Skocz do zawartości

MAMUSIE PAZDZIERNIKOWE!!! | Forum o ciąży


belen

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 5,6 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Faktycznie poród jak na pierworódkę był krótki. W nocy odszedł mi czop i było mi cały czas mokro. Pomyślałam, że sączą mi się wody płodowe, ale ponieważ nie byłam pewna - nie siałam paniki. Doczekałam rana, pogadałam z mężem i koło 10 wylądowaliśmy na IP. Tam zamiast mnie od razu zbadać, kazali mi czekać ze 4 godziny na jakieś badanie. Lekarka stwierdziła, że to nie wody, ale lepiej żebym już została na patologii, bo miałam 2 cm rozwarcia. Zdążyłam się ulokować w sali, zjadlam zupę i wtedy odeszły mi wody. NIe da się tego z niczym pomylić. Już miałam 4 cm i od razu na porodówkę. Przy tych 4 zrobił się trochę zastój (na prawie 4 godziny), ale dostałam jakiś zastrzyk z nospą i poleciałam pod prysznic. Po powrocie miałam już 6 cm. Przyszła położna, żeby zapytać czy chcę lewatywę i znieczulenie. Bolało już dość znacznie, więc chciałam. Niestety nie zdążyli ani z jednym ani z drugim, bo jak tylko podpisałam zgodę na zzo miałam już 9 cm rozwarcia i nie było odwrotu. W sumie poród od momentu odejścia wód trwał 7 godzin z czego parcie zajęło mi 15 minut. Byli zaskoczeni, że tak sprawnie poszło. Śmiałam się potem, że przecież ja przyszłam tu tylko kichnąć 🙂 Jedyne co wyszlo nie tak jak chciałam - to że mnie nacięli, ale widocznie była taka konieczność. Trochę to nie ukrywam utrudnia funkcjonowanie po porodzie.
Ogólnie kobiety same nakręcają się na strach i mega ból przy porodzie. Jedne straszą drugie, a diabeł wcale nie jest taki straszny. Nie powiem, że nie boli, ale na pewno nie jest to ból nie do przeżycia. Poza tym prawdą jest, że jak tylko dziecko wyskoczy i położą je na brzuchu o wszystkim się zapomina. I tak jak w trakcie mówiłam, że nigdy więcej, tak teraz już nie składam takich deklaracji 🙂
Igor pomimo tego, że wcześniak dostał 10 punktów i wszystko jest z nim ok. Jest śliczny i nie mogę się na niego napatrzeć. Dla niego mogłabym znieść wszystko 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
I jeszcze jedno co mnie zaskoczyło - lekarz naprawdę przeczytał mój plan porodu i od razu uprzedził, że większości są w stanie sprostać, ale niektóre rzeczy wyjdą w czasie akcji. Ogólnie informowali mnie o wszystkim co ze mną będą robić i co mogą mi zaproponować, żeby mi pomóc. Nawet w czasie szycia mówił czego mogę się spodziewać, co robi itp.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Nacudia- pogratulowac takiego porodu, to co piszesz naprawde podnosi na duchu, ja we czwartek ide do szpitala na konsultacje do znieczulenia zzo, ale mysle ze jak dam rady z bolem to nie bede go brac, a plan porodu maja obowiazek respektowac, kazdy szpital spelniajacy podstawowe standarty i na jakims poziomie musi to robic bo wymusza to na nich nowe standarty opieki okoloporodowej co weszly w zycie w zeszlym roku.
W sumie z tego co piszesz wynika ze z porodówki masz naprawde dobre wspomnienia, ja narazie tylko wyobrazam siobie co to bedzie, nastawiam sie ze to bedzie cudowne witac swoje dziecko na swiecie i byc razem z mezem w tak waznej, intymnej chwili..... a co bedzie wyjdzie w praniu i nie ma sie co zle nastawiac, jedyne co to boje sie jeszcze bardziej ewentualnej cesarki po tym co spotkalo moja szwagierke 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Nie mam traumy. Nie powiem, że gdybym wracała to z przyjemnością, ale naprawdę mogło być gorzej. Na dodatek trafiłam na fajną zmianę personelu i pomimo tego, że nie miałam swojej położnej ani nie znałam żadnego lekarza, to bardzo mi pomogli.
I już nigdy nie będę miała wątpliwości, żeby zabrać męża. Polecam każdej mamie. Dzięki temu, że był, zagadywał mnie, uspokajał, udało mi się skupić na zadaniu a nie na bólu. I muszę go pochwalić, bo był bardzo dzielny i żadne dziwne sytuacje czy płyny go nie przeraziły 😉 No i patrzył trzeźwym okiem i teraz widzi więcej niedociągnięć niż ja 😉
FiAnn trzymam mocno kciuki!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No ja tez mysle ze wazne jest na jakiego lekarza i polozne sie trafi i czy jest sie na porodówce samemu czy sa jeszcze np 3 inne porody. Ja nie wyobrazam sobie rodzic bez swojej poloznej, przynajmniej wiem ze sie mna dobrze zajma, a ona pracuje tam wiec w razie komplikacji moze lekarz szybciej podejmie decyzje, a spokoj psychiczny tez jest wazny wiec juz wole sobie czegos nie kupic a jej zaplacic, potem jakbym miala ciezki porod albo nie daj boze cos z dzieckiem robilabym sobie wyrzuty ze nie mialam poloznej a tak to wiem ze zrobilam wszystko co mozliwe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja tez w sumie za nic dodtakowo nie placilam, a opieke mialam swietna 🙂 Polozna mila, zyczliwa, starala mi sie jak najbardziej pomoc. Lekarz tez konkretny i fachowy..
bez meza nie bylabym w stanie przejsc przez te wszystkie meki, byl ze mna w kazdy dzien, a jak mi pecherz przebili i po niego zadzwonilam, ze dzis bede rodzic, to pojawil sie w 15 min u mnie na porodowce 🙂 przy parciu trzymal mi glowe, caly czas mnie masowal, podawal wode do picia, robil masaze w wannie...przeciął pepowine i caly czas pilnowal, zeby wszystko bylo jak nalezy 🙂 kochany bardzo, a wspolny porod jeszcze bardziej nas do siebie zblizyl 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Matko, 1 dzień człowiek tu nie zaglądał a już malutki nowy człowiek na świecie 🙂)) GRATULACJĘ 🙂))

Ja się niestety dowiedziałam ostatnio, że mały jest położony głową do góry, a ponieważ jest już dość duży (2800) i ma mało miejsca to raczej się nie da rady przekręcić 😞 Więc czeka mnie cc 🤢
Naczytałam się o znieczuleniu przy cesarce i zaczynam się na prawdę bać 😞
Lekarz mi powiedział, że na cesarkę się nie umawia tylko przyjeżdża jak zacznie się akcja porodowa. Ale czytałam gdzieś o tym, że można dostać "kwalifikację" na cc i wtedy się człowiek umawia na termin. Coś wiecie na ten temat?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ania- gratulacje!!!

Gofer- niestety nie moge odczytac wiadomosci od Ciebie, cos caly czas jest nie tak z forum 🤢
Jesli chodzi o cc"na zimno" czyli ze umawiasz sie na termin i bez akcji skurczowej to raczej sie tego nie praktykuje, tylko prze zagrozeniu dla matki lub dziecka lub jak sie przekupi lekarza. Zastanow sie czy warto, to nie jest dobre ani dla Ciebie ani dla Maluszka- nawet przy minimqalnej akcji skurczowej dziecko dostaje z organizmu matki niejako sygnal ze juz czas i sie wydziela ten hormon na s... nie pamietam nazwy i dzieki temu dziecko nie ma problemow z pluckami i sie nie sklejaja- tak mowili na sr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Młody na razie raczej przesypia noce. W ogóle prawie non stop śpi. W szpitalu musiałam go siłą budzić na jedzenie 🙂 Budzi się mniej więcej co 4 godziny na karmienie. To wcześniak, więc może teraz więcej snu potrzebuje, ale to ma się podobno zmienić... Śpi sam w łóżeczku.
Karmię piersią. I tak jak najpierw się martwiłam czy będę miała pokarm, tak teraz się stresuję czy nie mam go za dużo, bo Igor po 10-15 minutach karmienia jest pełny 🙂 A ze mnie się po prostu leje 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Super ze tyle spi- przynajmniej masz czas na regeneracje bo napewno jeszcze jestes zmeczona po porodzie- pozazdroscic takiego spokojnego Maluszka 🙂
Co do cyców to produkcja mleka sie ustabilizuje i za niedlugo beda produkowac tyle ile potrzebuje dziecko, one tez potrzebuja czasu, żeby sie zgrac z dzieckiem 🙂 tez mam nadzieje ze uda mi sie karmic cycem chociaz do czasu powrotu do pracy bo potem juz raczej nie bo czekaja mnie delegacje i wyjazdowe szkolenia- wiem ze mam prawo odmowic jak mam male dziecko no ale wiecie jak to jest- prawo prawem a pracodawca i tak wie swoje... 😞

a nie bola Cie cyce tzn brodawki?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Zobaczymy kiedy ten spokój się skończy 😉
A co do cycków jeszcze, to w nocy mam trochę problem chyba z temperaturą ciała. raz jestem zlana potem od stóp do głów, a potem telepią mnie dreszcze. Czytałam, że to może być normalna reakcja hormonalna na ustabilizowanie laktacji, ale sama już nie wiem co myśleć. Zwłaszcza, że każdy mówi co innego. No i nie wiem do końca co jeść, bo co położna to inny pomysł na życie w czasie karmienia.
A jak Ty się czujesz? Kiedy teraz wizyta u lekarza?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Nacudia- na szkole rodzenia mowily polozne ze to normalne po porodzie- hormony szaleja i ze z czasem wszystko sie ustabilizuje 🙂
Ja jutro ide do szpitala na konsultacje anestezjologiczna bo jak bede chciala zzo to bez tego mi nie podadza, z tym ze musze sie przyjac na oddzial (zeby za mnie kase dostali) beda robic jakies tam badania- krzepliwosc krwi, morfologie itp, napreno jakies usg i badanie wiec moze mi cos powiedza jak u mnie to wyglada, wydaje mi sie ze brzuch mi zjechal bo juz nie dam rady normalnie siedziec tylko musze siedziec jak chlop 🙂 martwie sie strasznie bo wychodowali mi w wymazie z odbytu paciorkowca, w pochwie ok, boje sie o Mała ze sie zarazi przy porodzie 😞 a ogolnie czuje sie dobrze, ale juz sie nie moge doczekac 🙂
a wizyta dopiero 12- nie zgodzilam sie na takie czeste wizyty, dosyc mam tego jezdzenia 50 km w jedna strone co chwile, zalatwilam sobie na koncowke lekarza tutaj, to tylko kwestia wypisania l4 i zbadania, teraz jak nie biore juz lekow na podtrzymanie a jest caly czas wszystko ok to co bede jezdzic- juz nie mowiac ze kazda wizyta to prawie 150 zl o dojezdzie nie wspomne a tu na miejscu duzo taniej 🙂 nie zebym na dziecku chciala oszczedzac ale wydaje mi sie ze juz nie ma takiej potrzeby.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...