Skocz do zawartości

czerwcowe Maleństwa 2013:) | Forum o ciąży


MartaMartaMarta

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 6,7 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
zonanagazie napisał(a):
Mamuska2706 napisał(a):
zonanagazie a jak daleko teraz mieszkasz od Brzeska? ja mysle ze wystarczy jak przyjedziesz w Boże Ciało. Ja tez mam wizytke w piatek ale nie bardzo chce mi sie jechac 😮


Teraz moja droga mam do Brzeska 90 km, a tu nie ma szpitala. Jest tylko przychodnia, nie ma taksówek, mój w pracy cały dzień, trochę mam stresa że jak coś będzie się działo to tylko karetka i 30 km do najbliższego szpitala. Mój też się tym denerwuje, że może być na zleceniu 30 lub 40 km ode mnie. Czasem tak się zdarza. Więc nie przyjedzie po mnie szybko, a ja w takim przypadku będę się denerwować, że on jedzie na złamanie karku, jak wariat by zdążyć.

Dziewczyny zapomniałam napisać że jeszcze jedno mnie dopadło, nie wiem czy to od stresu czy jak, teraz latam do toalety częściej niż zwykle, teraz stolec oddaje nawet 5 razy dziennie.


Może to od stresu, ja mam podobnie od kilku dni i też nie wiem czy to normalne. Słyszałam że przed porodem tak się dzieje ale wydaje mi się że to za wcześnie jeszcze. Ale zaczęłam też troszkę uważać bo nie mogę jeszcze teraz rodzić, dopiero mam nadzieję w czerwcu. Wiązadła też mnie pobolewają a czasami nawet pieką ostatnio. Ale mam nadzieję że to normalne 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Właśnie znowu nadrabiam forum od 760 strony ;/ ale szybko ono nabiera tempa 😁 Ja kupiłam zielone pampersy 43sztuki do szpitala i to ma nadzieję, że mi starczy, nie kupowałam kolejnych, bo stwierdziłam, że nie wiadomo czy będzie jakieś uczulenie czy cokolwiek?Więc dopiero jak zużyję jedną paczkę to wyślę kogoś po następną paczkę raczej pampersy pampersa, a jak będzie uczulona to dade spróbuję :] A chusteczki mam rossmanowe aczkolwiek są suche one :/ Więc nie wiem czy nie kupię innych.Ale do szpitala mam chusteczki z dady. A jeszcze dostałam niecałą paczkę pieluszek huggies 2. Więc też je zużyję. Pamiętam, że moja siostra długo używała 1 pampersa, dlatego, że było więcej sztuk w opakowaniu 😁
Mamuska2706 cieszę się, że Twojemu synkowi wrócił apetyt 🙂 Dziecko z apetytem to zdrowe dziecko 🙂 i mama szczęśliwa! 🙂
paulinka27523 współczuję takiego "big" ciśnienia... ;/ Dobrze, że zatrucie zostało wykluczone!
zonanagazie ja też wynajęłam ze swoim mieszkanie i też myślałam, że będziemy razem, a tu duupa... on z pracy do pracy, też robi i robi, żeby tylko kasy więcej było... ok ja to rozumiem, ale bardziej mnie denerwuje to,że on mi jeszcze wygaduje, że cały czas zapier*** :/
Blue mnie też boli krocze często... ;/ i też zgagę mam często, niby mam leżeć a wtedy jeszcze gorsza zgaga...


Zazdroszczę Wam mężów biorących urlopy, mój cały czas mówi o tym jaka to ważna jest dla nas jego praca itd. a kadrowa sama go wyganiała na jakiś urlop tacierzyński itd. a teściowa już mi powiedziała, żeby przypadkiem jej syneczek nie brał wolnego na mój poród, więc jemu nie kazałam, zobaczymy jak się sytuacja rozwinie, czy będę sama w domu czy on będzie ze mną, jak będzie to pojedzie, a jak nie to nie... czasami mam ochotę zrobić tak, że jak będę miała bóle czy coś, to zadzwonię po taxi albo po siostrę i pojadę do szpitala, a jemu i jego mamie nic nie powiem :/

A tak w ogóle to wszyscy mnie nastraszyli, że mam takie spuchnięte nogi, że pierwszy raz takie widzą... że może to zatrucie ciążowe itd. itd. więc poszłam do mojego cudownego lekarza i mówię, że strasznie mi nogi puchną i ręce, a on zobaczył i mówi, że rzeczywiście i patrzy w kartę mówi... a bo pani przytyła 2kg w ciągu 2 tygodni, w ciągu całej ciąży 10, to jest choroba ciążowa 🥴, choroba z przejedzenia 😁 😁 😁, dlatego pani nogi puchną, zwolnienie ma pani do 21-go to musi pani iść do pracy, to może przestanie pani tyć. Za chwilę powiedział mi, że mam leżeć w domu z nogami do góry. No i, że wpisuje O! czyli obrzęki i że za 7-10 dni mogę urodzić, że jak będę miała silne bóle, to mam się zgłosić do szpitala i już mogę rodzić, bo to będzie 37 tydzień. Aaaaa no i idiota jeszcze mi powiedział, że mam zrobić sobie badanie moczu na własny koszt. Debil, miałam chyba ze 3 czy 4x robione jakiekolwiek badania a on jeszcze mi karze na własny koszt badanie robić, nie wiem czy tak można, ale zrobiłam, no i z wynikiem kazał mi przyjść 21-go też dla mnie to kretyństwo, a jakby wynik był zły?To mam czekać do 21-go.Na szczęście kol. z lab. mi pow. że wynik jest dobry. Chcemy złożyć na tego lekarza skargę, ale ja chyba bym chciała to zrobić po wizycie, która będzie 21-go :/ i jak da mi skierowanie na USG, bo nie wiem co z moim maluszkiem... a i jeszcze powiedziałam temu staruchowi, że krocze mnie boli i kuje, to pow., że to tak ma być i nawet mnie nie zbadał. MASAKRA-IDIOTA 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Co do mężów... Dziewczynki nie unoście się honorem, bohaterstwem, odwagą, mega samodzielnością itp. Żądajcie od swoich facetów, że mają być i czuwać nad Wami i nad maluszkiem. Nie odsuwajcie ich od tak ważnego wydarzenia i bezcennej chwili, która nigdy się już nie powtórzy! Nie mówię że facet ma być non stop przy Was, może czekać też pod salą, ale zawsze będzie na zawołanie. Różne są sytuacje i zachowania personelu na porodówkach. Obecność faceta przy żonie zawsze nieco poprawia standardy "obycia" i zachowania położnych czy lekarzy. Wspólny poród, to nie patrzenie męża w krocze żony, ale wspaniałe, spajające, głębokie przeżycie, które będziecie wspominać nie jeden raz. Radość i Euforia kiedy zobaczycie razem wasze maleństwo, dotkniecie je pierwszy raz, przytulicie. Zobaczycie łzy w oczach waszych mężów, wielkie wzruszenie i wdzięczność za trud i wysiłek. I później po powrocie do domu, same zobaczycie, że mężowie będą Was wspierać i pomagać, bo będą czuli się bardziej odpowiedzialni, męscy. Faceci lubią czuć się silni, potrzebni. 😉 Ja pierwszy poród spędziłam z mężem i na drugi również szykujemy się razem. Wiem że będzie pięknie i przeżyjemy razem coś niezwykle pięknego.
Tak więc odstawcie na bok jakieś żale czy niesnaski, na porodówce nie będziecie nic a nic o tym pamiętać - zaręczam. 😁 😁

A co do pracy, to i mój ukochany pracuje bardzo dużo... Od 8 do 18-19 nieraz... I jeszcze 2 soboty w miesiącu. Masakra. Takie czasy teraz. A jeszcze jak się u prywaciarza pracuje to jedyne zasady panujące w pracy, to te, które szef ustanowi. Ale dobrze że praca jest i pieniądze są. Mój Łukasz wraca czasami, zakasuje rękawy, kąpie Pole, kładziemy ją spać i już 20. A rano o 7 trzeba wstać. I tak mijają całe tygodnie. Staram się pokazywac mężowi, że widze i doceniam Jego pracę, wysiłek i trud. Staram się zawsze żeby w domu było czysto i ugotowane pysznie dla niego. Żeby czół, że w domu na niego czekamy, że może odpocząć i zrelaksować się. Nie ma co gadać czy narzekać. Bez Jego pracy byli byśmy na bruku... 😮 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej dziewczyny.
wspolczuje mamusla ktore maja daleko do szpitala, tez bym sie tym stresowala. chociaz napewno zdazycie ,przy pierwszym porodzie podobno dlugo trwa zanim od skurczy dojdzie do porodu. ciekawe jak to bedzie ☺️
ja po wczorajszej wizycie zaczelam troche plamic, strasznie sie wystraszylam i dzwonilam do lekarza a on na to ze czesto zdaza sie to po badaniu i nie mam sie martwic ale dzis jeszcze troche plamie 🥴 a mały wariuje jek szalony,kopie mnie okrutnie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
armiatka napisał(a):
Co do mężów... Dziewczynki nie unoście się honorem, bohaterstwem, odwagą, mega samodzielnością itp. Żądajcie od swoich facetów, że mają być i czuwać nad Wami i nad maluszkiem. Nie odsuwajcie ich od tak ważnego wydarzenia i bezcennej chwili, która nigdy się już nie powtórzy! Nie mówię że facet ma być non stop przy Was, może czekać też pod salą, ale zawsze będzie na zawołanie. Różne są sytuacje i zachowania personelu na porodówkach. Obecność faceta przy żonie zawsze nieco poprawia standardy \"obycia\" i zachowania położnych czy lekarzy. Wspólny poród, to nie patrzenie męża w krocze żony, ale wspaniałe, spajające, głębokie przeżycie, które będziecie wspominać nie jeden raz. Radość i Euforia kiedy zobaczycie razem wasze maleństwo, dotkniecie je pierwszy raz, przytulicie. Zobaczycie łzy w oczach waszych mężów, wielkie wzruszenie i wdzięczność za trud i wysiłek. I później po powrocie do domu, same zobaczycie, że mężowie będą Was wspierać i pomagać, bo będą czuli się bardziej odpowiedzialni, męscy. Faceci lubią czuć się silni, potrzebni. 😉 Ja pierwszy poród spędziłam z mężem i na drugi również szykujemy się razem. Wiem że będzie pięknie i przeżyjemy razem coś niezwykle pięknego.
Tak więc odstawcie na bok jakieś żale czy niesnaski, na porodówce nie będziecie nic a nic o tym pamiętać - zaręczam. 😁 😁

A co do pracy, to i mój ukochany pracuje bardzo dużo... Od 8 do 18-19 nieraz... I jeszcze 2 soboty w miesiącu. Masakra. Takie czasy teraz. A jeszcze jak się u prywaciarza pracuje to jedyne zasady panujące w pracy, to te, które szef ustanowi. Ale dobrze że praca jest i pieniądze są. Mój Łukasz wraca czasami, zakasuje rękawy, kąpie Pole, kładziemy ją spać i już 20. A rano o 7 trzeba wstać. I tak mijają całe tygodnie. Staram się pokazywac mężowi, że widze i doceniam Jego pracę, wysiłek i trud. Staram się zawsze żeby w domu było czysto i ugotowane pysznie dla niego. Żeby czół, że w domu na niego czekamy, że może odpocząć i zrelaksować się. Nie ma co gadać czy narzekać. Bez Jego pracy byli byśmy na bruku... 😮 🤢

My z mężem bardzo chcemy razem przeżyć te chwile ale ze względu na jego prace ( właśnie u prywaciarza) raczej będzie to nie możliwe ☺️
Zgadzam się ze będą to najwspanialsze chwile, masz 100% racje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Armiatka ja tam nie narzekam na mojego mężusia, tylko było mi smutno, że tak późno wraca, a ja sama jak ten palec i nikogo tu nie znam. Wyobrażaliśmy sobie to trochę inaczej, że max o 18 będzie w domu a nie po 20. Ale trudno wiem jakie czas, cieszę się, że jest o tej 20 i mam przy kim zasnąć, a on cieszy się że może się koło mnie obudzić. To jest o wiele lepsze niż widywanie się tylko w weekendy, pamiętam takie czasy, że on zjeżdżał co 3 miesiące parę razy zdarzyło się co pół roku. W grudniu będzie 3 lata jak się pobraliśmy w sumie jesteśmy razem 10 lat. I nie zamieniłabym tego na nic innego. A co do porodu to nie wyobrażam sobie tego dnie bez jego wsparcia, nie musi stać przy głowie, może być w pokoiku obok i przyjść do mnie jak będzie po wszystkim ALE MA BYĆ.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Wróciłam 🙂 szyjka skrócona (z 4cm zeszło do 3), miękka, rozwarcie na 2cm, mała waży 3325g +/- jest już przyparta główką, pozycji nie zmieni. Zapytałam się ginki kiedy mogę urodzić to stwierdziła, że raczej do terminu nie dotrwam 🙂 i dodała, że dzisiaj porodu nie będzie 😁 😁 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hugolinka napisał(a):
Teraz głupie pytanie : czy urlop tacierzyński jest płatny? Przy Oliwci nie mielismy takiej mozliwości. Moj maz pracuje w Węgorzewie czyli 130km od domu, więc jestem przygotowana na to ze będę rodzić sama.


tak, płatne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Blue napisał(a):
Wróciłam 🙂 szyjka skrócona (z 4cm zeszło do 3), miękka, rozwarcie na 2cm, mała waży 3325g +/- jest już przyparta główką, pozycji nie zmieni. Zapytałam się ginki kiedy mogę urodzić to stwierdziła, że raczej do terminu nie dotrwam 🙂 i dodała, że dzisiaj porodu nie będzie 😁 😁 😁


No to czekamy, aż napiszesz do nas, że już po wszystkim i jak cała akcja przebiegała. Oraz, że dzidzia cała i zdrowa punktów 10 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ania13 napisał(a):
Bluetrzymamy kciuki i przesyłamy mega dawkę energi. Czekamy na wieści jak się akcja rozwija 🙃


Dopisuje się do wypowiedzi Ani. Trzymamy kciuki i czekamy na wieści 🙂 No to już powoli się będzie zaczynało 🙂 Po kolei zaczniemy się wypakowywać 🙂 I oby wszystkie maleństwa miały 10 punktów
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
wlasnie wrocilismy od lekarza.
maluszek wazy ok 2,4-2,5kg. mocno glowka w dole.
zrobione pierwsze ktg, ale po kilku minutach mój Kawaler postanowil zasnąć i tyle tego było.
jutro kolejne kontrolne.
podwoil mi dawke luteiny i dolozyl magnez bo brzuch się mocno napina. 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
I ja również wróciłam od lekarza.
Dostałam zwiększoną dawkę tabletek na nadciśnienie
Moje wyniki moczu są ok białka nie było na szczęście ufffff 🙂 ale nadal dostałam skierowanie na badania pod kątem zatrucia ciążowego lekarz chce dmuchać na zimne.
Szyjka cała zero oznak skracania
Najgorsze to że wody nabrałam przez tydzień 2 kg ciśnienie też wysokie no i nie jest za ciekawie na szczęście nie wysłała mnie do szpitala bo w sobote wesele hehe 😜
ale szczerze powiem nie wiem jak ja będe chodzić na tym weselu strasznie mnie boli kość w miednicy koło kości ogonowej wczoraj płakałam aż z bólu bo kroka nie można zrobić a jak powiedziałam o tym bólu lekarzowi powiedziała że to kości miednicy się rozchodzą i będzie jeszcze gorzej bo dojdą jeszcze biodra..... no i mówi że ciężko przechodzę tą ciążę od samego początku coś się mnie czepia i że na złość pewnie będę chodzić do terminu...
A ja mam dalej nadzieję na drugi tydzień czerwca he 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
fijolek napisał(a):
wlasnie wrocilismy od lekarza.
maluszek wazy ok 2,4-2,5kg. mocno glowka w dole.
zrobione pierwsze ktg, ale po kilku minutach mój Kawaler postanowil zasnąć i tyle tego było.
jutro kolejne kontrolne.
podwoil mi dawke luteiny i dolozyl magnez bo brzuch się mocno napina. 🤢

A jak odczuwasz to napinanie się brzucha. Tak jakby dzidzia się w brzuchu bardzo rozciągała? ????
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziewczyny witam was ponownie na forum. Nie udzielałam się ponad dwa miesiące. Odkąd zaczęło się robić cieplej pełną parą zaczęłam przygotowania do powitania kruszynki. Cieszę się że wasze maleństwa rosną. Ja pewnie będę jedną z ostatnich która powita swojego maluszka. Ja nadal nie wiem jaka będzie płeć dziecka ponieważ za każdym razem chowa się nam bąbel. Nie ma to dla mnie znaczenia. Wszystko kupiłam w kolorach neutralnych. Nawet pokoik malucha przygotowuje się w barwach neutralnych. Ja za dwa tyg mam następna wizytę, usg i otrzymam wstępne skierowanie do szpitala gdyby dzidek chciał z brzuszka wyskoczyć wcześniej. Jestem 11 kg na plusie i ok. 100 cm obwód brzuszka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam. Jestem tu nowa. Chciałam was o coś zapytać? ile wasze dzieciaczki ważyły w 33 tc? moja mała 1850 czy to dobrze? ile moze jeszcze ważyć do porodu? dodam że termin mam na 14 czerwca. Koleżanka powiedziała mi, że mogę pić Femibion classik 2 x dziennie i że wtedy córeczka więcej na wadze przybierze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
teresam napisał(a):
Witam. Jestem tu nowa. Chciałam was o coś zapytać? ile wasze dzieciaczki ważyły w 33 tc? moja mała 1850 czy to dobrze? ile moze jeszcze ważyć do porodu? dodam że termin mam na 14 czerwca. Koleżanka powiedziała mi, że mogę pić Femibion classik 2 x dziennie i że wtedy córeczka więcej na wadze przybierze

Moja kruszyna w 33 tyg ważyła 1400g
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
teresam napisał(a):
Witam. Jestem tu nowa. Chciałam was o coś zapytać? ile wasze dzieciaczki ważyły w 33 tc? moja mała 1850 czy to dobrze? ile moze jeszcze ważyć do porodu? dodam że termin mam na 14 czerwca. Koleżanka powiedziała mi, że mogę pić Femibion classik 2 x dziennie i że wtedy córeczka więcej na wadze przybierze

Witamy 🙂
Moja córeczka w 34tc ważyła 1.98kg i to była prawie dolna granica normy. Femibion ? Pewnie jakieś witaminy? Moim zdaniem to jak wyniki krwi masz dobre i masz brać to żeby mala była grubsza to nie ma co się faszerować. Może taka jej natura.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A i zapomniałam dodać że w środę lecę znów na wizytę i na ktg a w czwartek mówiła coś o przepływach więc chyba będzie znów usg 🙂
A no i najważniejsze zapomniałam wam powiedzieć zmieniamy imię dla małej już nie będzie Zuzia he Mąż wymyślił Kornelia mi się podoba tylko żeby tak szybko dziecko zawołać to tak trochę długo brzmi a zdrobniale nawet fajnie Kornelka czy Kornelcia 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ania13 napisał(a):
fijolek napisał(a):
wlasnie wrocilismy od lekarza.
maluszek wazy ok 2,4-2,5kg. mocno glowka w dole.
zrobione pierwsze ktg, ale po kilku minutach mój Kawaler postanowil zasnąć i tyle tego było.
jutro kolejne kontrolne.
podwoil mi dawke luteiny i dolozyl magnez bo brzuch się mocno napina. 🤢

A jak odczuwasz to napinanie się brzucha. Tak jakby dzidzia się w brzuchu bardzo rozciągała? ????


nie, nie tak od srodka. brzuch nagle robi się twardy, to jest skurcz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...