Skocz do zawartości

Lipcóweczki 2016 | Forum dla mam


lajsoka

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Hej dziewczyny wczoraj byliśmy na usg 3/4 d i już wątpliwości nie ma, dziewczynka jak się patrzy 🤪 pipkę ładnie pokazała za to twarz zakrywała rączką, lekarz poczęstował cukierkami by ją trochę rozruszać żeby zabrała tą rączkę i się udało pięknie pokazała buziuchnę, śliczna jest 🙂 wszystkie parametry są prawidłowe nawet mówił że troszkę większa jest niż bywają dzieci w tym tygodniu, wagę oszacował na 1100 g i dłuugie nogi po mamie, modelka moja kochana 😁 Ja przytyłam 5 czy 6 kg ale zupełnie nie widać tyle co w brzuchu 🙂 Ale powiem wam, że już mi ciężko, ostatnio coraz mocniej biodra mnie bolą, kręgosłup, kolana..ehh a gdzie do lipca 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 313
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Ja też przytylam 5 kg. A jeszcze trzy miesiące przed nami . W ostatniej ciąży przytylam łącznie niecałe 5kg. Fajnie wrócić do domu i nie mieć się w co ubrać, bo wszystko z ciebie spada :-) A teraz będzie napewno dużo więcej kg i już tak fajnie nie zleci po porodzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ania ja w pierwszej ciąży przytyłam 7-8 kg więc też nie dużo niektórzy twierdzili, że za mało ale lekarz mówił skoro dziecko zdrowie ja wyniki mam dobre jem normalnie to widocznie taka moja natura. Teraz będzie więcej widzę po sobie po brzuchu który jest zupełnie inny i taki jak to mówią typowy na dziewczynkę. A z synkiem piłeczka taka mała a jak wychodziłam ze szpitala po porodzie koleżanka położna zdziwiona pytała gdzie ja mam brzuszek, to mówiłam, że leży w nosidełku 🙂 od razu weszłam w moje ciuchy z przed ciąży 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A ja w pierwszej ciąży przytylam 23 kg, więc druga z 5kg to był dla mnie szok. Tak jak mówię, musiałam wykopać ubrania, w których bardzo dawno nie chodziłam, bo nawet w Wielkanoc nie miałam co założyc(tydzien po porodzie). Ja mam tak że brzuch po porodzie znika mi od razu, przynajmniej tak było dwa razy. Za to wywala cyrki i wyglądam jak Pamela. A przynajmniej mi się tak wydaje, po 9miesiącach ciąży nagle prawie plaska i z biustem 3rozmiary większym. Zawsze też wiszą mi spodnie na udach. Jak mąż mi przywiózł strój do szpitala na wyjście, to wyglądała jak wieszak(samą mu uszykowalam). Nie myślałam, że od razu będę miała 10 kg na minusie, czyli 5mniej niż przed ciąża. Teraz zaczynam się ograniczać. Spacery, wiosna, może już dużo nie przytyje :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej Dziewczyny. ja do tej pory 5kg na plusie. W pierwszej ciąży 9,5kg. Po porodzie zeszło mi jakieś 5kg(z czego Mała 3,5) więc pamiętam, że byłam w szoku, ze tak mało bo przecież jeszcze wody, łożysko itd. Widocznie w piersiach zostało ;-) szybko mi spadła reszta w zasadzie do wagi wyjściowej. Karmienie piersią bardzo pomogło i spacerki. Ja sie jakos trzymam tylko bezsenność mnie dopada prawie co wieczór. wczoraj mama wymasowała mi plecy(a miałam strasznie spięte) i pierwszy raz od kilku dni spałam jak zabita, widocznie to przez stres jakiś,,, choć teoretycznie nie czuję się zestresowana ale widocznie gdzieś to w środku siedzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jestem właśnie po wizycie u lekarza. Z małą wszystko dobrze, rośnie jak na drożdżach, ma już 1322g 🤪 nawet się dzisiaj ślicznie uśmiechała na usg, aż się wzruszyłam 🙂 i już ułożona pięknie główką do dolu 🙂 u mnie ogólnie wszystko dobrze tyle tylko, że strasznie puchną mi i mrowieją dłonie, zwłaszcza w nocy. Ze snem ogólnie nie mam problemu tylko zajęcie wygodnej pozycji trochę zajmuje 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej
Jej ale miałam dziś dzień, nie wiem czy to hormony tak mi podskoczyły, czy co ale rozpłakałam się jak dziecko 🤔 odnawiam łóżeczko po synku i pierw trzeba papierem ściernym zetrzeć trochę, oczywiście mąż zrobił część szlifierką, ale są miejsca gdzie trzeba ręcznie , 3 z 4 drabinek zrobione więc nie jest źle a ja sie jakoś przejęłam i w sumie sama nie wiem czym 😮 ☺️ ale nie chodziło tylko te drabinki, a to że bolą mnie biodra, kręgosłup, że już się ciężko się robi a gdzie jeszcze pół kwietnia, maj czerwiec 🤢 aż wstyd no ale ciąża ma swoje uroki, w brzuchu druga kobietka więc i fochy i inne się kumulują, o takie mam wytłumaczenie 😉
Ogólnie u mnie pogoda kiepska chłodno i tak się rozpadło jak akurat synka na trening prowadziłam 😞 tęsknie za takim ciepełkiem chociaż jak ostatnio przygrzało to nie źle mi nogi spuchły, nigdy tak nie miałam, nawet z synkiem w ciąży. No nic uciekam pod kołderkę już z książką taki relaks moi chłopcy mnie wymasowali po stopach całych nogach kręgosłupie i kazali wypoczywać, nie będę się spierała 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
U mnie też tak bywa. Wczoraj Malutka od jakiejś godziny 17 do 1 w nocy szalała, tak kopała, że momentami aż bolało. A dzisiaj spokojnie. Owszem czuję ruchy i jak się rozpycha, ale nie jest to już tak intensywne jak wczoraj. Zauważyłam, że im więcej ja odpoczywam i leżę to Mała jest bardziej aktywna. Dziś wystarczyło trochę ruchu, spacer, zakupy i mam wrażenie, że dziecko jest wybujane i śpi 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Maritella ale to czujesz ruchy tylko słabsze? po prostu ma takie dni, może ułoży się inaczej, ważne że jednak coś czujesz bo ja bym chyba oszalała jakby przed 2 dni nic z ruchów nie było. Moja Nati to w ogóle spokojna rozpycha się owszem, ale w porównaniu z Oliwierkiem to jest inna on to z premedytacją dość mocno kopał, a ona taka delikatna jest, chociaż wczoraj w żebro dostałam pierwszy raz i tez najwięcej daje znać jak się położę i wypoczywam, już wiem że budzi sie ok 6 rano i tym mnie też wybudza bo rozpycha się a czasem jest tak że nie wstanie o tej godzinie i ja już panika, lekko poszturcham brzuch gdzieś tam delikatnie raz odkopnie i dalej cisza więc już daję jej spokój 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć dziewczyny. Przez tą ciąże to ostatnio ciągle chodzę i płaczę. Dzisiaj od rana mam taki dzień. Rano dowiedziałam się, że była sąsiadka urodziła dzisiaj synka w 24 tygodniu. Mały waży niespełna 700 g. W ogóle nie może mi wyjść z głowy. Ciągle płaczę jak o tym pomyślę. Aż mi głupio, bo jestem spuchnięta i mam czerwone oczy. Nawet makijaż tego nie zakrył i już dwie osoby na spacerze się mnie pytały co się stało, a ja nawet tego nie mogę wytłumaczyć, bo od razu płaczę. Też tak macie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
oj Ania ja też tak miałam ... ciągle chodziłam przybita i płakałam bez wiekszego powodu . A krzywda małych dzieci to juz temat ciaglego płaczu - moja kolezanka urodzila w 31 tygodniu i jak widziałam maluszka łzy same mi płyneły . Ale trzeba pozytywnie myślec , mi pomogły spacery i niedziela spedzona z mężem ( rzadko nam sie zdarza miec cała niedziele tylko dla Siebie )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej dziewczyny
Będę bezpośrednia, ale dobrze, że nie tylko ja tam mam 🙂ostatnio Wam pisałam, ze też jestem jakaś przygnębiona, rozdrażniona i wszystko na raz się kumuluje i też płacze od tak i sama nie wiem czemu, nagle mi napływają łzy do oczy i już ryk. Wstyd się przyznać ale czasami nawet synek drażni mnie że aż prawie wychodzę s siebie i staje obok, mówię mu ze muszę na chwilę do łazienki itd i się wyciszam, bo przecież dziecko niczemu niewinne, że mama ma takie humory ☺️
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziewczyny zaczelyscie już kompletowac wyprawkę? Ja większość rzeczy mam. 90 procent po synku siostry, trochę uniwersalnych po Lence, kilka rzeczy kupiłam, bo się nie mogłam powstrzymać.Dzisiaj zaczęłam wszystko przebierać i stwierdziłam że nic już nie kupuje. Malutkie rzeczy prawie jak nowe. Po starszych dzieciach 80procent rzeczy wyrzucilysmy z siostra, bo sprawne, niegodne itd. Właśnie wstawiłam pierwsza pralkę rzeczy, które trzeba przeprac, żeby odswiezyc. Stwierdziłam, że zrobię to teraz, a pracować będę w wolnych chwilach. Narazie odłożyłam rzeczy na 56 i 62 cm, pościele i pieluszki tetrowe(prawoe wszystkie nowe, bo bardzo mi się zniszczyły te po Lence) i wyszło tego ze 3-4pralki. Może to za wcześnie, ale będę miała to już z głowy. Poprasuje i uloze wszystko w szafkach, a spakuje się na początku czerwca. Podejrzewam że kilka razy do porodu torbę przepakuje, ale akurat to bardzo lubię( oglądanie i przekładanie malutkich rzeczy) dla siebie rzeczy kupię też dopiero w czerwcu,(kapcie i jakąś nową koszulę) bo reszte - koszulę do karmienia, podkłady i podpaski poporodowe, wkładki laktacyjne już mam. Kosmetyki dla małego też już mam i pampersy 2 chyba że 3 paczki po Lence i synku siostry. Ale się rozkręcilam. Wiem, że to jeszcze prawie trzy miesiące, ale już nie mogę się powstrzymac. To chyba syndrom wicia gniazda.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ania ja się zaczęłam stresować bo piszę tez na innym forum z dziewczynami i tam one też uszykowane, tylko ja taka do tyłu? tzn ciuszki takie uniwersalne mam po synku tylko trzeba worek przynieść tych mniejszych ciuszków z piwnicy bo leżą tam zassane, kilka rzeczy kupiłam ale to bardziej takie letnie rampersiki, kupiłam jej też kocyk, dla siebie nie mam nic kompletnie a już ok 35 tygodnia chciałam spakować torbę do szpitala więc trochę muszę się spiąć rzeczy też jak mąż przyniesie z piwnicy popiorę ( trzeba kupić jeszcze proszek dla dzieci) 🙂 z synkiem to już miałam uszykowane wszystko a teraz jakoś wolniej idzie wszystko 🙂 Ale koniecznie muszę to zrobić bo później sił coraz mniej zwłaszcza na stanie przy żelazku, nienawidzę prasować 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jeśli o mnie chodzi to narazie mam pokupowane ciuszki dla małej, kilka pieluszek tetrowych, kocyk i ręczniki. W maju planujemy zakup wózka, łóżeczka i pościeli, a w czerwcu dopiero wanienka i kosmetyki dla malutkiej i rzeczy dla mnie. Mam nadzieje że zdąże ze wszystkim przed porodem 🤪 ubranka zamierzam poprać i poprasować po majówce, ale przeraża mnie wizja stania przy desce do prasowania a raczej ten ból w krzyżu, który po tym nastąpi..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Właśnie dlatego ja zaczęłam dzisiaj. Upralam tylko 3pralki rzeczy dzisiaj, bo już nie mam gdzie suszyć. Jutro jeszcze 1 albo 2 i zacznę trochę pracować. Narazie to co do szpitala wezmę, ręczniki i pościel. A to co zostanie w domu i te większe na 62 łaszki w następnej kolejności. Stwierdziłam że tego jest tyle, że chyba mały założy to po razie i już będzie za małe. Dlatego na 56 i 62 szykuje wszystkie od razu, bo potem z dwójka małych dzieci nie wiem, czy będę miała czas i siłę prac w ogóle :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ania a jak dużo masz uszykowanych ubranek? Ja jak policzyłam to mam ok 10-12 kompletów i jak tak teraz zaczynam się zastanawiać czy to starczy jak mówisz, że już 3 pralki prania zrobiłaś 😉 no i mam same na 62, znajoma odradzała kupować 56 bo mogą się okazać za małe..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
8 kompletów mam do szpital i bardzo dużo bodow (ok20),spodenek(15) i pajacykow(15). Wszystko to na 56, dlatego pisałam, że chyba po razie to założy i koniec. Gdybym miała kupić to bym nie kupowała tyle. Myślę, że tobie taka ilość starczy. Ja wiem, że ubranka na 62 sa na moje dzieci po prostu wielkie. Ok miesiąc po urodzeniu chodzą w 56. A nawet te 56 muszę wywijac. Córcia miała miesiąc jak była na imprezie z nami i kupowałam jej strój na 56, więc te na 62 zostawiam wszystkie w domu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
O szalejecie widze 😁 ja tez juz cos tam mam poprane i poukladane ale duzo rzeczy mi brakuje i pomału kupuje 🙂 własnie dzis jade pogrzebać w ,,szmatach ,, . Wogule moja malutka zrobiła sie ostatnio taka ruchliwa ze masakra , chyba przygotowuje mnie jak to bd jak bd razem 😁 co 4 godzinki wlacza sie jej aktywnosc :d
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziewczyny siedzę właśnie W przychodni, a właściwie w aucie przed przychodnią i czekam na pobranie krwi po obciążeniu glukoza. Wypicie było okropne, mimo wcisnietej cytryny, ale dałam rade. A teraz minęła godzina i jest mi tak niedobrze, że nie wiem czy nie zwymiotuje. A miałam w planach do Rossmana podjechać, bo od dzisiaj podkłady i pudry w promocji sa. Nie wiem czy dam radę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziewczyny siedzę właśnie W przychodni, a właściwie w aucie przed przychodnią i czekam na pobranie krwi po obciążeniu glukoza. Wypicie było okropne, mimo wcisnietej cytryny, ale dałam rade. A teraz minęła godzina i jest mi tak niedobrze, że nie wiem czy nie zwymiotuje. A miałam w planach do Rossmana podjechać, bo od dzisiaj podkłady i pudry w promocji sa. Nie wiem czy dam radę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
To ja się naprawdę muszę wziąć za szykowanie bo chyba tylko ja nic nie mam :/ muszę mojego pogonić do piwnicy po ciuszki 🙂 dodatkowo zamówiłam małej kocyk typu Minky ale wzór mi przysłali nie ten co chciałam :/ teraz czakam jeszcze na biały ażurkowy kocyk z podusią w sam raz na cieplejsze dni przewiewny 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...