Skocz do zawartości

sierpnióweczki 2014 | Forum dla mam


Donna30

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 5,2 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Dziewczyny myślicie ze mogę jeść jagodzianki?tutaj to jestem na suchym zarciu,i sama nie wiem co juz jeść,wiadomo ze lekko czyli bulki,ser,jogurty,wędlina chuda ale coś konkretnego?
Moja wypiła teraz 50ml i nie wiem czy jeszcze ściągnąć czy nie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

renata współczuję przezyć,wszystko tak szybko się działo,ale może to i lepiej- bo ten stres przedoperacyjny gorszy niż sam zabieg czasem. tak postawili was przed faktem dokonanym, z małą ok, pewnie zmęczona operacją. jak dla mnie to odciągaj mleko cały czas (tzn bez przesady) by nie zanikło. Nadwyżki najlepiej byłoby wkłądać w pojeminiki czy woreczki specjalne,w torbę z wkładami chłodzącymi i mąż żeby w domy do zamrażarki wrzucał- przydadzą się jak będziecie w domu a będziesz mieć problem z karmieniem. Popytaj doradce laktacyjnego w szpitalu co robić.

Co do jałowej dyskusji na temat wierzenia bądź nie. Każdy wierzy w to co mu pasuje,ale czasem warto wyjrzeć trochę dalej z własnej "zagrody" i poczytać literatury fachowej a nie słuchać tylko lekarza pediatry będącego na usługach firmy farmaceutycznej. Jesli lekarz śmieje się z nopów to zmieniłabym go jak najszybciej,bo nop to żaden wymysł rozhisteryzowanych matek tylko fakt o którym piszą nawet producenci szczepionek na ulotkach.polska i Rumunia jako jedyne kraje na naszym kontynencie nie mają systemu odszkodowań z racji nopów.No,ale co będę o tym pisać skoro Twoja lekarka się na tym tak doskonale zna 🙂 Nic dziwnego,że zaszczepiłaś dziecko skojarzonym syfem za jej namową. Jedno dziecko po podstawowych szczepionkach cofa się w rozwoju i przestaje mówić tak jak mój Alek , drugie jest całkowicie zdrowe a trzecie po szczepionkach skojarzonych jest "niegrzeczne" i matka ciągle użala się,że ma w domu istnego szatana...Ale jak to mówią jak człowiek się uprze na wszystko znajdzie wytłumaczenie.
Co do autyzmu- też miałąm podobne zdanie dopóki nie zaczęłam MYŚLEĆ i czytać trochę więcej niż strony sponsorwane przez Glaxo smith kline czy innych producentów szczepionek, dopóki nie zaczęłam czytać anglojęzycznych wpisów i dopóty problem nie zaczął mnie dotyczyć personalnie. Zobacz Ty jesteś specjalistką od tematu prób zachodzenia w ciążę,wiesz z czym sie to wiązało i jak to wyglądało. Ja mogę mieć inne zdanie na temat takich dzieci z próbówek, ich ciągłych problemów zdrowotnych czy układu nerwowego. Nie musimy się zgadzać,ale różni nas jedno w tym przypadku wiedza z twojej strony i jej brak z mojej. Mogę razem z bylejakim lekarzem "Smiać" się z tych kwestii,dalej słuchać co mówi kościół i innych rzeczy bo mi tak wygodnie,bo problem nie dotyczy mnie osobiście.
(Co nie oznacza,że tak myślę- daję przykład)

Nasz kraj długo pozostanie w tyle jeśli chodzi o pewne sprawy,w innych krajach autyzm się leczy i wylecza,ale u nas się nie da.Tak samo ze szczepionkami. W innych wycofują ich liczbę,ograniczają do minimum- u nas się dowala więcej skojarzonych,tylko czekać na 7 w 1. Nie dziwi mnie podejście twojej lekarki, bo moja pediatra też się roześmiała, gdy jej powiedziałam o oleczeniu autyzmu. Ich na studiach tego nie uczą, ba z resztą ja na psychologii też miałam podobne podejscie jak oni na medycynie.
Nie powiem post może nazbyt emocjonalny,ale takiej "maniany" ze strony lekarza, który neguje występowanie NOP-ÓW dawno nie słyszałam, bo związek autyzmu ze szczepieniem jest kontrowersyjny i dalej nie rozwiązany.Ja widzę U NAS związek,ale to ja jestem matką i ja znam swoje dziecko od początku,mam porównanie. Mam cichą nadzieję,że napisałaś to celowo,złośliwie wobec mnie dla włsnego celu,bo szkoda byłoby gdyby taki lekarz naprawdę tak myślał i "leczył" inne dzieci, dalej negując nopy. Tak czy siak współczuję,nie sobie tylko Tobie. Jestem "bogatsza" może o więcej cierpień i wylanych łez z powodu zaburzeń syna,ale świadoma tego co niosą za sobą szczepionki bądź ślepe podążanie za modą na szczepienie na wszystko co się rusza.

Co do liści z malin- spytałam z ciekawości co lekarz o tym myśli. To jego własna opinia,nie oznaczza to,że jest to niepotrzebne. On przez 30 lat praktyki nigdy nie słyszał większej głupoty. Nie twierdzę,że to nie działa. Ja niczego nie stosowałam,poród miałam wywoływany,dziecko było wysoko, szyjka twarda,zamknięta i po oxy też się zbytnio nie ruszyło.Po końskich dawkach urodziłam,w sumie 5 godzin,w tym 1,5 bólów gdy coś się ruszyło.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Justyna- nie napisalam tego celowo, oczywiscie ja pisze przez pryzmat wlasnych doswiadczen- patrz osmioletniej pracy z osobami uposledzonymi i wiem ze rodzice lubia miec zwalic na cos lub kogos. Ja tez naleze do aktywnych osob i zawsze taka bylam i zwalenie tego ze moje dziecko takie jest na szczepionke byloby nieuczciwe bo to moje geny i tyle.
Co do mojego dziecka to nie jest szatanem a zywym dzieckiem, ja tez taka bylam wnioskujac z opowiadan mojej mamy i jestem zupelnie zdrowa, zreszta dla swietego spokoju konsultowalam sie z to normalne z kilkoma lekarzami i po badaniach obserwacji twierdza ze wszystko jest w porzadku, ze nie ma powodow do obaw bo swietnie sie rozwija, mowi bardzo wyraznie, uklada puzzle dla dzieci, jezdzi na rowerze biegowym i hulajnodze, nadpobudliwa tez nie jest bo potrafi przez godzine lego duplo ukladac,- nie kazde dziecko wtym wieku tyle potrafi. Do skojarzonej nikt mnie nie namawial, czytalam ze sa bardziej oczyszczone od tych nfztowskich, no i mniej stresujace dla rodzicow i dziecka wiec tak zadecydowalam i nie zaluje.Drugie dziecko zaszczepie ta sama szczepionka bo ani w rodzinie ani wsrod znajomych nie byl,o przypadku zeby byly jakies powilkania. Te z nfz tez nie sa takie super skoro wycofali ta partie co olga byla po urodzeniu zaszczepiona euvaxu, skoro taka dobra byla to czemu wycofana, na szczescie nawet po ponoc zanieczyszczonej i niehomogenicznej szczepionce nopow tez nie bylo wiec to nie trucizna.Inne dziewczyny tutaj obecne tez szczepily skojarzonym syfem jak to nawalas a dzieci zdrowe takze mysle ze nie mam sie czego obawiac..Oczywiscie kazdy robi jak uwaza, moge uwazac ze liscie mi mogly pomoc tzn przyspieszyc porod, wiem ze nie szkodza to pije, na dodatek fajnie smakuja a cos przeciez i tak musze pic, jak ktos nie chce to nie pije i juz. To samo ze szczepieniem- ja szczepie, ktos innym moze tego nie robic- jego sprawa. Moja lekarka naprawde ma takie prywatne zdanie, jej corka to moja znajoma, niedawno urodzila i szczepi na wszystko nawet na meingokoki, gdyby wierzyla ze moze sie cos wnukowi stac to chybaby nie pozwolila go zaszczepic. Nie wiem czy ona cos z tego ma ze namawia na szczepienia, watpie bo ona nie jest napalona na kase, nieraz u niej bylam prywatnie bo szkoda mi bylo siedziec w przychodni dwie godziny w sezonie grypowym a ja w ciazy i wiele razy nawet nie wziela pieniedzy choc czas mi poswiecila i mogla skasowac jak za normalna wizyte. Takze nie wiem, ja ogolnie to im dluzej na swiecie zyje tym w mniej rzeczy wierze tak nawiasem mowiac, ale zazwyczaj nic nie jest jednoznaczne i oczywiste i zalezy z ktorej strony popatrzec to widac co innego. A porod jak na pierworodke to tez mialas szybki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Renata - drożdżówka - tak, ale jagód nie radziłabym jeść - dopóki malutka jest osłabiona to postaraj się jeść bardzo delikatnie (później, jak sytuacja się ustabilizuje, to będziesz mogła jeść niemalże normalnie - no może poza fast foodami, czy szaleństwami na głębokim tłuszczu).
Bardzo mi przykro, że musicie się tyle naprzeżywać ;(

Danusia, Justyna - już kilkakrotnie rozmawiałyście o szczepionkach i swoim zdaniu w tej kwestii, więc każda kolejna rozmowa jest naprawdę bezsensowna, a przytyki już naprawdę przykre, więc jeśli mogę Was prosić, to naprawdę odpuśćcie sobie...

I chyba mimo wszystko dobrze by było nieco przefiltrować to, co się pisze, bo np. hasła o tym, że picie herbatki to durnota nie są obojętne emocjonalne i niepotrzebnie uderzają w dziewczyny, które to stosują, a z tego co czytałam, to jest ich całkiem sporo 🙂
Przecież nie chodzi nam o to, żeby się gryźć po kostkach - każda z nas ma w swoim życiu wystarczająco dużo stresów...

Zuziek - mam nadzieję, że szybko Cię tam ruszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jesli chodzi i szczepienia to moge wam podac przyklad z Francji (od mojej siostry). Ona szcepila tym co kazali tam szczepic. Nie pamietam dokladnie na co tam sie szczepi, natomiast zdzwila mnie jedna reakcja.
Przed podroza do Polski miala jeszcze czepienie i tak jakos zeszlo na podroz do Polski i wtedy lekarka powiedziala, ze jak dziecko jedzie do Polski to trzeba na 100% zaszczepic przez Gruzlicy. Widac ze co kraj to obyczaj...
U Nas szczepi sie na wszystko, a np w takie Francji wychodza z zalozenia ze zaszczepmy dopiero jak bedzie potrzeba (wyjazd itp.) Czy to dobrze czy zle... nie wiem. Niestety na swiecie jest duzo absurdow z ktorymi sie zgadzamy badz nie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Basia - Francuzi są w ogóle dość specyficzni 😉 Pamiętam jak z 10 lat temu przyjechało do mnie na wymianę dwóch takich delikwentów z torbą papieru toaletowego, bo myśleli, że u nas nadal głęboka komuna 😉 😉 😉 😜 Dlatego nie dziwi mnie, że wyobrażają sobie szalejącą u nas gruźlicę (generalnie dobrze, że to nie ebola 😜)

Widziałyście, że jest nowy schemat żywienia niemowląt??? Można go znaleźć na stronie Nestle - Zdrowy Start w Przyszłość 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
xandi napisał(a):
Basia - Francuzi są w ogóle dość specyficzni 😉 Pamiętam jak z 10 lat temu przyjechało do mnie na wymianę dwóch takich delikwentów z torbą papieru toaletowego, bo myśleli, że u nas nadal głęboka komuna 😉 😉 😉 😜 Dlatego nie dziwi mnie, że wyobrażają sobie szalejącą u nas gruźlicę (generalnie dobrze, że to nie ebola 😜)

Widziałyście, że jest nowy schemat żywienia niemowląt??? Można go znaleźć na stronie Nestle - Zdrowy Start w Przyszłość 🙂

tak niestety jestesmy postrzegani 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
xandi- popieram to co napisalas, poczulam sie atakowana(zwlaszcza z szatanem- nigdy tak nie nazwalam swojego dziecka- co najwyzej szkodnik 🙂 wszedzie jej pelno, jest bardzo zywa i ciekawa swiata, przez co niszczy rozne rzeczy, wspina sie i trzeba miec oczy dookola glowy bo non stop jakis wypadek- a to rozwalone kolano, a to guz itp) wiec bronie swoich racji i przekonan, a a rozmowa po raz kolejny o tym samym jest faktycznie bez sensu, mozesz dac linka do tego schematu? ciekawe co tam pozmieniali.
Basia- z ta gruzlica to mnie az tak nie dziwi bo ona nadal wystepuje u nas.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
danusia1985 napisał(a):
xandi- popieram to co napisalas, poczulam sie atakowana wiec brob\\\\nie swoich racji i przekonan, a a rozmowa po raz kolejny o tym samym jest faktycznie bez sensu, mozesz dac linka do tego schematu? ciekawe co tam pozmieniali.


https://www.facebook.com/zdrowystartwprzyszlosc?fref=nf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
xandi napisał(a):

Widziałyście, że jest nowy schemat żywienia niemowląt??? Można go znaleźć na stronie Nestle - Zdrowy Start w Przyszłość 🙂

Pamietam ze z trzy lata temu jak Floro sie urodzil to byl podzial miedzy mamy karmiace piersia a mami karmiocymi modyfikowanym.
Teraz widze tego zaniechano.
Danusia mam nadzieje ze to o to chodzi: http://www.zdrowystartwprzyszlosc.pl/sites/default/files/download_materials/pdf/nestle_zswp_tabela_zywieniowa.pdf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
o dzieki, tak inaczej sie rozszerzalo diete w zaleznosci czy mm czy cyc. czlowiek uczy sie cale zycie, za dwa lata zas uznadza ze cos trzeba zmienic, tak jak bylo bz wit d- pediatra mi mowila ze wg najnowszych zalecen dawac do 18 roku zycia a jak urodzilam to kazala do 3 roku zycia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
I też inaczej dawkowało się witaminę K: przy karmieniu piersią codziennie, przy mieszanym co drugi dzień, a przy mm - wcale. To pewnie zostało.
I zdaje się,że wcześniej wprowadza się urozmaicenie diety, bo już w 5. miesiącu 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
xandi napisał(a):
I też inaczej dawkowało się witaminę K: przy karmieniu piersią codziennie, przy mieszanym co drugi dzień, a przy mm - wcale. To pewnie zostało.
I zdaje się,że wcześniej wprowadza się urozmaicenie diety, bo już w 5. miesiącu 🙂


Dausia przy mm - było już w 4.???? Nawet nie pamiętam... ja chyba wprowadzałam pokarmy stałe w 6. m.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja tez mimo ze karmilam cycem zaczynalam wczesniej diete rozszerzac bo wracalam do pracy a mloda nie chciala butli sie chwycic wiec musialam inaczej niz w schemacie. tez sie zastanawiam kto to tworzy, ale chyba malo kto sie do schematow tak scisle stosuje- znam osoby co mleko krowie dawali w 3 miesiacu, dla mnie to szok bo przeciez do 3 roku zycia niby zaleca sie mm, ale z drugiej strony te osoby od tego krowiego dzieciaki maja zdrowe, wiec to krowie to chyba nie az taka trucizna, ale ja mimo to nadal daje mm i bede dawac je do konca 3 roku chyba ze mloda nie bedzie go chciala pic to nie bede miec wyjscia, ale wtedy pewnmie dam kozie albo jakies roslinne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
danusia1985 napisał(a):
ja tez mimo ze karmilam cycem zaczynalam wczesniej diete rozszerzac bo wracalam do pracy a mloda nie chciala butli sie chwycic wiec musialam inaczej niz w schemacie. tez sie zastanawiam kto to tworzy, ale chyba malo kto sie do schematow tak scisle stosuje- znam osoby co mleko krowie dawali w 3 miesiacu, dla mnie to szok bo przeciez do 3 roku zycia niby zaleca sie mm, ale z drugiej strony te osoby od tego krowiego dzieciaki maja zdrowe, wiec to krowie to chyba nie az taka trucizna, ale ja mimo to nadal daje mm.

Ja z krowiego przerzucilam sie na kozie. Podobno jest zdrowsze i bardziej podobne do ludzkiego. Niestety jest tez drozsze. MM mial do chyba skonczonego 1 roku... nie pamietam juz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
danusia1985 napisał(a):
o ale patrzcie co pisze malym drukiem \" ¹ Celem, do którego należy dążyć jest wyłączne karmienie piersią przez pierwszych 6 miesięcy życia\" czyli w sumie tak jak bylo te 2 lata temu... to dsziwne ze w tabeli co innego a pod tabela co innego.

Wydaje mi sie ze jest jeszcze jedna zmiana.
Pamietam jak wychodzilam ze szpitala to mi pediatra mowila ze dziecko powinno jesc min 8 razy dziennie, na zadanie. Tu widze ze jest 7 w pierwszym miesiacu.
Zapamietalam to bo sie bardzo tym stresowalam bo nie wiedzialam czy Flora mam karmic na zadanie min 8 razy czy jak. On no mial dni gdzie jadl tylko 5 razy i nie wiedzialam czy go budzic czy nie, ale rozwijal sie dobrze 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...