Skocz do zawartości

tajna27

Mamusia
  • Liczba zawartości

    28
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez tajna27

  1. Witaj Justynko, Pewnie mnie nie pamiętasz... pisałyśmy troszeczkę na początku naszych ciąży kiedy ja cierpiałam okropnie z powodu mdłości. Bardzo Ci gorąco gratuluję prześlicznego synka. Nam zostało jeszcze do terminu dokładnie 22 dni 🙂, chociaż moje przeczucia podpowiadają mi, że zobaczymy się wczęśniej z moim Aleksem. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę mnóstwo sił i jeszcze więcej tych słodkich uśmiechów.
  2. Wymioty doprowadzają mnie do szaleństwa. Nie mogę się nawet niczego napić bo zaraz biegnę do łazienki... a strasznie chce mi się pić... teraz nawet dopadają mnie w nocy. Miało przechodzić a z każdym dniem jest coraz gorzej...
  3. Gość napisał(a): Masz racje, dla maleństwa wszystko chyba zniesiemy 🙂 A co do męża... mój miewa mnie serdecznie dość. Już mieliśmy kilka ostrych spięć, ale ostatnio, od kiedy tak mnie męczy, mąż dzielnie znosi dla nas wszystko. Sam przygotowuje dla nas śniadania i kolacje, akceptuje i czasem nawet rozumie moje marudzenie... utwierdza mnie w przekonaniu... że podjęłam najlepszą decyzję w życiu wiążąc się właśnie z nim. Każdej "ciężarówce", życzę takiego wsparcia... to na prawdę wiele znaczy.
  4. Witajcie, Ja umieram, dzień w dzień po prostu umieram. Najgorzej rano, popołudniu i wieczorem. Lodówkę otwiera już tylko mój mąż... w niej wszystko śmierdzi. Wymiotuje nawet na myśl o jedzeniu. A węch... wytropię wszystko.
  5. Witaj Justynko, To fantastyczna wiadomość! Super! A jak się czujesz kochana? Ja w tym tygodniu zwiększam ilość wizyt w toalecie od poranno - wieczornych o popołudniowe. Sama nie wiem czy to możliwe, żeby aż tak mnie wzięło. Może to jakieś zatrucie?
  6. Witaj... Teoretycznie powinno minąć gdy funkcję hormonów przejmie łożysko... teoretycznie... bo tak na prawdę to wiele kobiet dręczą takie dolegliwości przez całą ciążę.... u nas tez maleństwo wyczekiwane... cały rok starań... a udało się gdy siły skoncentrowałam na innych sferach życia... ale chyba dzięki temu że wyczekiwane to... trochę mi łatwiej przetłumaczyć sobie te nieznośne dolegliwości...
  7. Witajcie mamuśki... Moja też pierwsza ciąża i w tym tygodniu to czuję się jakbym miała jakieś zatrucie pokarmowe. Dosłownie Aisak... jakbym umierała. Rano i wieczorem nie odstępuję kibelka. Oprócz wymiotów co rano biegunka, bóle głowy. Na wymioty pomaga woda z cytryną i migdały... na prawdę polecam bo skutkuje... tak do godziny 12 ledwo żyję, później z górki... aż do 20... i ponownie odkrywam uroki łazienki. Moja mama twierdzi, że aż do rozwiązania miała ze mną niewesoło.... to się nazywa zemsta 😉 Zaskakujące jest dla mnie to... że to jest... normalne... przecież zwariować idzie... choćby ze strachu o maleństwo...
  8. Cortez napisał(a): Cortez... kochana... świat jest paskudny... to po prostu okropne... strasznie mi przykro, że takie coś Cię spotkało... pamiętaj kochana, że masz Kacperka... to na pewno Twoje wielkie szczęście... wszystko będzie dobrze...
  9. Hej kochane, mdłości i ból głowy całe dnie a co rano to po prostu wymioty. Jeść nie mogę prawie nic... ledwo wciskam... ale wszystko straszliwie cuchnie... także zazdroszczę Wam bezobjawowe mamusie 🙂 Nic nie przytyłam... a jak tak dalej pójdzie to jeszcze schudnę... lekarz mi powiedział, że pierwszy trymestr to tylko 1-2 kg a cała ciąża to maksimum 12 kg... Co do pracodawcy to poczekam jeszcze do następnej wizyty (pod koniec października) jak będzie wiadomo, że jest ok. Co prawda straciłam totalnie na efektywności i moi szefowie to widzą. Trochę ich pewnie zmartwię tą wiadomością a do tego sytuację mam dość pokomplikowaną... umowa na czas określony i masa planów ze mną związanych... cóż... mam jedynie nadzieję, że nie zapomną o tym co zrobiłam dotychczas dla firmy... 🥴
  10. Witaj Justynko... a jak Twój mąż?? Mam nadzieję, że jest lepiej.
  11. Gość napisał(a): Ja wlasnie dzisiaj czulam sie wprost fatalnie. Zaczęło się już od samego rana. Dzisiaj to nie wymioty tylko potężne mdłości i ból głowy... co najmniej jak przy największym kacu świata, albo zatruciu... i nieustajcy głód i zgaga. Cortez... jak u Ciebie?
  12. 😞 Bardzo mi przykro kochana. 😞 To chyba najstraszniejsze co mogło Cię spotkać...
  13. Nie wytrzymałam i poszłam do doktorka już dzisiaj. Moja kropeczka jest już na tyle widoczna, że Pan doktor nie miał najmniejszych wątpliwości. Datę też określił. Naszym Rh też kazał się nie przejmować... mówił, że w pierwszej ciąży to nie ma konfliktu, tylko jest niezgodność i żeby się nie martwić... ale i tak dziękuję wysa... bo Ty pierwsza mnie uspokoiłaś. Zlecił badanka, opowiedział co jeść a czego nie, jak dbać o siebie i teraz za trzy tygodnie kolejne spotkanie. A co do tego kłucia to zalecił nospę i mniej nerwów i żeby się nie martwić na zapas. A jak tam u Ciebie Cortez... daj znać jak wrócisz 🙂
  14. Witam wszystkie nowe Majóweczki. Fajnie że jest na już tak dużo... Jak się czujecie dzisiaj kochane Majóweczki? Ja już się nie mogę doczekać jutra. Właściwie to jeśli się uda to dziś wyskoczę do doktorka. Wczoraj wieczorem złapała mnie straszna kolka pod lewą piersią między żebrami. Nie mogłam złapać oddechu do końca bo tak kuło... Chyba z dwie godziny mnie trzymała i zupełnie nie wiem skąd mi się to wzięło. Dzisiaj już dobrze...
  15. justiks23 napisał(a): Justynko... jak u ciebie kochana? Może masz jakieś lepsze wieści? Trzymam za Was kciuki.
  16. martyna_czaro napisał(a): No to ogromne gratulacje kochana 🙂 Prezent faktycznie będzie udany. Moi rodzice sprezentowali mnie sobie niemal dokładnie rok po ślubie (ja 10 sierpień a oni 14 sierpnia świętowali). Dzięki temu zawsze pamiętałam o ich rocznicy. Cortez... u mnie dziwnie... w związku z tym że myślałam o zmianie pracy i rozesłałam swoje CV po różnych firmach to teraz gdy cieszę się jakimś zainteresowaniem... to z drugiej strony trochę mi szkoda... chociaż powód tych mieszanych uczuć jest najcudowniejszy na świecie... i już się nie mogę doczekać piątku bo idę do doktorka... i pewnie zobaczę dzidzię 🙃 🤪 😁 😆
  17. Witaj Monia (wysa22)!!! Po pierwsze gratuluję!!! Ogromne GRATULACJE!!! Wspaniały Kacperek. NA PEWNO JESTEŚ WSPANIAŁĄ MAMĄ. Super się uśmiechacie 🙂 Bardzo bardzo dziękuję za słowa otuchy. Pewnie wiesz jakie to teraz ważne. Sporo się naczytałam o tych konfliktach i staram się tym nie martwić... bo piszą że nie ma czym... chociaż pewnie sama wiesz jak to jest... My staraliśmy się od roku... już prawię się poddałam... i niespodzianka... najwspanialsza była reakcja męża na widok testu - zobaczył go pierwszy i zapytał... "a jak są dwie kreski to co to znaczy?"... myślałam że żartuje... a teraz patrzę codziennie zdjęcie małej kropeczki z usg 🙂 A jak to było u was? Jak się dowiedziałyście?
  18. Według moich obliczeń to 6 tydzień i 2 dzień. W piątek mam drugą wizytę u gina w celu ostatecznego potwierdzenia, ponieważ ostatnio byłam we wtorek i niewiele było widać, za to w środę dostałam wyniki bety... więc jak dla mnie pewne... no i mam nadzieję, że w piątek zobaczę bijące serduszko. Objawy - toaleta 500 tysięcy razy dziennie, kilka razy wymiotowałam i nieznaczne poranne mdłości, humory, i ogromne bolące piersi... wielkie jak balony. Jedyne czym się martwię to rh ja minus a mąż plus, ale pierwsza ciąża. Mam nadzieję, że dzidzia też będzie minus i wszystko będzie dobrze.
  19. justik... kochana, nie martw się... autko zawsze można wymienić, najważniejsze że mąż cały. Jak czasem widzę jak taki... dzieciak za kierownicą jedzie nie zważając na nic ani nikogo to aż mnie.... kochana.... ręka szybko się zagoi... a jak wasze maleństwo pojawi się na świecie to będziecie już pewnie jeździli nową furką a tatuś przybije zdrową ręką "piątkę" waszemu maluszkowi... będzie dobrze i Ty bądź dobrej myśli...
  20. Witajcie kochane, Wczoraj odebrałam Rh... niestety ja minus mąż plus. To moja pierwsza ciąża, w internecie piszą że niby zagrożenia nie ma przy pierwszej... Nie wiem czy czekać z wizytą u gina do następnego piątku tak jak się umówiłam czy już dzisiaj iść.
  21. Justik... zebrało mi się na mdłości a raczej więcej jak mdłości. Na razie lepiej. A jak u Ciebie?
  22. Cześć Mania, Troszkę chciałabym już być na Twoim miejscu, żeby po prostu czuć się pewniej. Jeszcze się wszystkiego obawiam, każde kłucie, nawet jak kichnę albo odkaszlnę mocniej i coś zakuje to się boję że za mocno... 🙂 Mam tylko nadzieję że ten najtrudniejszy okres szybko minie i poczuję się choć odrobinę spokojniejsza.
  23. Chciałam to mam za swoje... bleeeeee.... niedobrze.... 😮 ... ale i tak sie ciesze...
  24. tajna27

    Elblążkowo

    Też się melduję. Ja świeżynka 5 tydzień... jeszcze długa droga przede mną 🙂
  25. U mnie długo się przyglądał. A jak już się poprzyglądal to porobił różne dziwne miny. Już sama nie wiedziałam co mamy myśleć. Pokazał mi wtedy taką malutką czarną kropeczkę na ekranie i zapytał czy ją widzę... no widziałam... i wtedy doktorek stwierdził że ta kropeczka to może być właśnie nasze maleństwo. Na zdjęciu jest taka mini mini kijaneczka... ale jest... na pewno tam jest!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...