Skocz do zawartości

Lutoweczki 2013 | Forum o ciąży


innicone

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
zelazna -przykro mi. moze faktycznie wezmie wychowawczy zcy to w pl je st i wtedy sie przekona jaki urlop sie ma w domu z dzieckiem

dlaczego placzesz? taka str znalazlam . dzis sie rozszyfrywalismy

a moj wczoraj wylaczyl na dzien oogrzewanie a potem zasnal a ja nie wiedzialam ze bylo wylaczone i zmarzlismy wszyscy w nocy. a teraz smarkam jak szalona. co sie dziwic bo jak to bohater siekierezady stachury janek pradera na pytanie "skad te smarki sie biora i biora?" odpowiedzial "pewno z glupich mysli" takze nie dziwota jak ja takie rozne glupoty do zuzki gadam:P\

tera jeemy cyca i idziemy spac 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,3 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Hejka 😉
Dziewczyny z calego serca wspolczuje Wam tych dolegliwosci u Waszych pociech,biedne dzieciaczki mecza sie a przy tym i Wy.Ja nie wiem co to znaczy kolka..zadne z moich dzieci nie mialo a i Ninus do tej pory tfu tu tfu tez nie ma.

BULECZKU cieszy mnie bardzo wiesc ,ze Zosienka coraz lepiej sie czuje i tak trzymac 🙂SIO KOLKO!!!!!!!!!

ZELAZNA nie bede Tobie nic radzic, moze to zle a moze i dobrze,bo z facetami tak to juz jest.Mysle,ze z czasem Twoj luby przekona sie do rodzicielstwa.Przeciez zostal tatusiem i ma wspanialego i cudownego syneczka.U Nas bylo podobnie ale gdy juz dzieci wieksze byly,bo tak to nie powiem pomagal mi duzo przy blizniaczkach szczegolnie(innego wyjscia nie mial).Mial wymowke,ze on ciezko pracuje a Ja siedze tylko w domu a to nie taka ciezka praca.....Teraz gdy jestemy w rozlace troche inaczej mysli i jak wraa do domu to wyrecza mnie np robi codziennie obiad 🙂Z takich babskich zajec oczywiscie,bo meskich juz wtedy niemusze wykonywac 🙂Glowa do gory INEZ a zobaczysz ze z czasem sie zmieni.Mysle ze porozmawiac nie zaszkodzi 🙂

ANCIEK Twoj maly mezczyzna to silny facet i jaki bystrzak 🙂Ksiazeczke ma opanowana na 100% 🙂Pieknie 🙂

BASIU na tesciowe to nie ma innego ukladu 🙂Czasem trzeba trzymac sie swoich racji i nie poddawac sie 🙂Na szczescie moja mama jest kochana a z tecsiowa nie mam az takiego kontaktu (choc mieszkamy na tym samym podworku) i w niczym mi nie przeszkadza.Kiedys jak przyjezdzala do Nas nad morze to lubiala wtracic swoje 5 groszy co do wychowywania dzieci.Ja zawsze kontra sie bronilam bo innej opcji nie mialam 🙂A co? 🙂Kazdy wychowuje swoje dzieci jak uwaza 🙂Fajnie ze radzisz sobie bedac sama z malym 🙂Trzeba poprostu przyzwyczaic sie do samodzielnosci.Az tak zle to nie masz..mezus wraca co weekend tak?Zdrowiej malenka aby jak najszybciej usmiechac sie do swojego przystojniaka Wiktorka 🙂

TULI hehe ja pamietam jak wozilam podwojna bryka dziewczynki 🙂 🙂 🙂Caly chodnik byl zajety bo z jednej strony wozka tzrymala sie jeszcze Paula 🙂A najgorsze bylo podjezdzanie pod wysokie krawezniki wtedy dostawalam bialej goroczki 😠Ciekawa jestem jak sobie radzisz podczas wypdzikow bryczka z dziecmi 🙂A Malgosia to rosnie jak na drozdzach 🙂Juz 68 nosi ubranka.Ninka z racji tego ze urodzila sie 60 cm laseczka to jeszcze co niektore 62 nosi ale to chyba jakas inna rozmiarowka 😉Ciotka zycze Ci duzo cierpliwosci i blogiego spokoju w wychowywaniu 2 malych pociech:*Wiem jak to jest.....

SONKA jak tak samo odczuwam jak Ty...nam juz zblizaja sie te 2 miesiace...czas leci nieublaganie.Staram sie nie zapominac tych dni i koduje sobie w glowie,bo juz pozniej malenstwa w naszym domku nie bedzie ,no chyba ze moje dziewczynki przyniosa swoje gdy beda dorosle 🙂Bede juz wtedy babcia 🙂

HONORATKO te krosteczki zejda w najblizszym czasie Twojej Zuzce..u Ninki tez juz prawie ich nie widac 🙂Badz spokojna mamusia 🙂A i nie daj sie Apollowi niech wie ze i Ty masz cos do powiedzenia 🙂to dobry patent z tym obiadem ,ja podobnie stawiam sprawe jasno 🙂

KASIU jak narazie nasz wspolny spacer nie chce wypalic z racji zimowej aury za oknem 😞masakra jakas...mysle ze jak wiosna na dobre zagosci w naszych stronach to kawke musimy zrobic i nacieszyc sie naszymi corusiami 🙂W Twoje strony nawet autobusem dojade 🙂Z buta troche za daleko hehe 😁

SULWUS i Ja mam nadzieje,ze Twoj Macius nie ma tej nietolerancji laktozy,po co ma brac leki.Ogolnie to nie jestem w temacie,ale pamietam jak moja Paulka miala uczulenie na moje mleko 😞Jesc nic nie moglam a i tak byla cala w krostkach i pozniej fuj fuj ochydne mleko musiala pic.Do tej pory a ma juz 11 lat nie ma apetytu na cytrusy ,bo ich nie mogla wogole jesc bedac dzieckiem .Trzymam kciuki,ze bedzie dobrze i Macius bedzie mogl jesc wszytsko 🙂

Troche Was Kobitki nadrobilam 🙂Ide pod prysznic i do lozeczka wskakuje 🙂Ninus zapewne o 2 w nocy wstanie na mleczko 🙂Czas sie wyspac 🙂DOBREJ NOCKI I SPOKOJNEJ:*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Sonka jak czytałam o Twojej teściowej to tak jak bym swoją widziała i słyszała. mnie też krew zalewa jak mamy tam jechać tak akurat wyszło że odkąd mały się urodził to sie widujemy co tydzień 😠 jakaś masakra a to urodzinki chrzesniaczki męża a to imieniny dziadka a to chrzciny bratanka męża a to święta a to oni przyjadą i tak 5 weekendów z rzędu!! jak tylko przyjedziemy czy oni przyjada to nie patrzą czy śpi czy nie od razu walą do niego i gadaja nad nim, a jak tylko się obudzi to już go bierze na ręce nawet jak nie płacze i nie poczeka aż się "otyra" i ten stały tekst piskliwym głosem "no chodź do babci" no szlag mnie trafia. Jak ostatnio miała zapowiedziane,że nie bedzie noszenia bo mały później jest marudny to i tak pierwsze co zrobiła to..."no chodź do babci" i tak w kółko dopóki go nie dostała a jak już w końcu go jej dałam to stwiedziła najwyżej się pomęczycie 2 dni 😠 myślałam że wyjde z siebie i stane obok... i cały czas mam wrażenie ze chce mi udowodnić ze ona wie lepiej np. ze lepie bedzie mu sie spało u niej w sypialni a ja za każdy razem musze jej tłumaczyć ze wole miec go na oku normalnie upierdliwa baba, a jak tylko u mnie zapłacze to już zaraz stęka przy mnie ze ona go wezmie i póxniej z nim lazi w kółko...i wychodzi na to ze nawet własnym dzieckiem nie potrafie sie zajac bo u mnie płacze...nawet jak karmie to mi włazi co chwile nie wiem po co...wygadałam sie pewnie ją uszy pieką 😮.

Smarkata mój mały też ma problem z buźką aktualnie odstawiłam nabiał od czwartku i od trzech tyg. smarowałam mu buzie nadmanganianem później mączką ziemniaczaną i nic a teraz mam krem brzozowy i czekamy na efekty a dzisiaj gadałam z kol. i ona mówiła że jak nie ma na szyjce wysypki no nie powinien być uczulony na nabiał i ona smarowała kremem emolium.

a nasz szkrab chyba ma mały kryzys ze spaniem wcześniej było tak: 19.00 kąpanie i karmienie, 1.00-2.00 karmienie, 4.30-5.00 karmienie, 7.30-8 karmieniei leżakowanie na golaska a teraz coś nie moze zasnąć po kąpaniu i budzi się już o 22.30-23.00 i później co 2.5-3 godz. w dzień też już za bardzo nie chce spać nawet na spacerze już nie śpi chyba ze 10 min. na wcześniej tylko się go zniosło to już na klatce schodowej spał... 🥴mąż chodził teraz na nocki wyjątkowo i za bardzo mi nie pomógł...troche jestem już tym zmęczona...ale jak już zaśnie w dzień to nie moge się doczekac kiedy sie obudzi i go wycałuje..normalnie matka wariatka...troche to głupie ale tak mam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
anciek i mamuska mojej zuzi juz zeszly te krostki teraz tylko pojedyncze wyskakują. i znikają. widać lekarze mieli racje a ja nie potrzebnie wariowałam jak świruska jakaś. ja smarowalam kremem który przypisał nam tutejszy lekarz nie znalazłam odpowiednika w pl ale miał ten krem w sobie parafinę, ciezko się rozprowadzał, i zostawia taką warstwę świecącą na skórce. chyba przez tą warstwę chora skórka się złuszczyła i zeszła i już mamy tak nie straszy mamy skazą.

mamy jeszcze ciemieniuchę która o dziwo sama pięknie stopniowo schodzi bez dokładnego oliwkowania i wyczesywania podrażniającego skórę. także okazuje się po raz kolejny że tutejsi lekarze są jednak warci zaufania, przed którym tak bardzo się bronię rękami i nogami z niewiadomych przyczyn. ale chyba pora powiedzieć dość;p

czytalam ksiazke jezyk niemowląt i tak autorka poleca plan dnia ktory polega na karmieniu co 2,5 ,3 godziny potem aktywnosci dziecka samodzielnej zabawie i spaniu. i zastanawialam sie nad wprowadzeniem tego planu , bo u nas wyglada to tak ze karmimy sie w ciagu dnia co 2,5 ,3 godziny potem spimy a potem bawimy w miedzy czasie jest spacerek wieczorem kąpiel co 2 dzien zeby nie wysuszać skórki tak jak nam polecali lekarze. i sie zastanawiam czy w ogóle byłby sens wprowadzać taki plan bo zuzi chyba pasuje taka kolejnosc??? a jak wy macie??jaką kolejność ? bo u nas tak rpzeważnie wyggląda ale jak akurat chce spać zamiast wię bawić to wiadomo że idziemy spać nic z przymusem ale i tez nie daje cycka co chwile bo zaplacze staram sie wyczaić kiedy faktycznie jest głodna i to chyba jest tak co te 2,5-3 godz w dzien a w nocy to roznie czasem spi 3, 4, czasem 5 a czasem nawet 7 godzin.

a ja zakatarzona kicham i kicham a zuza razem ze mną . jutro mamy kontrole bedziemy sie wazyc a za tydzien ma byc szczepienie ale po tym katarku to nie wiem.bo zuzka taka troche smarkata i oczka zaczerwienione. akurat bedzie kontrola to na nią spojrzą i jej katarek.

a jeszcze czy wasze dzieciaczki jak leza na pleckach totez tak czesto rączki prostują jak by je na krzyżu wieszać rozkłąda ramiona tak nagle ? i czy wam brudka tak lata czasem? tzn dzieciaczkom? jutro chyba sie spytam o to.

ok lece bo oglądamy seriala z tatusiem dziadem okropnym... ale jakim kochanym;p pa!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Smarkata mój Gabryś robi tak samo z tymi rączkami, śmiesznie to wyglada jak by chciał soć złapać i przy tym ma dłonie otwarte, a broda też nam drży najczęściej jak płacze - jęczy i tak ma od urodzenia. a odstawiałaś w końcu ten nabiał??bo ja widze ze mojemu po tym kremie brzozowym jest lepiej i sama nie wiem czy kontynuowac ta diete czy nie 🤢 a ten krem tez zostawia taką warstwe jakby oliwka sie posmarowało

a co do planu dnia to my zaczynamy od karmienia potem idziemy do łazienki gdzie mały leży na golaska i się z nim bawie, ogarniam toalete poranną i siebie też, potem mały idzie spać albo leży sobie w łożeczku jak teraz, póżniej w ciągu dnia jest podobnie a jak już zaśnie przy karmieniu to na 10 min. max:/ talkze wole troche sie z nim pobawic i pozniej idzie spac...(chyba ze nie... 🤢hehe)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
a ja ciągle nie wiem co jest Maćkowi 😞 już dziś będzie tydzień jak ma złe dni...a te ostatnie, to przechodzi samego siebie... 🤨 generalnie on też ma potówki cały czas...ostatnio nawet na klacie i rączce...więc może to nie potówki, może ma alergię 🤔 chyba ja odstawię nabiał... 🤨
dobrze, że w nocy ładnie śpi...dziś od 21.30 do 4.45 i od 5.20 do 8.00 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
eż miałam wczoraj wieczór.. Nie wiem od czego, ale mały pierwszy raz tak płakał. Myślę, że złożyły się na to 2 rzeczy - położna kazała powoli rozszerzać dietę, więc zjadłam trochę papryki i fasolki szparagowej takich z mieszanki warzywnej na patelnie duszonych. Druga rzecz to teściowa - przyjechali teściowie zaraz jakoś po karmieniu. Ja akurat próbowałam ululać Olka, no i prawie zasnął, ale jak wpadli wkrzycząc to się rozbudził.. Więc poszłam go przebrać, bo często przez to że ma mokro się przebudza nawet jak zacznie zasypiać. No i przebieram, a teściowa za plecami "No jak ta mama mną obraca" "Co ta mama ze mną robi" "Jak ta mama mnie ubiera". Najpierw myślałam, że to jakieś żarty, nie zareagowałam. Ale za chwilę biorę Teddyego do odbicia, bo może coś się nie odbiło jeszcze i dlatego marudzi. A teściowa "No jak ta mama mnie trzyma" "Co ta mama ze mną wyprawia". Już zaczęłam się trochę irytować, więc mówię, że trzymam tak, jak neurolog nam pokazał, że należy nosić żeby odbił. Tyle. Za chwilę większe marudzenie z płaczem i stwierdziliśmy z mężem, że może nie dojadł i go dokarmię. Położyłam na środku łóżka, zaczęłam się rozbierać, a teściowa "No co za mama, tak mnie zostawiła, sam muszę leżeć, co ta mama wyprawia". Już nie dałam rady i odpowiedziałam i tak baaardzo łagodnie "Mnie się proszę nie czepiać". Zaczęłam karmić i teściowie się łaskawie wynieśli w końcu, ale nawet się nie pożegnała ze mną. Byłam tak zdenerwowana, że młody od razu też sie zaczął denerwować. Z reszta, zauważyłam wcześniej, że on moje humory bardzo odczuwa i często przejmuje. Tak strasznie krzyczał, że myślałam, że serce mi wysiądzie 😞 Nóżkami przebierał, kopał, ja wściekła, smutna, zaczęłam myśleć, że faktycznie źle się nim zajmuję.. Uratowała nas kąpiel w wiaderku! Polecam, na prawdę, w momencie kiedy go do tej ciepłej (38 stopni) wody włożyliśmy i był skulony taki w wiaderku od razu się uspokoił. Później popluskał się trochę, porobił bąki, a za 5 minut kupę z mega bąkami. Wymiana wody i powtóka, znowu kupa, znowu wymiana. W sumie pół godziny od wejścia do łazienki do wyjścia, a wyszliśmy ze spokojnym dzieckiem, które mąż ululał do snu i odłożył do łóżeczka. Oluś spał 4 godziny, tak był zmęczony. Mleko odciągnęłam i wylałam. Później w nocy już normalnie zjadł i zasnął po pół godzinie usypiania, rano i teraz też, kupy normalne 🙂 Na prawdę, nie mogę już z teściową, jak raz jest normalna, to później mi dopieprzy tak, że mam dość na miesiąc. Nawet mąż, który zwykle mówi, że jestem przeczulona, zadzwonił do siostry spytać, co się stało mamie, powiedział, że z nią porozmawia, bo to jest niedopuszczalne i że nie pozwoli na takie jej zachowanie w stosunku do mnie, bo nienawidzi chamstwa bezsensownego i złoślwości bez sensu. No i muszę W. pochwalić, wczoraj nie wiem, co mu się stało, ale poodkurzał, pranie zrobił, zajął się młodym żebym przygotowała obiad i pojechała do sklepu po kosmetyki dla siebie, poszedł z nami na spacer. Może mu się coś przyśniło 😉 No albo to ten uśmniech Teddyego poranny kiedy staliśmy obok siebie i śmialiśmy się do niego a on się oduśmiechnął do nas 😁 W każdym razie mam nadzieję, że ten stan u W. się utrzyma 🙂

Sylvie szkoda, że się tak męczycie 😞 Mój Teddy też ma potówki, szczególnie na szyjce i za uszkami, chyba tam nie zawsze zauważę, jak uleje i się tak zaparza później to wszystko :/ Ale położna poleciła puder i zasypuję mu po kąpieli i jest lepiej. Trzymam za Was kciuki mocno :*

Anciek jak widzisz, rozumiem Cię z tą teściową..

Smarkata mój też rączki wyciąga, a bródka kiedyś mu drżała, ale teraz już mniej, mąż się śmiał, że ma to pomnie 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
no hej dziewczyny ja odstawiłam nabiał ale nic to nie dało tylko sie głodzilam.
wiecie co po tych moich nerwach na temat tej skazy ktora sobie sama wymyslilam polecam przejsc sie do pediatry ktory zobaczy buźkę i sam stwierdzi czy to skaza. jak nie maja wasze dzieciaczki bardzo zawalonych policzkow, nitek śluzu w kupce, albo całkiem kisielu zamiast kupy ale nie raz na tydzien a codziennie w kazdej kupie i nie przybiera na wadze w cale to nie panikujcie wpierw przejdzcie sie do pediatry w ten sposob oszczedzicie sobie nerwów któych ja sobie nie chciałam sobie oszczędzić bez sensu świrowałam.

zobaczycie lada dzien przejdzie jak juz calkiem bylam pewna ze to skaza nagle krosty zlazly. trzymcie sie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dzień dobry Kochane 🙂 Ale mamy dziś piękną pogodę 🙂 przynajmniej u mnie na wsi piękne słoneczko świeci 🙂
Tak chodzę od wczoraj i w głowie mam tysiąc myśli, którymi chcę się z Wami podzielić i wreszcie znalazłam chwilkę, to piszę 🙂

Tuli też jestem ciekawa co to za decyzje... Chyba rzeczywiście dobrze Wam tam u mamusi 🙂 A co to za gigant-bolid? Większy niż taki dla bliźniaków?

Basiu a jak Ty się czujesz? Przeszło Ci już całe to okropne paskudztwo? Dużo zdrówka dla Was 😘

Honoratko co do tego płaczu, to ja za nic nie potrafię odróżnić czy płacze, bo ją coś boli, czy bo jest głodna. A kiedyś napotkałam gdzieś w necie takie oto ustrojstwo o nazwie WhyCry Nie wierzyłam początkowo, że to może działać i z ciekawości wlazłam na allegro i zalicytowałam... No i wygrałam licytację z całkiem przystępną ceną. Może uznacie mnie za jakąś nienormalną, że takie rzeczy kupuję 😜 ale moja ciekawość wygrała i musiałam to mieć. No i mam ☺️ I powiem Wam, że na serio to działa 🤪 Wczoraj na przykład Zuzia darła się wniebogłosy, a była niecałą godzinkę po jedzeniu i nigdy bym nie wpadła, że ona może być głodna, a ta machina to wykryła. I Zuzia dostała papu i zasnęła smacznie 🙂 Zobaczymy jak dalej się będzie sprawować ten wynalazek.

Wercia pogoda powolutku się poprawia, więc wspólny spacerek chyba niedługo wypali 🙂 Ja też właśnie ostatnio odkryłam, że czerwony autobus jeździ tam do Ciebie i też myślałam żeby przyjechać. A u Ciebie jest gdzie spacerkować? Bo u nas tu nie za bardzo 😞 i jeszcze planowałam, żeby się w Zawierciowie spotkać. Ale to jeszcze dogramy 🙂

Anciek, Zelazna i Sonka te teściowe to chyba mają w genach zapisane :P Ciekawe jakimi by będziemy teściowymi :P Moja na szczęście nie dogryza, ale oczywiście tylko czeka, żeby Zuzia się obudziła, bo ona chce nosić i koniec kropka. Ale z tym to akurat mi nie przeszkadza.

A co do planu dnia, to ja też czytałam tę książkę. Ale na początku to za cholerę mi nic nie pasowało, bo Zuzia miało zero aktywności. Przecież non stop spała, albo robiła za dojareczkę :P Ale teraz powolutku widzę, że zaczyna się wpasowywać w ten cały Łatwy Plan. Też starałam się ją karmić co 2,5-3 godziny i udało mi się ją tak ustawić. W nocy natomiast zauważyłam przez ostatnie 3 dni, że nieważne czy je o 20:00 czy o 23:00, to i tak wstaje ok 4:00 na cyca. Ciekawe jak długo tak to będzie wyglądało.

Zelazna, ja diety rozszerzać na razie nie planuję. Już jakiś czas temu próbowałam, to się skończyło całodziennym marudzeniem. Każdy mi dookoła marudzi, że powinnam już wszystko jeść, ale po co mam dziecko męczyć? Poczekam jeszcze aż skończy 3 miesiące i ten jej przewodzik pokarmowy będzie bardziej rozwinięty i wtedy spróbuję.

No się pochwalę, że w sobotę Zuzia miała swój pierwszy kilkugodzinny wypad na zakupy. 🙂 Wybraliśmy się do kilku centrów handlowych. Ale do tych najbardziej zatłoczonych chodziłam sama na szybkie zakupy, a mąż siedział z Zuzią w aucie, żeby nic jej się nie przypałętało. I muszę Wam powiedzieć, że Zuzia była wzorowym towarzyszem zakupów 🙂 cały czas przespała 🤪 Na karmienie ją tylko obudziłam. Na szczęście ktoś wpadł na to, żeby w takich miejscach zrobić pokój dla matki z dzieckiem i tak się nakarmiłyśmy i przewinęłyśmy 🙂

Uff, się rozpisałam. Idziemy się teraz ubierać i lecimy na spacerek! 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Inez super,że W. się tak odmieni 🙂 Ja myśle podobnie jak Sonka-zobaczysz jak Teddy podrośnie to W będzie z nim szalał,że hej -samochodziki, kolejka, pika, rolki. Chwiikę cierpiwości i wszystko się zmieni 😘 A teściową się nie przejmuj bo to tylko źle wpływa na juniora- jednym uchem wpuszczaj a drugim wypuszczaj co ona tam plecie bla bla bla...

Kasiu ja nie słyszałam nigdy o tym urządzeniu-ciekawe jak to działa!
Co sobie kupiłas? Tyle godzin na zakupach! Szał 🙂

Syluś a co tam u Maciusia dokładnie się dzieje ?


A my dziś byłyśmy na 2 godzinnym spacerze i Zosia wcale nie spała! Oczy jak złotówki przez całą drogę! Co to za dziecko co nie chce spać 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej dziewuszki, inhaluje Tosie wiec popisze troszke, choc cos Tosiek mi sie tu wyrywa. Czasem tak ladnie daje sobie ta maseczke trzymac, a czasem wygina sie na wszystkie strony.
Inez - super z mezem, pochwal Go za to, z nimi jak z dziecmi, lubia byc chwaleni. Pochwalisz, to bedzie czesciej dobry, bo bedzie chcial byc chwalony 😉 A z tesciowa to odpadłam, no co za zouza 😠 fajnie, ze W trzyma w takich sytuacjach Twoja strone 🙂

Anciek - Twoja tesciowa tez bym odstrzelila, normlanie jakbym slyszala swoja. Kasia z Twoja to samo 😉

Bulus - zdjecie w avatarku jest przepiekne, patrze na ta Zozienke i widze w niej te okropne koleczki, Ona taka delikatniutka, a to Ją tak wymordowalo -= biedactwo, ja mam nadzieje, ze to juz na zawsze sie polepszylo 😘

musze konczyc, bo sie nie wyinhalujemy..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej dziewczynki 🙂
osesek wykąpany i po 10 min, od karmienia zasnął ... oby tak dobrze mu się spało jak wczoraj - zasnął po 20 a do karmienia dopiero o 2,30 się obudził 🙂 zauważam, że coraz częściej zdarzają mu się takie długie spanka i już się nie mogę doczekać jak całą nockę prześpimy 🙂
w związku z tym jest czas na nadrobienie zaległości 🙂

Inez olej głupie gadki ... ja tak zrobiłam i jest dużo lżej 🙂 z resztą moja mama sama mi doradziła, żebym wysłuchała co teściowa ma do powiedzenia a swoje i tak zrobiła, bo wiem co dla mojego dziecka jest najlepsze 🙂 jednym uchem wpuść, drugim wypuść i nie denerwuj się tak Kochana, bo szkoda Oleczka, żeby się tak stresował od małego 😉 a męża - popieram Sonkę - trzeba pochwalić 😉 panowie to takie duże dzieci i lubią jak inni dostrzegają ich starania, co więcej czekają na pochwały 😉

Kasieńlko czuję się już dużo lepiej 🙂 antybiotyk był świetny i po jednej dobie postawił mnie na nogi a potem było już tylko lepiej i lżej 🙂

Iwonko jak dobrze kojarzę to ty pytałaś mnie o antybiotyk ... dostałam Tamiflu 75 mg - 1 tabletka co 12 godzin. Z tego co doczytałam w ulotce i co mówił lekarz to jakiś lek anytgrypowy. Kuracja na 5 dni kosztuje ok. 120zł.,ale działa błyskawicznie. No i co najważniejsze mogłam przy nim karmić piersią 🙂 a temperaturkę świetnie zbił mi Eferalgan 🙂

Smarkata u mnie Wiktor też leży z wyprostowanymi rączkami, czasem na \'poddaję się\' a wczoraj nawet pół nocy wzdłuż ciała 🙂 więc z twoją Zuzieńką jak najbardziej OK 🙂 a bródka tez lata, czasem po karmieniu a czasem jak się czegoś boi np. jak za szybko kładę go na przewijaku itp.
też czytałam tą książkę T. Hogg i jakoś na początku nie przywiązywałam uwagi do tego łatwego planu ... ale nasze dni są do siebie podobne 🙂 jak wstajemy ok. 9 nakarmię Dziubasa i przenosimy się z sypialni do salonu ... on sobie spokojnie leżakuje na kanapie a ja lecę się ogarnąć i ubrać - bywa tak, że jak wracam po 10 min on już słodko sobie śpi 🙂 a potem w ciągu dnia karmienie co 2-3 godz. w międzyczasie jakąś drzemkę sobie urządzi albo namiętnie ze mną gaduli - niestety mata edukacja mu się nie wkręca 🤔 no i jak pogoda sprzyja to lecimy na spacerek min. 1 godz. 🙂 a potem znów karmienie i drzemka 🙂 tak po 19 już szykuję mu kąpiel i spanko 🙂 najczęściej po 20 już jest wyrku 🙂 chyba, że dzień pełen wrażeń to wtedy robimy sobie \'dzień trola = kąpieli brak\' to tylko przenoszę go do łóżeczka 🙂 i tak śpi sobie prawie całą noc z przerwami na karmienie ok. północy i potem co 2-3 godz. 🙂

Sylaczku biedna ty jesteś z tymi brzuszkowymi przypadłościami Maciusia 😞 3majcie się dzielnie Słoneczka 😘

zmykam co nieco się porelaksować i stópki wymoczyć 🙂 butki na obcasie dały co nieco znać stópkom 🙂

kolorowych snów i spokojnej nocki Mumusie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej wczoraj byliśmy na kontroli zuzia waży 5090 g i mierzy 57 cm także ładnie rośnie pani na wykresie pokazywała mi że ładnie w normie jest taki przyrost wagi jak powinien. także fajówka cieszymy się. Pani oczywiście powiedziała "ojojciu ale piękne włosy" i że jest adorable 😁 mówi że podejrzewa że szybko zacznie sama chwytać przedmioty i mówić bo pięknie gaworzy już sobie i zaczyna patrzeć na ręce.

moja mama po tym jak powiedziałam ile zuziek waży powiedziała że za jej czasów jak dziecko nie przybierało 1 kg na miesiąc to znaczyło, że matka głodzi dziecko. mam nadzieje że tak nie pomyślała o mnie;pppp ale raczej skomentowała tamtejsze podejście;p

Kasiu fajne ustrojstwo to why cry z czasem sama zaczniesz też poznawać przetłumaczony płacz- tak jak powoli poznaje się obcy język;pp

a propo przy wczorajszej wizycie jedna pani która małą ważyła, nie znała angielskiego i ostro cisnęła do nas po niderlandzku i powiem wam, że wszystko rozumiałam 😉 fajnie !!! a swoją drogą niedługo zaczynamy na całego naukę języka w końcu.

wczoraj tak sobie myślałam jak układałam moją księżniczke do snu że ten poród i cały ból i to wszystko co źle nam się kojarzy z ciążą i porodem to był taki drobny szczegół że bolało że jakbym miala teraz komus opisać ten ból to bym juz nie potrafiła nawet
i jak ją położylam ona sobie zarzuciła rączkę na tego jej króliczka którego jej tam kładę w łóżeczku i normalnie dałabym wszystko zeby tak jak tego króliczka mogla mnie objąć;p muszę się alicji z krainy czarów spytać co piła;p

dziecię nakarmiłam i uciekłąm robić pranie wpaść do was i zaraz lece naczynia robić.

a wszystkim dziewczynom co się skazą martwią to powiem jeszcze raz zanim spanikujecie idzcie do lekarza oni przeciez wiedza jak skaza wyglada a nie ma sensu sie wapnia calkiem pozbawiac bez konkretnej przyczyny. a i jesli juz to pijcie mleka np z migdalow albo ryzu albo zbórz ale z soji nie polecam mala chyba miala po niej kolke.

trzymajcie sie pozdrawia was zakochana na acałego mama ☺️
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
U nas wczoraj były ciocie z mojej pracy i opowiadałam im o porodzie i stwierdziły że to nic strasznego 🙂 bo ja jakoś bólu nie pamiętam...tzn pamiętam że był ale nie myśle o tym źle.
Zjadłam ostatnio pieczarki i już wiem że to jedna z niewielu rzeczy której jeść nie mogę...Ala strasznie się rzucala z bólu brzuszka, na szczęście już przeszło 🙂 a tak poza tym to jem wszystko 🙂

Kupiliśmy wczoraj szczepionkę 5w1 i w czwartek wybieram się na szczepienie...mam nadzieje ze pójdzie gładko i Mała po szczepieniu nie będzie za bardzo marudna...a jak było u Was??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
dzien dobry Wam

moje dzieci po szczepieniach, tez 5w1 śpią przez dwa dni prawie non stop, nie gorączkują, nie marudzą tylko śpią 🙂
Ja po porodzie Zuzi dłuuuugo nie chciałam mieć kolejnych dzieci (fakt tez, że wtedy tatuś się do tego nie nadawał, by dać mu kolejne dziecko..) (Boże, leci FaithNoMore, kocham eskę rock!), mimo, że była to cc, to odeszły mi w domu wody o 6 rano, o 7 byłam w szpitalu gdzie zwijałam się w samotności z okrutnego bólu skurczy, gdzie nikt mi w to nie wierzył, bo pierworódka tak szybko przecież nie rodzi i zwlekano z operacją, a potem biegli ze mna na stół jak szaleni, bo Zuzanka pchała się z całych sił u pierworódki dupeczką na świat... także ból był straszny, a po cc fatalnie dochodziłam do siebie przez 4 doby. Tymusia rodziłam sn, bez znieczulenia, tzn podali mi je, ale nie zdążyło zadziałać, bo ja tak szalenie szybko rodzę. Skurcze były jednym wielkim non stop skurczem, który nie mijał przez szybkie tempo porodu do tego miałam uczucie, że ktoś mi nogi z pachwin wyrywa i było to okrutne, w jednym momencie z bezsilności poddałam sie, zawiesiłam się na szyi T i zaszlochałam, że nie dam rady, bo nie umiem urodzić.. jak zobaczyłam synka na świecie, to pierwsze co pomyślałam "uff, już nie boli", zamiast "witaj maleńki", potem miałam wyrzuty sumienia, a po przywitaniu się z Tymciem powiedziałam "nigdy więcej", ale kilka dni później bólu już nie pamiętałam jak Wy teraz i marzyłam o kolejnym dzieciątku, wiedząc, że na bank urodzę znowu sn. I kolejne nastąpiło, traz Tosia i po dziś dzień wiem, że już naprawdę NIGDY WIĘCEJ nie urodzę sn bez znieczulenia, a że nie dane mi rodzić ze znieczuleniem to sn nie wchodzi w rachubę już NIGDY, za cc też nie przepadam, ale to w ostateczności, bo więcej dzieci na tą chwilę nie planuję. Poród Tosi przeszedł moje najśmielsze oczekiwania, okrtne skurcze bolały tak samo jak przy pozostałych porodach i było to straszne i na to się nastawiałam i tego bardzo się bałam, jednak już wiem, że te okrutne skurcze to jednak pryszcz, bo bolało mnie tym razem zupełnie coś bardziej innego, po prostu bolał mnie poród, ból do niczego nie podobny, ból który zagłuszył okrutne skurcze, ból który wywołam u mnie dużą traumę, ból przez który do dziś amnezja do mnie nie przyszła. Nawet jak się myję to mam wrażenie, ze w mojej psychice boli mnie spojenie łonowe, bo fizycznie raczej nie, ale z głowy to nie chce wyjść i często wywołuje łzy...

Wczoraj piękne słoneczko, dziś już wiatr i pochmurno, Tosia śpi na tarasie, może jak się troszkę późnij ociepli, to pójdziemy jeszcze na spacerek, bo póki co jak wyszłam z Nią na ogród aby uśpić, to zmarzłam 😠

Basiu tak, ja podpytywałam o antybiotyk 🙂 dzięki za odpowiedź, niezła cena (!), ja brałam teraz duomox, przy którym też można karmić, kosztował ok 50 zł i też w sumie szybko postawił mnie na nogi. Dobrze, że wróciłaś do zywych 🙂

Tuli tysiące razy miałam Ci napisać i zawsze zapominałam 😉 ja zapieram ciuszki po kupce najnormalniejszym mydłem, nie koniecznie szarym, spłukuję, a potem jeszcze raz przecieram tym mydełkiem po plamce i nie spłukując wrzucam do pralki - po praniu ani śladu po żółtej plamce 🙂

Jedzcie nabiał, odstawcie tylko mleko, ser żółty i ew masło, lepiej jedzcie margarynę, jak już musicie czymś smarowac kanapki. Zelazna trochę szybko z tym rozszerzaniem diety, poczekaj do 2,5/3 miesięcy i nie zaczynaj od fasolki, to na szarym końcu.
Idę na inkę z herbatnikami 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Samrkata z Twoich postów zawsze taki optymizm i miłość biją, że aż mi się lepiej robi, nawet jak mi źle 🙂

Sonka to rozszerzanie to położna nakazała, ja się zdziwiłam, no ale posłuchałam..

Basiu poproszę o przepis, żeby mój Teddy spał 6 godzin! 😁 Póki co maks to 4, ale i tak sporadycznie się to zdarza 🙂

A dzisiaj mi dobrze akurat, chociaż teraz Oli ma kryzys bo jest bardzo zmęczony i nie może zasnąć ze zmęczenia 😞 Czasem tak ma, jak się z nim bawię i już nie chce mu się bawić i nie zaśnie od razu, tylko jeszcze jest aktywny. No i teraz bujenie, smoczek, trochę marudzenia.. Mółby już zasnąć, to wzięłabym prysznic, ale chyba nie zaśnie przed karmieniem następnym. Tak bym chciała zawsze mu dawać to, czego potrzebuje, moje maleństwo kochane 🙂 Wczoraj po spacerze był taki radosny, że mało mi serce ze szczęścia nie wyskoczyło 🙂 Jest przecudowny ten mój synek 🙂 Też ma krostki, ale nie przejmuję się nimi szczególnie, przecież u neurologa byliśmy i położna była u nas i nikt nic nie krzyczał na mnie, że mam czegoś nie jeść, więc odpuszczam. Teddy przybiera na wadze, krwi ani śluzu nie ma w kupie, ulewa jak to maluch, ale nie rzyga, ani nie jest to jakieś mega ulewanie. Więc jem trochę tego nabiału, tyle co jogurt i trochę śmietany do sosu i biały ser na kanapkę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Sonka hehe ja właśnie jem tylko masło i ser żółty z nabiału 🙂 i u nas to nie szkodzi. Za to po serze białym było źle.

A wczoraj to nie wiem już sama po czym, ale płacz był niemiłosierny wieczorem. Do tego strasznie silne machanie piąstkami (nawet dostałam kilka razy po twarzy 😞 ) i nóżkami. Czasami się zastanawiam czy to może nie rosół mamusiny, bo często zdarza się tak właśnie w poniedziałki po niedzielnym obiadku u mamy. Ech, no cóż. Woda i chleb byłby najlepszy :P

Sonka Ty rzeczywiście miałaś traumatyczne te porody. Podziwiam Cię, że to wszystko przeżyłaś 🙂 i tak pięknie o tym potrafisz opowiadać 🙂

Lecę, bo Zuzia się obudziła!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kasia jak mama daje cebuli albo pory albo duzo selera albo co gorsza kapuchy do rosolu to bol brzuszka murowany;p tzn ja to po swojej t mowie ze tak gotowala karmiacej..... normalnie chyba nigdy jej nie wybacze tego rosolu z cebula, porą, kapuchą i dużą ilością selera.... 😠 😠 😠 😠 😠:angry : 🤢 🤢 🤢 (seler ponoc czasem uczula)

zuzka się obudziła i od pol godziny sie bawi patrzac w zabawki i sufit 😉

ide bo mialam sprzatac a poszlam spac;p to tera to pranie trzeba powiesic blee chyba wywale je na balkon to sie powietrzą 🙂

a w ogole to balkon to błogosławieństwo;p jak mi się nie chce na spacer to zuzie pakujemy do wozka i sio na balkon seriale ogladac, a wczoraj to po kontroli spala w foteliku to zamiast ją dusic w domu i budzic rozbierajac poszlysmy ogladac serial na balkonie;p dziecie pospalo na swierzym powietrzu a mama sie pobyczyła 😉
...no ladnie zamiast spalac tluszcz to ja leniuchuje
ok spadam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Zelazna też właśnie się zdziwiłam, tą propozycją Twojej położnej 🥴
Kasiu dokładnie, rosół zapewne gotowany na całej włoszczyźnie, plus nie daj boże ta cebula i kapusta. Ja do zup teraz używam tylko marchewki i troszkę pietruszki i to najlepiej liści, bo por be dla małego brzuszka, seler to jak brzoza mega alergen - już się nauczyłam tak gotować wcześniej, bo Tymuś nie może jeść selera bo ma duszności po nim aż. A z tym serem żółtym to dla samych siebie nie powinniśmy jeść, bo to mega syf, zwłaszcza, że w naszych sklepach to wszystko wyroby seropodobne, a serem się tylko nazywają o dziwo. To największe paskudztwo jakie nam w jelitach potem latami zalega. Ja uwielbiam sery żólte i te sztuczne i te prawdziwe, ale wystrzegam się ich, jem sporadycznie, a teraz w ogóle.

Kasiek tak się chwilę zastanowiłam, że jakby ktoś kiedyś dał mi czarodziejską kulę w której bym zobaczyła swoje porody, to pewnie byłabym dziś bezdzietna, a na bank nie miałabym Tosi 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
a ja zajadam sałatkę z selera i uwielbiam i na szczęście Małej nic nie jest...póki co tylko te pieczarki. Do spróbowania mam jeszcze smażone mięsko i cytrusy a reszte wszystko jem.

Ala ma dzisiaj mega spanie nawet na spacerze jeszcze nie byłyśmy no ale to chyba pójdziemy popołudniu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
z innej beczki, bo spłakałam się strasznie. Na innym forum jedna z lutóweczek napisała:

dziewczyny była u mnie
wczoraj położna ta z katowic
która odbierała majke po cc.
Opowiedziała mi historię
dziewczynki którą matka
zostawiła w szpitalu bo jej nie
chciała..dziewczynka ma już
miesiąc- urodziła się 7 marca i
ciągle jest u nich na
oddziale..czeka na
adopcje..położna mówi że jest
taka biedna, prosi o miłość i
wtula się w ramiona każdej
pielęgniarki która ją karmi..ma na
imię Jagoda, cholera nie mogę
przestać myśleć o tym dziecku,
płakać mi się chce jak pomyśle że
siedzi w tym szpitalu już miesiąc i
czeka na rodziców- bo nasze
cholerne prawo mówi że matka
ma prawo wrócić po nią po 6
tyg. A ona tam biedna czeka, taka
maleńka i samotna..no i znowu
becze, cholera jakie to wszystko
jest nieprawiedliwe..chętnie
wzięłabym ją do siebie,
adoptowała- ale jak to
powiedziałam na głos to mój m
spojrzał na mnie krzywo..cholera
żal mi tej małej..
Wyobrażacie sobie że ta maleńka dziewczynka nie była jeszcze na spacerze ? Ciągle leży w tym wózku szpitalnym..nikt nie przejmuje się że ma np.pryszcze na buzi albo robi luźne kupki..zabkaga ja też pracuje w podobnej instytucji- może nie stykam się z tymi dziećmi bezpośrednio bo siedzę w biurze ale widzę jak te maluchy przywożą, ale takie od 3 lat..które już są wychowane przez tak zwane podwórko, które przeklinają i plują..a takie maleństwo ma szansę na normalny dom..


ciężko mi się pozbierać po tym co przeczytałam. Widzę w tej dziewczynce maleńką Tolusię oczywiście i jeszcze bardziej mi sie wyć chce, ze los bywa tak okrutny dla wielu maleństw na tym swiecie 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Sonka dobrze, że takie kule tylko w bajkach, a Ty możesz cieszyć się Tolunią i kochać ją nad życie 🤪
Jak tak piszecie o tej cebuli, to rzeczywiście to chyba od tego. Kapusty mama nie daje do rosołu, a selera sama daje trochę do zup i nic małej nie jest. Trzeba będzie podziękować za następny mamusiny rosołek 😞

Edit.
Sonka, straszne! Bidulka z tej maleńkiej dziewczynki 😞 Brak słów normalnie 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
oj dobrze, że tylko w bajkach, choć czasem przydałaby się jednak.
Od selera brzuszek boleć nie będzie, on ma tylko w sobie mnóstwo alergenów które łączą się z wieloma innymi co bardzo wtedy potęguje wszelkie uczulenie, zupełnie jak alergeny kota czy brzozy - dziewczynki, przerabiam to od dwóch lat z Tymkiem. Jest uczulony min na brzozę niestety i selera, kiedy zje coś z selerem w czasie kwitnienia brzozy, to połączą sie wtedy ich mega silne alergeny, wciągną w to pozostałe słabe alergeny z innych rzeczy na które Tymuś jest uczulony, spotęgują je na maxa i jest jedna wielka mieszanka wybuchowa, która wywołała u naszego syna astmę wczesnodziecięcą 😞 dopóki był na piersi było wszystko ok, przestał ją jeść jak byliśmy w górach, tam były chore dzieciaki i nasz Misiek też wrócił z mega gilem i okropnym kaszlem. Myśleliśmy, ze się zaraził i ma pierwszą w życiu infekcję. Pediatra to wykluczyła i zwróciła uwagę, że to chyba jakiś problem alergiczny się zaczyna i się potoczyło bardzo szybko, aż doszło do tego, że przebiegł kilka kroków i robił się czerwony, dostawał ataku kaszlu i ciężko było nam Go unormować bo nie mógł złapać oddechu - koszmar. W nocy zawsze około pierwszej wybudzał go bardzo silny suchy duszący kaszel, czuwaliśmy przy nim z obawy, że się po prostu udusi.. a wszystkiemu był winien seler z brzozą plus milion innych rzeczy jakie wyszły w testach z krwi. Z dnia na dzień dziecko musiało mieć zmienioną dietę, inhalacje, nebulizacje, leki i długie godziny pod gabinetem CZD i tak do dziś, a mnie serce boli jak widzę, jego smutne oczka, że inni jedzą a On tego zjeść nie może, a smak już zna i wie, że to lubi. Nie chcijcie tego przechodzić. Ja dlatego, żeby nie przeżywać tego znowu tak restrykcyjnie podchodzę do diety, aby jak najmniej dziecku sprzedać tych alergenów, a nuż się uda i uchronimy Tolę przed alergią, albo choć przed astmą, bo już będziemy mądrzejsi w doświadczeniu.

edit: straszne Kasiu, mnie takie rzeczy strasznie dobijają, nie umiem się pogodzić z okrucieństwem niektórych ludzi 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ojejku ale biedna dziewczynka, ja ostatnio tez o tym myslalam jak tak się przejmowałam wysypką, kupką a bo uszko się zaparzyło bo za długo na jednym boczku spala mała itak sobie pomyslalam jakie bidulki z tych dzieciaczkow ktore nie maja nikogo kto sie tym zainteresuje co gorsza nie ma nikogo kto utuli da milosc i szczescie. biedne takie dzieciaczki moze kiedys jak juz bedziemy ulozone miec zycie to moze kiedys wezmiemy takie malenstwo.

ale powiem wam ze lepiej jak takie mala kruszynke zostawią i trafi taka do adopcji(bo niemowlaki podejrzewam szybciej adoptują ) a takie starsze dzieci to dopiero mają przechlapane. sami z moimi rodzicami stanowilismy rodzine zastepcza dla 5ciolatki ktorej mama do nas przyjechala i powiedziala ze jej i jej siosrty nie chce i nam zostawia.(ta SZPARA-bo inaczej jej nie nazwę - to mojej mamy chrześnica. alkoholiczka i szpara ) okazało się ze dziecko bylo molestowane przez niewiadomo kogo, matka się zarzeka ze nigdy w to nie uwiezy a z opowiesci dziecka wynika co innego, dzieci glodne zaniedbane i 5ciolatka nie umiala kółka narysować sikała noc w noc, adhd baaaardzo rozwiniete uwierzcie, znerwicowana.... jej mlodsza siostre zabrała jej babcia a starsza została u nas. byla chyba z dwa lata i jak juz dziecko fajnie funcjonowalo zrobila sie spokojniejsza(chyba ze odwiedzila ją szpara wtedy swirowala ) to sąd wrócił pełne prawa rodzicielskie matce która stwierdziła że jednak dzieci chce.... i uciekała ta mała od niej do nas na stopa a cale szczescie kierowcy na policje ją wieźli... i kto to wie co sie stalo z tym dzieckiem. teraz to juz nastolatka...

takze lepiej jak malenstwo odda matka zamiast robic dziecku krzywde ... mam nadzieje ze za pare tygodni trafi ta mala istotka do kochajacej rodziny zastepczej a matka nigdy juz jej nie zobaczy. i dziecko bedzie moglo spokojnie zdrowo rosnac w kochającej rodzinie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
jeju, Honoratka, aż dreszcze mi przeszły, co za historia 😮 dobrze, że choć te piękne dwa lata mogliście temu dziecku podarować. Sądownictwo w takich sprawach jest okropne, prawie nigdy nikt się wtedy nie kieruje dobrem dziecka i tym czego tak naprawdę dziecko chce, czy tej nowej rodziny czy faktycznie biologicznej, szok! To prawda, ze taki maluszek pozostawiony w szpitalu mniej cierpi, niż jakby trafił do takiej patologii, nie mniej jednak szkoda, że takie patologie w ogóle istnieją no i te słowa "prosi o miłosć tuląc się do każdej pielęgniarki" - dźwięczą mi non stop, dobrze, że pielęgniarki to widzą i Ją choć troszkę tulą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...