Skocz do zawartości

Poronienia | Forum o ciąży


Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
OSTATNIO MOJA ZNAJOMA STRACIŁA DZIECKO W 37TYGODNIU CIĄŻY...PRAKTYCZNIE PRZED SAMYM ROZWIĄZANIEM...BOŻE DLACZEGO TAK SIĘ DZIEJE?NIGDY TEGO NIE ZROZUMIEM ...JEST TYLE ZŁA NA ZIEMI I DLACZEGO WŁAŚNIE TE UPRAGNIONE, BEZBRONNE I MALEŃKIE ISTOTKI 🤨 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
capslocc napisał(a):
OSTATNIO MOJA ZNAJOMA STRACIŁA DZIECKO W 37TYGODNIU CIĄŻY...PRAKTYCZNIE PRZED SAMYM ROZWIĄZANIEM...BOŻE DLACZEGO TAK SIĘ DZIEJE?NIGDY TEGO NIE ZROZUMIEM ...JEST TYLE ZŁA NA ZIEMI I DLACZEGO WŁAŚNIE TE UPRAGNIONE, BEZBRONNE I MALEŃKIE ISTOTKI 🤨 😞

Mi sie az plakac chce jak czytam te komentarze 😞 Tak strasznie mi przykro.Capslocc a co sie stalo malenstu?Boze przeciez w 37 tyg to juz mozna przeciez spokojnie urodzic.Nawet nie jestem sobie w stanie takiej tragedii wyobrazic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ilka napisał(a):
Pierwszy raz w 11, ale od ok.6 tyg płód był martwy (tylko takiego beznadziejnego jeszcze wtedy miałam lekarza, który nie zrobił mi usg żeby potwierdzić żywy zarodek i przez prawie 3 miesiące cieszyłam się ciążą, której w zasadzie od dawna nie było...). A drugi raz w 4-5 tyg. Wtedy o ciąży wiedziałam dosłownie kilka dni i pani doktor nie mogła już nic zrobić, bo od razu było wiadomo że znowu to samo, tylko teraz wcześniej...


u mnie bylo podobnie. pierwsza w 12 tyg ale okazalo sie ze plod jest martwy od 8-9 tyg. Druga ciaza w 9 tyg.
Zrobilismy cala mase badan, m.in. kariotyp - warto to sprawdzic choc to sporo stresow..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
MonisiaD napisał(a):
capslocc napisał(a):
OSTATNIO MOJA ZNAJOMA STRACIŁA DZIECKO W 37TYGODNIU CIĄŻY...PRAKTYCZNIE PRZED SAMYM ROZWIĄZANIEM...BOŻE DLACZEGO TAK SIĘ DZIEJE?NIGDY TEGO NIE ZROZUMIEM ...JEST TYLE ZŁA NA ZIEMI I DLACZEGO WŁAŚNIE TE UPRAGNIONE, BEZBRONNE I MALEŃKIE ISTOTKI 🤨 😞

Mi sie az plakac chce jak czytam te komentarze 😞 Tak strasznie mi przykro.Capslocc a co sie stalo malenstu?Boze przeciez w 37 tyg to juz mozna przeciez spokojnie urodzic.Nawet nie jestem sobie w stanie takiej tragedii wyobrazic


NO I WŁAŚCIWIE NIE PODANO PRZYCZYNY ...JEDNAK DZIECIĄTKO PEWNEGO DNIA PO PROSTU PRZESTAŁO SIE RUSZAĆ...ZANIEPOKOIŁO TO PRZYSZŁĄ MAME I UDAŁA SIE DO SZPITALA NA BADANIE EKG ...OKAZAŁO SIE ŻE BYŁO ZA PÓŹNO...NAJGORSZE ŻE DWA DNI WCZEŚNIEJ BYŁA NA WIZYCIE KONTROLNEJ I SAMA JESZCZE WIDZIAŁA JAK MALEŃSTWO ŻYJE...A TU PO DWÓCH DNIACH TAKA NIESPODZIEWANA TRAGEDIA...DZIECIĄTKO WZIĘLI NA BADANIA ABY PODAC EWENTUALNA PRZYCZYNĘ ZGONU...GŁUPIO MI JEST JĄ O TO ZAPYTAĆ BO JA SAMA Z BRZUSZKIEM NIE CHCĘ JEJ DODATKOWO TERAZ RANIĆ...NORMALNIE JAKBY LEKARZ COŚ WYKRYŁ WCZEŚNIEJ MOGLIBY ZROBIĆ CESARKĘ I PRAWDOPODOBNIE NIE DOSZŁO BY DO TRAGEDII ...ALE TERAZ JUZ JEST PO PROSTU ZA PÓŹNO...TERAZ SAMA CODZIENNIE KONTROLUJĘ RUCHY MALUTKIEJ BO SIĘ BOJĘ...I WIEM ŻE TO JEST BARDZO WAŻNE AŻ DO SAMEGO KOŃCA ABY TE RUCHY CZUĆ REGULARNIE!!!CZUWAJCIE DZIEWCZYNY!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
współczuje twojej koleżance to jest niesprawiedliwe szczegolnie ze w tak zaawansowanej ciazy malenstwo odeszlo 😞 😞 😞 A co do ruchow to slyszalam i leżąc w szpitalu lekarz powiedzial ze jezeli juz sie czuje regularne ruchy dzidziusia to powinny one wynosic min 10 wyczuwalnych ruchow na godzinę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mam nadzieję że kolejny raz tego nie będę musiała przeżywać;(( bo naprawdę jest ciężko !! ciągle zadaję sobie pytanie dlaczego mi się to przydarzyło 😞( za tydzień idę na wizytę kontrolną i będę wiedziała czy wszystko jest już ok i czy będziemy mogli zacząć się zaś starać.... Dziękuje dziewczyny za dobre słowa! mam nadzieję że już niedługo będę mogła się pochwalić kolejną ciążą i wszystko będzie ok
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mam nadzieję że kolejny raz tego nie będę musiała przeżywać;(( bo naprawdę jest ciężko !! ciągle zadaję sobie pytanie dlaczego mi się to przydarzyło 😞( za tydzień idę na wizytę kontrolną i będę wiedziała czy wszystko jest już ok i czy będziemy mogli zacząć się zaś starać.... Dziękuje dziewczyny za dobre słowa! mam nadzieję że już niedługo będę mogła się pochwalić kolejną ciążą i wszystko będzie ok
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesiące później...
  • 2 miesiące później...
  • Mamusia
Ehhhh... dwa dni walczylam o utrzymane sie ciazy...Niestety kosmowka oddzielila sie do konca 😞
I po raz kolejny stracilam malenstwo... 😞
Teraz siedze w domu i czekam az dostane skurczy i krwawienia... mam nadzieje, ze stanie sie to jak najszybciej i obedzie sie bez zabiegu... W pierwszej ciazy ze byl to wyzszy tydzien musialam byc lyzeczkowana 😞

Jeszcze jakos to do mnie nie dociera, a do tego nadal mam dolegliwosci ciazowe 😞 jakos nie moge nawet zmienic na brzuszku... i caly czas widnieje 6 tydzien 😞(( Prawda, takla, ze nadal jestem w ciazy...
Jak nie bede zbyt intensywnie krwawic, to dopiero we wtorek ide na wizyte skontrolowac endometrium i zobaczyc czy wszystko zostalo wydalone 😞(
Przykto mi jak cholera..!!

Ehhhna 182 stronie znalazlam swoj wpis sprzed roku... 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • Mamusia
Przykro mi bardzo 😞 Musisz być dzielna...Ja jestem już po 2 poronieniach, ostatnie rok temu. Dzisiaj zrobiłam test i wyszły dwie kreski, boje się nawet cieszyć z tego powodu. Dopiero jutro idę do lekarza, zobaczymy jak będzie tym razem...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
  • Mamusia
Jestem po trzech poronieniach, a teraz kolejna ciąża. Ale tak jak ktoś tu wcześniej pisał - ciężko jest się cieszyć. To jest takie dziwne uczucie - strach, niepewność, radość... póki nie urodzę, to chyba nie uwierzę, że jest dobrze. Cieszy mnie każda kolejna wizyta u lekarza i usg na którym widzę że maluch żyje. Ale potem popadam w jakieś otępienie, trochę staram się o tym nie myśleć. To jest nawet trudne do opisania
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...