Skocz do zawartości

Brak zaangazowania ze storny ojca dziecka. | Forum o ciąży


AngelFire

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Otwieram ten watek bo mam dola. Wydaje mi sie ze moj maz wcale nie cieszy sie z tej ciazy. Ciagle probuje angazowac go w sprawy zwiazane z ciaza, ale mam wrazenie jakby sie izolowal. Wiem ze moze przerazac go fakt, ze jego zycie zmieni sie teraz diametralnie, ale kiedy podejmowalismy decyzje o poczeciu dziecka nie mial nic przeciwko. Jest mi bardzo przykro i smutno ze nie podziela mojej euforii. Czuje sie troche wyobcowana.

Ktos ma podobne probelmy? 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Angel, u mnie było podobnie. Wydawało mi się, że mąż w ogóle nie przejmuje się moją ciążą, nie głaskał brzuszka po przyjściu z pracy nie pytał co chwilę czy dobrze się czuję - a ja oczywiście tego oczekiwałam 🙂 Tak to jest, że większość mężczyzn dopiero po porodzie uświadamia sobie, że ma dziecko 🙂 Natomiast kobieta czuje już to od momentu jak się dowiaduje, że jest w ciąży 🙂

Ale nie martw się - mąż oszaleje na punkcie Waszej dzidzi jak tylko się urodzi 🙂 Bynajmniej tak było w naszym przypadku 🙂 Gabrysia jest jego oczkiem w głowie 🙂

Jeśli naprawdę jest Ci z tego powodu przykro to może porozmawiaj z nim o tym 🙂 Tylko pamiętaj żeby to zrobić w przyjaznej atmosferze, bez wyrzutów i niepotrzebnych nerwów, których niestety nie brakuje jak się jest w ciąży 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Angel do nich nie dociera ze beda tatusiamy czasemn....do oststniego dnia kiedy jest w brzusiu chca jeszcze skorzystac bo wiedza ze wszytsko sie zmieni o 360stopni tylko zapominaja ze kobiety tez by chcialy 😞

jak brzusio bedzie duziutki i kopniaczki beda szly to bedzie inaczej gwarantuje 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
dzieki dziewczyny. Postaram sie przetrwac ten okres bez niego. Rozmowy z nim nie pomagaja bo ciagle uwaza ze wybieram nie odpowiedni moment. Wg mnie sam nie wie co powiedziec dlatego naburmusza sie zeby uciac temat. Mam nadzieje ze bedzie tak jak piszecie. Urodzi sie dziecko i wtedy dotrze do niego jaki skarb zyskal. Jakie to wszystko trudne.. eh...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
AngelFire nie martw się. U mnie niestety stety jest podobnie. Niby wszystko ok, ale wolałabym/chciałabym/życzyłabym sobie, by mąż szalał z radości już z samego faktu, że jestem w ciaży.
Żeby codziennie okazywał, ze bardzo się cieszy, ze bedziemy mieli dziecko, zeby o nim mówił, planował... ale jeśli ja bym nie zaczęła tematu, to by go w ogóle nie było 😞
I też mi czasem przykro, że nie wbiega do domu i nie nosi mnie ze szczęścia na rękach. Nie pyta jak tam dzidzia i nie całuje brzusia jak co niektórzy.
No ale co zrobić? Nie bedę w kółko sie czepiać i mu wygadywać, ze tego nie robi, tamtego nie okazuje, itp.
Taki chatakter "twardziela", zadne tam ecie pecie 😉
Ale wiem,że kiedyś mu się odmieni... 🙃
I z Twoim meżem też tak bedzie. Dla nich dziecko w brzuchu to tak jak UFO. Niby wiedzą, ze gdzies tam jest, ale go nie widzą... Ehhh... Nic nie poradzimy na to...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziewczyny nie martwcie sie moj tez nie byl taki szalejacy dopkoki nie urosl mi brzuch i maluszek nie zaczal kopac 😆 Teraz jak wraca z pracy to zamiast najpierw przywitac sie ze mna caluje brzuszek glaszcze i mowi tak,,czesc maluszku jak sie czujesz teskniles za tatusiem?? Dostal bzika jak poraz pierwszy maluszek dal mu kopa i w ten sam dzien udal sie ze mna na wizyte do lekarza gdzie poraz pierwszy uslyszal bicie serduszka i juz kompletnie dostal bzika ale wczesniej tak nie bylo. Wiec glowy do gory 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Myslalam ze pierwsze USG zrobi na moim mezy wrazenie, ze to wlasnie wtedy dotrze do niego ze to nie sa "moje schizy" 🙂 Usmiechal sie na widok dziecka, ale po wizycie nie chcial nic powiedziec. Pytalam go jak sie czul widzac malenstwo. Odpowiadal tak zeby nie odpowiedziec na pytanie...

Teraz juz nie bede czekac na kolejna szanse na to ze cos mu sie odmieni. To moja ciaza i moj porod (on nie chce barc udzialu w porodzie). Nie chce w tym uczestniczyc? Trudno. Nie wie co traci. Mam tylko nadzieje ze szybko dojrzeje do roli ojca.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Aniołku, Ci nasi M to widze tacy sami 😉
Mój był ze mną 2 razy na usg i ani razu po wyjściu nie przeżywał ani widoku, ani bicia serca. To zawsze ja gadam - a widziałeś to, a tamto - on tylko przytakuje. Ba, jedyne co powiedział,że ale takie dziecko jest brzydkie i wygląda jak obcy 😮 No ale na kolejne usg znowu bierze urlop i chce isc... Nie wiem w sumie dlaczego? Czy chce byc ze mna, czy chce zobaczyc ile Mały urósł, czy moze chce kontrolowac sytuacje?
Poza tym moj od poczatku, zanim jeszcze zaczelismy sie starac o dziecko mowil, ze on nigdy nie chcial byc i nie chce byc przy porodzie. Ze woli tego nie widziec, bo boi sie, ze juz zawsze bedzie mnie postrzegac przez pryzmat porodu.
Kolezanki mi mowia, zeby go nie zmuszac.
Ale sama wiesz co czuje. Przykro mi,ze chce mnie tam sama zostawic. Ja mam sie meczyc, sapac, dyszec, a on sobie w spokoju bedzie kawke w przyszpitalnym barku popijac 🙃
No ale co zrobie?
Poza tym jest kochany,ale jakos na razie dziecko traktuje jak ducha. Mam nadzieje, ze bedzie tak jak pisze Julia... 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Nie martw się Aniołku, damy radę z tymi naszymi twardzielami... 😉 Nie wszystkie mają tak, ze ich faceci szaleją na samą mysl, ze zostaną ojcami.
Mój bardzo chciał mieć pierwszego synka. Ale nawet jak zobaczył na usg, że to chłopak, to jakoś tak normalnie to przyjął. Żadnego rozczulania, ściskania, itp.
Jedyne co, to tydzień pózniej, gdy dawałam mu prezent na imieniny powiedział - największy prezent juz mi dałaś.
Odebrałam to jako "jego" radość 😆
W końcu faceci są z ... nie wiem skad, ale nie z tej samej planety co my :laugh:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
jeszcze jest troche czasu może zmieni zdanie, mój mąz strasznie przeżywa kazde usg uczestniczy w badaniu i zadaje mnóstwo pytań lekarzowi , teraz musimy czekac ok 10 tyg do nastepnego badania a on juz nie może sie doczekać i każę mi prosić lekarza na następnej wizycie o usg , bo che zobaczyć dzidzke naszą córcie znowu , przy porodzie też chce być oc mnie bardzo cieszy , poniewaz jak rodziłam 16 lat temu niebylo takich możliwości i czulaM SIE STRASZNIE SAMOTNA w szpitalu w czasie porodu , glowa do góry może dojżeje i bedzie ok
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...