę na święta 🙂 Nie wiem skąd i dlaczego, ale mam. Póki co tak jak ania szukam inspiracji na piękne ozdoby, które mogę robić z malutkim. Raz , że kasy zaoszczędzę jak sama zrobię dekoracje, dwa że nie mam czasami nic do roboty, a trzy mały się nie nudzi 😜 Bo co tu robić w taką pogodę. Póki co nie pada to jeszcze łazimy na spacery wózkowe, albo z psami po polach latamy. Ciasteczka to tak na początku grudnia. Żeby trochę na mikołajki zjeść 😜 Robimy na bank maślane i pierniczki ala alpejskie. Pyszne 😉 Prezenty...Hmmm....I tu ciężko bo słabo z funduszami 🙂 Póki co mam zamówiony prezent dla....piesia teściów 😁 Bidulek jakieś 7-8 lat temu cudem przeżył wypadek, a teraz ma raka 😞 A teście go na takiej obleśnej obroży i zepsutej smyczy prowadzają. To na psim forum od dziewczyny, która szyje za darmo psie akcesoria zamówiłam i smycz i obrożę. Najlepsze jest to, że płaci się grosze i w dodatku cała kwota idzie na potrzebujące psy. Więc jak by któraś dla psa czy kota szukała szelek, obroży lub smyczy to mogę podać namiary 😜 Dla Franka mam milion pomysłów na prezent. Ale to musze popatrzeć w hurtowni i na all i ocenić gdzie najtaniej. Tak to tylko siostrze kupię jakieś akcesoria do pokoju. Mama chce jej mój pokój wyremontować i dać na święta 🤪 To jakąś firankę, czy doniczkę kupię i gitara 🙂 A reszcie tzn rodzice i K rodzeństwo dostana po kawie, paczce naszych-Franiowych ciasteczek i choince z piór albo makaronu, które sami zrobimy 😉 Ale się rozpisałam....Uhhh..... 😁 Iwona dzieciaki Twoje to są w takim głupim wieku, że właśnie to co inne mają to też chcą. U nas na razie tzn u mojej siostry zbierają karteczki, ale ona o dziwo nie ulega takim modom, trendom i tym co inni mają tylko ma własny gust i kupuje to co ona chce 😮 A ma 9lat. Lalkami w sumie bawiła się do 5roku życia, potem powiedziała, że to dla dzieci ahahahah 🤪
  17. buuterfly

    wrzesien 2010

    U nas tych promocji to tyle co kot napłakał 😜 Ja czekam na promocje w centrach handlowych bo np na następny rok mały nie ma ubrań już w ogóle. Tak to zawsze za wczasu po lumpach latałam i kupowałam i czekały. A teraz nie ma nic. A parę rzeczy mi się w H&M dla niego podoba , ale nie za taką cenę jak dziś.... Powiem wam, że dzisiaj mi się śniło, że jestem w ciąży 😮 Ale nie nie, nie jestem na pewno. Może po świetach będę jak stary po prawie trzech miesiącach wyposzczony wróci 😁 😁 No, aleee....Jakie dziwne uczucie. Z jednej mega się cieszyłam, że maluszka mam w środku. A z drugiej byłam przerażona znowu , że może operacja czyli cc a potem te cyce pełne mleka, wstawanie, ząbki .....Brrrrrrrrrrrrrr 🤔
  18. buuterfly

    wrzesien 2010

    Moja mama też miała operowane kolano, ale nadal ją boli. Czasami tak bardzo aż jej puchnie. Ale przeciez po co to leczyć nie? Lepiej obarczać rodzinę narzekaniem jak boli 🤢 Z tymi rodzicami...... U nas w miarę ok. Oboje tacy na pograniczu choroby jesteśmy. Mnie coś gardło smyra i troszkę pokasłuje, a mały to samo plus katarek leciutki. Ale na razie walczymy z tym domowymi sposobami. Tak to już lepiej trochę u nas pod względem finansowym. Dzisiaj pierwszy raz od baaaardzo dawna zrobiłam większe zakupy. Bo dosłownie do dziś żyliśmy na oparach i tym co wymyśliłam z kilku produktów. Oprócz tego strasznie już tęsknię za K. Już ponad miesiąc się z nim nie widziałam. A zobaczę go dopiero w grudniu 😞 Więc jeszcze 6 tygodni aż ! A czemu tak długo? Bo mają bardzo mało pracy więc bardzo mało zarabia. I zwyczajnie nie stać nas na jego przyjazd. Ale przetrwamy to. Musimy! Marzymy oboje o tym, żeby pod choinkę dokończyć małemu pokoik. I dlatego tak też chcemy jak najwięcej zaoszczędzić. Plus on ma swoje pieniązki w skarbonce i K mu zbiera drobniaki tam u siebie. Więc co jak co , ale malutki finansowo zabezpieczony. Franusiowi już minął etap wścieklizny. Długo z nim walczyłam, ale się udało. Wiadomo, że za jakiś czas pewnie znowu to wróci, ale cóż...Też dam radę. Ostatnio tylko na K się zdenerwowałam. Bo mały coś do mnie pyskował i zamach ręką wziął a K zaczął przez skypa na niego krzyczeć i do niego gadać że zaraz w dupę dostaniesz! No więc spokojnie , ale go opierniczyłam. Że ja trochę inaczej dziecko wychowuję. I że ja go uczę że nikogo nie wolno bić. A skoro tata może to czemu nie on prawda? Poza tym co to za powód. Ma być grzeczny bo dostanie lanie??? Mówię K , że ja staram się go uspokoić , poczekać aż on się skupi i zacznie słuchać i wtedy zwracam uwagę mu i tłumaczę, a nie jak on taki nakręcony to jeszcze ja się będę darła na niego to jeszcze gorzej on się wscieknie. A ten do mnie, że już mu zwracałam a on dalej swoje....No cóż. Nie od razu Kraków zbudowano nie? Dziecka nie da się wychować jednym zdaniem. Codziennie trzeba walczyć i się męczyć. Ale jak widać efekty w końcu są. On by chciał jednym słowem zatkać małego i żeby jak w zegarku chodził. Tyle, że to jest właśnie życie na odległość. On nie wie jakimi metodami wychowuje małego na co dzień i potem wychodzą takie sytuacje. I tak jak Ania mi pisała. Jak jestem sama z małym to ma mniej bodźców i nikt go nie rozprasza to łatwiej mi z nim dojśc ładu. A może chat wieczorem?
  19. buuterfly

    wrzesien 2010

    Dziewczyny kiedy chat na brzuchu???? 🤪
  20. buuterfly

    wrzesien 2010

    Nie zapeszając u nas ten dziwny etap Franka minął i znów jest spokojny i słucha. Z resztą jeszcze gorzej niż było więc nawet nie piszę. Dzisiaj korzystając ze słońca poszliśmy na bardzo długi spacer do parku. Jak tam cudnie! Kolorowo. Aż żałowałam, że nie zabrałam aparatu. Aleee.....Spotkaliśmy wiewiórkę. Pokazuję małemu , a on do mnie SKOCZKA. Mówię sobie, że jaka skoczka?? I dopiero mi się przypomniało, że w jego ukochanej bajce Ciekawski George jest taka wiewiórka Skoczka 🤪 Mało tego....Skoro znalazł Skoczkę to idąc za ciosem zaczął szukać Georgea 🤪 Hahahaha 😜
  21. buuterfly

    wrzesien 2010

    U nas teraz w sumie pod górkę. I to pod sporą. Dlatego nie chce mi się tu pisać bo i tak każda ma własne problemy, zmartwienia to po co jeszcze ja mam tu jęczeć. Na szczęscie jesteśmy już zdrowi. Na nieszczęście problemy w pracy k, mały od czterech dni znowu ma jakiś buntowniczy nastrój i muszę silnie nad sobą panować żeby go nie udusić 🤢 Nawet mój tato się zdziwił gdzie się podział jego Franek bo ten to normalnie ech!!! Ale ja go ogarnę. Musi zobaczyć, że nie ze mną takie numery. Z tym, że strasznie to trudne jeżeli mam tyle innych spraw na głowie. I to takich , które skrzydeł nie dodają. Raczej je podcinają. No i same widzicie...Chcę wejść napisać coś optymistycznego, ale się nie da no. Robię sobie pranie mózgu, staram się myśleć pozytywnie, wynajdywać te dobre sprawy , ale mi się nie udaje.
  22. Ciężko podać Ci gotową receptę bo każde dziecko przechodzi ten etap po swojemu. Na pewno nie naciskać bo to działa na odwrót. Mogę Ci powiedzieć jak było u nas. Nocnik stał, ale był bee. W pewnym momencie nam się połamał dlatego, że mały się raczej nim bawił niż robił siusiu. Zainteresowało go natomiast co my robimy na ubikacji. Dlatego poszłam za ciosem i kupiłam małemu podest i nakładkę na sedes. Do tego zapaszek do psikania tuż obok żeby dosięgał. No i się zaczęło. Najpierw korzystając z ubikacji robiłam z siebie totalnego pajaca. Wydawałam śmieszne dźwięki. Cieszyłam się jak ja zrobiłam siku i mówiłam mu zobacz jaka mama jest grzeczna dziewczynka 😁 Ubaw po pachy. Ale nadszedł dzień kiedy mały zawołał siku i jak z procy wystrzelony poleciał do łazienki. Szybko nakładka i pierwsze siku i...kupka 🤪 Zaczęłam bić mu brawo, klaskać cieszyć się, wiwatować ehehehe 😁 Pewnie sąsiedzi myśleli, że się kleju nawąchałam 😜 Po wszystkim pozwoliłam w nagrodę mu psiknąć zapaszkiem, spuścić wodę i...powiedziałam, że opowiem tatusiowi jaki nasz synek jest duży i mądry już! Myślałam o skypie wieczorem, ale o 8smej rano musiałam dzwonić do TZ z mega ciekawą informacją 😁 Więc może jako zabawę to potraktujcie. Bez nacisków. Aaa no i my zaczęliśmy w wakacje, a do dziś przyznam , że raz na jakiś czas zdarzy się wpadka. Ale i tak jest o niebo lepiej, a pampers póki co tylko na sen.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...