Skocz do zawartości

czerwiec 2010 :) czy ktoś dołączy ?? | Forum o ciąży


szalona

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Komsi, Zawitkowski w tej swojej nowej książce właśnie pisze że dopóki tylko się da to niech bez butów gania tylko na bosaka, nawet jak się da to bez skarpet. Po domu żadnych kapci chyba że masz w domu trzaskający mróz to wtedy tylko tenisówki z cienką podeszwą. W ogóle podeszwa ma być jak najcieńsza żeby było czuć przez nią wszystkie wyboje, a buta całego razem z podeszwą powinno się dać wyżąć jak mokrą ścierę 🙂 No i jeszcze pisze że stopy mają być chłodniejsze od reszty ciała bo pełnią rolę termoregulacyjną. Dla mnie to też były newsy, jak się pozbieram to jeszcze Wam napiszę co tam wyczytałam ciekawego.
Na razie idziemy na spacer, pa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 24,9 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • zuziek

    2811

  • laaf

    3647

  • Anulka81

    2446

  • kwasiek_

    2548

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
sylwia85 napisał(a):

więc mamuśki leniuszków cieszcie się póki jeszcze możecie he he 😜


dokładnie chwalcie pana że wasze dzieci jeszcze się nie poruszają...
Sylwia samo sobie dziecko krzywdy nie zrobi jedynie spadając moja Zuzka musiała się 5 razy porządnie jebnąć głową o ziemie żeby w końcu skumać że od lądowania jest pupa albo raczki...!!! więc nie martw się nic nie jest za wcześnie jak sama zaczęła... 😉

Komsi ja zakładam Zuzi buciki tzn. to są bardziej papcie bo lepiej jej się wstaje i się mniej kiwie... do puki nie wstawała nie zakładałam jej ale teraz noga jest stabilniejsza i ich nie wykrzywia... o coś takiego http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://www.krespol.com.pl/dewocjonalia/img/zdjecia/buciki/9.4.5_06P1z.jpg&imgrefurl=http://www.krespol.com.pl/dewocjonalia/buciki.htm&usg=__UzQmGCxaCFqRmlMblatEIeFr8ME=&h=400&w=400&sz=25&hl=pl&start=27&zoom=1&tbnid=uIWkPinTEQQlbM:&tbnh=143&tbnw=138&ei=cB1ATbWUKIrqObTV-MMI&prev=/images%3Fq%3Dpapcie%2Bdla%2Bniemowlak%25C3%25B3w%26um%3D1%26hl%3Dpl%26biw%3D1280%26bih%3D615%26tbs%3Disch:10%2C1125&um=1&itbs=1&iact=hc&vpx=1015&vpy=123&dur=2727&hovh=225&hovw=225&tx=188&ty=143&oei=Zh1ATZHCDoeGswacqdHTBA&esq=3&page=3&ndsp=17&ved=1t:429,r:10,s:27&biw=1280&bih=615 tylko z miękką podeszwą... albo pełne na kostki tylko nie umiem znaleść...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
na kręgosłup nic nie poradzisz bo przecież nie bedziesz hamować jej za każdym razem jak wstanie... widocznie jej kręgosłup już jest gotowy na to aby utrzymać jej ciężar ciała... 😉 gorzej jak byś robiła cos na co nie jest gotowa typu trzymała i kazała na siłe chodzic albo stawiać ją gdy ona ugina nogi... wtedy dziecko jest nie gotowe i nie należy tego robić...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Zuziek wypasione buciki, jezzuuu jakie to slodkie 😉
Ann czytaj czytaj i radz nam tu, widzicie co krok sie czegos dowiemy, ja z miejsca zadzwonilam do laski maxyma matki, bo ona zakladala malej buciki tak dla zwaly, ona starsza o 3tyg ale jeszcze nie raczkuje ai nie pelza, wiec info tez przydatne.oj jak dchowamy te dzieciaki to madre bedziemy ze ho ho!!
Ja z piwnicy przytachalam reklamowe ciuchow juz ostatnia po kuzynie maxymola, i cholera ciuchy na 74 z tego co widzialam rzucajac okiem na wierzch...fuck kilka fajowych bluzek z h&m beda juz zamale 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No moja mała zjadła pierwszy raz ze smakiem zupke jarzynową z indykiem 🙂 A nie pisałam wam- przez weeken widziałam się z moimi rodzicami i dowiedziałam się że ja tych wszystkich papek nie chciałam jeść 😎 wolałam wyjadać rodzicom z talerza 🙂 i tak mi później dawali po trochu ich zupy 😁 a ja się martwie, że moja córa woli słoiczki 😉 😉

Wysłałam też sms do mojego focha, z propozycją pizzy dzisiaj wieczorem, ale nie odpisał- alem była głupia trza się było nie odzywać 😠

Aha doczołgałyśmy się w końcu do naszego wiejskiego sklepiku i... kurna mleko tylko 1 mają... Nic nie zrobie musiałam je wziąć 🤨
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Agulka, jak sie nie idezwie i tak zamow pizze na kolacje, ten typ tak ma. Ja kiedys kinola przetrzymalam 2 dni, na trzeci dzien jak wrocil z pracy zadal pytanie po powezdeniu dzien dobry, czy ktos mnie jeszcze w tym domu lubi? bylam w ciazy i nie moglam sie nie usmiechnac i pokazalam na brzuch ze on na pewno a ja juz chyba tez.

SPoko loko odlozylam pare doslownie 5ciuszkow i nie ze wzgledu ze nie beda pasowac tylko jakies dobite byly 😉 obejrzalam dokladniej te na 74 i zobaczymy jedna bluzka tylko taka na styki bedzie 😉 Maxym ma 70cm ale ponad9kg wiec tu lezy piesek pogrzebany, ze oga byc przyciasne. No ale spoko, zajebiste koszuliny w krateczke, spodni w pip, i jakas kurtala, mam nadzieje ze bedzie wygodna, bo moj dzinks cala zime w leciutkiej kurtce przelatal jak nie bylo wielkiech mrozow, bo jedyna jakas taka luzna byla, poza tym kombinezony, a teraz kima w wozku przy otwartym knnie juz dluuugo, bo na dworze mi zasnal ale przytachalam go do chaty bo mi zimno bylo... niech spi farmazonio 😉 bedzie jeden sen dzisiejszego dnia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No, my po wizycie u pediatry. Aga ma stan zapalny dziąseł i możemy - a nawet powinniśmy - dawać jej jakieś przeciwbólowo-przeciwzapalne czopki, typu Efferalgan. Poza tym bez obaw Viburcol, maści na dziąsła, zimne gryzaki itp. No i czekać...

Madalena
, trzymam kciuki za wizytę u chirurga! 🙂

I lecę coś zeżreć, bo zaraz zwątpię 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aj Kwaśku szkoda gadać.

M. powiedział swoim rodzicom, że nie podoba nam się to, że dali zdjęcie Małego w prezencie prababciom, że się tak nie robi, bo nie do nich należy ta przyjemność, że wogóle nie zapytali o zdanie, że jest nam przykro, bo chcieliśmy akurat te zdjęcia podarować na dzień babci, aż wkońcu nie wytrzymałam i powiedziałam, że mają swoje dzieci więc niech ich zdjęcia dają w prezencie (o co M. ma do mnie żal i stwierdził, że pzresadziłam), to oni, że nie rozumieją o co nam chodzi, że przecież nic się nie stało, że w czym problem i się obrazili. Bo co, bo skrytykowaliśmy ich postępowanie!!! Kurcze jak mnie ojciec M. krytykował za to jak postepuje z własnym dzieckiem to nie mogłam nic powiedzieć. Jak ignorują to co się do nich mówi i robią właśnie tak jak prosimy żeby nie robili to mam się temu grzecznie przyglądać i znosić. O nie!!! Skończyła się era biednej, zachukanej, wszystko przemilczającej Ewelinki. Pierdole to. Skończyło się. Bo to ja jestem mamą mojego dziecko i to rodzice wychowują dzieci a nie kto inny. I jeśli coś mi się nie podoba to mam prawo zwrócić komuś uwagę.
Do tego ojciec M. wyrzucił jeszcze, że może wkońcu kupilibyśmy babciom elektroniczne ramki, a jeśli nas na to nie stać to niech powie to on kupi!!! No szlak mnie jasny trafił.Po pierwsze ramki te mi się nie podobają, a po drugie... Kurwa wszystko co mamy, mamy dzięki sobie. Mieszkanie kupiliśmy sami, sami je wykończyliśmy, nikt nam do niczego nie dołożył, nic nie kupił, choć przez kilka miesięcy mieszkaliśmy na panelach bez kuchni i jakichkolwiek mebli, a ten mi będzie z takim tekstem wyjeżdżał.
Do tego jeszcze w ten sam dzień, karmię Małego, nie wiem jak mają Wasze dzieciaczki ale mój musi mieć ciszę i spokój bo inaczej jest po jedzeniu ( o czym wielokrotnie mówiliśmy wszystkim), a mama M. do Małego "ojej jakie to pyszne, jak pięknie jem, jaki jestem głodny, itp." więc Mały ma w nosie jedzenie, M. się mnie pyta co on wyprawia, a ja, że skoro wszyscy do niego gadają i sie na niego patrzą to się popisuje, na co ona ostentacyjne "wystarczy powiedzieć". Ciekawe!!! Jak do tej pory można było mówić i jak grochem o ścianę.
Generalnie z tym, że Mały potrafii bawić się sam też mają problem. Wiecie ja go sadzam, daje zabawkę którą się bawi, a jak mu się znudzi to sięga po inną. Bardzo sobie to u niego cenię i pilnuję żeby w tej kwestii nic się nie zmieniło, bo dzięki temu mam swobodę, to nie. Oni muszą siedzieć nad nim i machać mu zabawkami przed oczami. A ja mam później przez kilka dni w domu terrorystę i nie mogę nawet do toalety wyjść bo jest ryk.
Nie wspominając o tym, że jak tylko Mały kwęknie albo krzyknie to est od razu co on tak płacze.
Długo by opowiadać. Oni co prawda widzą Małego rzadko bo mieszkają 130km od Wrocławia, ale jak ja mam tam jechać albo jak oni są u nas to ja jestem kłembkiem nerwów.
Jakoś mam awersję. Jak się dowiedzieli, że zostaną dziadkami to pierwsze pytanie było: "co powiedzieć babci" i "co ze sudiami" (M. robi teraz w terminie mgr, więc szkoda, że nie byli tacy zainteresowani jak ich córka broniła się przez 3 lata), jak szłam na L4 od 5 m-ca to na mnie krzywo patrzeli (ale to, że ich córka od 3 lat nie pracuje to im nie przeszkadza), do tego nie wiem jak było u Was, bo po porodzie nie doczytałam wszystkiego, ale po powrocie ze szpitala nie życzyłam sobie żadnych gości (w ciąży przytyłam 30kg, a po porodzie przez to że zatrzymała mi się woda wyglądałam gorzej niż pod koniec ciąży) to oni nie potrafili tego uszanować i impreza. Byłam niewyspana, głodna, brudna (bo w szpitalu to nie kąpanie, szczególnie po cesarce), że nie ogarniałam wszystkiego i dopiero na zdjęciach zobaczyłam co i jak. Tak mi to wszystko jakoś zapadło, że mam duży dystans do nich. I staram się uchronić Małego przed ich natręctwem, bo uważam, że dziecko to jest po prostu mały człowiek, którego należy traktować normalnie, a nie jak zabawkę.

Aj pewnie powiedziecie, że przesadzam, no ale cóż. Taka już jestem. Nie lubię jak mi się ktoś wpieprza, jak próbuje narzucić swoje zdanie i twierdzi że jest najmądrzejszy a ja gówno wiem.

To się wygadałam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwasiek kurcze to sie Mała nacierpi... Trzymajcie się dzielnie

A do tego generalnie mam jakiś kiepski nastrój. Każdy dzięń wygląda tak samo. Cały dzień siedzę sama z Mały. On jest kochany i daje dużo szczęści i radośi no ale prócz tego że jest matką chciałabym też być kobietą koleżanką
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
koniecznka bardzo dobrze że się wygadałaś... i masz w zupełności racje to ty jesteś matką Antka i to ty wiesz co jest najlepsze dla niego...
miałam podobnie z teściami chociaż przyznam że teściowa wyluzowali odkąd zuzka samodzielnie wstaje i stoi w łóżeczku juz tesciu nie wstaje od talerza żeby ja nosić bo marudzi i to samo się tyczy usypiania na rękach zawsze teściowa mi zabierala małą i usypiała ale odkad wiedzą że zuzka zasypia sama dzisiaj spokojnie odłozyłam ją do łózka i marudziła marudziła aż w końcu zasnęła nie wiem jak by było gdyby rozryczała się na maksa pewnie teściu by nie wytrzymał ale aż tak źle nie było...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Koniecznka, wcale nie przesadzasz, ja Cię w 100% rozumiem. Jak nie rodzice mojego męża, to moi coś mądrego wymyślą... 🤢 moim bez obaw zwracam uwagę, ale teściom jakoś nie jestem w stanie 🤨 więc podziwiam Cię, że mówisz otwarcie, że coś Ci nie pasuje. Tak trzymaj! Bo to my jesteśmy mamami i to my wychowujemy nasze dzieci. Oni już mieli okazję się wykazać, teraz nasza kolej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
koniecznka83 napisał(a):


A do tego generalnie mam jakiś kiepski nastrój. Każdy dzięń wygląda tak samo. Cały dzień siedzę sama z Mały. On jest kochany i daje dużo szczęści i radośi no ale prócz tego że jest matką chciałabym też być kobietą koleżanką


oooo a pod tym, to ja się rękami i nogami podpisać mogę!!! I jeszcze żonę bym do tego dorzuciła.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Madalena napisał(a):
Agulka to witaj w klubie leniuszków. Mój to jest mego leniuszek tylko by siedziła w wózku i jadł chrupki 🙂


do końca z tym leniuszkiem to nie prawda, bo dziecko nie ma tak że nie uczy się,dziecko ciągle się uczy. Oczywiście raczkowanie jest spektakularną umiejętnością, bo najbardziej widoczną, ale gdy dziecko uczy się raczkować to nie uczy się czego innego np:

a) motoryki dużej
b) motoryki małej
c) umiejętności społecznych
d) samodzielności np. w radzeniu sobie ze stresem w nocy, zasypianiu, samodzielności gdy nie ma matki
czy po prostu podstaw mowy.

Moja Marysia zaczęła samodzielnie w pełni raczkować w wieku 6 m (śmigała jak motorek) Ania trochę później bo zaraz na początku 7 miesiąca (pamietam jak dziś 8 stycznia bo Marysia obchodziła urodziny). Marysia ruchowo rozwijała się znakomicie (zaraz po tym zaczęła wstwać i chodzić, swoje pierwsze samodzielne kroczki na wolnym wybiegu wykonała jak miała 9 miesięcy) I co się potem okazało?? że słabo mówi (mieściła się w normach ale mówiła słabo. Poszliśmy kiedyś na urodziny 2 latka (chłopca) jej równieśnika i było widać znaczną różnicę na korzyść chłopca (byliśmy pod wrażeniem małego) Marysia zaczęła mówić dopiero jak skończyła 2,6 roku. A teraz 🙂 🙂 🙂 🙂 gęba się jej nie zamyka!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwasiek ja nie jestem żoną więc...

Wiesz ja też nie mam odwagi zwrócić rodzicom M. (tak pizę bo jest prościej) uwagii, ale tak mnie w niedzielę wyprowadzili z równowagii, że wyszło jak wyszło (M. twierdzi, że to niegrzeczne) ale powiedziałam sobie, że skoro prośby, kierowane do tej pory od ich syna a nie ode mnie nie skutkują to nie mam zamiaru pozwalać na coś co mi się nie podoba.
Szczególnie, że w opiece nad Małym nikt nam nie pomaga (oboje nasi rodzice mieszkają od nas 130km), a ja uważam, że swietnie sobie radzę, Mały jest uśmiechniętym, szcześliwym, pogodnym, grzecznym i zdrowym dzieckiem, jakiego wszyscy nasi znajomi by sobie życzyli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Koniecznka, może coś zrozumieją. Moja mama też tak ma, że najpierw reaguje fochem, ale później przetrawi i stosuje się do moich "reguł", np. zakaz całowania Agi podczas przewijania (wkurzało mnie to strasznie!), zakaz wiecznego noszenia na rękach, zakaz mówienia po dziecinnemu "Agusia, taka ślićna jeśteś, taaaak? Dziewcinka ciudowna" itp. Już jest o niebo lepiej. Ale mogłaby jeszcze się w język gryźć i nie walić tekstów w stylu "mamusia córeczce krzywdę zrobiła" (Aga nie miała ochoty na pierdziuszki w brzuszek i zamiast się roześmiać - zaczęła płakać...) albo sugerowania, że ja dziecko źle usypiam i ona zrobi to lepiej 😠

mam nadzieję, że my nie będziemy takimi upierdliwymi babciami...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...