Skocz do zawartości
  • 1

Pytania do psychologa | Forum o ciąży


Redakcja

Pytanie

18 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0
  • Mamusia
Witam,
W mediach lansowany jest obraz mamy, która zaraz po porodzie w pełni szczęścia i werw opiekuje się Maleństwem. Tymczasem blisko 80% przeżywa zmiany nastroju spowodowane ogromnymi wahaniami hormonalnymi. Stan ten zwykle nasila się koło 5 dnia po porodzie i może utrzymywać się dwa tygodnie. Świeżo upieczona mama musi zrozumieć, że pojawiające się w tym okresie: płaczliwość, bóle głowy, zmienność nastroju, poczucie wyobcowania, brak wiary w siebie- to przeżycia naturalne, które wkrótce minął! Zachęcam do szczerej rozmowy z partnerem i osobami, które będą z Panią tuż po powrocie ze szpitala. Proszę powiedzieć im o swoich oczekiwaniach, gdy objawy baby blues się pojawią tj. prośba o bezwarunkowe wsparcie, a nawet o dogadzanie Pani 🙂 ale przede wszystkim powstrzymanie się od krytycznych uwag.

daru napisał(a):
witam mam pytanie jestem w drugiej ciąży 2 trymestr po urodzeniu córki dopadlł mnie tzw.baby blues czy to samo spotka mnie w drugiej ciąży prosze o pomoc jak temu zapobiec i czy w ogóle sie da???? 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
  • Mamusia
Witam,
Owszem możemy mówić o depresji porodowej. Dotyka ona 10-15% kobiet w ciąży. Zwykle ma ona łagodne bądź średnie nasilenie. Czynniki, które mogą wpłynąć na pojawienie się depresji podczas ciąży to: rodzinne obciążenie zaburzeniami nastroju, brak wsparcia społecznego , sytuacja rodzinna, finansowa, hospitalizacja lub konieczność leżenia (przy ciąży zagrożonej), lęk o zdrowie własne (przy chorobach przewlekłych) lub dziecka (ryzyko wad wrodzonych). Spektrum objawów jest dość szerokie: uczucie smutku, rozbicia, pustki emocjonalnej, zaburzenia snu, łaknienia, nieadekwatne przemęczenie i/lub pobudzenie, brak zainteresowania pracą, hobby, osłabione procesy myślenia. Jeśli objawy utrzymują się ponad 2 tygodnie należy zwrócić się do lekarza. Objawy podobne do depresji mogą być wywołane nadmiarem/niedoborem hormonów tarczycy. Być może konieczna będzie farmako i psychoterapia. Bardzo ważne aby nie bagatelizować objawów gdyż mogą one się nasilać i zwiększać ryzyko wystąpienia depresji poporodowej.


aaana napisał(a):
Witam,
czy istnieje coś takiego jak depresja ciążowa?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
  • Mamusia
Witam,

Ginekolodzy nie zawsze zalecają przyszłym mamom badanie hormonów tarczycy jeśli wcześniej nie było problemów. W szkole rodzenia zachęcam wszystkie panie do zbadania poziomu podstawowych hormonów tarczycy (TSH, FSH). Jeśli tu pojawią się jakieś nieprawidłowości należy robić dalsze badania już bardziej szczegółowe.

Życzę Pani dużo zdrowia, wytrwałości i pogody ducha 🙂

Pozdrawiam
Joanna Stasiak

aaana napisał(a):
ok dziękuje za odp
mam kilka czynników (ciąża zagrożona, leżenie, poprzednie poronienia i inne) ale już od kilku dni biorę hormony tarczycy i jest o niebo lepiej 🙂 więc to pewnie był powód obniżonego nastroju
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
  • Mamusia
Witam! Mam pytanie. W maju urodziłam drugiego synka. Niestety pierwszy ( w styczniu skończyl 2 latka) zrobił się strasznie zazdrosny. Odkąd Adaś pojawił sie na świecie zaczął bić, krzyczeć, kopać, płakać o wszystko. Staramy się z mężem poświecać mu każdą chwilę ale nic nie działa. Czasem mam wrażenie ze jest gorzej, a poświeconego czasu więcej niż wcześniej. Nie mam pojęcia co mogę jeszcze zrobić w tej sytuacji.
I drugie pytanie. Syn ( starszy) ma problem z mową. Nie chce nic powtarzać. Jak mu literuję słowa, powtórzy każdą literkę, a jak chce zeby powtórzył sylaby lub cały wyraz nie chce. Czy mam powód do niepokoju, czy cierpliwie czekać aż samo minie a syn sie otworzy?
Proszę o pomoc.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
  • Mamusia
Witam Panią,
Na właściwe przygotowanie jedynaka na przyjście na świat rodzeństwa jest już za późno zatem co można robić… Na pewno należy powstrzymać się od komentarzy „to Twój braciszek, kochasz go prawda?/ Musisz pomagać mamie się nim opiekować/ Bądź miły dla braciszka”. Proszę pomyśleć, że takie słowa padają ze strony Pani partnera, który do domu przyprowadził…drugą kobietę 🙂 Jest Pani okrutnie zazdrosna, a tu jeszcze się czegoś od Pani wymaga. Ta analogia nie jest przypadkowa- dotychczasowy jedynak przeżywa emocje porównywalne do stanu zdrady małżeńskiej.
Jeśli Piotruś będzie wykazywał chęć pomocy przy Adasiu wyłapujmy takie sygnały, wzmacniajmy je pochwałami. Proszę nie oczekiwać jednak za dużo- Piotruś jest nadal malutkim chłopcem (hasła: „jesteś już duży, a on malutki” zaostrzają klimat)
Zastanówcie się Państwo jak zmienił się dzień Piotrusia po pojawieniu się brata. Jeśli rozchwianiu uległ jego harmonogram dnia (posiłki, pory, snu, kąpiel wieczorna z obojgiem rodziców, 1 bajka na dobranoc zamiast dwóch) należy poczynić starania aby wrócić mniej/więcej do wcześniejszego porządku. Pisze Pani o złości- Piotruś powinien wyrażać swoje emocje. Może Pani pomagać mu je rozpoznać słowami „widzę, że jesteś zły/ smutny/ zazdrosny”. Jeśli jednak złość bywa ukierunkowana na Adasia należy się wyraźnie temu przeciwstawiać. Dzieci czasami „testują” młodsze rodzeństwo jednak to rodzice muszą być stanowczy i wyznaczać im granice. Czasami też nadmierna uwaga rodzica przy atakach histerii tylko wzmacniają takie zachowanie- chłopiec może pomyśleć,„Mama przestała opiekować się Adasiem, a więc to tak działa! ”.
W kwestii mowy. Niekiedy dzieci po pojawieniu się rodzeństwa prezentują zachowania uwstecznione aby zwrócić na siebie uwagę rodziców. Nie wiem czy Piotruś wcześniej wykazywał większą chęć powtarzania wyrazów. Doradzam ćwiczenie z dzieckiem z pomocą fantastycznych książeczek Iwony Michalak- Widery „Zaczynam mówić” oraz „Już mówię.” Dobra zabawa (i czas dla Piotrusia!) gwarantowana.

Pozdrawiam
Joanna Stasiak

justyna_malutka napisał(a):
Witam! Mam pytanie. W maju urodziłam drugiego synka. Niestety pierwszy ( w styczniu skończyl 2 latka) zrobił się strasznie zazdrosny. Odkąd Adaś pojawił sie na świecie zaczął bić, krzyczeć, kopać, płakać o wszystko. Staramy się z mężem poświecać mu każdą chwilę ale nic nie działa. Czasem mam wrażenie ze jest gorzej, a poświeconego czasu więcej niż wcześniej. Nie mam pojęcia co mogę jeszcze zrobić w tej sytuacji.
I drugie pytanie. Syn ( starszy) ma problem z mową. Nie chce nic powtarzać. Jak mu literuję słowa, powtórzy każdą literkę, a jak chce zeby powtórzył sylaby lub cały wyraz nie chce. Czy mam powód do niepokoju, czy cierpliwie czekać aż samo minie a syn sie otworzy?
Proszę o pomoc.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
  • Mamusia
Witam ponownie!
Dziekuje za odpowiedz, tylko hmmm problem w tym, że Piotruś był przygotowywany na przyjście brata. Ani ja ani mąż nie mówimy mu że musi kochać brata ( przeczytałam o tym w książce Jezyk dwulatka) on sam podchodzi do niego, całuje, głaszcze. Jego plan dnia praktycznie się nie zmienił. Jedyna zmiana to taka, że na spacery chodzi z nami braciszek i to też przeważnie mój brat go wozi a ja chodze z Piotrusiem. Agresja wyładowuje na nas, chyba ze mu przytrzymam rękę jak chce mnie uderzyc to próbuje na bracie. Naprawde nie wiem co robić. Ignorować jego krzyki, wymuszanie, uwstecznianie się?
A co do mowy Piotruś od samego początku był oporny ("mama" usłyszałam jak miał 1,5 roku).Przyjście brata nie zmieniło nić bo on od samego początku nie chciał powtarzać słów. Nie mogę powiedzieć że nie mówi nic bo niektóre słowa powtórzy ale to pojedyńcze wyrazy. Próbowałam go zachęcić książeczkami, mówię do niego non stop, opowiadam bajki, czytam pokazując rzeczy na obrazkach i nic. Moze powinnam iść do specjalisty? Czy to za wcześnie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
  • Mamusia
Witam! Mam 20 lat i za 8 miesięcy zostane szczęśliwą mamą 😁 mój problem polega na tym, że mieszkam z rodzicami i będe musiała im powiedzieć o ciąży a kompletnie nie wiem jak 😞 boje się ich reakcji. Mam mieszane uczucia. Jak urodze dziecko będe miała 21 lat! Jakieś porady jak przeprowadzić taką rozmowe? 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
  • Mamusia
Witam,
Z tego co Pani piszę Piotruś wciąż się adaptuje do nowej sytuacji, po prostu potrzebuje więcej czasu. Ignorować można te zachowania, kiedy chłopiec nie robi krzywdy ani sobie ani innym (turlanie się w płaczu po podłodze). Natomiast absolutnie nie należy godzić się na ataki agresji w stosunku do braciszka i Państwa. Zachęcam do wspólnego stworzenia domowego kontraktu/ regulaminu- kolaż, rysunek, komiks, w którym będą zasady obowiązujące wszystkich domowników- nie gryziemy, nie kopiemy, nie szczypiemy („Mama nie gryzie Piotrusia, Piotruś nie gryzie Taty i braciszka”). Z czasem chłopiec nauczy się zasad, a Pani będzie mogła się odwoływać do „domowego regulaminu”.
W kwestii mowy. Książeczki, które wcześniej Pani polecałam są zalecane przez specjalistów i wykorzystywane we wczesnej terapii logopedycznej. Warto z nimi próbować popracować jeśli nic się nie zmieni dla własnego spokoju warto udać się na konsultacje.
Pozdrawiam
Joanna Stasiak

justyna_malutka napisał(a):
Witam ponownie!
Dziekuje za odpowiedz, tylko hmmm problem w tym, że Piotruś był przygotowywany na przyjście brata. Ani ja ani mąż nie mówimy mu że musi kochać brata ( przeczytałam o tym w książce Jezyk dwulatka) on sam podchodzi do niego, całuje, głaszcze. Jego plan dnia praktycznie się nie zmienił. Jedyna zmiana to taka, że na spacery chodzi z nami braciszek i to też przeważnie mój brat go wozi a ja chodze z Piotrusiem. Agresja wyładowuje na nas, chyba ze mu przytrzymam rękę jak chce mnie uderzyc to próbuje na bracie. Naprawde nie wiem co robić. Ignorować jego krzyki, wymuszanie, uwstecznianie się?
A co do mowy Piotruś od samego początku był oporny ("mama" usłyszałam jak miał 1,5 roku).Przyjście brata nie zmieniło nić bo on od samego początku nie chciał powtarzać słów. Nie mogę powiedzieć że nie mówi nic bo niektóre słowa powtórzy ale to pojedyńcze wyrazy. Próbowałam go zachęcić książeczkami, mówię do niego non stop, opowiadam bajki, czytam pokazując rzeczy na obrazkach i nic. Moze powinnam iść do specjalisty? Czy to za wcześnie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
  • Mamusia
Witam,
W rozmowie, którą planuje Pani przeprowadzić powinno być dużo szczerości. Młody wiek, mieszane odczucia, obawy o przyszłość , lęk to emocje, z którymi warto się podzielić z rodzicami. Dla nich to będzie sensacyjna wiadomość i zapewne będą towarzyszyć im podobne odczucia. Proszę się nie obwiniać za zmienność nastrojów i różny wachlarz myśli w stosunku do siebie i dziecka- to naturalne, potrzebuje Pani czasu na przystosowanie się do myśli o dziecku. Ciąża to jedno z bardziej stresujących wydarzeń w życiu kobiety. Wbrew obiegowej opinii nie często jest stanem błogosławionym i to zarówno przez samopoczucie fizyczne jak i obciążenie psychiczne (jak to będzie? Czy dam radę?). Zatem warto mówić o tych odczuciach na głos. Ta szczerość wobec rodziców sprawi, że chętniej będą służyć Pani wsparciem.
Pozdrawiam i życzę powodzenia
Joanna Stasiak

Serduchooo napisał(a):
Witam! Mam 20 lat i za 8 miesięcy zostane szczęśliwą mamą 😁 mój problem polega na tym, że mieszkam z rodzicami i będe musiała im powiedzieć o ciąży a kompletnie nie wiem jak 😞 boje się ich reakcji. Mam mieszane uczucia. Jak urodze dziecko będe miała 21 lat! Jakieś porady jak przeprowadzić taką rozmowe? 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
  • Mamusia
Witam ponownie...
Nie wiem czy jest to odpowiednie miejsce na pytania tego typu. 4 dni temu poroniłam. Mój chłopak bardzo mnie wspiera i widzę, że on też bardzo cierpi. Jednak moi rodzice wydają się tego nie rozumieć. Matka powiedziała mi, że ''nie widzi powodu do płaczu i smutki''. A przecież utrata dziecka to jeden z najsilniejszych ciosów jaki można dostać od życia! Zastanawiam się czy to ze mną jest coś nie tak czy z moimi rodzicami. 😞 Ja wiem, że z czasem będzie mnie to mniej bolało. Rozmawiałam szczerze z mama jednak ona dalej stoi przy swoim. Zaproponowała mi pomoc psychoterapeuty. Tylko pytanie...czy to oby na pewno ja mam złe podejście do tej sytuacji?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
  • Mamusia
Witam,
Jest mi przykro z powodu Pani straty. Utrata ciąży jest bardzo trudnym wydarzeniem w życiu kobiety. Proszę nie chować bólu i pozwolić łzom płynąć. Proszę pozwolić sobie na proces żałoby po utracie nienarodzonego maleństwa. Z tego co Pani piszę jest to ciężki okres dla Pani (nie koniecznie dla rodziców) więc proszę myśleć o sobie. W pierwszym etapie zapewne pojawił się u Pani szok i zaprzeczenie- „jak mogło do tego dojść”, „to nie możliwe” . W drugim etapie dochodzi do dopuszczenia myśli o stracie i jej opłakiwanie. W tym okresie dominuje przygnębienie, żal, szloch. W trzecim etapie żałoby następuje egzystencjalny powrót do normy, mniej jest tez przemożnego smutku. Czwarty etap to koniec żałoby rozpoznawany po lepszym samopoczuciu w większości czasu i uwolnieniu się od żalu. Warto rozważyć konsultację terapeutyczną jeśli osoba dotknięta stratą zatrzyma się na którymś z etapów. Terapeuta pomaga przejść przez cały proces.

Z serdecznymi pozdrowieniami
Joanna Stasiak

Serduchooo napisał(a):
Witam ponownie...
Nie wiem czy jest to odpowiednie miejsce na pytania tego typu. 4 dni temu poroniłam. Mój chłopak bardzo mnie wspiera i widzę, że on też bardzo cierpi. Jednak moi rodzice wydają się tego nie rozumieć. Matka powiedziała mi, że ''nie widzi powodu do płaczu i smutki''. A przecież utrata dziecka to jeden z najsilniejszych ciosów jaki można dostać od życia! Zastanawiam się czy to ze mną jest coś nie tak czy z moimi rodzicami. 😞 Ja wiem, że z czasem będzie mnie to mniej bolało. Rozmawiałam szczerze z mama jednak ona dalej stoi przy swoim. Zaproponowała mi pomoc psychoterapeuty. Tylko pytanie...czy to oby na pewno ja mam złe podejście do tej sytuacji?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
  • Mamusia
Witam,
wiem, że pytanie o depresję ciążową już padło wcześniej na forum. Mam jednak pytanie czy można w jakiś sposób próbować pomóc sobie samemu (bez wizyty u specjalisty) chociaż na początek. Jestem teraz w trzeciej ciąży (nieplanowanej) i o ile ja (tak mi się wydaje) już pokochałam Małego to nie mam oczucia żeby reszta też się pogodziła z jego przyjściem. Faktem jest że zaraz po tym jak okazało się, że jestem w ciąży najbardziej pomógł mi mąż - jego postawa była super, wsparł mnie bardzo, wytłumaczył, że to nic strasznego i że wszystko będzie dobrze. Ale teraz poza obawą o moje zdrowie nie mam poczucia żeby specjalnie czekał na to dziecko. Moje starsze dzieci (a różnica jest duża 12 i 8 lat) na początku zareagowały bardzo negatywnie, teraz nie mogą się doczekać brata. Niby wszystko ok a ja wciąż stem przybita niewiadomo z jakiego powodu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
  • Mamusia
Ciąża nigdy nie jest stanem obojętnym emocjonalnie. Ze względu na zmianę gospodarki hormonalnej, a także znaczną zmianę sytuacji życiowej odczucia przygnębienia, smutku, złości, lęku i spadkek energii w pierwszych miesiącach ciąży są naturalne i dotyczą wielu kobiet. Jeśli w ciągu dnia wymienione wyżej emocje przeplatają się z odczuciami nadziei, ekscytacji i radości w oczekiwaniu na dziecko wówczas nie jest to depresja ciążowa, a jedynie charakterystyczna dla tego stanu ambiwalencja uczuciowa. W tym przypadku pomóc może otwarte mówienie o swoich uczuciach, które pozwala uzyskać zrozumienie i wsparcie najbliższych.Warto mówić również o swoich obawach dotyczących reakcji rodziny na pojawienie się nowego członka.
O depresji w sensie klinicznym można mówić dopiero, gdy uczucie przygnębienia (nastrój depresyjny) utrzymuje się stale, przez większość dnia, niemal codziennie, przez okres co najmniej 3 tygodni. Dodatkowo towarzyszy temu znacznie osłabienie lub niezdolność do czerpania przyjemności ze wszystkich lub prawie wszystkich czynności wykonywanych w ciągu dnia.
Jeśli Pani lub Pani bliscy zauważyli któryś z tych dwóch objawów (lub oba) oraz dodatkowo któreś z poniższych:
- bezsenność lub nadmierna senność
- utrata wagi lub nadmierny przyrost niespowodowany ciążą, utrata lub wzrost apetytu niespowodowany ciążą
- pobudzenie lub zahamowanie psychoruchowe
- poczucie bezwartościowości lub poczucie winy
- znaczne osłabienie koncentracji
- powracające myśli nt. śmierci (lub rozważania nt. samobójstwa)
należy jak najszybciej zgłosić się po pomoc do najbliższej poradni zdrowia psychicznego. Ze względu na ograniczone możliwości farmakoterapii w okresie ciąży, najbardziej wskazana będzie psychoterapia, szczególnie w nurcie poznawczo-behawioralnym, której skuteczność jest potwierdzona badaniami klinicznymi i która często daje nadzieję na wyleczenie lub załagodzenie objawów w przewidywalnym terminie. W przypadku decyzji o psychoterapii warto zapytać terapeutę o ukończoną uczelnię i szkołę psychoterapii.
Prawdziwej depresji w okresie ciąży nie należy lekceważyć (lub czekać, aż sama minie). Konsekwencją nieleczonej depresji ciążowej mogą być depresja poporodowa i powikłania ciążowe (przedwczesny poród, niska waga uwodzeniowa). Prawdopodobnie depresja u matki wpływa również na późniejsze zachowanie dziecka (zwiększona płaczliwość, niepokój, zwiększona podatność na choroby psychiczne i zaburzenia psychiczne).
Dlatego kluczowa jest uważność otoczenia i właściwa reakcja w przypadku zauważenia ww. objawów, tj. niezwłoczne sięgnięcie po profesjonalną pomoc.
Często odjum wstydu z powodu niechcianych uczuć i obawa przed nieprzychylną reakcją otoczenia ("przecież powinnam się cieszyć") powstrzymuje kobiety przed proszeniem o wsparcie, co jeszcze bardziej pogłębia objawy. Szczególnie przestrzegam przed szukaniem pomocy w Internecie i tzw. "poradnikach" pozytywnego myślenia. Można tam znaleźć kilka pożytecznych pomysłów na poprawę nastroju, ale na pewno nie remedium na depresję.
Pozdrawiam,
Alicja Holewa, psycholog.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
  • Mamusia
witam mam następujący problem niewiem jak uświadamiać synka o kolejnym dziecku. Syn we wrześniu bedzie miał 2 lata ale niewiele mówi bardziej gaworzy, kiedy wydaje mu jakies polecenie np. "przynies piłke" przyniesie wiec rozumie co sie do niego mówi. dotychczas jak widze jakies małe dziecko staram sie mu mówic że też takie niedługo bedzie w domu, wkazuje inne kobiety w zaawansowanej ciąży i mówie mama też tak będzie wyglądać. boje sie że bedzie zazdrosny o rodzeństwo. jak moge go jeszcze przygotować?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...