Skocz do zawartości

Ania0303

Mamusia
  • Liczba zawartości

    66
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Ania0303

  1. Ania0303

    wrzesien 2010

    Lekarz stwierdził po wszystkim, że odklejało się łożysko, wcześniej nic na to nie wskazywało, istny koszmar. Ale powoli dochodzimy do siebie. Dziękuję za wsparcie, życzę lekkich porodów i cudacznych maluszków 🙂 🙂 🙂
  2. Ania0303

    wrzesien 2010

    Wpadam na chwilkę. Trafiłam do szpitala w niedziele 16 sierpnia, ok 19. W sumie nic szczegolnego się nie działo , troche spinal mi sie brzuch i poklowalo mnie tak jakby w pochwie . Moj Domin mnie zmobilizowal zdeby pojechac sprawdzic czy wszystko ok. Na izbie zrobili mi ktg było wzorcowe, lekarz po badaniu stwierdzil rozwarcie wew na 0.5mm. I zaproponował ze moge zostac naobserwacji, ale nic raczej z tego nie bedzie. jakos tak nie było po co zostawac, ale jednak pomyslalam ze moze lepiej bedzie sprawdzic czy wszystko sie uspokoi. No i zostałam przyjeta na oddział ginekologi, pobrali mi krew do badania no i mocz musiałam oddac też, ale jak nigdy nie chxciało mi się. W końcu poelegniarka przyszła mnie ponaglić i poszłam do toalety. I jak zaczelam sikac, tak nagle raz po raz chlusnela ze mnie krew. Ledwo doszłam do dyzurki pielegniarek i poszło 3 raz, nic mnie nie bolala. Zawolali lekarza, zbadał, mówi że nie wie co sie dzieje ze moz e szyjka sie rozwiera, no i moze sie cos rozwinie . Zrobili mi 2 ktg i zero skurczy, poprostu nic. Coś tknęło lekarzażeby zajrzęć mi tam do środka tą trąbką czy czyms takim podobnym, i wtedy zobaczyłam przerażenie w jego oczach. Powiedział mi że tam jest żywa krew i że nie wie czy tylko w macicy czy u niuni tam w środku już też, szybka decyzja o cesarce, w ciagu 15 minut bylam już na operacyjnej, zamieszanie, tu znieczulenie zew opon. tu cewnik, tu zgoda, masakra, bałam sie. No i stało sie . Urodziłam Madzie . w 1min 7 apg w 5 10apg Pokazali mi ja , dali pocałować i zabrali. Noc okazała sie masakryczna, i nie chodzi o mój ból fizyczny. Okazało się że Madzia oddycha nie równo. Podłączyli ją pod urządzenie regulujące oddech CPAP, wozli do inkubatora. Mowi powiedzieli że jest żle. A ja leżałam jak kłoda i nie mogłam póść do mojego dziecka. To był koszmar. Rano powiedxziałam ze musze wstać, położna nie chciała mnie słuchać. Uruchomiła mnie mama gdzieś ok 19 godz tego dnia, ale po chwili straciłam przytomność. Okazało sie ze straciłam duzo krwi podczas operacji i nie moge jeszcze wstac. Wiec kolejna noc bez mojego dziecka. 17 sierpnia poszłam do Niuni, nie mogłam na to patrzeć . Inkubator, kroplówka, rurka w nosie. Zanośiłam sie od płaczu. Nastepny dzien przyniosl poprawe, odłączyli ja od CPAP-u, potem na kolejny dzien, wyciagneli z inkubatora, dzien na zaklimatyzowanie sie z otoczeniem. No i wtedy pozwolili mi ja dotknąć, znowu płacz, z radości ze juz ja mam. Nie miałam pokarmu, ściągałam na siłę żeby dać mojej malutkiej królewnie, ale stres robił swoje. W końcu na kolejny dzien powiedzieli mi ze mogą dać mi ją do pokoju tam gdzie ja leże, że jest już lepiej, tylko ma żółtaczke. Wię cała byłam szcześliwa. Mała miała żóltaczke jeszcze do tego, wiec przyprowadzili mi na sale lampy do fototerapi i inkubator, żeby kłaść ją tam w czasie naświetlania, bo bez niego marzła bardzo szybko na golaska. I tak dzień z dnia. Pokarm pszyszedł, załamanie nerwowe też, płacz bez powodu na widok męża, płacz na widok kolejnej kroplówki, a tak prosiłam nie kłujcie jej w główke, nie stety nie udało sie nigdzie indziej. mła dzielna, jadła, spała i znosiła wkładanie pod lampy. Ja przez ten stres doszłam szybko do siebie, już w czwarytek byłam do wypisu, ale zostalam z mała. Nic mnie juz nie bolało , stres i adrenalina zabiły ból. nocy nie spałam czówałam, czy oddycha. I tak przyszedł poniedziałek. Pani doktor powiedziala że może nas wypuścić do domu, a ja nie potrafiłam sie cieszyć. Czułam strach że zaraz ktoś przyjdzie i powie mi ze moja niunia musi dalej zostac bo jest zle. No i przyniesli mi wypis, i wtedy zrozumialam ze juz mozemy isc do domu. A w domu znów strach, żeby jej sie nic nie stało, żeby oddychała. Wbiłam sobie jakąś faze do głowy. Nie moge spać, nie moge siedziec, musz ciagle coś robic. Nie moge dalej z nikim rozmawiać o tym co było na samą myśl płyną łzy. Ale mam już moją Córeczkę. Kocham ja i nie wyobrażam sobie życia bez niej. Je dużo mojego mleczka, spi ładnie, prawie nie płacze. Jest moim skarbem.
  3. Ania0303

    wrzesien 2010

    Niunia wzywa na cyca 😆 😆 😆 😆
  4. Ania0303

    wrzesien 2010

    Jutro się odezwe. Pozdrawiam 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂
  5. Ania0303

    wrzesien 2010

    A ktoś już urodził bo nieczytałam forum?
  6. Ania0303

    wrzesien 2010

    Zapomniałam dodać, Magdalena ur 16.08.2010 godz 0:28 😆 😆 😆
  7. Ania0303

    wrzesien 2010

    Wczoraj wyszłam ze szpitala z moja córeczką. Poród w 36 tyg przez cesarke ( odklejało się łożysko) waga 3050, 54cm jutro napisze więcej. Pozdrawiam brzuszki.
  8. Ania0303

    wrzesien 2010

    TYLKO ZE JA BYM TAKIE CHCIAŁA A U NAS TAKICH NIE WIDZIAŁAM, SA ZAPINANE I NIE SPADAJA DZIDZI
  9. Ania0303

    wrzesien 2010

    I TO SIE JESZCZE SUPER SPRAWDZA http://i91.twenga.com/gry-i-zabawki/grzechotka/grzechotka-na-reke-kwiatek-tp_5142839460902934257.png
  10. Ania0303

    wrzesien 2010

    CO MYŚLICIE O TYCH SKARPETKACH? http://www.iammodern.com/webimages/productswelove/socks2.jpg NIE MOGE ICH W PL ZNALEZC
  11. Ania0303

    wrzesien 2010

    ja to pikuś słyszałam o dziewczynie która była po terminie i już miała tak dość że wsiadła na rower i pojechała do parku, nie wiem jak to zrobiła 😁 😁 😁 😁 no i skończyło się tak że pogotowie do parku nie zdążyło przyjechać. 🤪 🤪 🤪 🤪
  12. Ania0303

    wrzesien 2010

    ZLekarz mi powsiedział ze teraz to nawet 34 tyg ciazy sie nie powsttzymuje przed rozpakowaniem, lepiej urodzic w 34 niz blokowac, tak mi powiedzial mój ginek a radyjko, no popatrz jakie dwie gałeczki masz, 🙃 a moje sa tak wrazliwe ze jak nawet sie kopie i gąbką pocieram to zaraz brzusio mi sie napina
  13. Ania0303

    wrzesien 2010

    A tak w ogóle to sama nie wierze co zjadłam przed chwila: talerz młodej kapustki poprawiłam 2 kromkami chlebka z masłem i poledwica z kurczaka zagryzajac pomidorami w śmietanie, popiłam pepsi a teraz jem loda 🙃 🙃 🙃 🙃
  14. Ania0303

    wrzesien 2010

    A tak w ogóle to sama nie wierze co zjadłam przed chwila: talerz młodej kapustki poprawiłam 2 kromkami chlebka z masłem i poledwica z kurczaka zagryzajac pomidorami w śmietanie, popiłam pepsi a teraz jem loda 🙃 🙃 🙃 🙃
  15. Ania0303

    wrzesien 2010

    oj nie straszcie dziewczynki, no ja mamam plan jak mnie zacznie cos tak bolec jak was, to bede skskac, biegac poschodach, krecic sutkami jak radyjkiem i urodze, i po bólu 😁 😁 😁 😁 😁 😁
  16. Ania0303

    wrzesien 2010

    Szkoda mi was bidulki, mnie jakoś nic nie boli, az dziwne. od poczatku mialam problemy z utrzymaniem ciazy a teraz, super sie czuje, no oczywiscie tez mam czasem skurcze, i te kolki jakby w pipi, ale takie uroki, krocze na razie nie boli, kostka ogonowa tez nie, więc dzieki bogu weekend udany sie zapowiada 🤪
  17. Ania0303

    wrzesien 2010

    I tak nas wszystkie to czeka, znajdź pozytywy tej sytuacji: dzidzia bedzie pod kontrolą i w razie konieczności wszyscy są pod ręką z drugiej strony wcale nie musisz iść do szpitala, może okaże się ze jest ok, a te bóle to taka uroda
  18. Ania0303

    wrzesien 2010

    Dosik ja bym pposzła, dzidzia jest najważniejsza, może chce już wyjść z tej ciasnoty 🤪 🤪 🤪
  19. Ania0303

    wrzesien 2010

    bo dziewczynki szybciej sa gotowe na wyjscie sa silniejsze i bardziej wytrzymałe niż chłopcy
  20. Ania0303

    wrzesien 2010

    Loli a poród dziewczynki moze być ponoć do 2 tyg wcześniejszy niz jak się nosi chłopca.
  21. Ania0303

    wrzesien 2010

    Ja cośczuje ze do tego 11 września i tak nie wytrzymam, chyba sierpień jednak będzie 🤪 🤪 🤪 🤪 🤪 Mam cykora na samą myśl 🥴 🥴 🥴 🥴
  22. Ania0303

    wrzesien 2010

    Aguś wysłałam maila.
  23. Ania0303

    wrzesien 2010

    oj nie ładnie, 22 str od wczoraj.... nocka jak zwykle : po godz 1 siku po godz 3 siku po godz 5 siku potem około 7 malutka okopoała mi zeberka wiec wstałam, i juz po siadanku, jajecznica i kakao, ale Niunia kopała po słodkim. ciekawe jak tam moja szyjka i rozwarcie, ale do poniedziałku niewiele wiec wytrzymam A sioperka bidulku pewnie bedzie tak ze nic nie masz, nic nie masz , ale jak sioe rozkreci to na całego. Nie martw s 😜 😜 😜 😜 😜 😜 😜ie, jakos tez musisz urodzic 🤪 🤪 🤪 🤪
  24. Ania0303

    wrzesien 2010

    Dzieki za uspokojenie, uciekam bo mężuś juz dzwonił, obiadek bod nosek trzeba podać, kurcze jakis taki dziwnioe dobry humorek mam, odezwe sie wieczorkiem, do miłego brzusie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...